Skocz do zawartości
Nerwica.com

nitka

Użytkownik
  • Postów

    138
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nitka

  1. Patrol, na nerwicę najlepsza jest terapia.......polecam z całego serca!!! Leki uciszają objawy ale nie leczą przyczyn. To tak jakbyś miała chory ząb i łykała tylko tabletki przeciwbólowe żeby nie bolało a nie poszła do dentysty. W tym przypadku dentystą jest psycholog który pomoze Ci uporac się z tym co wywołało u ciebie nerwicę. Dobry specjalista pomoże tez radzic sobie kiedy pojawia się lęk, nauczy cię zwalczac zle mysli i kontrolowac je. Powtarzac będę do upadłego że skutecznym lekiem na nerwicę jest terapia terapia i jeszcze raz terapia!!!!! no i oczywiscie czas.....duzo czasu i chęci do pracy nad sobą...
  2. Kobietko!! Rozumiem że cały czas męczy cię nerwica i nic dziwnego bo nieleczona niestety nie opusci nas sama....z tego jasny wniosek ze trzeba się leczyc co z pewnością potwierdzą inni ktorym udało sie te bestię zwalczyć!!! to co teraz przezywasz, ból niepokój reakcje jelita to wołoanie twojego umysłu o pomoc. Twoja psychika nie radzi sobie z problemami ktore w sobie chowasz. Jedynym wyjsciem jest dotarcie do nich i nauczenie sie nie chowac ich do kieszeni tylko na biezaco rozwiazywac. Traumatyczne przezycia z dziecinstwa tez potrzebuja swiadomego ich przetrawienia bo w tej chwili wychodza z ciebie wszystkimi meczacymi cie objawami. W uciszeniu bolesnych objawow nerwicy moga pomoc leki, ale one tylko zaglusza to co cie meczy. jesli jednak czujesz ze sa tak silne ze nie daja ci prowadzic normalnego zycia pojdz do psychiatry i oprocz tego ze poprosisz o skierowanie do psychologa na odpowiedznia dla ciebie terapie dostaniesz leki ktore umozliwia ci rozpoczecie pracy nad soba i pozwola zyc normalniej z dnia na dzien. Radze ci nie odwlekac konsultacji z lekarzem i zmierzyc sie z problemem. Ja tez przezywalam to co ty teraz i wiem że mozna sie wyleczyc!! zycze ci duzo sily i powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!11
  3. witam wszystkich Dłuuugo mnie tu nie było, ale widzę że wątek sie rozwija chyba zaliczę jego założenie do sukcesów, no w końcu powstał żeby zachęcić wszystkich do zauważania i doceniania swoich wysiłków, jak widać nie jest ich mało ciesze się, że wciąż ich przybywa!!!! mój kolejny sukces - powrót na terapię ; ) zdałam sobie sprawę z tego, że tereapia nadal jest mi potrzebna. heh no coż, sukces jak w morde strzelił pozdrawiam wszystkich wiosennie! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:24 am ] poza tym studiuję i pracuję w dodatku podjęłam pracę która wymaga bezustannych kontaktów z baaardzo różnymi ludźmi, praca stała się w pewnym sensie terapią dla mnie. Minęło już hmmm, ponad rok od rozpoczęcia leczenia, moze to nie tak duzo, nadal mam problemy, ale staram sie
  4. "X szpital wojskowy w bydgoszczy". Tu prezeprowadzono pierwszą taka operację i przeprowadza się nadal z pozytywnym skutkiem. Stronę szpitala znajdziesz w internecie. Lekarze to na przykład Profesor Marek Harat albo dr.Rudaś.
  5. boję się odbierać telefony od mojego Ojca, bo z nim bardzo trudno mi sie rozmawia, a jestem jedyną osobą z rodziny ktora jeszcze w ogole się z nim kontaktuje. często nie odbieram a potem ściemniam ze costam. raz tylko zdobyłam się na odwagę i powiedziałam że nie miałam ochoty z nim rozmawiać i dlatego nie odbierałam. Problemy mam z wykonywaniem telefonów. Przed nerwica był luzik, jak coś trzeba było załatwić to kto? no mnie wszyscy wypychali a ja załatwiałam. teraz mam problemy nawet z umowieniem się na wizyte do dentysty czy do psychiatry. nie mowiac juz o sprawach urzedowych ojejejej
  6. nitka

    Sam nie wiem co mi jest...

