Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mam nikogo poza rodzicami.


Rekomendowane odpowiedzi

Do mamy przyjechał jej kolega z dzieciństwa, którego nie widziała ponad 40 lat w realu (od jakiegoś czasu rozmawiają na skypie).

 

Teraz siedzą on, mama i tata w salonie przy herbatce, opowiadają o swoim życiu i oglądają stare albumy.

 

Ja siedziałem z nimi z godzinę, ale nie wiem, czy powinienem cały czas z nimi być.

 

Nagle uświadamiam sobie, że oprócz rodziców, nie ma w moim życiu nikogo. Nie mam tu w Lublinie nikogo, z kim mógłbym się spotkać. Nawet mój terapeuta, który zna mnie już 8 lat, chyba nie jest do końca świadomy, że nie mam żadnych przyjaciół tu w Lublinie.

 

Zapytałem go, jak jego zdaniem powinna wyglądać sytuacja w mojej rodzinie, bo na pewno ma jakąś wizję na ten temat, i powiedział mi, że uważa, że relacja między rodzicami powinna być znacznie bliższa, a ja powinienem utrzymywać bliskie relacje z ludźmi spoza rodziny. Niby takie oczywiste... ale czy możliwe do zrealizowania?

 

Czy wy też byliście w takiej sytuacji? Jak rozwiązaliście ten problem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie _są_ zacieśnione chyba aż za bardzo... a co do nich czuję? Trudno mi to nazwać, silne przywiązanie i uzależnienie to chyba najlepsze określenie. Jestem od nich przede wszystkim uzależniony ekonomicznie; nie pracuję, korzystam z ich pieniędzy. Tata zresztą też nie pracuje, wynajmuje nieruchomości i stąd ma dochody. Mama z kolei niczego w życiu nie ma poza pracą.

 

Tata często mnie drażni, złości, ciągle gra, udaje dziecko, a mama wydaje mi się dość obojętna - zresztą jest faktycznie zajęta tą pracą, nie bardzo ma czas na kontakt... ale jednak przecież spędzam z tymi rodzicami dużo czasu. Tzn tak mi się wydaje, bo mój terapeuta ciągle twierdzi, że wymiana energetyczna w mojej rodzinie jest żadna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Golden_Queer, Tak się właśnie zastanawiam z czego to wynikać może.

A mama? Okazywała Tobie jakiekolwiek uczucia? Mówiła Tobie,że jesteś dla Niej ważny? Ze Cię kocha? Pamiętasz takie momenty? Wspierała Cię? Pocieszała?

I czy Ty w stosunku do mamy też okazywałeś takie uczucia?

A co do taty.....mam to samo w stosunku do Niego, podobne uczucia, poza tym często jest mi za Niego wstyd.

W stosunku do taty...zadaj sobie te same pytania na temat uczuć.

Może w tym kierunku trzeba popracować.

Zresztą pisałeś,że od 8 lat terapeuta Ciebie zna. Tak długo chodzisz na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba w ogóle nie chcę pisać o swoich rodzicach na forum publicznym: wiem, że oni by tego nie chcieli, oni są bardzo wyczuleni na wszystkie negatywne opinie na swój temat.

 

A co do terapii: chodzę na nią już 11 lat. Do obecnego terapeuty chodzę już 8 lat z przerwami (dość długimi).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja poczułam, że nie mam nikogo poza rodzicami po rozstaniu.. nadal mam te myśli. ludzie naokoło maja swoje problemy. nie chcę ich zadręczam sobą, a nie umiem już udawać. póki co. niedługo znowu dam radę.

po próbie samobójczej uświadomiłam sobie, jak oni musieli się czuć, jak znaleźli mnie nieprzytomną i musieli ratować. nie chcę tego już. obiecałam im. chociaż nie powiem zeby nie korcilo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba w ogóle nie chcę pisać o swoich rodzicach na forum publicznym: wiem, że oni by tego nie chcieli, oni są bardzo wyczuleni na wszystkie negatywne opinie na swój temat.

 

A co do terapii: chodzę na nią już 11 lat. Do obecnego terapeuty chodzę już 8 lat z przerwami (dość długimi).

Golden_Queer, Przecież jesteś tu anonimowy.

Wyczuleni na negatywne opinie na swój temat?

Większość ludzi tak ma, ale nikt nie jest malowanym jajkiem.

To nie możesz im nawet zwrócić uwagi, jeśli coś jest na rzeczy, z czym się nie zgadzasz?

Powiedz.....złościsz się na nich?

 

Jak nie chcesz mówić...to w porządku. Ważne,że rozmawiasz o nich na terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×