Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Czeeeeeeeeść moje Nerwuski :D

 

Chyba się nie pogniewacie że tak napisałem :smile:

U mnie piątek straszny ,Sobota była jazda od 10-17 !!!!!!!!!!

póżniej już wporządku,jechałem na imprezke i mnie traiło aż z tego wszystkiego telefonu zapomniałem,chusteczek do nosa i papierosów--szok! Ale jakoś się uporałem impreza OK.Niedziela na spokojnie a dziś na 14,oo do pracy

Lusi też zazdroszcze morza - fajnie się tam czułem inny klimat,a byłem ostatnio to chyba z 5 lat temu :oops: - wstyd!!!!

Wiesz Lusi-myśle że bardzo ci żal córeczki że płacze i przez to i tobie się udziela ten płacz,może czas powiedzieć dość włożyć watę w uszy i przeczekać-myśle że córeczka cię trochę pozbadła i to wykorzystuje,chyba że jakiś problem ma w przedszkolu,nie chcę ci doradzać jeśli się myle to sory :D

A nasza Kasia jak narazie to rewelacja daje sobie radę a Arek niech mocno cię ściska bo gdzie znajdzie tak dzielną dziewczyne :D

 

Zresztą wszystkie jesteście dzielne i dajecie radę z problemami tak jak ja :oops:

:D Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczyny. Niestety mój weekend nie należał do udanych. W sobotę po wieczór już czułam ból głowym totalnie nic mi się nie chciało i byłam jakaś taka robita a niedziela to już koszmar. Od rana miałam stężałą połowę twarzy od ucha, przez żuchwę aż do szyji. Nic mnie nie bolało ale to odrętwienie było przez cały dzień, więc spanikowałam. Doczytałam się jeszcze, że może to być objaw tężycy albo udaru mózgu.....także wiecie, przeryczałam cały wieczór. Mąż się na mnie wkurzył, że to pewnie jakiś mój nowy objaw nerwicowy a ja się nakręcam i że on ma już dość ciągłego mojego marudzenia, że coś mi jest. W sumie go rozumiem, bo ostatnimi czasy ciągle coś mi dolega i nic mi sie nie chce. Dzisiaj mi przeszło ale jestem jak flak - oj, nerwy potrafią z człowieka wyssać całą energię.

 

Lusi, jedno co mogę ci poradzić w stosunku do córeczki to konsekwencja w dalszym prowadzaniu jej do przedszkola. Ja też rok temu miałam ten sam problem z moim synkiem, aklimatyzował sie od września do marca, codziennie był płacz, bóle brzucha, błaganie mnie itd. Nie ustąpiłam chociaż przełykałam razem z nim łzy i niejednokrotnie będąc w pracy myślałam tylko o nim czy juz się uspokoił i nie płacze. Od września tego roku mały poszedł do zerówki i też był płacz ale tylko kilka dni i przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dąbróweczko :D

 

Widzisz jak to jest tolko trochę czasu wolnego i wszystkim nam ten wekend dał w kość,ale już dochodzimy do siebie ,weż się w garść i nie pozwól aby napływały jakieś dziwne i do tego wymyślone przez nas sytuacje,ja staram się czymś zając choć nie zawsze to mi wychodzi i myśli nie odchodza

 

Jestes dzielna i dasz sobie rade :D

Przytul mocno męża i on to zrozumie że miałaś zły dzień :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O jak miło, że ktos się odezwał :lol::lol:

No to ogólnie rzecz biorąc nasze weekendy nienależały do rewelacji, ale NIC TO!!!! Wszystko przed nami - oczywiście, wszystko co najlepsze :D

No bo w końcu ile się można kurdę męczyć????

Dąbróweczko - napewno nic Ci nie jest, ale wiem jak nieźle można się wkręcić w takie błędne koło i samą siebie nakręcić na miliony rzeczy.

