Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję szaraczek. Rozumiem to co napisałeś. Jednak u mnie kłopoty z cerą powodują jeszcze większe wycofanie, Jestem pewien że to od leków bo za każdym razem tak jest- zwiększony łojotok i rozmawiałem o tym z dermatologiem. Benzo też nie powodują u mnie jakiejś euforii przynajmniej xanax. Chyba będę zmuszony żyć bez leków i przełamywać lęki. Boję się, kurde boję się nawet o tym myśląc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Nie wiem czy ktoś tak ma po SSRI (obecnie biorę Sertralinę), ale każdy z tych leków powoduje u mnie zwiększony łojotok, pocenie się i pojawiają się krosty/trądzik, który mnie paraliżuje - to mój największy kompleks. Po raz kolejny po tygodniu stosowania chyba zmuszony będę ostawić ten lek (wcześniej brałem inne SSRI). Mam pytanie czy ktoś z Was miał podobnie? Próbowałem już leków z różnych grup, nie mam pomysłu w co już uderzyć, nawet mój psychiatra już nie ma pomysłu, a lęki są silne.

Czy takie objawy jak łojotok, pocenie się przechodzą po kilku tygodniach jak lek się wkręci, czy towarzyszą cały czas?

Człowieku przeciez to nie objaw psychiczny. Jak dla Ciebie takie coś jest powodem do dostawiania leków to ja dziękuje... pomyśl spokojnie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boogyman to ciekawe bo ja od czasów dojrzewania mam tłustą cerę i leki z grupy SSRI wyraźnie zmniejszają u mnie sebum. Jak wyżej, nie radziłbym przez to odstawiać leków, mimo, że wiem jakie to kłopotliwe - spróbuj zastosować jakieś kremy maskujące, ograniczające wydzielanie sebum. Czy sertralina to jedyny lek z grupy SSRI jaki próbowałeś? Leki dopaminowe (a sertralina po części taka jest) mogą zwiększać wydzielanie sebum u pewnych predysponowanych osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem już wielu leków z SSR i SNRI (paroksetyna, wenla, esci) każdy z nich powoduje u mnie że bardziej się pocę a skóra na twarzy jest jakby taka tłusta itp. Wiem, że wydaje wam się to głupie, ale kto miał trądzik to powinien to zrozumieć. Jestem taki, że jak mi powyskakuje za dużo to potrafię zamknąć się w sobie i nigdzie się nie pokazywać. Co do innych objawów w początkowej fazie to mam teraz straszne lęki, budzę się w nocy i wszystko mnie przeraża. Nie wiem w którą stronę iść, myśl aby odstawić itp. W ostatnim roku często zmieniałem leki, szybko się poddawałem.

3 lata temu brałem paro a wcześnie wenlę - oba te leki zadziałały , ale jednocześnie brałem lek na łojotok i trądzik - bardzo silny IZOTEK. Niestety teraz jak tylko zaczynam go brać to mnie rozklada i tydzien z lozka nie wstaje (być może jestem na niego uczulony).

Nie wiem co się ze mną dzieję, Długo nie wytrzymam w takim stanie napięcia. Ciągłe lęki, ciągłe obawy co do kolejnego dnia, obawy o zdrowie. Nie wiem dlaczego taki jestem, ale przez trądzik wiele przeszedłem i teraz na samą myśl że może powrócić po prostu mnie paraliżuje. Wtedy nie wychodzę z domu. Na razie biorę Sertralinę w dawce 100mg. Zobaczę jak dalej.

