Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.II


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

S jak... niestety masz rację ,że to chemia mózgu w większości kieruje naszymi poczynaniami . Ktoś powie - a siła woli ... to dobrze działa u ludzi zdrowych i tych co są w remisji ,którzy dla jakiegoś celu,idei , sensu życia potrafią naprawdę bardzo wiele zrobić ale człowiek będący w depresji przez parę miesięcy lub dłużej nie potrafi wykrzesać z siebie siły bo mózg mu cały czas mówi "to wszystko nie ma sensu !!!" a ciało traci wolę walki a nawet instynkt samozachowawczy. U mnie kolejna z wielu faz i mimo ,że depresja skończyła się tak nie dawno i jestem znowu (wreszcie :D ) w remisji to mój mózg już się pyta "właściwie to o co ci chodziło w tej depresji ?!". Niestety to jest jak zmiana osobowości.

Na razie cieszę się remisją i mogę znowu załatwiać sporo spraw z uśmiechem na ustach a problemy stają się tylko wyzwaniami do wykonania.

Życzę Wszystkim Forumowiczom Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz dużo zdrowia, szczęścia i jak najdłuższych REMISJI.

Waplo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

............znowu się zaczyna.

Od kilku dni czułem nadchodzącą kolejną katastrofę.

Zachleję ten stan.

Dobrze że jeszcze tylko kilka miesięcy tej udręki.

Potem wyrok jako ostateczna kropla przelewająca czarę goryczy i wieczny , rozkoszny niebyt.

 

Intel współczuje... ludzie mowia weź się w garść... ale się kurde nie da i nie chce...

o jakim wyroku mówisz?

 

Miniaa ja wiem ze ciezko po samobojstwie.. ale jak musiala sie czuc ta osoba co je popełniła? niestety na razie spoełczeństwo nie wymysliło idealnego sposobu na CHAD i inne przypadłości..Jak czuje sie gorzej myślę że S będzie najlepszym wyjściem....

 

S jak... jak się czujesz?

 

czy ktos miał ostatnio kontakt ze scalamax?

 

najlepszego na świeta

ja na razie udaje przed swiatem ze jest w miare w porzo...

moze kiedys tak będzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

choroba afektywna dwubiegunowa – spostrzeżenie

 

Zauważyliście, że chorując fizycznie, np. mając katar, tryb humoru jest zdezorganizowany, ponieważ przyprawia on mechanicznie w stan przygnębienia.

Więc gdy choroba się kończy to przez dłuższą nieobecność epizody maniakalne są bardziej wzmocnione?

Wtedy nalot myśli jest ogromy, pamięć nie jest przyblokowana, płynność logiki może być czasem niebezpieczna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba kwestia formy przekazu, bo na początku też miałam problem ze zrozumieniem i musiałam rozłożyć wypowiedź na czynniki pierwsze, żeby pojąć. Po pojęciu w sumie się zgadzam, ale to mało odkrywcza myśl, chyba osobom "zdrowym" też się to zdarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za to, że mogę w dalszym ciągu pisaś na tym forum. W wieku 20-tu 30-tu lat bez widocznych powodów, miałem załamania charakteru, czyli mojej osobowości, Zaczęły się moje kłopoty z wzwodem wiadomo czego.Potrafiłem być świetnym kochankiem, by póżniej zostać zerem. Zerem. !!! Dlaczego to następowało? Nie wiedziałem!!!

Teraz wiem, dopadała mnie depresja. Chyba każdy dwubiegunowiec zna etapy podczas których czuł się prawie bogiem, a póżniej kompletnym zerem.

Moim lekarstwem na ciężkie depresje jest praca. Od roku nie miałem hipo. Ciężko pracuję (mając emeryturę). Zarabiam ok.8-9 tys. miesięcznie.

Oczywiście, musiałem zawiesić emeryturę w całości. Co trzy miesiące, jej wysokość mi rośnie. Mam już sześćdziesiąt lat i mnóstwo rzeczy które kocham (rośliny, grzyby,astronomia itp.) Wycierpiałem w moim krótkim życiu tyle, że wystarczy to dla kilku czadowców.

