Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie takie będziemy bo to geny.... A mojego szwagra dziadkowie to mieli miejsce na cmentarzu i zrobili sobie pomnik i chodzili na ten pusty grób 1 listopada co roku i zapalali znicze i chryzantemy stawiali :mrgreen:

Jedna pani laryngolog mi powiedział że po znieczuleniu przewodowym do zeba ósemki( co mi dentysta zaaplikował ponad miesiąc temu), to że moga być takie nerwobóle do pół roku. Ja się tylko pocieszam , że jakby coś grożnego to było to by bolała chyba cały czas?

 

Tych zniczy to bym się bała, że coś wykraczę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4 ja mam tak samo!!! Albo myślę że te opakiety, albo że rosna i rozpychaja a opisy różnych przypadków ze znanych nam stron medycznych znam na pamięć i jak się tak nakręcę to mi się przypomina wszystko co najgorsze tam było... :(

 

[Dodane po edycji:]

 

No ale babcia szwagra jeszcze żyje i ma już chyba grubo po 90 a dziadek to juz nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koło mojej grobu mojej babci jest taki grób, gdzie są tylko imiona opisane i daty urodzenia - a nie ma dat śmierci. I stoją na nim kwiaty i znicz. Ja zawsze myślałam, że może na wojnie zginęli i nie znają dokładnej daty czy co. Ale kiedyś stoję u babci na grobie i przychodzą tam tacy starsi ludzie i mąż mówi do żony - zobacz jak nam kwiatki zwiędły, jak w końcu umrzemy to musimy powiedzieć dzieciom, żeby jakieś ładne sztuczne postawili, ale pomnik to sobie ładny wybraliśmy :mrgreen: A ostatnio pojawiła się data śmierci tej pani na pomniku :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co Wy macie z tymi węzłami ? :o Co to za "choroba"? :> Może ja też się zacznę macać to mi ten rak przejdzie..

 

Dzisiaj wstałam i od razu się poryczałam pewna na 99% że to rak :why: Ludzie żyją wkoło, ja licencjat piszę w tym roku, już drugi dzień nie byłam na uczelni przez to wszystko, no mam dosyć :great:

 

joakar4 smutne to :( moi dziadkowie też już mają groby przygotowane, ja nie wiem jak można sobie miejsce spoczynku przygotowywać w takim spokoju.. Ale pewnie na starość pogląd na śmierć się zmienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno chcesz wiedzieć co to za choroba z tymi węzłami? Ja bym wolała żyć w nieświadomości, że takie cholerstwo może w ogóle istnieć.

A co studiujesz? Ja licencjat miałam w zeszłym roku, teraz nie wiem jakbym napisała. A tema miałam idealny dla mojej psychiki "Przesłuchanie jako świadków w procesie karnym osób chorych i umierających" :D

 

[Dodane po edycji:]

 

Na pewno chcesz wiedzieć co to za choroba z tymi węzłami? Ja bym wolała żyć w nieświadomości, że takie cholerstwo może w ogóle istnieć.

A co studiujesz? Ja licencjat miałam w zeszłym roku, teraz nie wiem jakbym napisała. A temat miałam idealny dla mojej psychiki "Przesłuchanie jako świadków w procesie karnym osób chorych i umierających" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat joakar4!!

olinelka, wybacz nie doczytałam dokładnie.. przykro mi z powodu mamy Twojego wujka=(

 

ja chyba jednak nie idę dziś do tego lekarza, boję się że mi powie ze coś jest nie tak..

 

ja studiuję anglistykę, uczę dzieci anglika i kiedy jestem w pracy jest to jedyny czas kiedy zapominam o swoich problemach ;) zaraz wyłażę na to zimno, czeka mnie przeprawa pewnie godzinna, albo i dłuższa, autobusem; na samą myśl mi się odechciewa, korki, i tak zimno=( a wczoraj w tej szkole podstawowej gdzie uczę woda zamarzła w rurach :mrgreen: i cały dzień nie było wody, i odwołali zajęcia, dziś też, niestety nasza szkoła językowa musi robić swoje lekcje :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie pytam co z tymi węzłami ;) Jak się macam po szyi to nic nie czuję :D Znaczy mięśnie czuję.. chyba że to te węzły..

Ja licencjat robię z grafiki, więc nie dość że praca pisemna to jeszcze za temat wybrałam sobie typograficzny system identyfikacji wizualnej teatru, który muszę sama stworzyć od zera, a to niestety wymaga ode mnie dobrej kondycji psychicznej i twórczego podejścia do sprawy (bo wiadomo, liczy się pomysł) więc w ogóle padam... Zastanawiam się czy powiedzieć promotorowi co się ze mną dzieje czy lepiej nic nie mówić?

A u nas w łodzi też nie pada, ba, nawet słoneczko wyszło zza chmur :) Niebawem po raz czwarty spróbuję dojechać do manufaktury, bo przez te śniegi mpk nie jeździ :D Muszę sobie czapę kupić! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś nie wychodzę z domu bo nie muszę. Byłam w sklepie tylko. Dziecinka moja antybiotyk bierze i sie źle czuje a teraz zagorączkowała i poszła spać :( . Druga też nosem siorbie i kaszle więc prewencyjnie do szkoły nie poszła. Mąż wybrał sie do roboty autobusem bo korki niemiłosierne ale jak wróci tym autobusem to chociaż na zrystanek po niego wyjadę bo szkoda mi go i jeszcze go w tym boku wczoraj bolało :D .

