Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy można wyjść z nerwicy bez leków.Chcę wyjść z tego sama


altman

Rekomendowane odpowiedzi

maxxx, kochany po alkocholu to nie nerwica tylko ztrucie alkocholowe, prawdopodobnie alkochol wypłukuje ci też skutecznie elektrolity. J po alko miałem zawroty głowy, mdłości i palpitacje serca. Ale jest na to, rada nie pij!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maxxx

 

 

A zastanawiales sie nad tym,ze moglo byc tez tak,ze wizyta w wesolym miasteczku- Twoje doznania po tej wizycie- uaktywnily Twoja nerwice? Wczesniej np. nie zwazales na objawy...bo Ci tak nie przeszkadzaly. Troche Cie potrzepalo na tej karuzeli, wystraszyles sie......bo zaczales sie czuc niekomfortowo. Tak bardzo sie przestraszyles,ze strach przywolal lęk. I od dnia kiedy sobie przypominasz,ze cos Ci sie moglo wtedy stac.....podswiadomie wywolujesz u siebie lęk. Teraz doszukujesz się po tym zdarzeniu czegos co mogloby swiadczyc o tym,ze faktycznie doznales jakiegos urazu od tego"krecenia sie". Czyli lęk wywoluje lęk.

Emocjonalnie do tego podszedles i pojawil sie konfilkt wewnetrzny-obawy, strach, leki, skupisz sie teraz tylko na tym, wytworzyly sie mechanizmy, ktore wciaz uaktywniaja poczucie niepewnosci......... tak to widze...ale lekarzem nie jestem.

Jak zrobisz badania, uspokoisz sie, ze pod wzgledem fizycznym nic Ci nie dolega, wtedy mozesz przypuszczac,ze to zaburzenia lękowe czy nerwicowe.

 

Pozdrawiam.

Monika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem u neurologa zbadał mnie,mam isc teraz na badanie ENG czy jakoś tak coś z równowagą ,jutro jadę rano się zapisać do szpitala na to badanie i później z powrotem do niego z wynikami.

 

 

Opis badania ENG

Podczas badania chory siedzi lub leży. Elektrody przymocowuje się specjalnym klejem po przemyciu skóry spirytusem: jedną na czole i dwie bocznie na skroni w okolicy kąta zewewnętrznego oka. Do ucha badanego wlewa się wodę w czasie ok. 20 sekund w ilości 10 ml lub 100 ml o temperaturze 20°, 30°, 44 st. C. W rezultacie następuje drażnienie ucha bodźcem kalorycznym (cieplnym) - jest to tzw. próba Hollpike\'a. Głowa chorego podczas wlewania wody i obserwacji wywołanego oczopląsu (w prawidłowym uchu trwającym do 130 sek.) - jest odchylona do tyłu o 60 stopni. Badanie rejestruje się przy otwartych i zamkniętych oczach.

Wynik badania przekazywany jest w formie opisu.

Badanie trwa kilkanaście minut

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co Ci powiedział lekarz na temat nerwicy? bo szczerze mówiąc nie do końca mi to wygląda na nerwicę. przede wszystkim zrób wszystkie badania i zastosuj się do tego, co Ci powie neurolog. Nic dziwnego, że masz lęki będąc w takiej sytuacji, ale nie wydaje mi się, zeby to były lęki nerwicowe,że tak to nazwę. Zrób wszystkie badania, porozmawiaj z neurologiem i jeśli nie będzie nic wiadomo, idź do psychiatry ( na pewno nie zaszkodzI, zreszta myślę, że neurolog sam Cię do niego skieruje, jesli zajdzie taka potrzeba)

jeszcze 2 słowa odnosnie alkoholu: u mnie pierwszy atak paniki zdarzył sie właśnie na kacu, tak więc postaraj sie kontrolować, a dopóki sytuacja się nie wyjaśni, najlepiej w ogóle nie pij.

