Samotność

Kiya, Czym dla Ciebie jest zaradność życiowa, co ty rozumiesz poprzez to okreslenie?

-- 31 maja 2013, 01:23 --

Nie wygooglujesz więcej niż ja wiem, pozwól że zrobię to za Ciebie:

"Zaradność życiowa

W najprostszym ujęciu efektywność osobista bywa kojarzona z zaradnością życiową. Jeszcze bardziej konkretnie a nawet dosadnie można to ująć tak (chociaż to bardzo zawężona interpretacja):

skuteczność (efektywność) = działanie przynoszące pieniądze.

Oczywiście przedstawione w serwisie XXX metody i pomysły na efektywność, choć wspomagają tak pojętą efektywność, to nie muszą jej gwarantować."

skuteczność (efektywność) = działanie przynoszące pieniądze

Bez sensu jest to równanie.

skuteczność (efektywność) = działanie przynoszące pieniądze

Bez sensu jest to równanie.

Ja Ciebie prosiłem o Twoją definicję, nie o krytykę jakiejś tam firmy która uczy jak udawać biznesmena będąc biedakiem.

Ale do rzeczy, bo nic kostruktywniejszego nie wymyślimy. Fakt, ostatnio bardzo popularne jest polowanie na dzianych facetów, ale i tak przegra z pierwotnymi instynktami. To oznacza że pomimo że będzie ktoś zaradny życiowo a pojawi się ktoś z lepszymi genami (wy kobiety łatwo poznajecie silne, dobre geny) to pomimo że będzie średnio zaradny to polecisz jak "Zuza na bungee bez liny"

Moim zdaniem zaradność życiowa to umiejętność w miarę samodzielnego radzenia sobie z problemami życia codziennego.

Mój poziom zaradności życiowej - prawie zerowy.

Mój poziom zaradności życiowej - MAX, ale o hajs się nie martwię, nie liczę, nie oszczędzam i nie żałuję. Bedę liczył jak będę miał potomstwo. Choć nie do przesady. Nawet portwela nie mam, a te szeleszczące papierki w kieszeni to są: Paliwo, modyfikacje, perfumy, jedzonko.

Bez tej makulatury też będę ładnie pachniał, paliwo się załatwi, jedzonko się skombinuje.

Do czego dążę? Szczęście. Jego za tę makulaturę nie kupię. Wszystkie rzeczy które dają mi szczęście są darmowe i nie chciałbym trafić na wstrętną babę która szuka zaradnego życiowo tylko podobną sobie, najlepiej "nerwuskę"

Tak więc makulatura w kieszeni jest jedynie półśrodkiem ułatwiającym trochę zycie, ale za nią nie kupię szczęścia tego w szerszym pojęciu. Nie kupię spaceru nad wisłą (darmowy) Nie kupię zachodu słońca (darmowy) Nie kupię przytulania (w większości przypadków darmowe) i nie kupię miłości, tej szczerej której szukam, czyli tej na geny

Facet nie zaradny życiowo, bez kasy czuje się często jak brzydka dziewczyna mało atrakcyjny dla płci przeciwnej i nawet nie próbuje zbytnio poznać dziewczyn bo uważa że i tak nie ma szans na żadną. Ja żeby okazywać zainteresowanie jakąś dziewczyną muszę najpierw się znieczulić alkoholem, aby móc zneutralizować moje poczucie beznadziejności.

Moim zdaniem zaradność życiowa to umiejętność w miarę samodzielnego radzenia sobie z problemami życia codziennego.

O, to jest ładnie powiedziane.

Facet nie zaradny życiowo, bez kasy czuje się często jak brzydka dziewczyna mało atrakcyjny dla płci przeciwnej i nawet nie próbuje zbytnio poznać dziewczyn

a daj spokoj wiele jest dziewczyn brzydkich ktore sa w zwiazkach. Nigdy piekna nie bylam a na brak powodzenia nie narzekalam. Poza tym sa dziewczyny ktore rozczula taki biedny miś i od razu maja ochote sie nim zaopiekowac wiec szukasz wymowek. Znajdz sobie po prostu zaradna dziewczyne.

Facet nie zaradny życiowo, bez kasy czuje się często jak brzydka dziewczyna mało atrakcyjny dla płci przeciwnej i nawet nie próbuje zbytnio poznać dziewczyn

a daj spokoj wiele jest dziewczyn brzydkich ktore sa w zwiazkach. Nigdy piekna nie bylam a na brak powodzenia nie narzekalam. Poza tym sa dziewczyny ktore rozczula taki biedny miś i od razu maja ochote sie nim zaopiekowac wiec szukasz wymowek. Znajdz sobie po prostu zaradna dziewczyne.

Której chce się być matką Teresą/decydującą za wszystko ,zresztą i tak trzeba mieć coś do zaoferowania...,(charakter czy tam whatever)

Zresztą ja pozostaje przy zdaniu że każdy powinien mieć na tyle zaradności by sam o siebie zadbać i się utrzymać,choć tyle.

No teraz szpanowanie i cwaniactwo się liczy. Niektórych to kręci, po prostu. Ale żeby szpanować, to trzeba mieć czym.

