Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica a papierosy


Gość korek1

Rekomendowane odpowiedzi

bez różnicy....

 

 

a to, że na organizm działa fatalnie to chyba każdy wie ;-)

 

Przychodzi gość do budki i prosi o paczkę fajek, babka mu podaje ten ogląda a na dole napis PALENIE TYTONIU WYWOŁUJE IMPOTENCJĘ, więc gość pyta: a nie ma pani tych z zawałem serca ? :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytam wasze posty i nadziwic sie niemoge. mozecie co niektorzy chocoiaz powiedziec cos dobrego o nerwicy rzuciliscie palenie, a ja? ja nawet tego niemoge powiedziec! chcialabym bardzo rzucic a niemoge niemam sily, codziennie zasypiam z zamiarem ze koniec z papierochami ale rano wstaje i mam gdziec nocne postanowienia. dlatego podziwiam was i zazdroszcze ze umieliscie pozbyc sie tego zgubnego nalogu, pozdrawiam lidia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie roimy w mózgu, że papierosy uspokajają...jasne... W rzeczywistości tylko np. zwiększają ciśnienie krwi, przestajemy czuć smak w 100%, podobnie jak węch. Poza tym cóż... jak jeszcze paliłam(3 lata) to nie wyobrażałam sobie np. wyjścia do knajpy bez fajki i wierzcie mi, że czasami jak szłam na imprezę to myślałam sobie" czy będzie tam można palic?" Nałóg. Najgorsze jest to, że człowiek to jest jednak dziwna konstrukcja, wie, że to cholernie szkodzi, ale i tak pali..z bardzo prozaicznych powodów- bo mu sie wtedy np. fajniej gada jak ma rece zajęte..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze silny stres jest gorszy dla zdrowia niz papierosy.

Czytalam kiedys o pewnym staruszku mial 120 lat z syberi czy jakis uzbek juz nie pamietam, rozstal sie z nalogiem w wieku 90 lat !!!!! To ja mam jeszcze czas aby zucic palenie he he he

A wlasciwie to co teraz jest zdrowe ? NIC !! warzywa na chemi i hormonach, spaliny w miescie itd pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol: No zawsze jest milej jak usprawiedliwimy swoją(sory)głupotę.Ja też palę i nijak nie potrafię się pozbyć tego wstrętnego,śmierdzącego nałogu.Udało mi się tylko drastycznie to ograniczyć (do 8-10 fajek na dzień),ale dalej stop-ani rusz.Jestem wściekła sama na siebie za brak silnej woli.I...palę dalej. :roll:A moje jazdy z tym związane to:nie moge palić na powietrzu,kręci mi się w głowie,idąc-to juz w ogóle wykluczone.Do niedawna miałam zawroty głowy,duszności jak paliłam rano.Ale odkąd zrozumiałam,że to jazdy głównie psychiczne-uspokoiło się.A szkoda,może w końcu udało by się rzucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Papieroski...hmmm.kopcę jak lokomotywa :oops:

Nawet nigdy nie próbowałam rzucac,wiem że nie ma sensu....brak silnej woli :(

Kurcze....i jeszcze muszę to powiedziec....Ja lubie palic..

mozliwe że kiedyś spojrzę na to inaczej....narazie jest tak :?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, do listopada też paliłem...Muszę powiedzieć że bardzo lubiłem palić. Ale gdy dniówka doszła do 25 sztuk, powiedziałem dość....I rzuciłem, z dnia na dzień. Jako motywację położyłem na półce otwartą paczkę papierosów. Udało mi się znowu....poprzednia próba rzucenia palenia, po roku nie palenia skończyła się atakiem nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzucam palenie z tabexem.Świetny lek.Od pierwszego dnia nie mam chęci na papierosa,chociaż można palić do pięciu dni w czasie kuracji.Zero nerwów,nie ma głodu nikotynowego.Z ciekawości zmusiłam się żeby zapalić i czułam w ustach jakieś siano,a nie smak papierosa.Żadna przyjemność.Gorąco polecam tym,którzy chcą rzucić,ale tak "na sucho"nie potrafią.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze rok temu sporadycznie sobie pociągałam dymka. Pewnego dnia zapaliłam papierosa i wydał mi sie paskudny :shock: Pomyślałam, że to kwestia marki i zapaliłam innego... A FUUU :shock: był tak samo ohydny jak poprzedni. Byłam zszokowana. Myślałam, że straciłam zmysł smaku :shock:

Ale nie, wszystko pozostało takie samo, tylko papieros był beee... Od tamtej pory już nigdy nie zastanawiałam się nad tym tajemniczym zdarzeniem. Ważne jest to, że nie palę a dym papierosowy okropnie mi śmierdzi :?

No i chyba zbyteczne jest mówić o nieporównywalnie lepszym samopoczuciu :mrgreen: Dziwne ale prawdziwe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EEEEEEEEE,odwołuję to co napisałam.Rzucić palenie z tabexem,to jest naprawdę pikuś,ale mnie po trzech dniach serce omal nie wyskoczyło.Dostałam takich bóli,że omal nie zeszłam z tego padołu łez.Musiałam wziąć Afobam,nic innego nie pomagało.To chyba nie dla nerwicowców :( Ale efekt jest-na razie nie ciągnie mnie do fajek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobię sprawę, że to szkodzi, że to nie modne, że ludzie dziwnie na mnie patrzą kiedy widzą młodzieńca z papierosem, który ledwo wyszedł z gimnazjum, ale ja patrzę na to w inny sposób.

