Skocz do zawartości
Nerwica.com

ofiara gwaltu


Rekomendowane odpowiedzi

To napisz ten list bo potrzebujesz wsparcia, a teraz się sama przez to alienujesz i nakręcasz.

Co to za osoba? Może lepiej by było z kobietą psychologiem?

Musisz zadbać o siebie a szykanie pomocy to żadna oznaka słabości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubionapwr, wydrukuj swoje posty i daj np psychologowi / terapeucie do poczytania. Pamietaj, wstyd i strach ofiar dają władzę zarówno pedofilom jak i gwałcicielom. Teraz grasz w/g reguł gwałciciela, on wie ze moze Cie przesladowac bo przez Twoje milczenie jest bezkarny. Kiedy zaczniesz o tym mówić, to sie zmieni, to ten gnojek zacznie sie bać.

 

PS przyszłej tesciowej bym nie mówiła, na poczatek zwróc sie do specjalisty, powinien Cie postawić na nogi na tyle, zebys potem mogła o tym rozmawiac tez z innymi. Co do nękania Cie, dlaczego nie powiesz o tym /bez wnikania w szczegóły/ swojemu facetowi ? niech raz odbierze telefon on tego gnoja i powie, ze ma sie odpierdolić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chce pogadać ale nie konieczne na policji odpowiadając na początkpytania typu " czy czasem sama tego nie chciałam".

Zgadza się. Policja guzik Ci pomoże, a jedynie wykończy całą procedurą. Będziesz zmuszona oglądać te wszystkie gęby z wyrysowanym grymasem/cwaniactwem i podejrzliwym wzrokiem, a w konsekwencji poczujesz się jakbyś to Ty zgwałciła. Jedyne co, to możesz zgłosić prześladowanie. Oni mają obowiązek to zarejestrować bez Twojego szczegółowego tłumaczenia.

 

Do psychologów to możesz najwyżej wybrać się na pogaduchy o pogodzie. Oni tego nie przeżyli i nie mają pojęcia, co czujesz . Nie mają pojęcia o ogromnym wstydzie/poniżeniu, który w Tobie siedzi, o strachu przed nachodzeniem/gnębieniem, o niesamowitym odczuciu przykrości spowodowanym brakiem wsparcia od najbliższych, o ciągłych obawach przed reakcjami ludzi itd.

Najlepszym wyjściem dla Ciebie byłaby rozmowa z kobietami ofiarami gwałtu, którym udało się stanąć na nogi lub są w trakcie walki. Spróbuj poszukać takich grup wsparcia. Czasami spotykają się nieoficjalnie w swoim gronie. Poszperaj w necie, popytaj w poradniach.

 

Na razie radziłabym Ci się wstrzymać z informowaniem bliskich, gdyż nie masz żadnej pewności jak zareagują, a z ewentualnym negatywem/ironią/bagatelizowaniem nie będziesz potrafiła się zmierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chce mi sie wyć!!!! Doprowadza mnie to do szaleństwa!! Chce krzyczeć, kopać, płakać. chce nie czuć. Chce brac ...

Nie chciałabyś nic nie czuć. To wbrew pozorom nie jest wcale takie korzystne.

Zrób to, o czym pisałyśmy na pw, a będzie z pewnością Ci lżej niż dotychczas. Tkwienie w miejscu jeszcze bardziej wciśnie Cię w dno. Powodzenia. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EmInQu, nie generalizowałbym tak, ale fakt że lepiej wyszukać kogoś odpowiedniego dla zagubionapwr by otrzymała wsparcie.

