Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zdrada i jej konsekwencje


Rekomendowane odpowiedzi

Zaraz po terapii chcę jechać. Zobowiązałem się tu nadzorować produkcję, robić szkolenia i projekty. Koniecznie muszę dotrzymać słowa - tym bardziej, że obiecałem to dobremu znajomemu którego nie mogę zawieźć.

 

Ale projekty mogę robić w UK. A są przecież samoloty - teraz już bardzo tanie. Mogę być w stałym kontakcie, również osobistym.

 

Tylko problem z tymi kwestiami prawnymi. Nie wiem jak to rozwiązać. Bo jak nie rozwiążę to musiał bym wyjechać dużo dalej niż do UK by prawo mnie nie sięgnęło. Poza tym nie mógłbym wracać. A stres posiadania lewych dokumentów to nie dla mnie.

 

[*EDIT*]

 

Jak by ktoś chciał wykończyć tą wiedźmę haudową i jej syna z Żyrardowa to bardzo chętnie zlecę. Tylko tak zgodnie z prawem. Znaczy wolałbym prawnika który by się nią zajął. Bo chętnych do zajęcia się z użyciem oddziaływania fizycznego to już mam wielu. Ale chyba nie tędy droga. Choć człowiek przyciśnięty do muru robi różne rzeczy.

 

PS. Grażyna Haude, zamieszkała w Żyrardowie przy ul. Mostowej prowadzi organizacje która jest wpisana w KRS więc jej dane nie podlegają ochronie prywatności. Tak, że mogę je podawać do publicznej wiadomości. Nie mogę powiedzieć, że jest k... złodziejką czy jakoś tak, ale że składa groźby karalne, ma znajomości którymi mnie straszy i jak widzę je wykorzystuje to już tak.

Oczywiście sprawa czy podawać na forum to już osobna sprawa. Jeżeli moderatorzy sobie tego nie życzą to bez względu na to czy to legalne czy nie to proszę o usunięcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj do przodu. Jakby trochę pod górkę, a jednak do przodu. W każdym razie jestem tu, sporo pracuję i mam nadzieję, że niebawem będzie widać efekty, przede wszystkim finansowe tej pracy :) Równolegle praca nad sobą. Z mą lubą byliśmy na wyjeździe ostatnio. Jest oki. Tylko teraz tęskno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj Namiętny, widzę, że Ty dalej wojujesz z tą jędzą. Widzę też, że w końcu nabierasz pewności siebie -wiem, że system prawny w PL budzi wiele wątpliwości ale warto mimo wszystko walczyć o siebie. Trzymam za ciebie kciuki Namiętne moje :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję. Choć najchętniej bym od tego uciekł. Ale trzyma się to mnie jak rzep... :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Dziękuję. Choć najchętniej bym od tego uciekł. Ale trzyma się to mnie jak rzep... :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Ale jej ostatnio powiedziałem. Kurcze. Ja chyba nie spocznę dotąd aż coś nie zrobię.

 

Dziś rano myję się, pumeksuje stopy. I od razu mam przed oczami jego tekst z gadu-gadu - wypumeksuję Ci stópki. Wiem, że to robili. Mam ochotę związać go, wziąć jakąś pożądną szlifierkę i "spumeksować" mu do żywej kości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam po długiej przerwie związanej z NADZIEJĄ że obietnice mojej żony co do zerwania kontaktów z "Kolegą" z pracy okażą się szczere.Niestety po 8miesiącach od znalezienia przeze mnie ładowarki do telefonu marki nieposiadanej dotychczas przez nas i kłamstwach że to koleżanki i w ogóle to jestem opętany nienawiścią i stale ją szpieguję itd itp .Znalazłem i telefon,jakiś głos kazał mi wstać ,sięgnąć ręką pod wannę no i proszę!!

Znowu tłumaczenia że to dla naszego dobra sobie z nim pisze bo on ma

nierówno pod sufitem i by wydzwaniał do nas co spowodowało by moje nerwy .Więc dla św spokoju co jakiś czas mu odpisywała i abym się nie denerwował to kupiła telefon Hahahaha!!

Sam chyba zaczynam mieć dość

co .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem z własnego doświadczenia - telefon zabierz, nie przyjmuj żadnych wytłumaczeń. Postępuj ostro. Gościowi możesz mordę obić albo nie (masz tel. więc się z num umów na randkę - tylko zero świadków). A poza tym skoro to kolega z pracy to zmiana pracy kolegi albo żony - absolutnie nie ma opcji, że żona mieszka z Tobą i pracuje z kolegą. Trzeba czasami postawić coś na szali. Bo bojąc się tego można stracić najwięcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy to Twoja teściowa jest Twoim autorytetem :?: Gada bo głupia i sama nie wie co gada a Ty bierzesz sobie to do serduszka :? Ona raczej do życzliwych Tobie nie należy więc nie sugeruj się nią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obicie mordy raczej nie wchodzi w rachubę ,bo jak donkey trafnie nakreślił a moja matka nazwała po imieniu TYLKO ŻEBY NIKT SIĘ NIE OBRAZIŁ!!!!!! Jak suka nie da to pies nie weźmie! bez złośliwości nawet do mojej ślubnej.Od paru dni nawet przestałem czuć nienawiść do tego człowieka a tym bardziej do jego rodziny.Tylko trochę irytują mnie tłumaczenia mojej Ż że to raczej nie kolega daje strzały na domowy po nocach a na pewno rodzina bo on się za bardzo boi .Czego K..mać??? telefonować sms-ować.

