Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zdrada i jej konsekwencje


Rekomendowane odpowiedzi

Też bym nie mogła ale i z kolei nie mogłabym żyć tak jak Ty magdalena031083. Człowiek może być szczęśliwy nie tylko w parze...

 

petunia, co wydarzyło się pomiędzy Tobą a Twoimi rodzicami? I jak wyglądają Wasze relacje? Nie zawsze można naprawić relacje bo to sprawa Was wszystkich i jeżeli nie ma chęci z drugiej strony - nic na to nie poradzisz. Ale można się od tego zdystansować - można sobie samemu poradzić a na innych w pewnym momencie trzeba po prostu przestać patrzeć, oczekiwać, że się zmienią... pozostawić ten problem im. Ojciec mnie hmm.... molestował sexualnie... Matka o tym wiedziała i nic nie zrobiła. Po latach (straconych notabene na walkę z rodzicami) przestałam walczyć, przestałam liczyć na to, że mi pomogą - pomogłam sobie sama i to ich zmusiło do spojrzeniu prawdzie w oczy. Zmienili się. I jest dobrze - choć trudno sobie to wyobrazić, rodzice to jedyni ludzie na ziemi, na których mogę bezgranicznie liczyć - zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pstryk, jestem pod wrażeniem tego, że nadal możesz liczyć na rodziców, z których jeden molestował Cię seksualnie, a drugi na to przyzwalał. to niezwykłe, że potraficie nadal ze sobą rozmawiać. podziwiam Cię.

 

ja zostałam zdradzona przez kogoś, z kim byłam 2 lata - pierwszy związek, pierwsza miłość. co prawda nie przespał się z kimś innym, tylko się całowali, ale zrobił to w momencie, gdy najbardziej mu ufałam. mój brat ich nakrył, i chyba tylko dlatego dowiedziałam się o zdradzie.

nie uważam, że wpłynęło to na mnie jakoś dramatycznie, ale później sama zdradzałam - bez wyrzutów sumienia - i teraz mam poważny problem ze stworzeniem normalnego, trwałego związku.

 

czy to może być wynikiem zdrady?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadis to bardzo prawdopodobne, że przez tamte przeżycia nie potrafisz zaufać więc i stworzyć związku... poniekąd też mam z tym problem - może nie z zaufaniem komuś co z myśleniem 'poważnie' o kimś... Skoro to była Twoja pierwsza miłość wykształciła w Tobie odruch obronny będący reakcją na nadużycie Twojego zaufania i teraz z góry zakładasz, że coś może się zdarzyć... jak ja - że i tak się rozpadnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, trudno mi myśleć o kimś 'poważnie'... może faktycznie coś we mnie jednak zostało, ale to jest bardzo krzywdzące dla kogoś, z kim próbuje się stworzyć coś nowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Jadis, zastanawiam się, czy przez to, że przytrafiło mi się w dzieciństwie coś takiego, gdy tworzyła się moja osobowość, charakter jestem skazana na takie a nie inne postępowanie w dorosłym życiu (krzywdzące i mnie i innych). Nie mogę do końca powiedzieć, że jest mi z tą cechą źle... Nie wiem czy powinno mnie to martwić czy nie. Może taka jest moja natura - okrutna, ale czy da się z nią walczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pstryk, ja mam trochę inne podejście, ponieważ uważam, że jeżeli już jesteśmy świadomi czynników, które spowodowały pewne nasze zachowanie czy też chorobę, to możemy zacząć walczyć o to, żeby te czynniki nie miały już na nas wpływu w dorosłym życiu. nie wiem czy to dobrze wytłumaczyłam, ale ja już nie chcę być człowiekiem, którego kształtuje zła przeszłość. może takie rozumowanie jest trochę odrealnione, ale zależy mi na tym, żeby nie dać się demonom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pstryk musiałaś bardzo wiele przejść. To piękne, że dotarłaś do miejsca gdzie już jest ok. Co do okrutności o której piszesz.. Każde mocne wydarzenie coś w nas zmienia. Zaczyna nam czegoś brakować, albo też stajemy się na coś odporni. To pewnie taka obrona by umieć w przyszłości ew. problemy pokonać. Ja też po sobie widzę, że inaczej teraz patrzę na pewne sprawy. Niekoniecznie człowiek staje się lepszy w swoim mniemaniu, ale zazwyczaj lepiej sobie radzi w życiu. Ja mojej Ani wybaczyłem. Ale tego nie da się zapomnieć. To zostawia trwałe ślady w myśleniu. Człowiek przestaje wierzyć w pewne rzeczy. Coś innego przestaje sprawiać przyjemność czy mieć wartość jak dawniej.