Od dawna miałem nie żyć (nieudana próba samobójcza, właściwie bez powodu, typowa depresja czadowa)

Wszystkim czadowcom w Nowym 2012 roku życzę, aby w końcu udało się stworzyć lekarstwa ratujące Nas przed najgorszym.. Józek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobiega końca moja terapia zaburzeń afektywnych dwubiegunowych.

Leki mam w końcu dobrze dobrane, zbawienny okazał się w moim przypadku LIT.

Po tak długim okresie stanu mieszanego w końcu uzyskałam równowagę nad którą pracowałam 11 tygodni na terapi.

Ordynator zasugerował, że nie powinnam brać antydepresantów bo mam tendencje bardziej górkowe, sama nie wiem już co lepsze mania czy depresja. :bezradny:

Narazie cieszę się, że wyszłam z tego bagna w którym tkwiłam od kwietnia.

JOSE 2 powodzenia Ci życzę w Nowym Roku, stabilizacji i reszcie CHAD-owców również :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anielica, GRA-TU-LU-JE, w końcu masz wymarzoną stabilizację.

 

U mnie przynajmniej jeden sukces, wzięłam się za odchudzanie i pożegnałam 15kg. Reszta, nie wiem czy dobrze czy źle. Tak, nijak mi się żyje. Względny spokój z małymi zawirowaniami emocjonalnymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyżu, wyżu wróć :uklon:

Od poniedziałku odbieram świadectwo pracy i rejestruję się w Urzędzie Pracy. Dziś mija kolejny dzień....pełen sukces do diabła :-| Jak długo?

Dziś miałam dzwonić do lekarza i też jakoś tak.......Kurcze to jest po prostu rewelacyjne podejście do dalszego mojego życia :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anielica, GRA-TU-LU-JE, w końcu masz wymarzoną stabilizację.

 

U mnie przynajmniej jeden sukces, wzięłam się za odchudzanie i pożegnałam 15kg.

 

Dziękuję Asia :uklon:

Kosztowało mnie to 12 tygodni terapii. Właśnie dziś wróciłam do domu i próbuje się w nim powoli odnaleźć.

Wogóle nie wiem co TY miałaś do odchudzania :shock: Musisz wyglądać teraz jak szkielet chyba :bezradny:

Mnie się udało zgubić 13kg.

Jesteś lepsza, gratuluję :mrgreen::uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

girl anachronism, Minia wyglądała już doskonale jak ją poznałam :) Kiedy?kiedy? Kurcze, to było we wrześniu?? Nie pamiętam ;)

 

Czuję, że leki zaczęły działać. Zarówno stabilizator jak i antydepresant.

Jest normalnie. Ani dobrze, ani źle.

 

Ranyyy ale to dziwne uczucie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anielica gratuluję !!!!

te 12 tygodni to miałaś na dziennym czy zamknietym?

ja będę mieć rozmowe kwalifikacyjną na dzienny afektywny...

 

Intel

cholernie Ci współczuję i podziwiam za hart ducha w tak trudnej sytuacji... pisz co tam sie dzieje

 

Miniaa .. gratulacje schodnięcią... teraz to pewnie nadajesz się na wybieg dla modelek? :)

 

S jak... trzymam kciuki za stabilizację...

 

ja mam powrót deperechy z lękami, MS, nienawiścią do siebie i wszytskim co najgorsze... a muszę pracować jeszcze przynajmniej 2 miesiące..

jak chociaż pół dnia się dobrze czuję to jestem w szoku...

nie potrafię poczuć ani troszku nadzei..

chcę się położyć i umrzeć... to trwa kilka tygodni.. nie wiem ile jeszcze wyrobię...

biore leki i nie pomagają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze mi leki też nie pomagają jakjabym chciał wywindować sie w góre ciągła pustka u mnie i depra w sumie trudno to depresją nazwać mam stwierdzone spektrum tego gówna i niewiem nic do niczego nie zmierzam

co mam powiedzieć lekarce?znowu oddział afektywny stacjonarny... pracowac sie nie da żyć sie nie da spać sie nie da e tam co to będzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×