Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.


Michuj

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, mienta napisał(a):
Od tygodnia jestem na diecie. Apka Fitatu zakłada chudnięcie 1 kg tygodniowo. A ja jak na razie przytyłam 200 g. Nie jem słodyczy, liczę kalorie (1000-1400 dziennie), biegam 4-5 razy w tygodniu. Co jest ze mną nie tak?

 

a jakie masz zapotrzebowanie kaloryczne, że jesz 1000kcal dziennie? 😱

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, mienta napisał(a):

169 cm i 88,8 kg (tyle było dzisiaj)

 

Potrzebny jest prawidłowy deficyt kaloryczny, by zacząć chudnąć.

Wylicz sobie zapotrzebowanie kaloryczne (wlicz pracę/aktywność - są kalkulatory do tego) i odejmij maksymalnie 500kcal od tego, pij chociaż 2l płynów dziennie, wcinaj dużo białka w różnej postaci i warzyw - zobaczysz efekty 🙂

Ja już 2gi miesiąc tak działam i kg lecą, a z aktywności to jedynie praca i bieżnia 5x w tygodniu (szybki marsz 30-45min)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mienta napisał(a):

@Magdalenkaa a leki? co z lekami, które biorę? no bo podobno po nich się tyje. Jakie Ty bierzesz leki?

 

na nadciśnienie i tarczycę + paroksetyna z prometazyną

wydaje mi się, że to trochę mit że po lekach się tyje, tzn może nie tak, uważam że nie same leki mają wpływ na to, że się tyje - może to być po prostu zbierająca się woda w organizmie, nadmierny apetyt który ciężko opanować, zła dieta.

zauważyłam, że jedząc cukier miałam dużo większy apetyt i podjadałam, oczywiście same puste kalorie.

 

wszystko da się wyregulować różnymi produktami spożywczymi tylko to musi chwilkę potrwać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, mienta napisał(a):

@Magdalenkaa nie do końca mit z tym tyciem po lekach. Jestem na grupie o schizofrenii na FB i tam 90% ludzi przytyło po włączeniu leków. Najgorzej jest niestety z olanzapiną, a to bardzo skuteczny lek w zagłuszaniu objawów pozytywnych.

 

Dlatego właśnie dopisałam, że nie do końca, że na pewno mają swój wkład w tycie, skutkiem ubocznych wielu leków jest nadmierny apetyt itd.

Liczyłaś ten deficyt kaloryczny? 🙂

Bo dietą 1000kcal możesz sobie niepotrzebnie krzywdę zrobić - może i schudniesz, ale kg mogą wrócić ze zdwojoną siłą :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

Liczyłaś ten deficyt kaloryczny?

Tak, Fitatu mi wyliczyło zapotrzebowanie na 1660 kcal, ale skoro nie chudnę na 1000-1400, to tym bardziej nie będę chudła na 1600 kcal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mienta napisał(a):

Tak, Fitatu mi wyliczyło zapotrzebowanie na 1660 kcal, ale skoro nie chudnę na 1000-1400, to tym bardziej nie będę chudła na 1600 kcal.

 

właśnie to jest błędne myślenie :D zaufaj mi, spróbuj jeść wg tego co Ci fitatu pokazuje (też korzystałam ale teraz już na oko wiem ile moje posiłki mają kcal)

dodaj 2l wody dziennie, jedz sporo białka (jajka, twaróg, kefiry, kurczak), no i błonnik warto dodać do diety - nie dość, że będziesz dłużej najedzona to i ureguluje Ci to pracę jelit 🙂  na tyle ile wiem, mogę pomóc (moja walka z wagą trwa już dłużej i efekty spore, jednak miałam kilkumiesięczną przerwę w diecie - bez efektu jojo)

Dodam jeszcze, że jak masz za duży deficyt kaloryczny, to Twój organizm myśli że musi oszczędzać więc odkłada to, co dostaje - przez co kilogramy nie lecą 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałam w pracy długi post na temat sposobu odżywiania, ale widzę, że go nie wysłałam, ale dzisiejszy dzień w pracy to koszmar, także napiszę tu jeszcze raz.

