Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Victta, ja nie potrafie funkcjonowac bez snu.Nie chce sie o tym znowu przekonywac.

Candy, tak samo jak z nerwicy nigdy sie nie wyleczysz do konca.Jedynie mozna zaleczyc na jakis okres.Nie wszyscy sa zdrowi ,a leki sa zeby pomagaly jakos przetrwac.Mam namysli oczywiscie min dawki.

Ostatnio czytalam o antydepresantach.To ponoc placebo.Ci co w nie wierza czuja sie lepiej.Jestem w szoku po przeczytaniu artykulu.Jednak z drugiej strony swiat jest tak chory,ze wszystko ejst mozliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy nie potrafisz. Organizmy mamy takie same mniej więcej. Ja Cię rozumiem, boisz się, że nie dasz rady. Ja też się boje, ale jakoś trzeba. Trzeba dać rady, trzeba przekonać mózg do spania. Ja raz nie spałam tydzień. Nie umarłam. Może jest w Twoim życiu cos co nie pozwala Ci spać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy nie potrafisz. Organizmy mamy takie same mniej więcej. Ja Cię rozumiem, boisz się, że nie dasz rady. Ja też się boje, ale jakoś trzeba. Trzeba dać rady, trzeba przekonać mózg do spania. Ja raz nie spałam tydzień. Nie umarłam. Może jest w Twoim życiu cos co nie pozwala Ci spać.

ooo właśnie tutaj chodzi o to coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victta, ja nie potrafie funkcjonowac bez snu.

No wiesz nie jestes orginalna ;) Też mam problem ze snem (jakich to ja nie mam :bezradny: ) mam na to antydepresanta ale już schodzę z dawek i wiesz jak się nakręcę przed snem (myśli cały ich natłok zwala mi sie do łba) to jest problem - potem dochodzi :muszę zasnać bo sie nie wyśpię a rano trzeba wstać - jeszcze dokłada do pieca i nocka z głowy. Przed spaniem warto się wyciszyć - trudne ale wykonalne - też nie zawsze mi się udaje ale trening czyni mistrza. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sniezka, ja oglądam programy przyrodnicze przed snem (oczywiście nie takie gdzie się zjadają ;) ), a jak mam taki natłok myśli robie wszystko żeby pomyśleć o czymś przyjemniejszym, o tym co fajnego mi sie przydarzyło - czasami sie udaje :D

Z Zolpicu ciężko mi się schodziło i jak bierzesz 1/3 to już pikuś :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja robię teraz tak, że nie kładę się póki nie padam na pysk. Najczęściej czytam książkę pzed snem, ale nie w łóżku. Potem jak przestaje już rozumić tekst ze zmęczenia. Kładę się do łóżka, już jestem umyta i łóżko jest pościelne, i kładę się z myślą, że nie chce spać tylko się rozprostować. Bardzo ważne jest dla mnie ciepło. Nie może być zimna pościel, bo się rozbudzam. Włączam poduszkę elektryczną, pod kołdrą. Z dala może być mała lampka, ale malutkie światełko. Ta lamka świecąca, nie wywiera presji, że już jest ciemno, więc muszę spać. Jak się kładę stram się ile się da trzymac otwarte oczy i patrzę na pokój, przedmioty. I ostatnia rzecz, nikt w łóżku nie może mnie dotykać, bo się rozbudzam. I kupiłam sobie zatyczki do uszu z takiej masy. Mocno je ugniatam, żeby były max plastyczne i wkładam do uszu.

Sniżko jak długo bierzesz Zolpic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victta, biore zolpidem od 2004 z roznymi przerwami.Dawali mi kiedys estazolam,afobam,cloranxen i dupa,tylko to mi pomaga.Poza tym bezno sa gorsze z tego co wiem.Juz tyle lat biore zolpa i z roznymi przerwami,nigdy nie mialam odstawiennych problemow.Ostatnimi czasy juz bralam go doraznie.To byl sukces i sie spieprzylo.Dla mnie jest zupelnie bezpieczny.Byle tylko brac mala dawke.Te recepty sa najgorsze.

Ostatnio udaje mi sie zasnac na 1/3 tabletki.Staram sie zaprzec w sobie i nie dobierac.Choc i to czasami robie co jest wkurzajace.Tak sobie ustalilam,ze jeden listek ma na miesiac mi starczyc (wiadomo nie zawsze sie udaje).

Wczoraj usnelam ladnie.Musze chodzic spac wczesnie.Najlepiej 20 lub 21.Wtedy szybciej zasypiam.

Dreczy mnie teraz natlok mysli.Leze i mysle,zeby usnac.Wiem,ze nie ejstem jedyna i lek przed bezsennoscia wytworzyl pewnie takie nastepny lek.Boje sie tej mysli jak leze,zeby mi tylko do glowy nie przyszla.Staram sie myslec o milych rzeczach jak Babilon pisala.

Boje sie zeby mi ta mysl nie zostala na zawsze.Musze sie jakos na ten lek uodpornic i wmawiac,ze to tylko negatywna mysl.Ciezko bo jest natretna.