Jak ktoś jest biedny i niewiele ma do zaoferowania, to czym będzie szpanował? Taki ktoś jest wtedy nikim. Oczywiście, może mieć w sobie: wartości, dobre serce, dobry charakter, pomagać innym, ale to dla innych może nie być ważne. Są ludzie, którzy nie kierują się wartościami, tylko czymś innym.

-- 31 maja 2013, 11:27 --

Co z tego, że ktoś ma te wartości i je okazuje, jak są tacy, którzy w kimś tego nie dostrzegają. W moim przypadku tak jest, niestety.

Wcale nie jest prawdą, że będąc w porządku dla kogoś, mając dobry charakter, od razu ma się przyjaciół i to dobrych. Czasami jest właśnie odwrotnie, bo zależy to od środowiska, w jakim się przebywa i na jakich ludzi się trafia.

zresztą i tak trzeba mieć coś do zaoferowania...,(charakter czy tam whatever)

Każdy coś w sobie ma, nawet jeśli sam tego nie dostrzega

Każdy coś w sobie ma, nawet jeśli sam tego nie dostrzega

czyżby?

No tak. Jedni mają więcej wad i negatywnych cech, a inni więcej zalet i wartości. Tylko teraz takie popieprzone czasy są, że dziewczyny wolą widzieć w facetach te negatywne cechy, bo je to kręci, jak te pozytywne.

Niektórych dziewczyn kręci szpanerstwo i cwaniactwo u facetów i na to lecą.

No tak. Jedni mają więcej wad i negatywnych cech, a inni więcej zalet i wartości. Tylko teraz takie popieprzone czasy są, że dziewczyny wolą widzieć w facetach te negatywne cechy, bo je to kręci, jak te pozytywne.

Niektórych dziewczyn kręci szpanerstwo i cwaniactwo u facetów i na to lecą.

Tak teraz są ''takie czasy" i te dziewczyny też coż czysty pech.

zresztą i tak trzeba mieć coś do zaoferowania...,(charakter czy tam whatever)

Każdy coś w sobie ma, nawet jeśli sam tego nie dostrzega

Ja mam co najwyżej same negatywne cechy, nie mam żadnych zalet, chyba że marudzenie to zaleta

zresztą i tak trzeba mieć coś do zaoferowania...,(charakter czy tam whatever)

Każdy coś w sobie ma, nawet jeśli sam tego nie dostrzega

Ja mam co najwyżej same negatywne cechy, nie mam żadnych zalet, chyba że marudzenie to zaleta

Każdy ma jakieś zalety weż przestań głupoty pisać.

No i jest wiele takich dziewczyn, które lecą na tzw. "łatwe życie". Prawie nic nie dają od siebie, a tylko mają oczekiwania od facetów i chcą brać.

Ja takich dziewczyn nie lubię, bo takie nie są zbyt wiele warte. A poznać, trafić na odpowiednią i dobrą dziewczynę w tych czasach, to ciężka sprawa. A nie da się wybierać odpowiednich dziewczyn, bo to jest nie zawsze możliwe.

Czasem jest tak, że dostaje się coś "przeciętnego" od losu, a oczekuje się dużo więcej, ale nie dostanie się nic "lepszego" i z tym trzeba się pogodzić. A i czasami to nawet nie ma wyboru, tylko ma się to, co jest i tyle.

Każdy coś w sobie ma, nawet jeśli sam tego nie dostrzega

Ja mam co najwyżej same negatywne cechy, nie mam żadnych zalet, chyba że marudzenie to zaleta

Każdy ma jakieś zalety weż przestań głupoty pisać.

Nawet ja wierzę że mam zalety....jakieś!

Nie, to nie są głupoty i ja tak nie twierdzę.

Każdy człowiek ma zalety i wady i tak jest u wszystkich ludzi. No to jakie to są głupoty, bo nie rozumiem?

Bonus, Takie same głupoty , jakbyś pisał : każdy człowiek ma 2 nogi i 2 ręce, no może z wyjątkiem tych którzy je stracili i są kalekami.

Ale i tak pewnie zaraz napiszesz ,że to przecież prawda

A dajcie już spokój. Prowadźmy normalnie dyskusję w tym temacie.

Bonus, A co ja napisałam "nienormalnie" ??

Facet nie zaradny życiowo, bez kasy czuje się często jak brzydka dziewczyna mało atrakcyjny dla płci przeciwnej i nawet nie próbuje zbytnio poznać dziewczyn

a daj spokoj wiele jest dziewczyn brzydkich ktore sa w zwiazkach. Nigdy piekna nie bylam a na brak powodzenia nie narzekalam. Poza tym sa dziewczyny ktore rozczula taki biedny miś i od razu maja ochote sie nim zaopiekowac wiec szukasz wymowek. Znajdz sobie po prostu zaradna dziewczyne.

inbvo, ja bym się czuł trochę żałośnie w takim układzie, ale jak komuś pasuje, czemu nie.

Bonus, Ty to już musisz mieć dość swojego pecha, bo ten pech Cię prześladuje i strasznie dręczy..

-- 31 maja 2013, 14:17 --

zmienny, ale to nie chodziło chyba o osoby takie jak Ty :)