Psychopharm a mógłbyś napisać coś więcej o tym złagodzeniu łojotoku. Gdzieś w internecie wyczytałem że właśnie pomaga. Na początku nie miałeś zwiększnej produkcji. Może być priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, od razu zmniejszoną produkcję sebum miałem - im silniejszy serotoninowo lek tym mocniej ograniczał sebum. Najlepsza paroksetyna, później sertralina. Pocę się bardziej na tych lekach, to fakt, skóra jest bardziej mokra od potu ale jednocześnie mniej tłusta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estem taki, że jak mi powyskakuje za dużo to potrafię zamknąć się w sobie i nigdzie się nie pokazywać.
A próbowałeś zmieniać dietę? Wypierdziel wszelkie słodycze, cukier, cipsy, fast foody, ogranicz ostre przyprawy oraz alkohol i papierosy. Też mam tłustą cerę od jakiegoś czasu, wręcz tłuszcz się leje po całym łbie i nie mam żadnych pryszczy i trądziku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się tutaj doradzić, bo już nie wiem co robić.... drugi tydzień przyjmuję Asertin - narazie w dawce 25 mg. Po tym jak zaczęłam przyjmować lek momentami mam nieco wyższe ciśnienie, suchość w ustach, do tego przekrwione i szczypiące oczy oraz pulsujące bóle z tyłu głowy. Mój lekarz psychiatra to zbywa: wyższe ciśnienie jest chwilowe, a problem z oczami to na pewno nie po Asertinie.... tylko że ja po tym leku czuje mega wysuszenie, mam suche gardło jak wstaje - boli, suchość w ustach, muszę dużo pić. Do tego wydaje mi się, że mi szumi w uszach.... już nie wiem czy nie szukać innego psychiatry - ??? Widać, że ten lek chyba mi nie służy, a mimo to lekarz każe mi go brać.... (dodam, że przez wiele lat przyjmowałam seroxat i nie miałam po nim żadnych skutków ubocznych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olalala, Też miałem fatalne pierwsze tygodnie na sertralinie. Już chciałem odstawić, ale zaufałem lekarzowi i teraz nie żałuję. Asertin zaczął działać po prawie 3 tygodniach kuracji, ale to były dopiero pierwsze oznaki poprawy mojego stanu. Tak naprawdę lek rozkręcił się dopiero po kilku miesiącach. Nie mam już głębokiej depresji, lęków i ciągłego napięcia. Poprawiła się koncentracja, myślenie. Zacząłem myśleć bardziej optymistycznie. Jest dobrze :smile:

 

-- 10 wrz 2015, 19:26 --

 

Olalala, Objawy niepożądane powinny stopniowo ustępować w miarę upływu czasu kuracji. Staraj się to jakoś przetrzymać jeśli lekarz tak mówi. Mnie też było ciężko, ale byłem już zmęczony swoimi lękami i depresją i wiedziałem, że muszę czekać aż lek w końcu zacznie działać. I tak też się stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę już 2 tygodnie początkowo dawkę 50mg. Po tygodniu zwiększyłem do 100mg, a dziś miałem takie skutki że postanowiłem wziąć znowu tylko 50mg. Już nie wiem co myśleć. Skutki uboczne mam zawsze. Są one następujące (proszę piszcie czy macie podobnie);

1.pocenie- zwłaszcza ręce i stopy no pocą mi się masakrycznie. Najbardziej w nocy albo jak coś trzymam np. myszkę mimo że w mieszkaniu jest wręcz zimno - 21 stopni. 2.Nie mogę spać- bo ciągle myślę, o tym że do niczego się nie nadaję, więcej myśle niż przed braniem leku.

3.Mam jakąś gęstą ślinę, boli mnie szyja jest taka napięta.

4.Mam dreszcze, czy coś w ty,m stylu, niby się pocę a się trzęsę jakby było mi zimno.

 

Wiem , że pojawią się opinie że tak jest przy SSRI. Wiem , bo już stosowałem sporo. Teraz chyba jednak jestem już na nie odporny. Kiedyś pomogło mi : paro i wenla w różnych okresach. Teraz niestety brałem i odstawiłem bo oprócz skutków nic nie było. Martwię się , bo nawet psychitara nie bardzo już wie jak mi pomóc. Proszę forumowiczów o pomoc. Brałem już tyle leków, zwłaszcz w ostatnim czasie że już naprawdę nie widzę dla siebie szanse, a lęki przed ludźmi, przed oceną i przed znalezieniem pracy są ogromne. Nawet rodzina ma już mnie dosyć. Zostanę sam:/

Oto leki które brałem głównie na lęk, nerwowość, samoocenę, agresywność:

1.Paroksetyna i wenla (te leki jak już wspominałem kiedyś mi pomagały teraz nie, być może zbyt szybko je odstawiłem, ale skutki były straszne).