Jak mu wczoraj opowiedziałam z czego sie śmieję(bo było pytanie "no i z czego się śmiejesz że mnie w boku boli?"), to sam się pół godziny śmiał :mrgreen:

Ale mimo wszystko pojadę na przystanek,żeby go bardziej nie bolało w tym boku :mrgreen:

A ja np to pisałam moją licencjacką na temat " Unia Europejska wobec walki z terroryzmem i przestepczością zorganizowaną".

Znowu myślę o tych węzłach..... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

olinelka teraz taki czas że różne przeziębienia się łapie. byłam wczoraj w aptece i kolejki aż pod drzwi!

 

a z węzłami na pewno wszystko w porządku, przecież miałaś badania, co nie ? na 100% nic Ci nie jest. mi czasami pomaga mówienie w kółko że wszystko jest dobrze i czasem pomaga. i uśmiechnij się do lustra to może Ci się humor poprawi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nic nie wyczuwasz to dobrze :mrgreen: Ja swoich też nie czuję, oprócz tego jednego.

Nie wiem co Ci poradzić z promotorem, zależy od tego jaki to człowiek. Moja pani prof. chyba by nie zrozumiała :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Wiecie co ja dzisiaj za historie przeżyłam? Budzę się o 5.30 bo mi strasznie zimno. Przykryłam się i dalej mi zimno, no to lecę temp. mierzyć i było 35.2. Tak się przestraszyłam, leżę i się trzęsę cała - co mi jest, taka niska temperatura a jak zaraz umrę. I do niczego mi to nie pasowało (wszystkie znane mi choroby to raczej wysoka temp.). W końcu siadłam przy kaloryferze i temp. się podniosła :mrgreen:

 

A teraz oglądam na Polsacie rosyjską Nianię i powiem jedno - MASAKRA :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mu wczoraj opowiedziałam z czego sie śmieję(bo było pytanie "no i z czego się śmiejesz że mnie w boku boli?"), to sam się pół godziny śmiał

Ale mimo wszystko pojadę na przystanek,żeby go bardziej nie bolało w tym boku

 

o ranyyyy, :mrgreen: !! masz racje, lepiej po biedaka wyjedź :mrgreen:

 

joakar4 wyobrazam sobie jak musialaś się przestraszyć!!!! :mrgreen: najwazniejsze ze kaloryfer zrobił swoje :mrgreen:

 

a ja wlasnie patrze na swoje konto i... dostałam wyplate!!!! chyba na chwile zapomne o swoich zmatrwieniach i pójdę po pracy na zakupy :mrgreen:

 

mel89 u mnie eż słonko wyszło, właśnie teraz, jupiiiiii!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Przykryłam się i dalej mi zimno, no to lecę temp. mierzyć i było 35.2.

 

A czy ten termometr był elektryczny czy rtęciowy? Bo elektryczne to pokazują takie temperatury, że szok. Cuda na kiju...

 

elektryczny, ale ja ogólnie mam często niskie temp. :zonk:

Olinelka, przed okresem wyższa temperatura jest czymś normalnym, tak samo w czasie owulacji. Nie martw się :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem elektryczny to wyrzuciłem, bo mi pokazywał ciągle 35,5 itp. Na rtęciowym jest dobrze, może czasem trochę mniej niż 36,6. Ja się jednak wyleczyłem i już prawie miesiąc nie mierzę temperatury. Bo robiłem to kilka razy dziennie, aż w końcu stłukłem termometr. Ciężko było znowu dostać rtęciowy, więc wolę nie ryzykować.

Ja miałem dzisiaj EEG. Przyjemniejszego badania w życiu nie miałem :) Aż mi się nie chciało wyjść z gabinetu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się pobeczałam dzisiaj w Macu, w galerii. I miałam gdzieś, że się ludzi gapią. Poszliśmy coś zjeść po bezowocnym poszukiwaniu czapki uszatki dla mnie (wykupione!) i mój facet powiedział że nie zjemy w Macu bo to jest shit. Ja o tym wiem, ale jem tam rzadko i "od święta". I w ryk, bo przecież "a skąd wiesz ile razy jeszcze zjem w tym cholernym Macu?!"

 

 

I w domu powtórka, bo gardło nie odpuszcza, tam mi się nawet nie chce zaglądać czy się coś zmniejsza czy nie, walczę ze sobą każdego dnia żeby nie ruszać nic a nic i chyba normalnie uprawiam coś ala modlitwę mimo żem niewierząca o spokój ducha i zdrowie.

 

No nie wytrzymam ze sobą... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mel89 nie martw się na pewno nic Ci nie jest :lol: A kiedy masz tą drugą cytologię? Ja dzisiaj morfologii nie zrobiłam, bo laboratorium zamknięte, muszę czekać do poniedziałku :zonk: Do tego boli mnie klatka piersiowa :mrgreen:

 

[Dodane po edycji:]

 

Czapkę uszatkę widziałam wczoraj w Reserved i New Yorkerze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×