    lordJim jeśli chcesz sie wybrac na terapie poszukaj w swoim mieście moze jest oddział dzienny na który mógłbyś chodzić na terapię? ale żeby się tam dostać trzeba sie wcześniej zarejestrować, więc lepiej zrob to juz teraz to moze cię przyjmą akurat na sierpien albo wrzesien? Rozczarowałem? Powiedziałeś, że Twoj kumpel przyznał że też ma takie stany. Ale kto ma większa kontrolę nad sobą, ten który zdaje sobie z nich sprawę i szuka pomocy czy ten który je przyjmuje jako rzecz normalną i czeka az choroba sie rozwinie?? Myślę, że jesteś rozsądny i bardzo dobrze, że poszedłeś po pomoc. Co do leków, czasem trzeba wielu popróbować zanim się trafi na odpowiedni. A jeśli zaczną pomagać to nie myśl, że jest to jak APAP, łyk i po bólu. Bo z tego co widzę Twoje problemy biora sie nie tylko z chemii ale i z myśli. Polecam terapię!! Z całego serca polecam Pozdrawiam!!!!
  7. a mam no ale coz...........mam i mam i mam......
  8. moj sposob na podniesienie samooceny latem....nie pokazywać nóg
  9. ojeny.......... mam juz dosc tej pogody, cieszę się jak rolnik kiedy zbiera sie na deszcz starałam się wyprzeć ze łba to, że jak jest goraco to mi jest gorzej. ale to nic nie daje. słabo mi, tak czekałam na pogode a nie mogę z niej w pełni korzystać. od rana keci mi sie w głowie i chodzę otumaniona. a pozniej zaczynają się nerwy i bóle w klatce. trzęsiawki. wszystko mnie drażni i wyprowadza z równowagi. do autobusów nie wsiadam bo to istna sauna bleee. nie chcę tak. i co z tym zrobic?
  10. nitka

    Omamy węchowe

    węchowych nie ale zauważyłam a właściwie inni zauwazyli, ze stępił mi się smak. a konkretnie nie czuje smaku ostrego. kiedyś byłam bardzo wyczulona i nie lubiłam ostrych potraw. a teraz jak robię coś np z papryką to mi smakuje i jest luz a cała reszta biesiadników biega do kuchni po wode i pluje tak jest od czasu brania leków..........
  11. juz zlamałam jednego zęba przez zgrzytanie................;( chcę taką szyne koniecznie......
  12. ja właśnie przez zdiagnozowanie niedoczynnosci tarczycy doszłam do tego ze mam nerwicę i depresję. Tarczyca, depresja, nerwica = hormony. Wszystko sie ze sobą wiąże.
  13. pogorszenie wzroku moze występować na początku zazywania leków. plątanie języka też. Poźniej powinno przejść, jesli nie- proponuję zapytać lekarza. A tak w ogóle to depresja spowalnia ciało i umysł. Ja od czasu depresji jestem spowolniona. Teraz jest lepiej, ale i tak często nie potrafię powiedzieć tego co chcę. A kiedyś nie miałam z tym najmniejszych problemów. Baaaardzo mnie to denerwuję, rozmawiam z kimś i nagle sie zawieszam, brakuje mi słów, ucieka wątek. Czasem czuję się jak tępa lala. Ale wiem przecież, że w środku jestem taka jak kiedyś i za jakiś czas wrócę do siebie. Czego sobie i Wam wszystkim zyczę !!!!!!1
  14. Hheheheh little_Nadia !!!!!!!! Twoja Mama powinna pogadać z moją !!!!!! zdecydowanie miałam taka samą akcję. Mama nie wierzyła w moją nerwicę, agorafobię i wywołaną nimi depresję. Też mówiła mi, że sobie wmawiam, że w ogóle wszystkie te choroby sa wymówkami i wymysłami. Teraz wiem dlaczego...panicznie bała się, że na prawde jestem chora!!!!!! Chciała mi pomagać, oczywiście, ale na siłę wyciągając mnie z domu, z łózka, zmuszając do jedzenia, do chodzenia na zajęcia, do mycia się, uśmiechania...to było straszne!!!! okropne przezycie bo wtedy nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Czułam sie jak kukiełka pociagana za sznurki, bezwładna. Ale teraz już wiem dlaczego tak sie zachowywała, nie mogła uwierzyć ze z jej jasnego promyczka stałam się zwiędłym badylem Czasem ludzie bronią się przed prawdą bo za bardzo boli. Twoja Mama na pewno chce widzieć Ciebie szczęśliwą i po prostu nie potrafi dopuścić do siebie myśli, że jesteś chora. Próbowałaś zaprosić ją na wspolną wizytę u psychologa?
  15. no tak, ja znowu o zębach. Kiedy boli ząb - bach apap i po bólu. Tylko że po jakimś czasie apap przestaje pomagać a wątróbka siada. Problemów psychicznych nie leczy się doraźnie. I nie lekami. Przeklinam kazdego lekarza który przepisze Ci uspokajacze bez oferowania pomocy psychologicznej. Co się odwlecze to nie uciecze. życzę Ci żebyś nie obudził sie kiedys z ręką w nocniku. Polecam psychologa. Pozdrawiam!
  16. emocje powstają zdecydowanie za szybko
  17. nitka

