Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Powiem wam że i u mnie stwierdzili że mam nerwice lekową po tym jak trafiłem do Szpitala po ataku miesiąc temu.

Zaczęło się tak że miałem kiepski dzień w pracy i po powrocie do domu gdy już zasiadałem do stołu by zjeść dostałem lęku i tak się nakręciłem że zacząłem drętwieć (kończyny) serce nawalało jak szalone tak że skończyło się szpitalem, po zbadaniu krwi itp. stwierdzili że mi nic nie jest tylko troche potasu mniej we krwi dali kroplówkę i kazali iść do psychiatry. Od momentu powrotu ze szpitala. nie mogę jeść nic nie mogę przełknąć robię to siłą by móc żyć i funkcjonować. W gardle mam ciągle jakiegoś gluta co przeszkadza w przełykaniu. boli mnie w klatce piersiowej i mam zawroty głowy (chyba, gdyż mnie tak znosi lekko w bok jak chodze i jak wstaje), pocą mi się ręce jak tylko pomyśle o czymś złym. Puls mi skacze do 90/100 ale ciśnienie mam normalne. od 3 tyg mam temp.37 stopni.Mam lęki związane z moim zdrowiem nie wiem co się zemną dzieje?? Czy ktoś z was też tak ma. Czy to Nerwica lękowa.. ??

POZDRAWIAM.

PIOTREK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą zażyłam ten concor, jednak zdecydowałam się wziąć całą, bo mi babka napisała, że raz dziennie rano 1 tabletkę ( o połówce też coś tam wspominała, ale na karteczce napisała 1, i mówiła, że mogę na początek wziąć połówkę a jak nie to tę 1 rano; a wstałam późno więc wzięłam teraz. Podobnie zażyłam wczoraj, jak dotarłam do domu, powiedziała, że mogę). Ale do jasnej anielki, mam stracha, bo wczoraj dziwnie się czułam, a teraz tez nie czuję jak mi bije serce i tu lekka panika. Wydawało mi się, że nie bije za szybko dziś, ale na ulotce pisze, że się nie przerywa brania, więc zażyłam. I teraz się boję, że coś mi się stanie. No szlag by to trafił. I duszno mi. Nic mi nie będzie? Znów będę badać puls ;/. :why:

 

[Dodane po edycji:]

 

No nie mogę, zdaje mi się, że teraz po zażyciu puls mam dość szybki. I boję się, czy wczoraj nie przeholowałam biorąc concor a zaraz po tym relanium i że mi się coś z sercem stało przez to ;/. OMG... Oczywiście wtedy się zapędziłam i już tak więcej nie zrobię, ale czy nic mi przez to nie będzie? Zbieram się na pocztę. Załatwiania ciąg dalszy... Grrr!!!

 

[Dodane po edycji:]

 

Wonzki, ja też tak mam jak widać. No szlag by to trafił, no!!! Ja już sama z sobą nie mogę wytrzymać! Jestem na etapie badań, na razie wszystkie poza EKG wychodzą dobre. Jeszcze kilka mnie czeka. No nie mogę, nie mogę. Niech mi ktoś odpowie. :zonk:

 

[Dodane po edycji:]

 

Niech mi ktoś odpowie co do tego relanium i concoru na raz, bo zwariuję ;/.

 

Poczta załatwiona. Jeszcze jeden dokument i mogę się w końcu rejestrować w UP.

 

[Dodane po edycji:]

 

Noż kurka, dławi mnie w gardle, troszkę uciska nad piersiami i muszę głęboko oddychać... Niech mi ktoś odpowie na to, czy coś mogło mi się stać jeśli wzięłam concor i to relanium, bo jeszcze dodatkowo tym się nakręcam. Ech... wczoraj nie pomyślałam o tym, żeby zrobić jakąś przerwę pomiędzy, a potem dziwnie się czułam, byłam b. osłabiona, chciało mi się spać, myslałam też ze zemdleje, tak wszystko przez mgłę. Dziś zażyłam sam concor, relanium chyba wezmę dopiero na wieczór i nie czuję się tak jak wczoraj. Mogło mi się coś wczoraj stać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wonzki,

ja mam gorączkę(37-37,5) już od dwóch miesięcy... od samego początku nerwicy i na początku to ta gorączka mnie też trochę nakręcała...

od 2 tygodni nie mierzę, mam ją gdzieś, mam jakieś bakterie w gardle, które cięzko całkowicie wyleczyć więc to może to, nie wiem, lekarz też nie wie...