Jeszcze niedawno kladlam sie spac bez zadnych mysli i bylo tak cudownie:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje sie tej mysli jak leze,zeby mi tylko do glowy nie przyszla.(

Jak myslisz cały czas , z taką presją że ta myśl może nadejść, to nawet jak Ci si zdaje, ze tą myśl odgoniłaś, to i tak, ona JUZ odniosła nad Tobą zwycięstwo. Jak cały czas odganiasz jakąś myśl, to ta presja i kontrola juz ci rujnuje spanie, bo będziesz sie czesto budzić, sikac itd. Nie bój sie ŻADNĘJ mysli, ze przjdzie, a niech sobie przyjdzie, prosze bardzo, nic Cię to nie obchodzi, bo teraz chce ci sie spać, a jak to coś wanzego to POMYSLISZ O TYM JUTRO ze świeżym umysłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Babilon, jestes swietna dziewczyna.Tak cierpliwie mnie wspierasz:)))

Juz jest lepiej niz bylo.Takze mysle,ze to dzieki Twoim radom i temu,ze jest mozliwe zapomniec.Masz racje w 100%.Zdaje sobie z tego sprawe,wiec zaczynam myslec racjonalnie.Wczoraj wieczorem olewalam te mysl i zasnelam.Rano bylo gorzej ,ale coz.Musze to przezwyciezyc!!Nie dam sie! 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śnieżko, No wreszcie słysze sensowne słowa :brawo: i bardzo mnie cieszy, ze starasz sie wprowadzać w czyn Twoje nowe nastawienie do zasypiania. Oczywiście to nie takie proste od razu, ale jak sie przekonałas poprzedniej nocy, że mozna te zmory wyrzucić z głowy i je olać i łatwiej zasnąc to jest b. budujące i wiesz ze to mozna powtórzyć, a nawet oczywiście udoskonalić i to właśnie zrobisz :great: Więc jak sie nie uda to sie NIE ZRAŻAJ, tylko próbój dalej!! No widze, ze nastawienie masz dobre. a to juz 90% sukcesu.

Natomiast odnośnie zapomnienia że takie problemy ze spaniem się miałó, to zapomnieć jest chyba niemozliwe, to tak jakby żołnierz zapomniał o cięzkich wspomnieniach z wojny, w któej brał udział. Ale można zwycięzyc ten lęk przed tym wspomnieniem, przed tą myślą, a to już jest w NASZEJ MOCY :D A jak sie przezywcięzy lęk to on wtedy MUSI odejśc, bo już sie go nie boimy i staje sie zwykłą nic nie znaczącą myśla, jak każda inna, bez żadnego ładunku emocjonalnego.

No to fajnie, będę śledzić Twoje postępy, jak o nich oczywiśice napiszesz tutaj :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemy po przebudzeniu.

Za bardzo nie wiem co się ze mnę dzieje tzn kładę (i z przyzwyczajenia parzę na zegarek) leżę jakiś czas i zasypiam a po przebudzeniu nie mam pojęcia gdzie jestem, która jest godzina, jaki jest dzień, jaka jest pora dnia, nie pamiętam około 10 minut przed zaśnięciem, ale jednocześnie mam wrażenie że w ogóle nie spałam (przez co zastanawiam się co ja tak właściwie robiłam przez ten czas) i jestem jeszcze bardziej zmęczona. Takie sny potrafią trwać (licząc orientacyjnie od momentu kiedy popatrzę na zegarek do przebudzenia, ponieważ nie jestem świadoma momentu zasypiania) od 1 godziny do nawet 4 godzin. Co to może być ? Jakie tego mogą być przyczyny?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mozna normalnie funkcjonowac przy tej przypadlosci, kiedy (jak to zazwyczaj w depresji bywa) - rano jest sie zmietym i znuzonym - forme odzyskuje sie dopiero poznym popoludniem i wieczorem, np. teraz odczuwam pelnie sil i narastajace napiecie, zasne pewnie jak wczoraj, kolo 03:30. Kiedy mam na ll zmiane nie jest to w zasadzie problemem - ale kiedy musze wstac o 04:30, 1-2 h plytkiego snu to malo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Julixes,

To moze trzeba iść wcześniej spac, jak jesteś niewyspany i przemeczony to na pewno zaśniesz wcześniej, spróbój iśc spać np. o 21.00

 

-- 23 lis 2012, 06:59 --

 

dragonlove,

to moze masz po prostu płytki sen, dlatego masz wrazenie że w ogóle nie spałaś. I ma on charakter zwykłej drzemki popołudniowej, bo wtedy też człowiek budzi sie i nie ma pojęcia jaka pora dnia, ile spał itd. Ja mysle,ze to jest właśnie coś takiego. Czyli po prostu z jakichś powodów (moze na tle nerwowym) nie masz lub masz niewiele snu głębokiego, a tylko taki jest naprawde regenerujący.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy widze,ze mamy podobnie.U mnie samopoczucie o wiele lepsze.Oczywiscie ze spaniem roznie.Staram sie panowac nad zlymi natretnymi myslami.Czytalam ksiazke Sztuka Spania i Wstawania.Uzmyslowilam sobie,ze nie tylko ja boje sie,ze nie zasne.Ludzie tez sie boja,a jednak spia i zyja.Wiele osob tez nie narzeka,nie zwierza sie.Chyba nie ma mozliwosci,zeby zyc bez snu,wiec tak sie uspokajam.Jednak biore leki caly czas.Ten mechanizm i tak tkwi we mnie gleboko.Leze,probuje sama zasnac i po godzine jednak jest ta mysl paniczna,zrywam sie i kierunek zolpidem.

