Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.


Michuj

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 3.04.2023 o 20:25, skakunna napisał:

Ja się chyba już też poddam. Na oddziale sporo ćwiczyłem, jadłem mniej i lepiej (całkiem dobrze karmili btw) i ledwo 2 kilo w dół w ciągu miesiąca, a wróciłem już do pracy. Jesienią ważyłem 4 kilo mniej niż obecnie.

2kg na miesiąc to moim zdaniem bardzo wynik. Chciałbyś chudnąć jeszcze szybciej??

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość kszykszy

Ja również jestem nieco utyta :D

 

Sporo jednak zrzuciłam i mam w sumie jeden patent dla wielbicieli bieżni, którzy preferują bardziej szybsze chodzenie niż bieganie. 😂

 

Zamiast 6km/h proszę dać 5.5km/h. To to samo tylko przy 6 bardziej się męczy. Godzinę spokojnie można wytrzymać, a dla chcącego da radę dwie. (na dwa podejścia) Jeśli napisałam coś oczywistego proszę o wybaczenie, ale dla mnie to było odkrycie sezonu. Fajnie jest też sobie przyśpieszać od czasu do czasu. 

 

Proszę nie wtranżalać po godzinie 18 i pić dużo wody. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kszykszy napisał(a):

Proszę nie wtranżalać po godzinie 18 i pić dużo wody. 

A to posiłki spożywane po godz. 18 mają jakieś magiczne właściwości, że bardziej tuczą czy o co chodzi?  😂 

 

Godzinę temu, kszykszy napisał(a):

Sporo jednak zrzuciłam i mam w sumie jeden patent dla wielbicieli bieżni, którzy preferują bardziej szybsze chodzenie niż bieganie. 😂

Ja z kardio preferuję schody. 25 min. solidnego wpierdzielu i człowiek czuje, że żyje 😁 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość kszykszy
13 minut temu, acherontia styx napisał(a):

A to posiłki spożywane po godz. 18 mają jakieś magiczne właściwości, że bardziej tuczą czy o co chodzi?  😂 

 

Ja z kardio preferuję schody. 25 min. solidnego wpierdzielu i człowiek czuje, że żyje 😁 

 

Tzn może niepotrzebnie określiłam godzinę. Chodziło o to, że jak wieczorem o rozsądnej godzinie zjesz kolację to później nawet nie chce się podżerać. U mnie była tą granicą godzina 18. Obecnie mam tak, że nie jem śniadania, pierwszy posiłek o godzinie 15, a później o 22 reszta 😆 tak więc - rada dobra, ale sama się do niej nie stosuję chwilowo... 😅

 

Co do schodów - tyłek też korzysta. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przed chorobą zacząłem biegać. 94 kg i uparłem się, że codziennie 5-7 km wieczorem. Nie polecam takiej formy wystarczy 2-3 razy w tygodniu (organizm ma czas na regeneracje), dobre buty i swoje tempo, ja biegnę interwałami 600 m biegu i przechodze w chód 30m i ponownie bieg, w połowie dystansu 5 min odpoczynku i rozciągania. Po kilku miesiącach zrzuciłem 10 kg. A potem przyszla depresja i spadło kolejne 10 kg, ale te kg spadły bo praktycznie nie jadłem. 

w diecie ważne jest aby zjadać kilka ale mniejszych posiłków. 1-2 dziennie powodują, że organizm reaguje magazynowaniem w tłuszcz. I unikać syropu glukozowo fruktozowego, organizm go nie rozpoznaje (nie spala w energię) i odkłada się on jako tłuszcz między narządowy - najtrudniejszy do spalenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-1.5 kg w 3 dni 🙂 bardzo mało węglowodanów, mało kalorii pierwsze dwa dni fajne takie pobudznie ale dzisiaj czuje juz zmeczenie  bo z "głodu" spałem tylko 4 h ,chyba co kilka dni a przynajmniej raz na tydzien bede zwiekszał podaz weglowodanow i kalorii na jeden dzien, zobaczymy jak to zadziała i czy sie wyspie wtedy 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez sie odchudzam, ale chudne za to bardzo wolno... Fakt, ze tez nie przestrzegam sztywno diety, nie dam rady. Np jeden tydzien jem grzecznie (ze tak nazwe) a drugi "wpieprzam" co popadnie. I chudne ale wlasnie bardzo wolno. Bardzo duzo pracuje i mam dom/dzieci na glowie wiec nie mam czasu cwiczyc. Uda mi sie pocwiczyc raz na 3/4 miechy moze... Byc moze to wszystko razem do kupy powoduje, ze wlecze sie to wszystko jak flaki z olejem. Podejrzewam u siebie moze jeszcze problemy z gospodarka hormonalna. Niestety ciezko bedzie sie dowiedziec. Mieszkam za granica i musze miec skierowanie na badania. Nawet nie chce mi sie fatygowac do lekarza bo i tak mnie oleje, jak zwykle z reszta do tej pory...

Na insta sledze wielu dietetykow ktorzy wyjasniaja jak dziala np insulinoopornosc i jak trzeba jesc. Wiec w tych moich "grzecznych" tygodniach stosuje sie do tego i rzeczywiscie dziala... No ale potem wszystko leci na leb na szyje. 

Nie mam silnej woli. Pyszne jedzenie zawsze wygrywa... A najgorsze jest, ze jak schudne kilka kilo to potem zaczynam zle jesc , cos na zasadzie... nagrodzenia siebie za te zgubione kilogramy... i wtedy sobie mysle "nic sie nie stanie jak kilka dni bede jadla zle".... Tylko ze te kilka dni przedluza sie czasem nawet do 2-3 tyg.. i cud normalnie ze w tym czasie nie tyje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam mega wachania wagi.... raz  mam 56 kg, a za dwa tygodnie 58.... Ale jest to tez przez to, że nie trzymam się w 100% diety, którą mam rozpisaną przez dietetyka. . Nic... trzeba się wziąć za siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×