takie znoszenie w bok też miałem,

zresztą wszystkie objawy, które opisujesz pasują do nerwicy, a objawy zalężą też indywidualnie od człowieka...

uwierz w to, że sam sobie to wmawiasz.................................a przyjdzie jeszcze gorszy następny atak...hehe

ale i tak w to uwierz...

najlepiej idź do psychiatry i psychologa...

i zajmij się czymś przyjemnym, jak dasz radę oczywiście...

będzie :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Ja miałam atak dziś około południa.Cały ranek super się czułam.Czytam książkę a tu nagle zaczynają mi się rozjeżdżać litery,wrażenie cierpnięcia mózgu(jakby głupio to nie brzmiało,ale tylko tak mogę to opisać),dziwne uczucie jakby ktoś wyłączył mi mózg( ja zupełnie świadoma)nagle uczucie spadania.Zerwałam się na równe nogi,nie zemdlałam ale przyszło uczucie odrealnienia.Zaczęłam skupiać się na telewizji i troszkę przeszło.Za chwilę 2 taki atak już lżejszy.Mnie pomaga rozmowa z kimś,skupienie się na czymś.Potem zaczął się ucisk w głowie i trwa do teraz,łzawią mi oczy i są nadwrażliwe,denerwuje mnie hałas.A było dobrze od 3 lat.To straszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Ja miałam atak dziś około południa.Cały ranek super się czułam.Czytam książkę a tu nagle zaczynają mi się rozjeżdżać litery,wrażenie cierpnięcia mózgu(jakby głupio to nie brzmiało,ale tylko tak mogę to opisać),dziwne uczucie jakby ktoś wyłączył mi mózg( ja zupełnie świadoma)nagle uczucie spadania.Zerwałam się na równe nogi,nie zemdlałam ale przyszło uczucie odrealnienia.Zaczęłam skupiać się na telewizji i troszkę przeszło.Za chwilę 2 taki atak już lżejszy.Mnie pomaga rozmowa z kimś,skupienie się na czymś.Potem zaczął się ucisk w głowie i trwa do teraz,łzawią mi oczy i są nadwrażliwe,denerwuje mnie hałas.A było dobrze od 3 lat.To straszne.

 

To, co opisujesz do zludzenia przypomina atak migreny (problemy z widzeniem, uczucie odrealnienia, nadwrazliwosc na dzwieki i swiatlo, bole glowy,itd.), a jesien to akurat na nie "sezon". Bylas u neurologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć. mam 19 lat i pewien problem. Od jakiegoś czasu nie wiem co się ze mną dzieje.. konkretnie pierwszy raz stało się to na 18 mojej kuzynki. Nagłe zasłabnięcie, duszności, wrażenie, że nie wiem co się ze mną dzieje.. od tamtej pory mam napady lęków, boję się że znowu mi się to zrobi. a jak o tym myślę to właśnie mi się to robi.. obecnie mieszkam w Łodzi i jestem studentką. Byłoby wszystko fajnie gdyby nie fakt że boję się chodzić na uczelnie, boję się że zasłabnę, zemdleję.. ja się nawet boję sama poruszać, iść do kościoła.. już nie mówiąc o jakichś imprezach czy coś. ten lęk towarzyszy mi codziennie, cały czas. przechodzi gdy wyjdę na dwór.. a przynajmniej tak sobie chyba wmówiłam. boję się sama jeździć samochodem mimo że bardzo to lubię. Dziś przeczytałam tu o nerwicy lękowej.. myślicie, że to może być to? co mam teraz robić.. rodzice mnie nie słuchają, mówią że wyolbrzymiam.. robiłam wyniki badań i wszystko jest w porządku. najpewniej czuję się w domu rodzinnym.. tylko tam. gdziekolwiek nie pójdę, wyjadę do mieszkania do łodzi to się zaczyna.. to poczucie, że zaraz coś mi się stanie. Nie wiem co robić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Asiu.Ja mam stwierdzoną nerwicę lękową.Brałam venlectine przez 3 lata.Od kwietnia tego roku mam w domu mamę chorą na raka płuc.Przypuszczam,że nerwy i niemożność pomocy oraz inne tegoroczne stresy przyczyniły się do nawrotu.Poza tym czy przy migrenie nie powinno być bólów głowy.Ja mam tylko uczucie ucisku,tak jak kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie ktoś odpowie na temat tego concoru i relanium, prrroszę. Wczoraj zażyłam jedną po drugiej i dziwne rzeczy się ze mną działy, pamiętam jak w filmie, osłabiona, ledwo stałam na nogach, było mi słabo, myślałam, że zemdleje. A potem minęło. Nic mi z tego powodu nie będzie? Dziś czuję się normalnie, zażyłam sam concor, a relanium wezmę sobie na noc. Proszę, niech mi ktoś odpowie.

