Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy wreszcie się odczepi? Nie mieszkamy razem od kilku lat a ona stale wyobraża sobie, że ma prawo mnie pouczać i ingerować w moje życie i wybory, których dokonuje.

 

kiedy Ty powiesz dosc

 

Ja mówiłam wprost, że nie życzę sobie, żeby wtrącała się w moje sprawy i ograniczyłam kontakt do minimum, nie zawsze odbieram telefon a i tak zawsze znajdzie sposobność, żeby wtrącić swoje 5 groszy i ocenić (negatywnie) to co robię... Tak jakby nie docierało do niej to, że mam tego dosyć. Co mogę więcej zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mówiłam wprost, że nie życzę sobie, żeby wtrącała się w moje sprawy i ograniczyłam kontakt do minimum, nie zawsze odbieram telefon a i tak zawsze znajdzie sposobność, żeby wtrącić swoje 5 groszy i ocenić (negatywnie) to co robię... Tak jakby nie docierało do niej to, że mam tego dosyć. Co mogę więcej zrobić?

Mialam identycznie z moja matka..przez wiele lat podnosila mi cisnienie. Kontakt ograniczylam do minimum np. spotkanie raz w roku a i tak po pol godziny mialam jej dosc . Komorki nie odbieralam ale dodzwaniała sie na stacjonarny. W koncu dojrzalam do tego zeby mowic jej wprost co mysle ... kiedy zaczynala swoja krytykancka gadke pytalam po co to robi? czy lepiej sie czuje kiedy moze mnie skrytykowac? czuje sie wtedy lepsza ode mnie? Czy uwaza ze tak matka powinna traktowac swoje dziecko? ...pomagalo na chwile. POtem mowilam wyraznie, ze jak dzwoni tylko po to zeby znowu mi cos wytknac to odkladam sluchawke. I jezeli nie docierało ...odkladalam. W koncu obrazila sie na mnie i mialam piekne dwa lata spokoju bo przestala dzwonic :105: No a teraz mam juz spokoj wieczny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mialam identycznie z moja matka..przez wiele lat podnosila mi cisnienie. Kontakt ograniczylam do minimum np. spotkanie raz w roku a i tak po pol godziny mialam jej dosc . Komorki nie odbieralam ale dodzwaniała sie na stacjonarny. W koncu dojrzalam do tego zeby mowic jej wprost co mysle ... kiedy zaczynala swoja krytykancka gadke pytalam po co to robi? czy lepiej sie czuje kiedy moze mnie skrytykowac? czuje sie wtedy lepsza ode mnie? Czy uwaza ze tak matka powinna traktowac swoje dziecko? ...pomagalo na chwile. POtem mowilam wyraznie, ze jak dzwoni tylko po to zeby znowu mi cos wytknac to odkladam sluchawke. I jezeli nie docierało ...odkladalam. W koncu obrazila sie na mnie i mialam piekne dwa lata spokoju bo przestala dzwonic :105: No a teraz mam juz spokoj wieczny

 

Moja, też się obraża... Odkąd obraziła się i z powodu głupoty, wyszła ode mnie z mieszkania trzaskając drzwiami, już jej nie zapraszam. Najgorsze jest to, że kiedy się obrazi na mnie włącza w ten konflikt osoby trzecie tzn. opowiada rodzinie jaka jestem zła i próbuje poprzez nich wpływać na mnie np. w święta nie pojechałam do niej, więc zadzwoniła do babci. Babcia oświadczyła mi, że jeśli nie zjawię się na święta w domu to do niej mam też się nie odzywać. Dwie manipulatorki... Jedna wychowała kolejną :brawo:

 

Wkurza mnie to! Mam nadzieję, że dzięki terapii nauczę się dystansować do tego i w krótki acz skuteczny sposób urywać jej komentarze... Póki co czytam książkę "Toksyczni rodzice", żeby zrozumieć pewne rzeczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wqrwia mnie kumpel w pracy - myśli że jak przejął obowiązki szefa pod jego nieobecność to może przejąć też jego zachowanie, czytaj: wpierdalanie się we wszystko i czepianie się o pierdoły. Kurrrrwa jak ja nienawidzę ludzi którym władza pierdoli we łbie. Ja jak "byłem szefem" to się nie przyjebywałem i nie wtykałem nosa w zlecenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w sieci jest pięć odcinków nowego sezonu mojego serialu, właśnie robiłam sobie seans, a tu w kółko i w kółko przychodzą i mi się wpierdalają, nagle mają milion pierdół, które tylko ja mogę zrobić.

 

aaaa, no i moja pojebana rodzinka, jedno lepsze od drugiego, a głównym powiernikiem złych emocji kto jest? no ja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deader, ty masz najlepsze "wkurza mnie" w tym wątku. Nie mam za wiele własnego życia, więc fajnie poczytać, że ktoś chodzi do pracy i ma jakieś odczucia z nią związane. Jak taki miniserial, dider i jego wkurzający kompani.

No a mnie bardzo cieszy że ktoś ma z tego rozrywkę, perfekcyjny układ: ja się wyżywam i odstresowuję, a wy możecie się pośmiać :D ...przez łzy :D

 

BTW w pracy kilkukrotnie już stwierdziliśmy że możnaby spokojnie u nas sitcom nagrywać. Plejada osobowości i sytuacji, Monty Python po polsku :P

 

-- 29 paź 2013, 09:50 --

 

No, to serialu część dalsza. Wchodzę dziś do pracy, zaglądam na dział wydawania prac - i co widzę? Co najmniej cztery prace nad którymi zapierdalałem jak dziki w poprzednim tygodniu, ponieważ były klientom potrzebne "na wczoraj". Kurrrwaaaaaaaa jak mnie to rozpiździela, ja jak coś potrzebuję "na wczoraj" to i "wczoraj" odbieram, i płacę dodatkowo za taki wehikuł czasu w ramach bycia porządnym człowiekiem. A tu banda mend dręczy telefonami, mailami, wizytami osobistymi - wszyscy zawsze coś koniecznie potrzebują na już, teraz, zaraz, "panie, 50 metrów kwadratowych w godzinę to wy nie dacie rady wydrukować?"... Po czym w 90% przypadków te "potrzebne na już, teraz, zaraz" jest tak pilne tylko dlatego ŻE SIĘ SQRWIELOM NIE CHCE "MARNOWAĆ" DWA RAZY KASY NA DOJAZD! Jeszcze rozumiem takie podejście u klienta indywidualnego, u Kowalskiego który potrzebuje wpaść do nas zrobić ksero kilku kartek. Ale w wielkich, pieprzonych korporacjach?? W firmach gdzie mają tyle kasy że mogą sobie dupę banknotami podcierać?? ONI robią problem?! Jeszcze żeby to były firmy z drugiego krańca Polski, ale nie, do rudobrodej mendy, jedna firma mieści się dosłownie dwa kilometry od nas, ich praca miała być "wyjątkowo na wczoraj, nawet na przedwczoraj" - leży już od trzech dni, nikt nie pofatygował się po odbiór. Dzwonię wkurwiony zapytać czemu to tam leży - usłyszałem że pewnie we środę jak ktoś będzie koło nas PRZEJEŻDŻAŁ to odbiorą.

 

Mam ochotę wziąć wiertarkę i drążyć tym debilom dziury we łbie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×