Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

lubuszanka - nieprawda... w tym kontekście można raczej powiedzieć, że nerwicę ma się od urodzenia... no bo w każdej chwili można w nią wpaść... to nie jest ospa, że się przechoruje i człowiek ma z tym spokój. Wyleczysz, ale jeśli nie będziesz o siebie dbać - o swoją psychikę, nastrój, swoje otoczenie, minimalizowanie stresu, to nerwicę nietrudno przywrócić do aktywności, i wtedy ludzie mówią o nawrotach, a moim zdaniem to tylko niedopilnowanie siebie w porę i łudzenie się, że jak się raz wyleczy nerwicę to gwarant ma się spokój do końca życia - g**** prawda! O swoją psychikę trzeba cały czas dbać, ci, którzy to zrozumieją, wyleczą się z nerwicy i nie będą mieli nawrotów (no, nie licząc sytuacji losowych, które mogłyby wywołać nerwicę nawet u ludzi, którzy na nią nigdy nie chorowali).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałem sobie, skoro to już prawie 20 miesiećy odkąd mam objawy to czas zacząć z tym walczyć. Ok, po pierwsze powiedziałem sobie koniec z przejmowaniem się czy mam przewidzenia czy coś słysze -schizofrenia, potem nie czytanie niczego na ten temat, po trzecie nieprzejmowanie sie tymi swoimi lekami i tyle...

 

niestety to nie takie łatwe....te lęki, że komus coś zrobie, schiza ciągle siedzą w mojej głowie i nie tak łatwo, je wyrzucić, same sie "pchają".

 

Dziś w nocy niałem taki atak paniki, że myslałem, że zaraz wyskocze gdzieś, trochę mi się udało zapanować nad tym, ale nie do końca. Ciśnienie to chyba miałem z 200:P Poza tym miałem tak okropne wrażenie "pełnej" głowy, dostałem jakieś halucynacji, nie dosłaownie, poprostu wydawało mi się, że cos mam z nogą, wiedziałem, że to bzdura, ale z głowy iśc nie chciało. Teraz jest dobrze wszystko minęło, haluna też znikła, wszystko dobrze, ale strach, że zwariuje pcha sie też, ale muszę to ignorować, bo to nigdy nie pójdzie :(

 

pozdro dla wszystkich. nie dajemy sie jej i walczymy !!!! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was cieplutko, jak słusznie zauważył bulion nie jest sam. To prawda. Wielu z nas przechodzilo, przechodzi stany lękowe w różnych wymiarach.

Tomal najwyrażniej w twoim poście widać silę w tobie i ta siła pozwoli przezwyciężyć te lęki dręczące twój umysł.

Nie jeden raz będziecie się potykać, ale dacie radę się podnieść. Nie ma takiej siły by was miała zawrócić z raz dokonanego wyboru do wolności i niezależności. Z czasem będziecie nabierać coraz to więcej sił i jak to mówią nawet gdyby wojna wybuchła nie będzie to specjalnie na was dzialało. :mrgreen: Damy radę Pa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek i wiatr mają rację.

I chociaż leczenie może trwać nawet kilka lat to nie oznacza, że dopiero po kilku latach poczujesz się dobrze. Nastapi to w momencie zrozumienia, powtarzam - ZROZUMIENIA czym jest to zaburzenie. Jesli uda Ci się zrozumieć, przestaniesz się przejmować i poczujesz się lepiej.

 

A potem to już leci

Dokładnie! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydajemi się że nic nie dzieje się bez przyczyny. I zawsze istnieje jakieś rozwiązanie. Przeciez samo nic się nie robi. Nie ma takiej możliwości. :lol: Jeśli sami do końca nie jesteśmy w stanie sobie pomóc w rozwiązaniu danego problemu zapewne psychoterapełta ( warunek) jeśli w 100% będziemy z nim współpracować to zacznie się to życie rozplatywać aż do momentu wyjścia na światlo. I wówczas będziemy mogli dostrzegać życie bardziej jaśniej i łapczywie łapać każdą chwilę z uśmiechem na twarzy i radością w sercu. ;) Poprostu dobrze by było sobie saufać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Postanowiłem szybko zareagować na lęk. Surfowałem po forum, gdyż me nerwy uspokajają się, gdy okazuje się, że w swych lękach nie jestem sam. Przed chwilą strasznie się nakręciłem - juz myślałem,że mi ten lęk nie wróci ale....

