Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Lilith super dzien spedzilas, milo to czytac. Mój dzien niestety z lekami. Boje sie jesc, zmuszam sie.

 

u mnie tez następuje kataklizm jak prześpię sie w dzien, budzę sie jestem ospala i to wywoluje u mnie paralizujacy lek, wiec staram sie jak mogę, żeby nie paść w ciągu dnia. Zauwazylam ostatnio, ze powoli zaczynam rezygnować ze wszystkiego co do tej pory lubilam robić, narty, fitness,wypad ze znajomymi, alkohol oczywiscie w umiarkowanych ilościach. Zaczynam sie bac farbować sobie wlosy,bo farba moze mnie uczulic i umrę, co z tego, ze farbuje je juz z 12 lat i nigdy nic mi nie bylo. W czwartek wizyta u psychiatry, wymiękam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mightman być może i racja że ta pogoda tak wpływa...dzisiaj jak sie przebudziłam siegnełam po cisnieniomierz a tam 96/68 a ja kuzwa co jest drugi raz zdarzyło mi sie takie cisnienie mierze dalej znowu podobnie wstałam poruszałam sie no i poszło w góre szok

Jesli chodzi o ten moj beta bloker to czytałam ze dawka 5 mg obniza cisnienie 10/9 a puls 7 na min to jednostka 1 mg chyba praktycznie nic zadziała chyba jak placebo

 

A dzisiaj mi niedobrze :( ech nie lubie tego stanu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś na ślubie i przyjęciu weselnym mojej szwagierki. Było super, przejadlam się. Incydent kłótni z chłopakiem był, ale mnie przeprosił, wiec jest ok.

Dzień zepsuł mi tylko fakt istnienia tych śmiesznych spottów na facebooku. Wg mnie to tylko miejsca gdzie można anonimowo wyśmiewać się lub obrażać ludzi ze szkoły. Teraz z mojego kolegi śmieje się cala szkoła. U mnie też był nieciekawy incydent z moja osoba. To podle i tchórzliwe :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest wieczor a ja zaryczana po szostym ataku paniki, ryze z bezsilnosi i z faktu, ze napiecie przeszlo, boze tak bardzo ni chcialam wrocic do lekow, ale chyba poprosze lekarza o ne, ostatni miesiac wykonczyl mnie, nie wiem co ma robic, siedze kolo spiacej coreczki i rycze, bo wiem, ze do kitu matka jestem skoro daje sie podporzadkowac tym stanom, jakie ona oparcie we mnie znajdzie?

nie widze swiatelka w tunelu, masakryczny okres mam w swoim zyciu, czyzby obecnosc w momencie smieci dopiero teraz mna potrzasnal, spozniony zaplon?co robic, oprocz powtarzania w kolko, ze to tylko lęk, ze jestem zdrowa, ze dostane okres, ze zajde w ciaze, ze bedzie z gorki i zapomne o tych stanach. :(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, to na serio cód. W ogole. nie mam lęków

 

-- 02 lut 2013, 23:39 --

 

lutka, moj synek ma głeboki autyżm? Dwóch pochowałam. Wyóbrażæm jak sie teraz czujęsz. My na to wpływu nie mamy. Nie powiem Ci zebyś wzieła sie w garsc bo nienawidze jak mi ktos to mówi. To jęśt choroba i masz prawo mieć gorszy dzien.

 

-- 03 lut 2013, 00:03 --

 

Tez nie daje sobie rady z sobą. Ale mam autystycznego syna. Musze funkcjonować a zawalam. Jest taki śliczny. Marze zeby był na tyle sprawny że jak mnie zabraknię to on sobie poradz i

 

 

 

Noc przespana, rano troche trzesawek ale ogólnie nie. najgorzej. Ciekawe co będzie dalej?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×