pozdrawiam i daj znać, jak zrobisz wszystkie badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani a jezeli chodzi o moja nerwice to czy ona moze powodowac az tak straszne meczenie sie odkurzylam pokoj i przedpokoj i juz nie mam sily sedze w miejscu bo mi od tego zmeczenia az duszno nie sapie ale slabo mi i czuje dusznosci :( a moze to nie nerwica bo doszukuje sie juz roznych przyczyn mam torbiele w piersi i na tarczycy moze to to jest przyczyną ;/ ogolnie tarczyca sama jest zdrowa tylko te torbiele ...nie mialam robionych zadnych badań na hormony...moze badania bylyby potrzebne??? najgorsze jest to ze ja nie mam atakow tylko moja nerwica sie przeksztalcila w ciągle zle samopoczucie nie ma dnia ani w ciagu dnia zadnej minuty by bylo dobrze i dlatego wątpie w tą nerwicę czy to możliwe ?? bo wczesniej nerwica kojarzyla mi się z atakami a nie z ciaglym zlym samopoczuciem. Nie moge nic dłuzej zrobić nie mam na to sil juz nie mowie o pracy mam 21 lat i juz by sie przydalo popracowac a ja ledwo jezdze na studia i to zaocznie . Co mam zrobic bo już wysiadam?? :( :( :( :(

Moze macie jakieś sposoby na przezwyciezenie tego ? O ile to ta nerwica ;/;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasienka007, masz torbiele na tarczycy a nie robiłaś badań na hormony? Robiłaś usg? Idź do endoktrynologa niech cię przebada wszerz i wzdłuż! Z tego co się orientuję problemy z tarczycą mogą się przyczyniać do nerwicy.

 

Odnośnie ataków, to ja miałam podobnie, ataki przekształciły się w ciągłe złe samopoczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem na badaniu Eng

Wynik badania:

Oczopląs samoistny : drganie gałek ocznych

Oczopląs połozeniowy : tendencja w prawo drganie gałek ocznych

Próba śledzenia wahadła : niepoprawna

Oczopląs optokinetyczny : nieprawidłowy

test fotela wahadłowego: symetryczny

test bikaloryczny : symetryczny

Wniosek koncowy

Układ obwodowy poprawny

Cechy uszkodzenia ośrodkowego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem,w każdym razie mam problem z oczami ,wszystkie widzę za szybko jakby moje oczy nie nadążały za przedmiotami w ruchu oczopląsu nie mam, błędnik nie jest uszkodzony,ciężko stwierdzić coś więcej teraz muszę iść do neurologa z tymi wynikami i on zadecyduję co dalej na jakie badania mnie skieruję męczę się już z tym 5 miesięcy,wszystko się stało jak byłem wesoły miasteczku na katapulcie;-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie! macie wszyscy rację ale musimy odróżnić dwie sprawy-nerwica natręctw to nie jest depresja!niektórzy z Was muszą być na tyle silni,że muszą zmagać się z jednym i drugim ,wtedy wydaje mi się ,że potrzebne są leki.Gdyż wiele z nas ma skłonności do stanów depresyjnych,czyli za małą ilość serotoniny.Natomiast osoby z nerwicą natręctw to osoby ze specyficznymi cechami charakteru-ja na przykład jestem strasznie moralna i słabo sobie ufam! więc to świetne podłoże dla nerwicy-pewnie to rozumiecie,bo mam nadzieję,że nie jestem sama! :oops: :) i te myśli powodują w nas gorszy nastrój i poczucie beznadziei.Więc moim problemem,i Was ktorzy mają natrętne myśli(nie czynnosci) utrudniające koncentrację jest postaranie się wyjść z problemu za pomocą poznania siebie i pogodzenia się z tymi myślami,a nie leki.Nie mam nic przeciwko lekom ,uważam że są bardzo skuteczne wobec osób,które je naprawdę potrzebują! natomiast z autopsji wiem,że mnie wycieńczały fizycznie i bardzo źle się czułam w trakcie ich brania.Wiele rozmawiałam ze specjalistami,wiele się naczytałam i do takich wniosków doszliśmy! ktoś się ze mną zgadza??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko nie rozumiem jednej rzeczy-czemu podczas wizyty u psychiatry,usłyszawszy,że nie nadaję się na leczenie u niego tylko na mój problem potrzebna jest psychoterapia,przepisuje mi lek? nie chce by zabrzmiało to jak oskarżenie,bo akurat byłam u bardzo fajnego i kompetentnego lekarza,jednak nie rozumiem skąd w psychiatrach taka szybka potrzeba pchania w nas tak dużej i nieobojętnej dla organizmu chemii? tym bardziej,że to są leki które wzmagają przyrost serotoniny a my jej przecież nie potrzebujemy,bo mamy jej stosowną ilość.Może gdyby psychiatrzy zmienili podejście to dali by nam więcej wiary w zwycięstwo nad natręctwami własną silą i psychiką.Jestem zwolenniczką psychoterapii,gdyż ta pomaga nam zmienić podejście do życia i troche sie wyluzować ;) nie byc tak czarno-bialym,nie karac sie za mysli,zdjac z siebie poczucie winy-bo te mysli sa obce,nie sa nasze.Dark Angel co rozumiesz przez zdanie"trzeba do tego dojrzeć?" jak to zrobic?skupic sie na zyciu realnym?chciałabym Cie zrozumieć bo może faktycznie jest dla nas nadzieja na przyszlosc;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