 

Schizofrenia, ehhh, wróciło. Napotkałem się na nowe jej objawy u mnie - echo myśli - co to kurde jest? Mam czasem tak, że gdy kładę się spać, zamykam oczy, pojawiają się w mojej głowie myśli, których nie wywołuję, kojarzyłem to zawsze ze zmęczeniem, ale może się mylę.....

 

 

pomocy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej, przestań. Ja też mam takie coś. Jak się kłade spać i tak sobie leżę i leżę to mam takie błyski. Takie jakby strzępki różnych myśli. Pojawiają się tak jakby obok tego o czym ja myślę. Ale żeby zaraz schizofrenia?!

Wydaje mi się że to jest raczej normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej! spróbuj podejść do tego spokojnie, jak się tego wystraszysz to raczej sobie nie pomożesz, nie bój się tego, może jesteś poprostu niespokojny przed snem? ja czasem jak nie mogę spać piję sobie melisę na uspokojenie albo ziolowe tabletki na spokój i dobry sen, w aptekach bez recepty ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że to się bierze znikąd, poprostu leżałem i nagle....

A teraz się boje czy znów nie będzie tego samego....o matko i co z tym zrobić?! Trzeba zniwelować i nie przejmowac się, chociaż wtedy to bierze najbardziej, ale po co sie denerwować czymś co jest głupie....

 

P.S. postanowiłem, że będę łykał sobie magnez, może to pomoże. W dziciństwie miałem szok pourazowy po operacji i tez miałem koszmary i wtedy magnez mi pomógł, to może teraz...???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od Poniedziałku zrobiłem się zbyt nerwowy, denerwowałem na ulicy i krzyczałem na rodziców a do głowy przychodziły mi same głupie mysli jakbym się nakręcał nie zwróciłem na to uwagi, ze to cos z nerwicą, potem juz był spokój aż do piątku... W Piątek byłem u lekarza, bo przewiało mi w Silesii na parkingu podziemnym okazało się, ze zaziębiłem, a w sobote zaczął boleć mnie brzuch cały dzien az do niedzieli i w końcu dostałem ataku paniki ciśnienie mialem 190/120 a puls 130, cały drżałem i biegałem po domu przestraszony... Mama kazała mi się położyć przykryła mnie kocem i dała mi 2 tabletki pod język PROPRANOLOL 10 MG, ciśnienie błyskawicznie spadło do 115 / 65, a puls 75, okazało się że nerwica mnie bierze, jutro we wtorek znowu mialem atak, byłem u lekarza rodzinnego i mówił, ze mam iśc do psychiatry w czwartek, w środę nic sie nie działo, żadnego ataku a w czwartek wieczorem znowu był atak... Psychiatra zrobił wywiad i zbadał mnie powiedział, ze mam zaburzenie nerwicowe przypisał mi Asertin 50 mg i Pramolan 50 mg, po którym jestem spokojny, nie umiem sie denerwowac... Asertin biore rano 1 tabletka, a Pramolan biore 3 x 1 czyli rano południe wieczorem po posiłku, problem powoli ustępuje juz mam mniejsze ataki cisnienie tak nie skacze, nie wpadam w panike, jestem spokojny nie przychodza mi głupie mysli juz te leki powoli zaczynaja mi pomagać... Ale po nich mam skutki uboczne wiadomo bierze nowy lek to jakis tydzien moze się czuc fatalnie biore je od czwartku 22,02,2007 aż do dzisiaj... Ale dzisiaj mam małe objawy tylko lekko wysokie cisnienie i leciutkie bole mięsni... Kiedyś 3 lata temu tez chorowałem na nerwicę lękową, przez zniszczone dzieciństwo i chcialem popełnic samobójstwo, leczyłem się Asentrą 50 mg (to samo co asertin) pól roku, potem juz zadnych ataków niemialem przez 2 lata, chodziłem na siłownie, uczyłem, grałem w kosza i cieszyłem sie zyciem... A teraz to powróciło... Denerwuje sie własnym zdrowiem, maturą, tatą który jest po zawale, ludzie mnie nie szanują bo jestem osoba nie dosłyszącą... Czasem bywa tak, ze raz mi ręce robią sie zimne i mam mrowienie to juz sie nakrecam :((... proszę o pomoc :((...