2.Esci (ten lek na mnie nie działa, brałem go nawet kilka miesięcy i nie było efektu)

3.Mianseryna (dobrze mnie usypia , początkowo jestem zamulony po niej, ale chyba efekty antylękowego nie ma, jestem po niej agresywny)

4.Moklobemid (działa na plus na sprawy seksualne, wydawało mi się początkowo, że jest po nim lepiej, ale po 3 tygdoniach lęki wróciły takie, że budziłem się w nocy przerażony- odstawiłem)

5.Trazodon- miał być na poprawę funkcji seksualnych, ale poza tym, ż emnie trochę usypiał w nocy nie było efektu, przeciwdepresyjnego na pewno nie.

6.Coaxil- zero jakbym lykal cukierki

7.Lamotrix- przypisany na stablizację nastroju, nie pamiętam już czy pomagał, ale lęków na pewno nie zahcomował, brałem go w połączeniu z jakimś SSRI.

8.Rospolept i Perazin- nawet nie wiem dokładnie na co mi go przypisano, ale efektu nie było

9.Xanax doraźnie lub Lorafen - zależy od okresu- xanax może mnie wyciszał, lorafen działał jakoś lepiej, ale boję się brac tych leków.

 

To tyle. Jak widzicie było tego sporo i to praktycznie wsyztsko w ciągu ostatnich 2 lat. Czy macie jeszcze pomysł jak pozbyć się tych lęków. Lęku przed pracą, lęku przed spotkaniem kogoś znajomego, ogólnie lęków. Czy jest jakiś lek który nie powoduje pocenia - bo przyznam , że to mi najbardziej przeszkadza z grupy SSRI.

Zastanawiam się czy nie mam rozwalonych hormonów, bo odkąd pamiętam pociłem się szybko, a po tych lekach to jest po prostu masakra. Chyba że macie jakieś sposoby na te pocenie - coś co je niweluje. Proszę o opinie i przepraszam , że tak dużo napisałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie ja nie wiem czy tylko ja jestem taki nienormalny że te wszystkie SSRI na mnie nie działają. Fakt biorę krótko bo przeważnie po 1-2mies odstawiam, ale lęki jak były tak są , a nawet jeszcze gorsze. Troszkę chyba mnie nerwowy jestem.

DOn Kamilo Ty szybko też chyba te leki zmieniasz, widzę że masz podobnie jak ja:/

Dominik_wot - ja na początku brania SSRI często mam sztywność mięśni szyi jakby takie zesztywnienie, ale jak pamiętam to przechodzi. Wczoraj miałem dziś już jest lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boogyman, No wiesz. Ja również na początku kuracji sertraliną nadmiernie się pociłem, ale byłem już na tyle zmęczony swoimi lękami i depresją, że nie miałem zamiaru odstawiać leku, tylko spokojnie czekałem aż zacznie działać. I po prawie 3 tygodniach zaskoczył. A efekty uboczne w miarę upływu czasu zaczęły powoli ustępować. Każdy lek wywołuje jakieś efekty uboczne, ale uważa się, że przy SSRI/SNRI ustępują one całkowicie lub przynajmniej zmniejszają swoją intensywność wraz z upływem czasu. Musisz zdecydować co jest dla Ciebie ważniejsze - zwiększone pocenie się czy też brak lęków. Jeśli o mnie chodzi to ja bez wahania wybieram brak lęków i większe pocenie się (nawet w trakcie całego leczenia) niż brak zwiększonego pocenia i strach przed wszystkim. Ale te pocenie na sertralinie to i tak był pikuś w porównaniu z poceniem na wenlafaksynie. I również w tamtym przypadku kiedy wenlafaksyna działała to było cudownie i nie przeszkadzało mi żadne pocenie, które wtedy towarzyszyło mi przez cały okres leczenia bo po prostu psychicznie czułem się wyśmienicie. Sertralina i wenlafaksyna są świetne. Polecam oba te leki. A paroksetyna nie działała na mnie. Pozdrawiam :smile:

 