Dziewczyny - śmiało do przodu :P:P

Mnie tak boli głowa, że normalnie aż mi się chce wymiotować, ale jakoś muszę do 17 to znieść, później na trochę do rodziciów i do domu.....UUUUhhhhh!Jakbym chciała żeby już przynajmniej była 16.....

pozdrawiam :D:D [/i]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kecajku, nie wierzę!!!! ;) Ja nigdy, przenigdy z własnej woli, mając możliwość spania, nie wstałabym o 5.00 rano!!!! :lol: Normalnie nie mogę wyjść z podziwu!!!

A co do leżenia w łóżku po obudzeniu to mamy takie samo zdanie - ja też nie mogę uleżeć za długo w łóżku jak już się obudzę.Może niekoniecznie od razu z łóżka wyskakuję, ale drażni mnie i męczy takie "przewalanie" się z boku na bok.. :?

Co innego wolna sobota albo niedziela i pobudka przy moim mężczyźnie - wtedy uwielbiam poleżeć jeszcze w łóżku.... :oops::D:D

Pozdrawiam i mocno ściskam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziwiać ludzi którzy mogą spać za pieniądze,ja to bym napewno zbańczył.

A miło się obudzić przy drugiej osobie przynajmniej jest co robić :oops::D:D

 

Ok spadam do pracy musze zarobić aby ZUS miał na naszą emeryturkę :D:D

 

Pa Pa Pa -- pozdrawiam do jutra Hej!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do leżenia w łóżku, to ja uwielbiam poleżeć sobie aż mnie boki rozbolą. Ale niestety nie mogę. Codziennie o 6.15 baczność! A w weekend budzi mnie moja córeczka. Więc nie jest dane mi wyspać się do oporu. Dzisiaj to nawet zaspałam. Wyłączyłam budzik i jeszcze na malutką chwileczkę zamknęłam oczy. Jak je spowrotem otworzyłam to była już 6.45. Ale jakoś udało mi się zdążyć.

A za dwa tygodnie też będę sie budzić przy moim mężczyźnie. WRACA DO DOMU!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do wstawania to ja jestem ostatnia - muszę wstawać o 6:00 i bardzo sie przeałamuję aby zwlec się z łóżka. Oj, Kasiu nie zazdroszczę ci tego bólu. Całe szczęście, że mnie dzisiaj nic nie boli, bo chyba bym padła. Ogólnie to mam przewrażliwienie jeżeli chodzi o bóle ze strony głowy (cokolwiek by to nie było). Gdy boli mnie ręka czy noga to tak sie nie przejmuję ale jak głowa to od razu mam wizje udaru, guza, tętniaka i innych straszności. Skąd mi się to bierze to nie wiem?! Wiem, że to absurd tak siebie wkręcać ale jest to silniejsze i cierpią na tym moji najbliżsi.

 

Tak, wiem Kecaj że nie powinnam duzo mysleć tylko zając sie czymś, staram się ale naprawdę mi to nie wychodzi. Całkiem niedawno byłam w tym dobra i umiałam zająć mój umysł czymś aby odwrócić uwagę od dolewgliwości ale teraz nie mogę. Nie wiem co się dzieje, mam totalny brak koncentracji i całe moje pokłady energii gdzieś uleciały (a z natury jestem osobą bardzo wesołą i dowcipną). Eh........dzisiaj ide do apteki po kompleks wit. B może to mi coś pomoże na mój układ nerwowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUSI -no po prostu rewelacja!!Super, że wraca Twój mąż - może jego obecność sprawi, że problemy z córeczką też jakoś znikną??? :D:D Wiesz, co 2 głowy to nie jedna :P:P

DąBRóWECZKO - jak Ci tylko spanie służy to ok, zwlekasz się z łoża o tej porze co i ja, czyli o 6.00, a tak realnie to tak 6.15, bo jeszcze musi być zaliczona drzemka ;);)

Tylko ja mogę wylegiwać się w weekendy, a Ciebie, jak piszesz, budzi córeczka.Ja mam spokojny sen, ale za to Ty masz córeczkę, więc masz o milion razy większe szczęście :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

małe sprostowanie: ja ma synka 6 i córkę 9 :) dwoje szczęcia.....chociaż czasami to dają w kość. Jak tu się wyciszyc jak z każdego kąta słyszę: mamo to, mamo tamto, mamo siamto i owamto - mają mnóstwo problemów a ja nie moge byc na nie obojętna. Na szczęscie wszyscy lubimy sobie pospać w weekend i nawet gdy dzieci pierwsze się obudzą to zachowuja się cicho aby nas nie obudzić (chociaż mam lekki sen więc i tak wszystko słyszę co robią;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja Wam zazdroszczę dzieciątek....

