Solidny pracodawca, bo w mojej firmie szefowa trzymała fason 30, 31, ewentualnie 01. każdego miesiąca. Od dwóch miesięcy się skiepściła, choć robimy niezłe obroty... Ooo, zaraz zacznę jęczeć, a to nie ten wątek :))
Dziś rower, las, kawa w termosie i gorzka czeko, szczyt rozkoszy :) Nic mi więcej od - do szczęścia :)