prześlę skróconą wersję sms przechwyconą przeze mnie ale nie wysłaną.Powiedzcie czy to wygląda na koleżeńskie pogaduchy którymi się nie mam przejmować.

cytat;

Czy ja ci powiedziałam że cię nie kocham! o co ty masz do mnie pretnsje ?że moja mama cię nie kocha?tyle razy mnie straszyłeś że twoja żona z twoją matką do mnie przyjadą. To niby po co żeby mnie przyjąć w rodzinie? Moja mama nie mieszała by się do mojego życia ale to czy by cię polubiła to zależy tylko od ciebie. A ty co piszesz Kochałem cię to co znaczy że ci przeszło?

No Ten tekst niezależnie od okoliczności nawet jako przyjacielska konwersacja to chyba za dużo ale ja już od 2 lat jestem ogłupiany to mogę się mylić .Pozdrawiam

 

[Dodane po edycji:]

 

Posłuchaj namiestnik zastanów się nad sobą przeanalizuj sam siebie .Nie znam szczeg ale ze mnie od 2 lat robiono wariata alkocholika itp

Teraz po konsultacji z trzeźwym alkocholikiem wiem że może jest mi do tego niedaleko ale typowych objawów nie wykazuję.Już raz dałem się zaciągnąć do psychologa.Skończyło się tym że Ż powiedziała 10pr prawdy a ja wyszłem na drania który nie daje swobody partnerowi no bo przecież związek polega na zaufaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To stanowczo nie jest przyjacielska konwersacja. Łatwiej radzić komuś niż samemu sobie poradzić. Więc mimo, że sam sobie nie radzę i koniecznie chcę obić to doradzę, że Twoja żona powinna zerwać JAKIEKOLWIEK kontakty z nim i jego rodziną. Niestety może się to wiązać z pogorszeniem statusu materialnego (zmiana pracy, wymiana wszelkich telefonów etc), ale np. zmiana pracy może też wyjść na dobre.

 

Ja widziałem co ten skurwysyn Haude pisał do mojej żony. Pal mu w dupę wbiję za to jak ją urabiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jeden problem TO JUŻ 4 awantura tym razem oparta na solidnych podstawach wcześniej były uzasadnione podejrzenia .a obietnica zerwania kontaktów padała za każdym razem .Nie wiem jak to tym razem wyjdzie i wiem że nie ma możliwości wyegzekwować obietnicy

bo nigdy nie dotrzymała.Po poprzednim razie w Listopadzie nawet opiep go jak może kogoś straszyć telefonicznie .No to już nr się nie wyświetla i tel milczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj wiesz - żonie może być trudno przyznać się do prawdy. U mnie na wspólnej rozmowie w celu kwalifikacji do ośrodka było coś takiego, że mnie pani pytała czemu najpierw podejrzewano mnie o urojenia. No i jest tak - pyta się dlaczego mi się tak wydaje, że żona ma kochanka. Żona mówi, że nie ma. Ja mówię, że miała. Żona, że może troszkę, ale już nie ma. Ja, że jak troszkę jak się pieprzyli przez prawie dwa lata... potem się z nią wyprowadził. Ona, że nie miaszkał. Że może raz spał. Może więcej - nie pamięta. itd... w kwintesencji psychiatra powiedziała, że jak tak wymijająco żona odpowiada na pytania to trudno mnie leczyć - bo zanim nie zapytała konkretnie jak było to też by po pierwszych słowach pomyślała, że to ja jakieś urojenia mam, że jakiś bliższy znajomy żony jest kochankiem.

Ale tak jak piszę - rozumiem, że ta prawda jest za trudna - że się chce o niej nie pamiętać. Że trudno się przyznać. Ale może ja za bardzo żonę tłumaczę.

 

Ale wierz mi - każdy z nas jest tylko człowiekiem. I umiejętną manipulacją można złamać nawet kogoś z żelaznymi zasadami. Tak mi się wydaje. Nie uważam by moja żona była puszczalska. Choć nie powiem - teraz skoro stało się raz to boję się o każdego znajomego płci męskiej.

 

Ja idę na terapię. Bo sobie już z tą nienawiścią do teko [autocenzura - sorry] nie radzę. Już nawet jak jadę do Wawy to muszę się pilnować by nie skręcić do Żyrardowa mu nie przyłożyć.

 

[Dodane po edycji:]

 

Z tymi awanturami to chyba nic nie da. Daj ultimatum z KRÓTKIM terminem. A nawet niech się wyprowadzi na jakiś czas. A jak by miała na stałe to wiesz - lepiej teraz niż potem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli może ukryć nerwy i przeczekać ? w moim wypadku oczywiście

Bo jak nie dotrzyma słowa to jak zwykle samo się wyda! a im mniej będę się tym zajmował to prędzej wyjdzie ewentualne oszustwo

Pozdrawiam .

3maj się zdrowo namiestnik.!

 

[Dodane po edycji:]

 

A krótki termin też nie pomagał ponieważ sms kończący znajomość bieżącą miał identyczną treść jak kończący sms z przed 2 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×