Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa tygodnie temu byłem na pogrzebie mojego wujka 65 lat, dzisiaj małżonka że swoją rodziną chowają męża 68 lat od swojej siostry, mieszkają w Niemczech, jutro ja idę na pogrzeb męża mojej kuzynki 54 lata, cztery lata temu zmarł jej brat, mój kuzyn w wieku 50 lat. Nasuwa mi się refleksja, i pytanie dlaczego tak młodzi w końcu jeszcze ludzie odchodzą na tamten świat, jeden na zawał, drugi na płuca, trzeci na raka, a mówi się że medycyna jest na coraz większym poziomie. W mediach reklamują same suplementy diety, które działają długo falowo, a nie podaje się statystyk ile ludzi na co i w jakim wieku umiera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyrazy współczucia.

Zamiast się zastanawiać "co, po co i dlaczego" zwyczajnie znajdź czas za dwa, trzy miesiące, gdy "opadną emocje" i odwiedź osoby, które są w żałobie. Miłym akcentem będą czekoladki czy kwiaty. Albo kilka słów w pocztowym liście, to zawsze buduje.

Zawsze tak robię i spotykam się z ogromną radością, gdy inni już zapomnieli...

A śmierć to bardzo naturalna sprawa, to tylko element składający się na życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast się zastanawiać "co, po co i dlaczego" zwyczajnie znajdź czas za dwa, trzy miesiące, gdy "opadną emocje" i odwiedź osoby, które są w żałobie. Miłym akcentem będą czekoladki czy kwiaty. Albo kilka słów w pocztowym liście, to zawsze buduje.

Po co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaraz zdechnę ze stresu. mija 1,5 godziny a oferta najmu mieszkania ma 5000 wyświetleń. Boże. Mija 5 minut a wszystko już ustawione. Rzygam juz tym wszystkim,tymi całymi mieszkaniami, własciciel jest pojebany, zachciało mu się sesji zdjęciowej mieszkania. ciekawe gdzie mam chować wszystkie swoje rzeczy w 20m2! Mógł wcześniej pomyśleć o prawach autorskich poprzedniego 'fotografa'! To jakiś totalny żart. Mam dość, dość dość. Czemu mam takiego pieprzonego pecha.. Jak nic nie znajdę to dupa. Codziennie ponad 3h stracone, nie wspominając ile mnie to sił kosztuje taka długa podróż a jeszcze zaraz lato a wtedy umieram z gorąca. Zaraz sesja a mnie czeka nie wiadomo ile przeprowadzek. No jak nic będzie wrzesień.. :(((( Znów nie bedzie wolnego... Nie wiem co robię źle. Wczoraj wyszłam na zewnatrz raz po duza kartkę. I co? Najpierw deszcz zaczal padać=lać, a po chwili jeszcze lód. Jak już bylam w domu to przestało. Takich sytuacji jest mnostwo. Ciagle mnie takie cos spotyka. Nie znam nikogo kto by miał takiego pecha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem totalnie samotna. Mam kontakt tylko ze współlokatorem i mamą (głównie przez telefon). Nawet jak kogoś poznaję-odcinam się. Ludzie mnie męczą, a z drugiej strony cierpię w izolacji. Jestem zmęczona choć tylko siedzę i oglądam seriale. Trzeci miesiąc nie mam pracy. Nie dlatego, że jej nie ma, tylko dlatego, że boję się do niej iść. Znowu nowe miejsce, nowe twarze...A ja czuję, że się do niczego nie nadaję. Szukam wymówek, a pieniądze się kończą. Do tego pogoda sprawia, że jestem jeszcze bardziej otępiała.

Nie mam z kim o tym pogadać. Rzadko piszę coś w internecie, ale muszę to z siebie wyrzucić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na początku to było "tylko" zapalenie pęcherza, teraz okazuje się, że ma zwichniete rzepki, które utrudniają jej załatwianie się i możliwe, że czeka ją operacja...

zarzygała mi mieszkanie (nie wiem dlaczego, prawie nic nie je :( ) wet znalazł również świerzb w uszach (teraz bije się z myślami jak ja mogłam tego nie zauważyć) i czeka ją intensywna kuracja....

no i wet bardzo ostro po mnie pojechał, że utuczyłam kota i trzeba go odchudzić..

(pewnie poleje się hejt ale tego kota mam pół roku bo adoptowałam go ze schroniska i dopiero się poznajemy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejna proba socjalizacji zakonczyla sie fiaskiem. nawet po alkoholu nie chce mi sie skakac ze szczescia,tanczyc i uczestniczyc w rozmowach na tematy ktore mnie nie obchodza. Nie interesuja mnie wspolczesne problemy, filmy,ksiazki, programy itp. nie znosze halasu krzykow i zabaw- bicia sie jakas łapką, smiania sie z czegos co mnie nie smieszy. mam żal do siebie że robie cos czego nie chce. czesto sie zastanawiam-moze to moje błedne przekonania i nie jest tak jak mysle? błąd. zawsze żałuję takich wieczorów. boli mnie glowa od sluchania wszystkiego. to byl koszmar. jestem pojebana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejne nic, zero, pustka, nie wiem jak będzie wyglądać moje dalsze życie, narazie jestem nikim, nie potrafię siebie porównać do nikogo ani do niczego, moje myśli się plątają złe z dobrymi, nie umiem nad tym zapanować. Otoczenie uważa że jestem leniwym człowiekiem, a prawda jest zupełnie inna, w mojej głowie ważą się czasem losy mojego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steviear myślę, że nie powinnaś się zmuszać do takich wieczorków - chodź na nie tylko jak masz na to ochotę. Czy masz czasem takie uczucie, że chciałabyś aby Ciebie nie było, że chciałabyś się schować? Mi terapeutka powiedziała, że w takich chwilach można czasami założyć ,,czapkę niewidkę" ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakub358, problem w tym ze nigdy nie mam ochoty na takie zabawy. nie wiem po co w ogole tam poszlam. z tym znikaniem to sama nie wiem. ja to bym chciala bardziej zeby wszystko co złe zniknęlo ze swiata i zostalo tylko to co dobre. wszystko na spokojnie. tak bym mogla żyć.