 

Pierwszego papierosa zapaliłem około rok temu, sam kupiłem paczkę, nikt o tym nie wiedział (ani rodzina, ani znajomi), spróbowałem. Spodobało mi się to, i tak zacząłem sobie co jakiś czas podpalać. Później regularnie, a teraz już nie pamiętam kiedy nie zapaliłem przez cały dzień.

 

Chciałbym rzucić, bo wiem, że to szkodzi. Ale z drugiej strony daje mi to trochę relaksu, którego tak mi w życiu mało.

 

Kiedy nie widzę namacalnego dowodu, że to niszczy, nie widzę w tym tego zła. Kurde...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Ale z drugiej strony daje mi to trochę relaksu, którego tak mi w życiu mało...

No właśnie,to jest główny powód,dla którego palę :D:D:D

Ale shadow-kurde rzucaj,póki krótko palisz,bo to naprawdę jest cichy zabójca.Szkoda twojego młodego serca ;)

 

Kurcze,ale sobie narobiłam,nie mogę palić,bo robi mi się strasznie słabo i niedobrze.A palić mi się już chce i to bardzo.Palenie mnie rzuciło po prostu.Ale fakt faktem,fizycznie czuję się lepiej.Gorzej z psychiką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychika wróci do normy za 2 -3 tygodnie, tak że w żadnym wypadku nie palić ;p :-)) Sam niestety pale... ale cały czas rzucam 8)

 

cytat z wiki na temat

"Nikotyna działa również na ilość dopaminy w mózgu. Jest to kolejny powód dlaczego nikotyna jest uzależniająca. Ludzie palą, aby utrzymać wysoki poziom dopaminy w mózgu. Badania dowiodły również, że nikotyna jest słabym inhibitorem MAO. Ciekawostką jest, że większość (75-90%) ludzi chorych na schizofrenię pali papierosy. Prawdopodobnie wynika to z powodu obniżonego poziomu dopaminy w mózgu schizofreników, którego przyczyną są leki przeciwpsychotyczne."

 

"Nikotyna działa przeciwzakrzepowo. W przypadku palenia papierosa nikotyna działa niemal natychmiast po zażyciu (ok. 7 sekund), ale utrzymuje się w organizmie bardzo długo (czas półtrwania wynosi 72 godziny). Wszystko to razem powoduje, że jest ona substancją silnie uzależniającą. Nikotyna uzależnia fizycznie. Jakkolwiek dawki pochłanianie przy paleniu są minimalne, gdyż większość obecnej w papierosach nikotyny ulega spaleniu, wystarczają one do szybkiego uzależnienia."

 

stad kręcenie po zapaleniu w głowie w końcu jest silniejsza od heroiny ;) czas półtrwania większy kilka razy niż przy heroinie ...

 

rzucajcie :P pozdrawiam wesołych świat

 

pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychika wróci do normy za 2 -3 tygodnie, tak że w żadnym wypadku nie palić ;p :-)) Sam niestety pale... ale cały czas rzucam 8)

 

A mi się już udało raz rok całkowicie nie palić, a raz pół roku (psychika wzywała żeby zapalić cały czas, nawet pod koniec cały czas mi się śniły papierosy i budziłam się w nocy z poczuciem winy)... ale niestety, żeby się całkowicie uwolnić od nałogu trzeba nie palić 5-7 lat. A tego to sobie nie umiem wyobrazić, bo nie wiem, jak was, ale mnie przeraża słowo "nigdy". "Nigdy już nie zapalę" - nawet na żarty mi to przez gardło nie przechodzi... to tak miło odpręża :([/img]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wraz z nadejściem silnych lęków rzuciłam palenie. Po papierosie czułam się koszmarnie, nasilał się lęk i trzęsło mnie. Paliłam ponad 10 lat, nie palę już prawie 3 miesiące. To tylko jedna korzyść z tej nerwicy :lol:

I zapomniałam dodać, że znikły wory pod oczami, cera przestała być sucha i sina, ząbki ładniejsze i kaska w kieszeni :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja paliłem okazyjnie a nawet dużo dużo częściej zawsze te same i zapaliłem 2 L&M czerwone a byłem podziębiony, poczułem się strasznie słabo. Wieczorem już mnie pogotowie zabrało i zaczeła sie nerwica wtedy i mam taki uraz, że się nie tkne i dobrze :D Szkoda zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że znowu stanowię wyjątek od reguły (dla mnie to nie nowość, całe życie tak mam ;) ), ale ja palę i mnie zapalenie papierosa w trudnej sytuacji bardzo pomaga i uspokaja. Nieraz ciężki dzień udawało mi się jakoś przetrwać dzięki zapaleniu. Zdaję sobie sprawę z konsekwencji tego nałogu, ale palenie działa na mnie na tyle pozytywnie, że na razie nie jestem gotowy rzucić szlugi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×