=) to bedzie moj pierwszy post. z gory przepraszam za brak polskich znaczkow, ale to nie moja wina=)

 

czy da sie wyjsc z nerwicy bez lekow i bez psychoterapii?. da sie - zgoda, ale to powroci.

w ubieglym roku bylem na Erasmusie zagranica. tam wszystko sie zaczelo :/ strach przed autobusami, salami wykladowymi, strach ze nagle zemdleje na ulicy i wszyscy beda sie smiali, nie zrozumieja tego ze mam leki:/ lekarstwo: afobam 0,5 mg

 

po pol roku bralem dziennie okolo 4-5 mg, przezylem ale bylo na prawde ciezko.

tak wiele piszecie o uzaleznieniach, o tym ze gdy bierze sie alfe (tak nazywam nasz bialy proszek) przez tak dlugi czas i w tak duzych dawkach, trudno potem z tego wyjsc.

 

w moim przypadku bylo inaczej, wystarczylo ze wrocilem do domu i znalazlem sie wsrod swoich przyjaciol i 4 scian, tak to moj azyl.. objawy ustapily po tygodniu, a tabletki? odstawilem z dnia na dzien

 

niestety, dzis czuje ze choroba znowu powrocila, poniewaz nie jestem na swoim terenie :/ wsrod swoich i ponownie moj organizm zaczyna fixowac :/

 

tak wiec, co chcialem przekazac i czym chcialem sie podzielic: wszystko jest kwestia indywidualnego przypadku, kazdy z nas ma przeciez inne leki, inne objawy inna psychike i mysli przede wszystkim.

 

jaka jest moja rada: szukac azylu, ludzi i mowic o tym, nie wstydzic sie tego.. kazdy z twoich przyjaciol, bliskich moze byc twoim psychologiem, bo czesto jedyne czego nam potrzeba to rozmowy, zrozumienia, wysluchania..

jesli i to zawiedzie, no to pozostaja leki (sa przeciez po to aby nam pomoc) i faktycznie dobra terapia tj. nauka swiata, czasem na nowo

 

glowa do gory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wazniek

 

Czyli nie usunąłeś problemu, został on poprostu zamaskowany. Lęk został, ale poradziłeś sobie z nim na jakiś czas. A co będzie jeśli np. poznasz dziewczynę , ozenisz sie i będziesz musiał wyjechać do innego miasta?