Marcin

 

Zapomnialem dodać, że przez taką panike byłem na pogotowiu i serce na słuch mam zdrowe, cisnienie norma, wyniki badan krwi super, ekg tez super, więc ta nerwica yhh.. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siemka

 

na przykład, gdy leże rano, albo wieczorem w łózku to czasami, teraz często nachodzą mnie rozne dźwięki "w głowie" np. piosenka, którą słuchałem, jakieś rozmowy, w głowie układają mi się jakieś histiryjki głupie. To wszystko dzieje się samo z siebie, nie mogę tego zatrzymać. Może sam to w jakiś sposób wywołuje, bo gdy się na tym nie skupiam to problemu nie ma.

 

Co za zycie:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

Uświadom sobie, że jeżeli wyniki masz ok, to twoje ataki wynikają z nakręcania się wieloma przyczynami, widać jesteś już przemęczony stresem (z czym związanym, to sam napisałeś). Może staraj nie dopuszczać do siebie takich stresujących myśli, bo do pewnego momentu Ty masz nad nimi kontrolę, a od pewnego momentu one nad Tobą.

I co do twoich problemów:

1. Zdrowie - jeśli wyniki ok, to nie masz się co przejmować

2. Tata - wiadomo, że się troszczysz o niego, ale atakami i stresem wynikającym z tej troski nic dobrego nie zdziałasz, jeszcze jego będzie to gnębić, że tak się nim przejmujesz

3. Matura - nie taki diabeł straszny (sam mam w tym roku maturę, ale powtarzam słowa tych, co zdali ;) )

4. Jeżeli Cię ludzie z powodu niedosłyszenia nie szanują, to widocznie nie są warci jakiejkolwiek uwagi i szacunku, znajdź sobie grono znajomych, które nie będzie robić z igły widły i tego grona się trzymaj.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomal

Haaaa i tu cały sęk. Nakręcasz się i myśli nie wychodzą same, tylko ty je wywołujesz. Ale ja wiem czy tak źle jest mieć wbudowaną mptrójkę i dyktafon w jednym w głowie. Też tak niekiedy mam. Czasem to przysparza problemów (przy zasypianiu), ale nucenie sobie piosenki w głowie to nic złego :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PRZEDE WSZYSTKIM PSYCHOTERAPIA !!!!!!!

Sam powiedziałeś, że ciało masz zdrowe a leczysz się tabletkami? Na co te tabletki, na żołądek?? Leczą cię, czy moze uciszają nerwicę i zatykają jej usta? Jak przestaniesz je brac bo poczujesz się lepiej to ona wtedy powie swoje, wytrzęsię cię wszystkim co ma do powiedzenia! wtedy się wygada i przypomni o sobie. Na psychoterapię marsz!! Złamane dzieciństwo problemy z Ojcem? Na to tabletki!! Pomóż sobie i idź do dobrego psychologa, masz leczyć duszę !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PRZEDE WSZYSTKIM PSYCHOTERAPIA !!!!!!!

Sam powiedziałeś, że ciało masz zdrowe a leczysz się tabletkami? Na co te tabletki, na żołądek?? Leczą cię, czy moze uciszają nerwicę i zatykają jej usta? Jak przestaniesz je brac bo poczujesz się lepiej to ona wtedy powie swoje, wytrzęsię cię wszystkim co ma do powiedzenia! wtedy się wygada i przypomni o sobie. Na psychoterapię marsz!! Złamane dzieciństwo problemy z Ojcem? Na to tabletki!! Pomóż sobie i idź do dobrego psychologa, masz leczyć duszę !!

Właśnie we wtorek czyli jutro mam wizytę z psychologiem, ale jest mi coraz lepiej, sam jakos rozwiązuje problemy,a iśc do psychologa MUSZE...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CIEZĘ SIĘ ZE IDZIESZ!!! oczywiście że psycholog nie rozwiaze Twoich problemów ;) dzielny jesteś, długo juz walczysz i na prawde eidac że jesteś silny. Ale mam wrażenie, że jak dotąd tylko maskowałeś problemy i stąd nawroty nerwicy. Psycholog pomoże Ci wszystk opukładac. Życzę powodzenia, i zaufaj psychologowi ;)

Pozdrawiam!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×