    Moje ultimatum dla Was

    laven nie rozumiem dlaczego atakujesz? moze dlatego, że nie mozesz wyzdrowieć? czego wcześniej nie wiedziałam, bo niby skąd...... Jeśli ktoś po pięciu latach nie może wyzdrowieć to nie ma czekać tylko zmienic leczenie: psychiatrę, psychologa, leki, otoczenie, żecie?? i nastawienie też. Takie moje skromne zdanie. Jednym się kości zrastają szybciej innym wolniej. Swoją droga nie wyobrażam sobie pięcio letniej depresji, sama chyba bym ze sobą chciała skończyć. Moja depresja trwała krócej, ale i tak była to katorga. Wiele w życiu przeszłam, ale nie skończyłam ze sobą.
  18. jak pory roku vivaldiego, zmienia się światło w moich oczach............
  19. Szumwiatruoporanku wszyscy jednogłoście polecamy lekarza sami sobie też to, że twoje zachowanie Ciebie samego niepokoi to baaaardzo dobry znak często ludzie chodzą do dentysty dopiero kiedy ząb boli tak bardzo, że spać nie mogą. Lepiej iść na kontrolę i zacząc leczenie jak najszybciej!!! Nelka masturbacja to sposób rozładowania napięcia seksualnego, jeśli staje sie "natręctwem" - staje się sposobem rozładowania napięcia emocjonalnego. Tak myślę więc maniakalne masturbowanie sie jest chyba wyrazem jakiegoś zaburzenia, zgadzam się z Tobą.
  20. wątek nie znika...to znaczy że sukcesy się mnożą. Każdy kto choć raz się tu wpisał ma u mnie duuuże piwo !!! ja się nie będę przechwalać ale też jestem do przodu Wiecie już pewnie, że trochę jestem zakręcona myślałam, że jestem zdecydowana co do planów na przyszłośc, pewne kroki poczynione, jakieś deklaracje i przygotowania...i dupa... znów wydaje mi się, że nie wiem co zrobić z zyciem... Doszłam dziś (po drodze do domu ) do wniosku, że tylko inni ludzie dają prawdziwe szczęście, a co za tym idzie żeby czuć się spełnioną, żeby życie nie było puste chciałabym pomagać innym. Pomagać zagubionym duszyczkom, które codziennie sie przewijają przez forum i szukają pomocy. Kiedyś już skladałam papiery na psychologię, ale wtedy nie miałam matury z biologii, w tym roku moge już zdawać z niej egzamin na uczelni.....ta perspektywa kusi. Może mogłabym wnieść coś do walki z tą pieprzoną nerwicą!!! Co Wy na to ????
  21. a ja dziś trzymałam w jednej ręce miskę z wodą a w drugiej jakiś śmieciuszek do wyrzucenia.....papierek wrzuciłam do zlewu a wodę wylałam do kosza na śmieci [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:13 pm ] korres1 też kiedyś tak zrobiłam, po szkole zasnęłam i jak sie obudziłam było za 20 ósma, więc biegiem, panika, do taty zeby mnie zawiózł bo nie zdążę, troche mnie podpuścił ale poźniej przyznał, ze jest za 20 ale 20 sta a moj kumpel kiedyś do szkoły bez plecaka przyszedł aaaaaaaaa w szkole miałam Babkę, ktora wciąż na mnie najeżdzała że nie chodzę na zajęcia. kłóciłam sie że przeciez chodze. i kiedyś przyszłam z roztargnienia o godzinę za wcześnie ( a tak to zawsze się spoźniałam). więc czekam a korytarzu a tu cała moja klasa schodzi z góry. pytam "a skąd Wy idziecie"? z lekcji -mówią. Okazało się, że z tą babką mamy 2 przedmioty, od nowego półrocza zmienili plan, był marzec...hmmm Już więcej się z nia nie kłociłam
  22. ufff heheh ale bystrością błysnęłam prawie jak błyskawice za oknem dzięki lecę spać zanim burza się rozkręci. dobranocki.
×