To jest tylko przykład. Ale wydaje mi się,że terapia załatwiłaby wszystko. Leki tłumią, wspomagają. a psychoterapia leczy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam:)jestem tutaj pierwszy raz,czytam te wszystkie posty i tak jakbym je sama napisała,mam nerwice serca,masakra,dopiero zaczęlam leczenie,bylam u psychiatry,zalecil mi psychoterapie,musze sie rozejrzec i poszukac...biorę citabax 10 narazie cwirteczkę,zobaczymy czy cos sie zmieni :cry: Jestem czesto sama z dziecmi w domu,ataki mam przewaznie w nocy,na początku dzwoniłam po z najomych,ale teraz dwa razy spróbowałam poradzic sobie sama!Kurcze musze nauczyc sie z tym zyc,nie wiem czy dam radę:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam:)jestem tutaj pierwszy raz,czytam te wszystkie posty i tak jakbym je sama napisała,mam nerwice serca,masakra,dopiero zaczęlam leczenie,bylam u psychiatry,zalecil mi psychoterapie,musze sie rozejrzec i poszukac...biorę citabax 10 narazie cwirteczkę,zobaczymy czy cos sie zmieni :cry: Jestem czesto sama z dziecmi w domu,ataki mam przewaznie w nocy,na początku dzwoniłam po z najomych,ale teraz dwa razy spróbowałam poradzic sobie sama!Kurcze musze nauczyc sie z tym zyc,nie wiem czy dam radę:(

 

Dasz radę, bo każdy z nas musi jakoś dać sobie radę :smile: Jeżeli masz taką możliwość to skorzystaj z psychoterapii, dla mnie najlepsza metoda na nerwicę.

 

 

Co do tematu to pewnie się powtórzę, ale moim zdaniem da radę wyjść bez leków i dla siebie nie widzę innej możliwości. W sumie sam już nawet nie wiem jak lekarze nazwali moją chorobę, ponieważ byłem u kilku i każdy nazywał to po swojemu. Nerwica lękowa i depresja, zaburzenia lękowo-depresyjne. W moim przypadku nerwica i depresja istnieją wspólnie. Brałem różne leki przez pewien czas i nie chcę więcej. Bałem się ich, bo w końcu one działają na mózg i nie mogłem przez to zasnąć(no chyba że wziąłem końską dawkę-wtedy spałem jak niemowlę), a poza tym czułem się przez nie ogłupiony. Dopiero psychoterapia przyniosła efekty. I w zasadzie kilka dni temu napisałbym o sobie, że jestem na ostatniej prostej do wyjścia z choroby, jednak ona dzisiaj mi bardzo mocno o sobie przypomniała :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciśnieniowcu

 

Na pocieszenie mogę powiedziec Tobie,że przecież u zdrowych, którzy nie mają nawet pojęcia,ze istnieja zaburzenia depresyjno-lękowe ....też przychodzą te gorsze dni. Mijają bo zdrowi nie przywiazują do nich aż takiej wagi, przecież my też kiedyś byliśmy zdrowi.

Teraz prawie każdy z nas dotknięty przez chorobę mniej lub bardziej świadomie obserwuje siebie.

 

Psychoterapia pomaga to wiem napewno, ale wymaga też pracy z naszej strony.Zbyt przedwcześnie poddajemy się. męczymy.....ciagle nie dopuszczamy myśli,ze sami jesteśmy w stanie uporać się z problemami. Terapeuta przecież nie nakazuje i nie sugeruje,zeby postąpic tak czy inaczej.On tylko inteligentnie steruje naszym procesem myślowym, poznawczym

Trzeba wytrwać w terapii jak najdłuzej się da. Nikt nie obiecał,że ona nie będzie bolesna.

 

Nie martw się.....wiosna idzie ;-) Zaswieci dla Ciebie sw koncu sloneczko :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×