-- 12 wrz 2015, 15:58 --

 

boogyman, To, że za drugim razem wenlafaksyna na Ciebie już nie zadziałała to akurat Ciebie dobrze rozumiem bo u mnie też tak było. Ale i tak bardzo polecam tamten lek bo wiem jaki potencjał w nim drzemie ;) A sertralina nic a nic nie działa u Ciebie na lęki? Bo u mnie w tym zakresie można powiedzieć, że działa silnie przeciwlękowo. Na fobię społeczną też świetnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko określić czy działa czy nie bo biorę dopiero 2 tydz. Przyjmujesz bardzo dużą dawkę, ja biorę tylko 50mg, może wskoczę na 100, ale boję się uboków. Ja jestem trochę niecierpliwy, a poza tym te skutki mnie dobijają: mam jakieś wzdęcia, gazy, pocenie, dreszcze. Najgorsze jest to , że jestem bez pracy obecnie i tak się boję że sobie w każdej nie poradzę , że stoję w miejscu. Czekam jak któryś lek ruszy i chcę jak najszybciej ruszyć do przodu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boogyman, Też miałem bardzo ciężkie początki na tym leku. Miałem wszystkie skutki uboczne wymienione w ulotce jako "bardzo częste", np. bóle i zawroty głowy, zmęczenie, nudności. Na dodatek zwiększone lęki, dezorientację i rozdrażnienie, ale zawziąłem się i przeczekałem to. Dużo ludzi pisało w tym wątku, że sertralina jest słabsza na lęki niż paroksetyna i kiedy zaczynałem leczenie sertraliną to nie wierzyłem w to, że pokona ona moje lęki. A zobacz - u mnie paroksetyna w ogóle nie wyleczyła lęków, dopiero sertralina sobie z nimi poradziła a jeszcze wcześniej, kiedyś - wenlafaksyna. Na dodatek sertralina bardzo poprawiła moją koncentrację i przyjemnie mnie wyciszyła. Tak więc te leki trzeba dobierać metodą prób i błędów. Ty napewno nie jesteś lekooporny skoro kiedyś - jak sam pisałeś - zadziałała u Ciebie wenlafaksyna. U mnie było tak samo. Podczas pierwszej kuracji kiedy lek zaskoczył - było cudownie. Podczas drugiej - nie zadziałał. A nawet gdyby sertralina u Ciebie nie zadziałała to są jeszcze inne leki z grupy SSRI, np. citalopram, fluwoksamina. Są jeszcze TLPD i neuroleptyki. Być może warto byłoby rozważyć też powrót do wenlafaksyny. Daj jeszcze szansę sertralinie. Co to jest 2 tygodnie przy tych lekach. Najlepiej omów sytuację ze swoim lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę sertalinę od jakiś 5 miesięcy, wcześniej paroksetynę, ale po niej byłem zbyt senny.

Ogólnie działa bardzo fajnie, bo są chęci do życia roboty i jakkolwiek pozytywnego myślenia.

Lęki też są mniejsze.

 

A jak jest u was z koncentracją i pamięcią?. Bo mi się wydaję, że troszkę mnie przymula, zapominam chwilowo co miałem zrobić, czy gdzie coś odłożyłem.

Może zwiększyć dawkę, czy raczej zwiększą się efekty uboczne.

 

Serralina 50mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boogyman, zmieniam często, bo życie i te prochy nie dają mi wyboru. Na paroksetynie wytrwałem z 8 miesięcy, na Escitilopramie 6 miesięcy, Fluoksetyna już 3 miesice i dalej czuje się jak gówno, zero emocji, wszystko mnie napier.. Trochę się natręctwa wyciszyły ale jakim kosztem ? Z takim osłabieniem i awersja do uczuć nigdy nie wyjde na prostą co mnie martwi.. Chciałbym a nie mogę. W robocie OK, przychodze do domu i game over, sleep time.. W ciągu depresji udało mi sie skonczyc szkole, zdac mature, i egazamin zawodowy i znaleźć prace.. niby powinien sie cieszyc ale nie potrafie.. te dyplomy są potwierdzeniem tego, ze do końca mi bańki nie zryło, ale chciałbym być znów szczęsliwy, ale we dwoje.. A na tym ścierwie nie da się zangazować.. I jestem ciągle sam, bo gdy już jakaś piękna pojawi się na horyzoncie, lęk mnie rozpier.. ze depresja znów mnie dopierdoli na amen..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×