A poza tym świruję, bo boli mnie ręka, lewa, przy żyle i idzie to aż do dłoni. Tzn. teraz akurat tylko przy dłoni, od palca wskazującego. I się boję, że coś od serca, ale na chłopski rozum sobie tłumaczę, że tylko EKG źle wyszło. A niebawem to echo zrobię. Sprawy formalne w toku, lada chwila a będzie wszystko załatwione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo Toshibie, 19_latkowi, i innym, że mnie znosicie, odpowiadacie. Takie wsparcie dużo dla mnie znaczy. Boję się, że mogłam sobie jakoś serce uszkodzić przez przyjęcie dwóch tych środków na raz (babeczka była bardzo pozytywna, świetna, ale jak zapomniała powiedzieć?!?), ale skoro mówisz, że nie... Jesteś pewien??? Hm... wiem, że nigdy więcej nie zażyję ich na raz, bo na prawdę, myślałam, że zemdleję, że się zaraz przewrócę, że serce mi nie bije, robiło mi się słabo i widziałam wszystko jakby przez szybę... Też sobie mówię, że nic mi się z tego powodu nie stało... mam najmniejsze dawki, ludzie różne środki biorą, a poza tym to był jednorazowy przypadek... Hm... a co z tą dłonią? Żyłami, Jezu, jak ja się nakręcam... Boli. A jak to od serca?... Przeżyję weekend, żeby udać się do lekarza? OMG, ja zwariuję. Dziękuję Wam Bardzo, nawet nie wiecie, ile to teraz dla mnie znaczy, że odpowiadacie na moje posty, wspieracie. Pewnie już w przyszłym tygodniu wyjdę jakoś z tej paniki, jak dożyję... Ech... I postaram się też wspierać innych, nie tylko zamęczać. Na razie to albo płaczę i b. się boję, albo się śmieję. To ostanie to można policzyć w minutach, przeważnie jestem przerażona. Taka huśtawka. I ciągle ten strach... No i strasznie szybko się męczę (a jak to od serca?) i jestem przygnębiona i wyczulona jak mnie coś zaboli, czasem mi duszno... :why:

 

[Dodane po edycji:]

 

A tę moją nieszczęsną rękę smaruję ketonalem... ech...

 

[Dodane po edycji:]

 

Ach i czy mogę sobie przez dzień popijać meliskę? Mimo, że biorę ten concor i relanium?

 

[Dodane po edycji:]

 

Ach i czy mogę sobie przez dzień popijać meliskę? Mimo, że biorę ten concor i relanium?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Asiu.Ja mam stwierdzoną nerwicę lękową.Brałam venlectine przez 3 lata.Od kwietnia tego roku mam w domu mamę chorą na raka płuc.Przypuszczam,że nerwy i niemożność pomocy oraz inne tegoroczne stresy przyczyniły się do nawrotu.Poza tym czy przy migrenie nie powinno być bólów głowy.Ja mam tylko uczucie ucisku,tak jak kiedyś.

 

Rozumiem Kasiu, bardzo mi przykro. :( A jestes teraz pod opieka jakiegos psychologa? W tej sytuacji przydaloby Ci sie zdecydowanie fachowe wsparcie...

Co do migren to neurolog mi mowil, ze nie musza to byc koniecznie typowe bole glowy, w ogole dolegliwosci zwiazanych z migrenami jest sporo. Ale jesli masz taka sytuacje, duzo stresow to zapewne z tego powodu ten atak... Trzymaj sie cieplo i badz dzielna!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lady_butterfly, nie pij juz tej melisy, ona tez działa uspakajająco. Pomieszasz z relanium i znowu się nakręcisz. Szybko sie męczysz bo od kilku dni żyjesz w stresie, a to bardzo osłabia organizm. Kup sobie jakieś witaminy, supradyn czy centrum. Trochę się wzmocnisz i lepiej sie poczujesz. Zrób sobie ciepłą kąpiel, zjedz coś dobrego potem jeżeli potrzebujeszs weź relanium i idź spać.