Można mieć nadwagę, ba nawet otyłość i być jednocześnie niedożywionym - taki paradoks. Stosując diety 1000kcal organizm przestawia się w tryb przetrwania (taka kaloryczność nawet podstawowej przemiany materii nie pokrywa, a co dopiero całkowitą) i magazynuje wszystko jak leci, chociażby człowiek jadł i 300kcal może nadal tyć, bo organizm bierze wszystko jak leci, bo nie wie kiedy znowu dostanie tyle ile potrzebuje. Pomijam kwestie rozwalonego metabolizmu, rozwalonej gospodarki wodno-elektrolitowej, rozwalonej gospodarki hormonalnej po takich dietach. A przywracanie organizmu do stanu sprzed głodówek trwa później miesiącami, jak nie latami.
Podobnie jest u anorektyczek, z tym, że one jak po latach głodowania zaczynają jeść zgodnie ze swoim zapotrzebowaniem, to nadal chudną, bo załącza się hipermetabolizm, dopiero po czasie zaczynają przybierać na wadze.

I @mienta, jedząc 1000kcal nigdy nie schudniesz trwale, jedyne co zrobisz to rozwalisz sobie organizm. Nawet te 1400kcal nie pokrywa podstawowej przemiany materii, czyli stanu w którym siedzisz i nic nie robisz, bo nie wiem co prawda ile masz lat, ale podstawiłam Twoją wagę i wzrost pod wzór, zakładając że masz 35 lat i sama PPM wynosi +/- 1650kcal, a całkowita, nawet przy założeniu niskiej aktywności fizycznej ponad 2400kcal. Także tak jak napisała @Magdalenkaa, najrozsądniej i najzdrowiej to wejść na deficyt rzędu 400-500kcal  maksymalnie, czyli zacząć jeść te minimum 1800 kcal i pobyć na takim deficycie przez minimum miesiąc i wtedy dopiero ocenić, bo tak, na początku możesz nawet przytyć jak nagle z 1000 przeskoczysz na 1800kcal, ale to zacznie w końcu spadać, nie ma siły że nie. Aktualnie możesz ćwiczyć nawet i 7 dni w tygodniu po nie wiadomo ile czasu kardio, ale jedyne co palisz teraz to mięśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się totalnie z @acherontia styx, ja też x lat temu myślałam że dieta 1000kcal to cud miód, chodziłam non stop z zawrotami głowy, odliczałam do każdego posiłku, wpadłam w paskudne bagno przez to, oczywiście że schudłam, ale potem miałam problemy gastryczne, chwilę to trwało zanim mój żołądek i jelita wróciły na dobre tory 😕 no i kilogramy wróciły ze zdwojoną siłą, niestety.

 

dla przykładu Ci powiem @mienta, mój deficyt aktualnie przekracza nawet przykładowe 1800kcal które @acherontia styx wymieniła 🙂 i uwierz mi - chudnę. wydaje mi się, że w dobrym tempie, bo około 4-5kg na miesiąc, a jestem non stop najedzona, czasami nie jestem w stanie nawet dobić kalorii bo już pełna jestem. dobry balans w diecie to podstawa :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, cynthia napisał(a):

Wzięłam się za siebie jeszcze, że stwierdzono mi cukrzycę. Jestem na diecie, ćwiczę i w ogóle staram się być aktywna ruchowo. Schudłam już 6kg i jestem z siebie dumna.

Jaką dietę stosujesz i co ćwiczysz? Szukam inspiracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, mienta napisał(a):

Jaką dietę stosujesz i co ćwiczysz? Szukam inspiracji.

Zdrowo się odżywiam unikam cukru białego pieczywa i cokolwiek co może mi podnieść cukier. A ćwiczenia robię takie początkowe typu przysiady itd. Ale chcę zacząć chodzić na siłownię na powietrzu...fajna sprawa tylko, że ja się wstydzę. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@cynthia dwie sprawy. 1. Cukier jest potrzebny organizmowi, zwłaszcza jak się ćwiczy. Cukier zapewnia energię. 2. Wstyd to kraść, niech się wstydzą pijani na ulicy, a Ty się będziesz wstydziła trenować? To nie lata 90., teraz wszyscy ćwiczą i promują ćwiczenia. Także odwagi. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×