Wiem, że ciężko jest być czasami mamą, tym bardziej jak jest się chorą, ale jednak dzieci to taka radość i tyle (czasami podwójnego :lol: ) szczęścia, że normalnie aż łza mi się w oku kręci, że ja jeszcze nie mam dzieci, a tak bym chciała...

:(

Mam nadzieję, że niedługo sytuacja się zmieni, chociaż z drugiej strony boję się czy dałabym sobie radę... :?::?:

Pozdrawiam :P:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dziećmi to jest dziwna sprawa.

Jak są maleńkie, to są takie słodkie, że by się chciało je zjeść.

A kiedy trochę podrosną, to się żałuje, że się ich nie zeżarło.

 

 

To żart oczywiście, ale trochę w tym prawdy jest.

 

Kasiu, na pewno dałabyś radę. Na forum jest dużo "nerwuskowych" mam i jakoś sobie dają radę (na przykład ja). Są lepsze chwile i gorsze ale nic nie zastąpi tego przytulania, całowania, tych malutkich, cieplutkich rączek. Aż nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu do mojej córuchny kochanej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O! To tak samo jak u mnie. Też zimno i mgła, a do tego jeszcze wiatr. Okropna pogoda.

Co tam u Was dzisiaj słychać?

U mnie po staremu. 20 minut musiałam prosić moją córkę aby raczyła wstać. W końcu nie wytrzymałam i szlag mnie trafił. Podziałało. Jakoś zdążyłyśmy do przedszkola. Rzucałam gromami przez całą drogę. A w przedszkolu kazałam jej przestać się mazać, oddałam ją pani, zamknęłam drzwi i poszłam. I jak się teraz czuję? Nadzwyczaj dobrze. Ciągle muszę udawać, że jestem miła i spokojna a w środku mi się gotuje. Dzisiaj wszystko wykipiało i poczułam ulgę. Nie wiem co będzie jutro, ale myślę, że dam radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No witam Was serdecznie :D

Napewno dasz radę Lusi i fajnie, że znalazłaś wreszcie ujście dla swoich emocji. Zawsze lepiej calą tę gorycz z siebie wyrzucić niż dusić w sobie.

A u mnie pogoda taka jak u Was - pochmurno i smutno, ale tylko na dworze!!! ;);)

Pomimo, że dziś od samego rana dosyć nerwowa atmosfera w pracy staram się nie tracić dobrego humoru :P:P

Pozdrawiam i, pomimo pochmurnego dnia, DUUUŻŻŻŻŻOOOOOO słoneczka w serduszkach życzę :P:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam witam :D

Co tam słychać moje dzielne dziewczyny?

Z tą pracą to tak jest albo nuda albo za dużo tej pracy :D i też problem

Jakie samopoczucie dziś u was?

Na dobry dzień---

Przychodzi babka do lekarza ze stresu zapomniała do którego iść--ginekolog

lub Laryngolog

Weszła do ginekologa lekarz ja tam bada a ona do niego P.doktorze może ten drugi lekarz mnie zbada , on ma dłuższe ręce bo mnie tak w gardle piecze :oops:

 

Chyba to nie bardzo ale niech już zostanie

 

Pozdrawiam i milutkiego dnia życze :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie!

Śpicie jeszcze? Czy znudziło się Wam pisanie o swoim samopoczuciu?

Moja córcia dzisiaj poszła do przedszkola uśmiechnięta, ale na wszelki wypadek wzięła moje zdjęcie.

Ja się czuję w miarę dobrze, tylko moje serce od czasu do czasu podskakuje i fika koziołki. Staram się to olewać, ale sami wiecie jak trudno jest przekonać samego siebie, że wszystko jest w porządku.

Ale i tak się nie dam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×