Nie nakręcaj się jakbyś miała coś z sercem to bys została w szpitalu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci bardzo. Niepokoi mnie ten ból ręki... lewa, od serca, na dodatek przy żyłach i w wewnętrznej stronie. Już w głowie widzę powiązanie. Boli mnie też jak piszę na klawiaturze, jakby od palca wskazującego w dół... pod palcem wskazującym jest troszeńkę jakby napuchnięte? Zobaczymy jak to będzie wyglądać jutro. Bo teraz sporo kilkam na klawiaturze.

 

Teraz piję sobie herbatkę. Nie mam ochoty nic jeść, gotować nie mam siły, czasem upichci coś mój luby. Ostatnio jem po 2 posiłki dziennie. Dziś w sumie zjadłam 2 kanapki, 2 banany, zupę taką na szybko z torebki i 7days. Nie wiem czy będę w stanie jeszcze coś dziś zjeść. Jutro jak będę mieć lepsze samopoczucie to spróbuję coś ugotować. Ostatnio jedliśmy 3 dni spaghetti, bo mój kochany zrobił :). Martwię się cholera. Teraz mam całkiem niezły nastrój, tylko atmosferę psuje ta boląca ręka... :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Przejęłam się tą ręką, zrobiło mi się zimno, trzęsę się :(. wzielam relanium i zaraz spac. boje sie :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Po relanium minimalnie ból ręki puszcza, ale niezupełnie i wędruje do łokcia :/. Boję się.

 

[Dodane po edycji:]

 

Noż kurka... jest prawie 22.30, a ja się obudziłam i wali mi serce, ucisk w klatce. A to z ręką, to wyczytałam nieciekawe rzeczy i szaleję... OMG. Spróbuje spać... ale jak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwaga! Dzis mnie mocno ta ręka bolała i bolała mnie odkąd to wszystko się zaczęło, ale w różnym nasileniu. Wymoczyłam ją dziś w ciepłej wodzie i trochę pomogło. Ale! Wzięłam się do roboty, syf w mieszkaniu, właśnie myję gary i w końcu (!) postanowiłam coś ugotować. Będzie karkówka z grilla, mizeria i ziemniaczki. I ręka niemal nie boli! Tzn. leciutko jeszcze, ale niemal już przestaje! Czy to nerwoból? Bo ja już przypisywałam sobie różne rzeczy... No, ale za to mam jakby zakwasy za łopatkami. No i po tym blokerze w dzień jest dobrze, ale w nocy nie za bardzo... Biorę się dalej do roboty, bo mięsko już rozmrożone, a jeszcze trzeba domyć gary i dopiero się brać za gotowanie. Kurcze, trzyma mnie lęk o zdrowie, serducho, echo serca mnie niebawem czeka. niebawem sprawy formalne będą załatwione. Jeszcze jeden papierek i w przyszłym tyg. będę przebadana, jak dożyję... Ech... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś w środku chce mi się krzyczeć..

Mam takie napięcie w środku,że szok. Czuję, że ciężko mi jest oddychać, jakbym czasami zapominała oddychać.

Do tego serce goni jak szalone, gonitwa myśli... I to dziwne huczenie w głowie.

Siedzę, mięśnie w nogach napięte dziwnie, mimowolnie, jak zdałam sobie sprawę z tego jak się napinam - znowu strach, że coś nie tak ze mną..

W myślach gadam do siebie (to chyba niezbyt normalne?) czasami nie wiem nawet,czy coś wypowiedziałam na głos, czy nie....

 

Mam dość... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś w środku chce mi się krzyczeć..

Mam takie napięcie w środku,że szok. Czuję, że ciężko mi jest oddychać, jakbym czasami zapominała oddychać.

Do tego serce goni jak szalone, gonitwa myśli... I to dziwne huczenie w głowie.

Siedzę, mięśnie w nogach napięte dziwnie, mimowolnie, jak zdałam sobie sprawę z tego jak się napinam - znowu strach, że coś nie tak ze mną..

W myślach gadam do siebie (to chyba niezbyt normalne?) czasami nie wiem nawet,czy coś wypowiedziałam na głos, czy nie....

 

Mam dość... :(

 

 

Najzupełniej normalny stan w nerwicy nieleczonej... Bierzesz jakieś tabletki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś w środku chce mi się krzyczeć..

Mam takie napięcie w środku,że szok. Czuję, że ciężko mi jest oddychać, jakbym czasami zapominała oddychać.

Do tego serce goni jak szalone, gonitwa myśli... I to dziwne huczenie w głowie.

Siedzę, mięśnie w nogach napięte dziwnie, mimowolnie, jak zdałam sobie sprawę z tego jak się napinam - znowu strach, że coś nie tak ze mną..

