Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.

slow motion, z 4 zbędnych kilogramów

L.E., ano, rzadko wchodzę ostatnio, ale lubię tu czasem wrócić nooo ja zwykle szłam na tym 1000 z miesiąc, potem zazwyczaj nadchodziły święta albo wakacje i wszystko cholera brała xD

ostatnio zupełnie nic mi się nie chce, więc może chociaż pilnowanie diety da mi kopa ;d ktoś tam wcześniej wrzucał stronkę, z której wynikało, że nie powinnam jeść mniej niż ok 1300-1400kcal, więc pewnie w takich ramach będę się starała utrzymać.

Śniadanie: trochę owsianki + ostra pasta jajeczka z ciemnym pieczywem, pomidorami i szczypiorkiem+green tea

-50 brzuszków

napar z bratka

Obiad: ryz z kurczakiem, warzywami,sałatą lodową i pomidorem + green tea, marchewka

Kolacja: Musli + green tea

napar z pokrzywy.

-rower

-50 brzuszków.

a napar z pokrzywy na cos jest?na lepsze trawienie , na wlosy?podziwiam tych co chca cwiczyc w domu :)

estera1, pokrzywa na wlosy, skore, przemiane. Pije jeszcze skrzyp i bratek.

Trzeba sie zmotywowac. Najgorzej jest zaczac :)

no, ja dziś zaczęłam od opłukania mojej piłki gimnastycznej z kurzu

hm, a ja dziś zjadłam:

- 2 kromki chleba razowego z masłem i serkiem naturalnym i ogórkiem

- banana

- 2 naleśniki (niestety opływające tłuszczem, ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda XD) z dżemem jeden, a drugi z pomarańczą i bananem

- 0,5kg ptasiego mleczka

więcej grzechów nie pamiętam

Dzień 8

kara za wczoraj:

śniadanie - brak

południe - brak

obiad - krupnik+udko (prawie bez tłuszczu)

kolacja - serek wiejski+kawałek chleba

Dzień 8

kara za wczoraj:

śniadanie - brak

południe - brak

obiad - krupnik+udko (prawie bez tłuszczu)

kolacja - serek wiejski+kawałek chleba

Ty jesz mniej ode mnie jestem do niczego jaki ze mnie motylek tylko się pochlastać

ninja, malutko.

Michuj, Twe grzechy zostały odpuszczone, amen.

-- 22 kwi 2012, 20:21 --

Laima, Kasia chudzino! Przestań.

michuj sniadanie jest najwazniejsze nie znasz tego? : sniadanie zjedz sam ,obiadem sie podziel a kolacje oddaj ?

slow motion, tia chudzina a porównaj sobie sama

śn. owsianka na wodzie

2 śn. dwie kromki chleba z ogórkiem i pomidorem,bez żadnego smarowidła

ob. ziemniaki i marchewka z groszkiem

przekąska jabłko

kolacja jabłko,zielony ogórek,zupka pomidorowa Gorący Kubek,warzywa na patelnie

Laima, przecież ja tu widzę prawie same warzywa

zdrowo, ale ...mało.

nie miał mi kto śniadania do łóżka podać, więc zrezygnowałem.

Dopiero znalazłam ten temat Michuj co nie krzyczysz, że go założyłeś?

ja póki co jestem w amoku remontu, przeprowadzki i choroby. nie wiem już co mam jeść, żeby mój żołądek to akceptował :/ od 3 dni biorę Lerivon na noc, więc dieta się przyda, bo coś czuję, że przytyję szybko :<

zacznę od jutra..

p.s.xxxxxxxxxxxxxxxxxxx

slow motion, tia chudzina a porównaj sobie sama

 

śn. owsianka na wodzie

2 śn. dwie kromki chleba z ogórkiem i pomidorem,bez żadnego smarowidła

ob. ziemniaki i marchewka z groszkiem

przekąska jabłko

kolacja jabłko,zielony ogórek,zupka pomidorowa Gorący Kubek,warzywa na patelnie

A gdzie jest 0,8g białka na kg wagi należnej ciała?

-- Pn kwi 23, 2012 2:59 am --

Ok. Dzisiaj skończyłem z 2490kcal, -1048kcal, -10000kcal od początku.

A gdzie jest 0,8g białka na kg wagi należnej ciała?

Właśnie, nie mogę pojąć, jak można odchudzać się poprzez odebranie organizmowi niezbędnego budulca? Chcecie chudnąć poprzez pożeranie własnych mięśni?

Ja przykręcam kurek z jedzeniem, bo stanąłem na 80 kg [przy 180 cm wzrostu] i waga ani drgnie. Więcej ćwiczeń, mniej białka i mniej tłuszczu. Dzisiaj planuję zjeść w takich proporcjach:

B:T:W 56,5:135,8:36,8

1736 kcal

Mam nadzieję, że nie padnę z głodu. Głodzić się też nie wolno, bo wtedy spada metabolizm. Idę porobić brzuszki

mefiboszet, całkiem dobra waga przy tym wzroscie.

ruch to podstawa!

mefiboszet, całkiem dobra waga przy tym wzroscie.

Ale dopiero przy 76-78 kg [zależne od aktualnego stanu muskulatury] podobam się sobie

mefiboszet, zatem niewiele zostalo. Do dzieła!

Kiya,

Dla wszystkich którzy chcieli żebym przytyła: PRZYTYŁAM

Ale mam to w nosie.

I tak schudnę...

Lady Em., po miesiącu walki nie mieszczę się w spodniach. Bo ja nic nie schudłam, a one skurczyły się w praniu. I na co to wszystko? Niech mnie ktoś zabije i zakończy to cierpienie*

*oczywiście powodów cierpienia jest więcej, ale to chyba logiczne

Dla wszystkich którzy chcieli żebym przytyła: PRZYTYŁAM

Czyli znowu miseczka D

Kiya, ojej hmm no nikt Cię nie zabije, ale zawsze można walczyć dłużej zazwyczaj pierwsze efekty przy prawidłowej diecie uzyskuje się po ok. miesiącu. Ja jestem wyjątkiem, bo moja dieta była zbyt surowa (taaak, dostrzegłam że jedzenie 500 kcal na dzień jest złe). No i ruch. Śmiało, walcz dalej!