życie ogolnie jest fajne ale trzeba umieć sobie radzic ze wszystkim i odpowiednio czasem gospodarować,robic wszystko w odpowiednim czasie,nic nie odkładac.

tymczasem padam. kolejny raz walczylam z nadmiarem zaleglosci. Juz czuje te nerwicę. nie moge spac przez niepokoj,nie moge wstac przez niewyspanie.Chcialabym mieć dodatkowy miesiac na zrobienie wszystkiego. Ale nie mam. mam zaledwie parę dni. to wszystko dzieje sie za szybko. boje sie przyszlego dnia. boje sie ze nie zdaze ze wszystkim ://

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz wiem, Panie, że przyszłość mam już za sobą. Moja sytuacja nigdy nie będzie lepsza, wiem to. Zbyt wielu rzeczy trzeba mi było, żeby odnieść sukces: być znanym, mieć rekomendacje... Zadowoliłem się tym, żeby być uczciwym.

No więc, oczywiście...

Wyznaję, Panie, że czuję trochę wstręt, kiedy widzę tych wszystkich młodych, którzy przepychają się przede mną. Tych młodych i tę ich łapczywość. Im się uda. Jeśli chodzi o mnie, teraz, to sprawa załatwiona. Wyżej już się nie zdołam wspiąć.

Zacząłem ich nienawidzić, tych młodych, którzy przemykają mi przed nosem. Och! Oczywiście, że nic mi nie zrobili. Ale cóż, mają szczęście... A to wystarczy, żebym miał im za złe. Gdzie byli w czasie tych trudnych lat? Spokojnie kończyli studia, zdawali egzaminy konkursowe... A ja w tym czasie...

To od początku było oszustwo. A w każdym razie kusi mnie, żeby tak myśleć.

Dlaczego więc mierzyłem tak wysoko? To jeszcze jeden skutek mojej wyobraźni. Kiedy jest się młodym, tak bardzo wierzy się w przyszłość... Dozwolona jest każda nadzieja. Wszystko ma się potoczyć jak najlepiej. „Dlatego, że to ja...”

Później dostrzegamy, że inni też są tutaj. O, na przykład ten... Ależ on sobie radzi: od razu, już w punkcie wyjścia osiągnął stanowisko, do którego ja doszedłem na samym końcu.

On od niego zaczyna. Ma szczęście.

Więc, Panie, chciałem prosić, żebyś mi pomógł. Pomógł starzeć się z większym spokojem. Z większą godnością. Starzeć się bez goryczy. To takie smutne — zgorzkniały „stary”...

Niczego mi nie obiecywano. Nic mi się nie należało. Właśnie to muszę sobie powtarzać. Kiedy wchodzi się w życie, tak łatwo jest wierzyć, że wszystko nam się należy: teraźniejszość, przyszłość, awanse... Potem, w miarę upływu lat, widać, że to były tylko marzenia. Jak w powieści.

To łaska móc to dostrzec. Łaska, za którą muszę Ci podziękować. Tylu ludzi obciąża Cię odpowiedzialnością za to, że nie zrealizowali swoich marzeń...

Panie, obym nigdy nie uważał, że to Ty odpowiadasz za moje marzenia i obym nikomu niczego nie zazdrościł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dosyć mojego ojca. 25 lat nigdy nie pomagał w kuchni nic w ogóle. Jak byłam mała i chorowałam głównie matka ze mną po lekarzach jeżdziła. Dla niego praca była ważniejsza. Jak matka poszła do szpitala na rehabilitacje to nagle wpierdala się do kuchni czego ja nie znoszę. Mama zanim do szpitala pojechała wszystko jasno oznaczyła jakie mięso do czego. Ojciec oczywiście poprzekłada mięsa (mamy 2 zamrażalki w domu) i ja chodzę i szukam co do czego jest. Nie chciałabym mieć takiego faceta jakim jest mój ojciec. Z tego co czytałam to podobno kobiety szukają faceta na wzór swojego ojca. Nie chciałabym mieć kogoś takiego jak mój tato. Wolę być singlem. Dzisiaj jak od chirurga wyjdę (szwy będę miała zdjęte po wyrwaniu zęba) to jeszcze napić się pójdę, bo mam dosyć ojca. Nigdy przez 25 lat ze mną nie gawędził co ja z matką. Może być to śmieszne, że jestem za matką skoro ona jest toksyczna w stosunku do mnie. Dziwię się mojej matce, że wybrała tak beznadziejnego faceta. Fakt ona sama straciła młodo ojca (w wieku 17 lat) , ale to nie znaczy, że ja muszę mieć beznadziejnego ojca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem gruba i ważę 100 kg, boję się, że przytyję jeszcze i umrę na zawał lub inną chorobę, do tej pory się nie martwiłam, bo nie sądziłam, że można tak przytyć, jednak jak okazało się to realne i możliwe to się przestraszyłam, że przez to mogę umrzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×