 

 

Trzymajcie się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadis, rozumie co masz na myśli i masz świętą rację. Odkąd pamiętam toczę wojnę to ze światem, to z sobą. Ta wojna tak długo trwa, że zapominam czasem już o co walczę :Dnamiętny, Ty to umiesz trafić w sedno. Tylko postaraj się spojrzeć na swoją wypowiedź z pozytywnego punktu. Bo dopiero gdy się coś straci, potrafi się to naprawdę docenić - nie zagłębiając się w żalu a bardziej dbając o to, gdy się to dostanie drugi raz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co byście powiedzieli na to by stworzyć inicjatywę mającą na celu prawne uznanie zdrady za przestępstwo, które by skutkowało karą/odszkodowaniem? Myślę, że uznać szkody zdrowotne (czy to psychiczne, czy też np. groźba zakażenia chorobą weneryczną) wynikające z bycia ofiarą zdrady są ważnym argumentem na rzecz kryminalizacji takiego postępowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uzgodniłem z moją (żoną) że resetujemy wspomnienia. Niestety co rusz jakieś drobne prowokacje , dla nie wtajemniczonych absolutnie nieistotne sugestie .Nie mogę się opanować choć się staram. Mam wrażenie że im jestem spokojniejszy tym gorzej.Jestem coraz bardziej przekonany że rzekoma ugodowość mej ukochanej powinna doprowadzić mnie do wrzenia i eksplozji (aby mieć pretekst) .Np

Jak chcesz to mi sprawdzaj mój telefon!!!!!!!!!!!. Ja po cichu zerkam a tam na bieżąco kasowane wiadomości to po co mi każe sprawdzać?

Żebym się wściekł że kasuje a przecież jeśli jest czysta jak łza od 5 tygodni !!! hahaha po 2,5 roku zabaw z misiem pysiem to nie powinno stanowić problemu że ją kontroluję. Zresztą taka kontrola!! telefon ma zawsze przy sobie ,bo po co mam jej zabierać ? i tak ewentualnie znajdzie wyjście np kupi sobie kolejny telefon lewy

Szuka zaczepki .Chyba że jestem już za bardzo przeczulony ,też możliwe ale malutko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, haha no good , bede się mógł w końcu starać o odszkodowanie tylko przykre jest to ,że moja ex zapłaciła by je z moich pieniędzy bo jak na razie to sama się utrzymuje z alimentów które płace na córkę :mrgreen:

 

a co do zdrady to u mnie wiele się zmieniło po jakże ciekawym incydencie teraz to widze w innym świetle a raczej nie chce nic wiedzieć ani słyszeć będąc w nowym związku wole być nie poinformowany o takim zajściu -takie info źle na mnie wpływa i dużo kosztuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zupełnie jak z kobietami sądzą one bowiem że wolą nie wiedzieć o zdradzie nawet jakby ona była. To nie ich problem wówczas tylko osoby zdadzającej i jej sumienia ponoć. W sumie to jest jakieś rozwiązanie jeśli to jakiś skok w bok, bo nie wyobrażam sobie żeby ktoś żył w dwóch związkach przez dłuższy okres czasu - prędzej czy pozniej musi jeden upaść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej wiedzieć, szczególnie, że prawda i tak w końcu wyjdzie na jaw. Im wcześniej tym lepiej. Ani przez chwilę nie żałowałam, że przekopałam eksowi telefon, chociaż ta krótka chwila właściwie zakończyła mój związek. Mimo wszystko było to lepsze, niż wieczne zastanawianie się dlaczego nam się nie układa :roll:

Pstryczku, to wszystko czego nauczyłaś się przez tamte złe momenty zaowocowało w Tobie siłą i empatią. Nie słodzę Ci, piszę o tym, co zaobserwowałam. A delikatny dystans do otoczenia i niekiedy ludzi jest bardzo potrzebny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm - no ale czy zdrada może wynikać z problemów? Odejść, umówić się na związek na boku albo sex na boku.. ale jeżeli oszukiwać partnera bo mamy problemy. To może być tylko szukanie tłumaczenia dla zdrady - i jakikolwiek powód będzie dobry o tyle, że uspokoi trochę sumienie zdradzającego.

 

A jak już zdrada jest to z konieczności musi się nie układać. Choćby zdradzający/a jak najbardziej byli dobrymi aktorami to z praktyki widać, że zawsze wyczuwa się fałsz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie fiem czy zdrada to problem mentalności człowieka czy problemów w związku... Może jedno i drugie :roll: Prawda przeważnie bywa bolesna ale i tak uważam, że lepiej ją znać. Doszukiwanie się przyczyn i winnych donikąd nie prowadzi. Przynajmniej mi nigdy nie pomogło ani nie zapewniło spokoju wewnętrznego obarczeniem siebie lub kogoś winą czy stwierdzenie, że to z takiego a nie innego powodu stało się co się stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, haha no good , bede się mógł w końcu starać o odszkodowanie tylko przykre jest to ,że moja ex zapłaciła by je z moich pieniędzy bo jak na razie to sama się utrzymuje z alimentów które płace na córkę :mrgreen:

Nie rozumiem - tzn. córka jest z kobietą, która Cię zdradzała? Dziecko raczej nie powinno pozostawać pod opieką upośledzonego moralnie rodzica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety - kobieta może sprzedawać się za kasę na rogu, a w PL jest taki zwyczaj, że jeszcze sąd uzna, że zaradna i dba o zarobek więc tym bardziej u niej dziecko.

 

Zazwyczaj jednak dziecku jest lepiej z kobietą - choć nie zawsze. A już absolutnie w tak przeważającej liczbie przypadków jak to sądy osądzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, w tym kraju są anty-Polskie i anty-moralne władze. Cholerna banda degeneratów :evil: .

 

W ogóle, to sądy tu są chore. Mój były ojciec może sobie zdradzać i zrobić 12 dzieci, których nie chce utrzymywać i nic mu nikt nie zrobi. A powinni już dawno go deportować albo przynajmniej wsadzić do więzienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×