Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego zdradzacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Raczej to drugie, silna jednostka potrafi sprostać zadaniu i z twarzą zakończyć związek

 

No tak, to zależy od tego, jak rozumiemy siłę. Ja dostałbym lęków i bólu brzucha, gdybym miał oszukiwać kogoś bliskiego, więc automatycznie wydaje mi się, że trzeba być silnym by móc to robić.

 

Nie oceniam teraz autorki tematu ani tego typka ale często oszukiwanie kogoś bliskiego nie jest wynikiem siły tylko głupoty i braku charakteru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mada1987żalosne jest to co piszesz nie nie powinie mi sie noga bo bym wolała zerwać niż iśc z kims innym do łózka niż partner. Wiesz mamy inna mentalnośc kobieto.

dar, dokładnie :great: typek i autorka tematu sa siebie warci mogłabym rzec

 

Każdy by wolał. Pewnie, że mamy inną mentalność, bo ty masz mentalność dziecka i nie znasz życia. Nie byłaś w takiej sytuacji, a tak łatwo ci przychodzi doradzanie i układanie innym życia. Jakby to było takie łatwe.

Rozumiem, że bez mrugnięcia okiem zafundowałabyś swoim dzieciom piekło rozwodu, przeprowadzek, łez rodziców. Wzięłabyś dzieci i poszła pod most mieszkać, bo twoja duma jest najważniejsza. Wiadomo, że tak powinno być, jak piszecie, ale życie jest trochę inne, a ludzie słabi i pełni sprzeczności. Ty chyba też, skoro trafiłaś na to forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mi jest dobrze samej...potrzebuję raz za kiedy spotkać się z mężczyzną dla zachowania zdrowia psychicznego, ale nie chcę związku, przynajmniej nie teraz.

Dlatego?

->

Ja już byłam w związku, gdzie czułam się samotna i wiem, że nie ma nic gorszego. Teraz jestem sama i jest mi 100x lepiej, niż wtedy..żadnych perspektyw, zero nadziei na poprawę, ta samotność i pustka, to mnie wyniszczało od środka

 

... Może jak odstawię SSRI to mnie amory najdą :P,...

Czyli konkretnie kiedy? :P

 

... ale ogólnie mam chyba zbyt wysokie wymagania, ...

Oj tam wymagania, albo się czujesz przy kimś dobrze, albo nie. ;)

 

..... Co nie oznacza, że nie potrzebuję żadnego kontaktu z płcią przeciwną typu przytulić się, pokochać, spędzić czas, poradzić..

Nie boisz się, że od takich kontaktów można się uzależnić?

 

Może właśnie celowo, by stworzyć nietrwałą relację, wybrałaś teraz zajętego faceta - świadomie lub nieświadomie?

Może uraz po nieudanym związku powiązany z potrzebą kontaktu w rezultacie sprowadził takie rozwiązanie?

Myślałaś o tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że bez mrugnięcia okiem zafundowałabyś swoim dzieciom piekło rozwodu, przeprowadzek, łez rodziców. Wzięłabyś dzieci i poszła pod most mieszkać, bo twoja duma jest najważniejsza. Wiadomo, że tak powinno być, jak piszecie, ale życie jest trochę inne, a ludzie słabi i pełni sprzeczności.

 

Wcześniej w tym temacie spierałaś się ze mną, że zdradzana kobieta powinna bezwzględnie, nie zważając na nic (nawet na dobro dzieci) odejść od mężulka i pójść pod most

 

Jednak jeśli tyczy się to faceta (który zazwyczaj jest w dużo lepszej sytuacji niż samotna kobieta z dziećmi) to go bronisz

 

W końcu facet, który nie wiadomo z jakich przyczyn niszczy życie żonie, którą oszukuje i uniemożliwia jej życia na nowo, wykazuje się szlachetnością :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, była to żałosna próba wzbudzenia poczucia winy albo chociaż współczucia; zrezygnowałam z niej, gdyż zdradzana wie o zdradzie, więc moim zdaniem nie mam się czego czepiać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D

 

Rozumiem, że bez mrugnięcia okiem zafundowałabyś swoim dzieciom piekło rozwodu, przeprowadzek, łez rodziców. Wzięłabyś dzieci i poszła pod most mieszkać, bo twoja duma jest najważniejsza. Wiadomo, że tak powinno być, jak piszecie, ale życie jest trochę inne, a ludzie słabi i pełni sprzeczności.

 

Wcześniej w tym temacie spierałaś się ze mną, że zdradzana kobieta powinna bezwzględnie, nie zważając na nic (nawet na dobro dzieci) odejść od mężulka i pójść pod most

 

Jednak jeśli tyczy się to faceta (który zazwyczaj jest w dużo lepszej sytuacji niż samotna kobieta z dziećmi) to go bronisz

 

W końcu facet, który nie wiadomo z jakich przyczyn niszczy życie żonie, którą oszukuje i uniemożliwia jej życia na nowo, wykazuje się szlachetnością :?