Co do policji to dobrze wiem jak wyglądają procedury i jak to działa, ale nie popuściłbym temu gościowy zwłaszcza jak cały czas nęka, bo aż by się we mnie gotowało by go capnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem co czujesz i wiem ze nie chcesz iść na terapie ale chcem ci jakoś pomuc spróbuj napisać list wiem ze prubawałaś ale wtedy miałaś świadomość ze go komuś pokarzesz a spróbuj napisa list tylko dla siebie a potem go spal poczujesz się trochę lepiej ja tak zrobiłm ale to terapełtka mi powiedziała słuchałam też muzyki która ma ci wprawić w trans to wygląda tak ze ktoś mowi ci co masz robić odpręż się to się odprężasz weż głęboki wdech to go bierzesz to się nazywa JACEK ZAWOCKI MAGIA RELAKSU polecam poczujesz się lepiej te agranie jest długie ale bardzo mądre pouczające i bardzo się przy tym odprężysz tylko niemoe ci nikt przeszkadzać pozdawiam mam nadzieje ze pomogłam w jakiś sposób odezwij się czy podziałało

 

-- 14 gru 2014, 21:00 --

 

nie będę ci pisać o policji ze masz to zgłosić bo sama tego nie zrobiłam ale postaraj się to zrobić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brud, smród i ubóstwo- jeśli chodzi o mnie.

Dołączam się do tematu dla kobiet, które zostały zniszczone przez płeć, która powinna je szanować. Od początku chcialam pisać w tym wątku, ale to jest taki wstyd, że wolę na to wszystko mówić "molestowanie, a nie gwałt.

Żadnej kobiecie nie życzę posiadania w umyśle takich przeżyć.

Ja się chyba zmuszę do pójścia na terapię stawiając sobie ultimatum- albo ona, albo grobowiec na cmenatrzu.

Nienawidzę terapeutów, ale te paskudne wspomnienia utrudniają mi moją pracę, a tak być nie może.

Na razie tylko się wkurwiam i czuję, że wszystko jest w porządku.

Trzeba znaleźć miejsce na terapię i będę ten cholerny opór zabijać na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, wpisywałam się tu dawno, chyba ze 2 lata temu (str 89) pod innym nickiem.

Niedawno zakończyłam terapię i choć z traumą radziłam sobie zawsze (o ile można tak powiedzieć) dobrze, to teraz czuję się w 100% wolna od tego wszystkiego.

Właściwie to czuję się taka... normalna. No, jakby nie mój ChAD na dokładkę ;)

 

Pozdrawiam i wszystkim życzę siły. Dużo siły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, też macie awersję do niespodzianek, decydowania za was nawet w błahych sprawach (co równie dobrze można interpretować jako wyręczanie czy nawet życzliwą pomoc) i stawiania przed faktem dokonanym? Potraficie zaufać i nie obrastać kolcami, kiedy ktoś próbuje nawiązać bliższy kontakt?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tego, że stało się coś nieodwracalnego i że w ogóle się stało

 

Wszystkie zrealizowane zdarzenia z przeszłości są nieodwracalne. Nie zmienimy biegu zdarzeń przeszłości. Nie mamy wpływu na swoje wybite w przeszłości zęby, na obrane ścieżki czy wydane/zgubione pieniądze.

Większość doświadczeń ma na nas wpływ, jednak nie powinny one zawładnąć naszym życiem na dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Velvet,

Czyli coś,co się stało kiedyś,wciąż powraca i nie pozwala Ci zaufać?

Nadal potrafię ufać.

 

Evia, ale wybity ząb można zrekonstruować a pieniądze zarobić.

A ja ponoszę konsekwencje nie swoich decyzji.

 

edit: to byłby inny ząb i inne pieniądze. Chyba problem mam z tym, że zaprzeczam temu, że ja tez już jestem inna.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Velvet, ale zrekonstruowany ząb nigdy nie zastąpi prawdziwego, a zarobione pieniądze nie zwrócą tych straconych.

To są również konsekwencje, które się ponosi oraz których wolałoby się uniknąć.

Tak jak pisałam to przeszłości nie da się zmienić, ale mamy wpływ na naszą przyszłość.

Konsekwencje wynikające z owych zdarzeń można również przyjąć na dwojaki sposób.

Tak jak z zębem, można go zrekonstruować lub chodzić nadal z ubytkiem, pozwalając na rozprzestrzenienie się stanu zapalnego i stracenie wszystkich pozostałych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ciągle gdzieś tkwi i odzywa się w przeróżnych momentach życia mimo, że minęło już kilkanaście lat. Lęki, koszmary, wszelkiej maści ograniczenia psychiczne, napady paniki. Tego się chyba nie da pozbyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×