Jak rozpoznac damskiego boksera?

Aurora92,

czasami ciekzo odejsc, uwierz mi

Ciezko jest odejsc jesli kobieta sie Ludzi,ze to sie zmieni i weszła bardzo mocno w role ofiary ,albo jest finansowo uzalezniona od partnera -meza maja dzieci ...

Aurora92, pobyć z nim dłużej tak jak by był Ci mężem i sprawdzić w praktyce, uderzy Cię i robisz mu zdecydowane papa

 

czasami ciezko zrobic od razu papa

I to jest pewnie najtrudniejsze, ale za wszelką cenę trzeba myśleć trzeźwo a nie jakimiś złudnymi uczuciami

A jak gość przegina po rozstaniu to należy sięgnąć i po środki prawne.

Reiben, czasami ciezko trzeźwo myslec

Zazwyczaj sie myśli że to już sie nie powtórzy i się wybacza.

Nie tylko dlatego. U kobiet często powstaje w takich sytuacjach specyficzna reakcja, której zupełnie nie rozumiem, ale jakoś nie mogą (nie chcą?) opuścić związku, czy choćby odseparować się od partnera, bo "wciąż go kochają".

Jest tu na forum trochę takich przykładów może po prostu poszukaj.

Aranjani, to może trzeba poszukać kogoś zaufanego trzeźwo myślącego, bo ja wiem...jakby mnie baba biła to bym raczej wiedział czy mi się to podoba czy boję się jej mimo uczucia ;p

-- 12 sty 2014, 01:57 --

vifi, imho to jest zaburzenie, może to jest częste, zwłaszcza u kobiet z niższą samooceną i depresją...

Reiben, ja się bałam. ale ja już dojrzałam i już zostawiłam to w pizdu

A kogoś zaufanego i trzeźwo myślącego już znalazłam

Reiben, czasami ciezko trzeźwo myslec

Zazwyczaj sie myśli że to już sie nie powtórzy i się wybacza.

Do kobiecego mózgu w takiej sytuacji powinien być taki włącznik "rzeczywistość"

Po włączeniu,co poranek z damskim bokserem zjawiał by się stalowy but kopiący w dupę ową niewiaste D:

I flashbacki z tych scen,coby bardziej dobić i otrzeźwić .

A kogoś zaufanego i trzeźwo myślącego już znalazłam

Tylko ten spryskiwacz...

Niektóre po prostu się boją, wstydzą i nie miałyby gdzie podziać (mimo, że pracują). Tak było np. z moją mamą.

Aurora92, tak, wstyd jest najgorszy

Nie dziwi mnie ze ludzie nie rozumeja... trzeba to przezyc zeby zrozumiec dlaczego kobiety/mezczyzni ( tak dotyczy to tez mezczyzn) nie odchodza od sprawcy przemocy fizycznej czy psychicznej

Niektóre po prostu się boją, wstydzą i nie miałyby gdzie podziać (mimo, że pracują). Tak było np. z moją mamą.

Aurora masz racje zalezy jednak mimo wszystko duzo od determinacji taklej kobiety...im dluzej to trwa tym gorzej.

Candy14, masz racje. łatwo jest udzielac porad jak sie sie tego nie doswiadczylo. Mnie sie udało odejsc, z czego jestem dumna. Bo i tak za długo w tym tkwiłam