Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieśmiałość i lęk przed wystąpieniem publicznym


brenqo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem nowy

Potrzebuję pomocy!

Niedługo czeka mnie wystąpienie publiczne przed setką ludzi. Masakra, nawet nie chcę o tym myśleć. Myślałem ,żeby strzelić sobie kielicha ale nie mogę. Czy jest jakiś skuteczny lek na wyluzowanie w takich sytuacjach. Taki "jednorazowy" Najlepiej ,żeby szybko działał.

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brenqo, Powiem tak sa takie leki, np . :

 

- Xanax (substancja czynna - Alprazolam)

 

- Relanium (Diazepam)

 

- Lorafen

 

itp itd

 

Musisz isc do lekarza , powiedziec co i jak. Aha i koniecznie sprawdz wczesniej jak reagujesz na dany lek i dana dawke, bo moze sie okazac, ze dana ilosc/lek dziala za mocno/slabo.

 

Monika1974, Monika :mrgreen:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może lepiej po prostu poćwiczyć wystąpienie przed lustrem, albo przed jakimiś osobami, które znasz, albo przed kamerą? Z doświadczenia wiem, że obejrzenie siebie potem na ekranie dużo daje.

Bardzo dużo ludzi ma z tym problem i jedyna droga to po prostu ćwiczenia, leki psychotropowe mogą Cię mocno "zmieszać", możliwe że będziesz zapominać tekstu, itd.

 

 

 

Alprazolam, a jeszcze lepiej amfetamina lub metaamfetamina

 

Lepiej nie, bo będzie tak jak ze Spud'em w Trainspotting:

 

[videoyoutube=_O6bWb7oEuE][/videoyoutube]

 

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Phi, dostałem ostrzeżenie za polecanie substancji uznanych za nielegalne wg polskich przepisów, a stosowanych w innych krajach jako lek np. w psychiatrii amerykańskiej - Adderall. Moim zdaniem gruba przesada Panie admin. :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Phi, dostałem ostrzeżenie za polecanie substancji uznanych za nielegalne wg polskich przepisów, a stosowanych w innych krajach jako lek np. w psychiatrii amerykańskiej - Adderall. Moim zdaniem gruba przesada Panie admin. :nono:

 

Jakby forum leżało na amerykańskim serwerze to byś pewnie nie dostał. ;)

A swoją drogą to ten lek jest (nad)używany często przy nadwadze i ADHD, do tego tematu zupełnie nie pasuje.

 

 

Propranolol i inne beta-blokery mogą ładnie zamieszać, przed poważnymi ludźmi bym tego nie brał, chociaż może wyjść śmiesznie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

B. Komorowski na debacie prezydenckiej prawdopodobnie był na beta-blokerach* i pamiętacie jak mu ładnie poszło? Wszyscy piali z zachwytu nad tym jaki to był wyluzowany, jaki rozluźniony. :105: Za to Kaczyński - weteran debat - wypadł nieporównywalnie gorzej. Rzucało się w oczy jego sztywne ciało, spięte mięśnie. Także, chociaż nie próbowałam propranololu, to efekt wydaje się być wart wypróbowania. Również w świecie operowym jest to bardzo popularny środek. Po beta-blokery sięgał nawet tenor L. Pavarotti.

 

 

*wg informacji prasowych B. Komorowski od wielu lat boryka się z częstoskurczem komorowym, a to się leczy właśnie beta-blokerami

 

 

 

Oczywiście pozamedyczne używanie beta-blokerów jest naganne, nikomu tego nie polecam i należy wszystkie działania uzgadniać z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę bez sensu się sugerować wystąpieniami polityków i muzyków w dodatku z niepewnym i nieznanym źródłem informacji (no bo kto Ci się przyzna publicznie, że jedzie na prochach, a prasa przecież kłamie, jak wiadomo).

 

Ja jednak ponownie polecę ćwiczenia przed lustrem i przed kamerą, sprawdzona metoda, bo jak wiadomo, trening czyni mistrza i tym właśnie politycy wyrabiają sobie "markę", Kaczyński nigdy nie przywiązywał wagi do PR-u, a jego przeciwnicy odwrotnie, na tym jadą, bo to im dobrze wychodzi. Bardzo dużo polityków przechodziło wcześniej (lub cały czas przechodzi) treningi osobowości u osób, które przygotowują ich do takich wystąpień, uczą mówić "pod publikę", itp. Dlatego niektórzy, jak nasz obecny premier, umieją sprzedać każde kłamstwo, bo ludzie patrzą głównie na to jak się zachowuje dana osoba podczas tego typu bzdur.

Wystarczy trochę popracować w branży sprzedaży bezpośredniej i też bardzo szybko nabierze się takich nawyków, bo zanim zacznie się wciskać ludziom szmelc to przechodzi się właśnie serię takich treningów, a to potem zostaje też na resztę życia.

 

Swoją drogą, autor tematu coś mało aktywny, pewnie i tak tego nie przeczyta, ale może komuś innemu się przyda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę bez sensu się sugerować wystąpieniami polityków i muzyków w dodatku z niepewnym i nieznanym źródłem informacji (no bo kto Ci się przyzna publicznie, że jedzie na prochach, a prasa przecież kłamie, jak wiadomo).

Prawda.

 

Ja jednak ponownie polecę ćwiczenia przed lustrem i przed kamerą, sprawdzona metoda, bo jak wiadomo, trening czyni mistrza i tym właśnie politycy wyrabiają sobie "markę",

Racja. Nie ma co "walić z grubej rury". Na medykamenty przyjdzie czas jak inne metody zawiodą. A tymczasem kamera w dłoń, książka o komunikacji niewerbalnej pod pachę i czas na konsekwentne ćwiczenia. Przyda się również nauka relaksowania się. Tzn. przyspieszony kurs jogi albo relaks wg internetowych wskazówek w domowym zaciszu. Zawsze można skorzystać też z pomocy psychoterapeuty w nurcie behawioralno-poznawczym. W tydzień cudów nie zdziała, ale na dłuższą metę może pomóc.

 

Kaczyński nigdy nie przywiązywał wagi do PR-u, a jego przeciwnicy odwrotnie, na tym jadą, bo to im dobrze wychodzi. Bardzo dużo polityków przechodziło wcześniej (lub cały czas przechodzi) treningi osobowości u osób, które przygotowują ich do takich wystąpień, uczą mówić "pod publikę", itp. Dlatego niektórzy, jak nasz obecny premier, umieją sprzedać każde kłamstwo, bo ludzie patrzą głównie na to jak się zachowuje dana osoba podczas tego typu bzdur.

I tu również przyznam rację. Swoją drogą powstał taki film pt. "Jak to się robi" o tym jak stworzyć polityka. Główną postacią jest Tymochowicz - marketingowiec od kreowania wizerunku (współpracował z Krzaklewskim, Tymińskim, wprowadził Leppera na salony). Film ogólnie jest średnio ciekawy, ale spodobała mi się scena, gdzie T. każe swoim podopiecznym wyjść na ulicę i krzyczeć przez megafony jakieś propagandowe hasła. Rozwaliło mnie to wewnętrznie, bo jako osoba lękliwa w życiu bym się na coś takiego nie odważyła. A oni to zrobili :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×