 

To są właśnie podwójne standardy i moralność. jeden może a drugi nie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są właśnie podwójne standardy i moralność. jeden może a drugi nie :lol:

 

Tak naprawdę to nawet trudno to nazwać podwójną moralnością, ponieważ zdradzana kobieta pozostająca w takim związku, rezygnuje z własnego szczęścia na rzecz dzieci

Facet, który zdradza i pozostaje w związku łapie dwie sroki za ogon

Ma przy sobie rodzinkę i pociumcia jeszcze na boku

No i jeszcze nie musi płacić alimentów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są właśnie podwójne standardy i moralność. jeden może a drugi nie :lol:

 

Tak naprawdę to nawet trudno to nazwać podwójną moralnością, ponieważ zdradzana kobieta pozostająca w takim związku, rezygnuje z własnego szczęścia na rzecz dzieci

Facet, który zdradza i pozostaje w związku łapie dwie sroki za ogon

Ma przy sobie rodzinkę i pociumcia jeszcze na boku

No i jeszcze nie musi płacić alimentów

 

Nikt jej nie broni romansować. Myślę, że teraz więcej na nich wydaje, ciężko pracuje, by zapewnić im jakiś byt. Ona zarabia jakieś grosze. On też rezygnuje z własnego szczęcia na rzecz dzieci...Nie róbcie z kobiet takich sierot...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że bez mrugnięcia okiem zafundowałabyś swoim dzieciom piekło rozwodu, przeprowadzek, łez rodziców. Wzięłabyś dzieci i poszła pod most mieszkać, bo twoja duma jest najważniejsza. Wiadomo, że tak powinno być, jak piszecie, ale życie jest trochę inne, a ludzie słabi i pełni sprzeczności.

 

Wcześniej w tym temacie spierałaś się ze mną, że zdradzana kobieta powinna bezwzględnie, nie zważając na nic (nawet na dobro dzieci) odejść od mężulka i pójść pod most

 

Jednak jeśli tyczy się to faceta (który zazwyczaj jest w dużo lepszej sytuacji niż samotna kobieta z dziećmi) to go bronisz

 

W końcu facet, który nie wiadomo z jakich przyczyn niszczy życie żonie, którą oszukuje i uniemożliwia jej życia na nowo, wykazuje się szlachetnością :?

 

No bo moim zdaniem powinna, ale tutaj się z taką lekkością o tym mówi, jakby to był dylemat, czy kupić chleb, czy bułki na śniadanie. Jakby ludziom serce nie pękało przy takich wyborach...Nie wiecie, nawet ja nie wiem, kim ona jest i co robi. Może sama nie jest aniołem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mi jest dobrze samej...potrzebuję raz za kiedy spotkać się z mężczyzną dla zachowania zdrowia psychicznego, ale nie chcę związku, przynajmniej nie teraz.

Dlatego?

->

Ja już byłam w związku, gdzie czułam się samotna i wiem, że nie ma nic gorszego. Teraz jestem sama i jest mi 100x lepiej, niż wtedy..żadnych perspektyw, zero nadziei na poprawę, ta samotność i pustka, to mnie wyniszczało od środka
... Może jak odstawię SSRI to mnie amory najdą :P,...

Czyli konkretnie kiedy? :P

 

... ale ogólnie mam chyba zbyt wysokie wymagania, ...

Oj tam wymagania, albo się czujesz przy kimś dobrze, albo nie. ;)

 

..... Co nie oznacza, że nie potrzebuję żadnego kontaktu z płcią przeciwną typu przytulić się, pokochać, spędzić czas, poradzić..

Nie boisz się, że od takich kontaktów można się uzależnić?

 

Może właśnie celowo, by stworzyć nietrwałą relację, wybrałaś teraz zajętego faceta - świadomie lub nieświadomie?

Może uraz po nieudanym związku powiązany z potrzebą kontaktu w rezultacie sprowadził takie rozwiązanie?

Myślałaś o tym?

 

Tak, dlatego

SSRI odstawiam pomalu, mam ich dosc, może przestanę być znieczulona

Nie uzależnię się na SSRI, poza tym nawet na trzeźwo jestem średnio kochliwa, facet musi się baaaardzo wykazać, żeby mnie ruszyło, byle co mnie nie bierze

Tak, masz rację, tak właśnie jest, nie jara mnie, że jest zajęty, ale daje jako taka gwarancje, ze się nie zaangażuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, świat i tak jest ledwo do przyjęcia, a ten złożony z samych męskich i damskich przydupasów byłby zupełną porażką.

 

zima, polemizowałbym, to co niedostępne jest zwykle najbardziej pożądane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×