W myślach gadam do siebie (to chyba niezbyt normalne?) czasami nie wiem nawet,czy coś wypowiedziałam na głos, czy nie....

 

Mam dość... :(

 

 

Najzupełniej normalny stan w nerwicy nieleczonej... Bierzesz jakieś tabletki?

 

Niestety nie...

Nawet do dr sie nie moge dostać, bo ten, który jest najlepszy w mieście nie odbiera telefonów a kolejka pacjentów przed jego gabinetem sięga chyba końca miasta..Drugi to pół homeopata pół neurolog.. nie bardzo wierzę w jego kompetencje..

I tak sobie dalej trwam i każdego dnia wmawiam,że będzie lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

soneta, Homeopatia to bujda... Lepiej sobie odpuść tego drugiego, ale do tego pierwszego to możesz przecież stanąć w tej kolejce...

 

Bylam tam wczoraj u tego pierwszego, najlepszego... po prostu władowałam sie do poczekalni, bo inaczej i tak by dr nie odebral mojeg telefonu ( podobno NIGDY nie odbiera )... czekalam nie wiem ile, ludzie w kolejce wysmiali mnie,ze siedze i czekam bez umowionej wizyty... minela godzina przyjec, pacjentow nadal masa...nie wytrzymalam i z placzem wyszlam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oho, zaczyna mnie ściskać w klatce... ja chcę w końcu normalnie spać, bez pobudek, strachu i bólu :(. Dlaczego w ciągu nocy jest najgorzej? Jest masakrycznie... Najlepiej jest popołudniu.

 

[Dodane po edycji:]

 

No i jeszcze ta łapa, niby już nie boli, ale jednak coś tam kuje i poniżej palca wskazującego jest troszkę napuchnięte... Mam powody do obaw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Wiecie co? ja tak sie nad jedna rzeczą zastanawiam, skąd jest tyle i tak rożnych objawow somatycznych podczas nerwicy.

Ja jestem na nią chora od ok 5 lat jełsi nie lepiej, aż strach liczyć....

nie wiem co mnie w tym czasie nie bolało, aż chyba nie będę wymieniac- ale mialam nawet takie palące bole kości w całym ciele...

teraz mam problem z żołądkiem, boje sie że to najgorsze co moze byc albo ze nie zdażę i coś mi pęknie i nie zdąże do lekarza.

wiecie co? mnie jest sie po prostu żal, nie umiem przetłumaczyć sobie że będzie ok, albo że to mini, że nie umrę. nie wiem czego boje sie bardziej- zycia czy śmierci?

jak na nowo żyć a nie wegetować?

od tygodnia boli mnie brzuch, ja sie boję, nakręcam, wiecie co bym dała żeby sobie z tym poradzić?

a ja od razu mam czarny scenariusz, błagam pomozcie mi bo ja nie umiem sama tego ogarnąć...

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Wiecie co? ja tak sie nad jedna rzeczą zastanawiam, skąd jest tyle i tak rożnych objawow somatycznych podczas nerwicy.

Ja jestem na nią chora od ok 5 lat jełsi nie lepiej, aż strach liczyć....

nie wiem co mnie w tym czasie nie bolało, aż chyba nie będę wymieniac- ale mialam nawet takie palące bole kości w całym ciele...

teraz mam problem z żołądkiem, boje sie że to najgorsze co moze byc albo ze nie zdażę i coś mi pęknie i nie zdąże do lekarza.

wiecie co? mnie jest sie po prostu żal, nie umiem przetłumaczyć sobie że będzie ok, albo że to mini, że nie umrę. nie wiem czego boje sie bardziej- zycia czy śmierci?

jak na nowo żyć a nie wegetować?

od tygodnia boli mnie brzuch, ja sie boję, nakręcam, wiecie co bym dała żeby sobie z tym poradzić?

a ja od razu mam czarny scenariusz, błagam pomozcie mi bo ja nie umiem sama tego ogarnąć...

 

 

 

 

Jak dobrze pamiętam kiedyś przez 2 miesiące miałam straszne bóle brzucha. Dziwne jakieś... Na czczo bolał, po jedzeniu bolał... byłam przekonana już ,że to rak żołądka... gdy skończyłam praktyki - jak ręką odjęło ból..

Więc to chyba po prostu jakiś objaw nerwicy się pojawił. Po prostu może podświadomie coś przeżywasz, coś się u Ciebie w życiu dzieje i nerwica tym razem u Ciebie przerzuciła się na dokuczanie brzuszkowi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×