Juz tak sie doluje ,ze jestem uzalezniona i nie dam nigdy rady zyc bez tego.Niby jest bezsilnosc,a jednak nadzieja,ze mi sie wkoncu skoncza te lekarstwa i bede musiala spac sama.Nikt mi ich nie przepisze i bedzie spokoj.Jednak oczywiscie jak wiekszosc z Nas ogarnia mnie lek na sama mysl.

Najgorsze,ze sa noce gdzie lykam 1/3 tabl,a innej nocy ta dawka nic nie dziala.Zauwazylam,ze w czasie pobudzenia i nerwow dziala gorzej,a gdy staram sie relaksowac wtedy nie ma problemu.Oj walcze ze soba.

Ciagle wspominam czasy gdy nie musialam brac leku lub nawet to robilam,ale nie przejmowalam sie tym i bylo latwiej.Paradoksalnie nie widzialam problemu i bralam doraznie.Teraz zadreczam sie poczuciem winy,ze lyknalem pol tabletki a powinnam mniej.Chyba jestem beznadziejnym przypadkiem.

 

-- 23 lis 2012, 16:09 --

 

Wszyscy widze,ze mamy podobnie.U mnie samopoczucie o wiele lepsze.Oczywiscie ze spaniem roznie.Staram sie panowac nad zlymi natretnymi myslami.Czytalam ksiazke Sztuka Spania i Wstawania.Uzmyslowilam sobie,ze nie tylko ja boje sie,ze nie zasne.Ludzie tez sie boja,a jednak spia i zyja.Wiele osob tez nie narzeka,nie zwierza sie.Chyba nie ma mozliwosci,zeby zyc bez snu,wiec tak sie uspokajam.Jednak biore leki caly czas.Ten mechanizm i tak tkwi we mnie gleboko.Leze,probuje sama zasnac i po godzine jednak jest ta mysl paniczna,zrywam sie i kierunek zolpidem.

Juz tak sie doluje ,ze jestem uzalezniona i nie dam nigdy rady zyc bez tego.Niby jest bezsilnosc,a jednak nadzieja,ze mi sie wkoncu skoncza te lekarstwa i bede musiala spac sama.Nikt mi ich nie przepisze i bedzie spokoj.Jednak oczywiscie jak wiekszosc z Nas ogarnia mnie lek na sama mysl.

Najgorsze,ze sa noce gdzie lykam 1/3 tabl,a innej nocy ta dawka nic nie dziala.Zauwazylam,ze w czasie pobudzenia i nerwow dziala gorzej,a gdy staram sie relaksowac wtedy nie ma problemu.Oj walcze ze soba.

Na koniec dodam coz wazngeo.Gdy akceptowalam branie leku bylo mi latwo go odrzucic z dnia na dzien.Nie przejmowalam sie wieksza czy mniejsza dawka.Nie myslalam o tym wogole.Teraz sie nakrecam,ze jestem uzalezniona i jest sto razy gorzej.Nerwica wrocila po jednej nocy gdzie nie moglam zasnac po 1/2 tabletki i sie rozpetalo.

Ciagle wspominam czasy gdy nie musialam brac leku lub nawet to robilam,ale nie przejmowalam sie tym i bylo latwiej.Paradoksalnie nie widzialam problemu i bralam doraznie.Teraz zadreczam sie poczuciem winy,ze lyknalem pol tabletki a powinnam mniej.Chyba jestem beznadziejnym przypadkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leze,probuje sama zasnac i po godzine jednak jest ta mysl paniczna,zrywam sie i kierunek zolpidem.

To jak po godzinie juz sie niecierpliwisz i bierzesz procha to bardzo niedobrze. A poleż 2-3h (idź odpowiednio wcześniej spać, zebyś sie z kolei nie bała ze juz późna godzina i wszsyscy inni śpią), a

zobaczysz ze uśniesz sama!!! Tak ja robie i działa!!! I nawet nieraz po godzinie usnę, ale zazwyczaj ok.1,5-2h mi to zabiera. I co? Warto zaczekac zeby usnąc bez tablet i wtedy Twoją nadzieja sie podbuduje i odważniej będziesz kładła sie spać.

 

Najgorsze,ze sa noce gdzie lykam 1/3 tabl,a innej nocy ta dawka nic nie dziala.

A ja jestem przekonana, ze te 1/3 tabletki działa na Ciebie wyłącznie jako placebo! To jest tak malutka dawka, ze jesli ona Ci pomaga zasnąc, to znaczy że z Twoim spaniem nie jest źle i mozesz równie dobrze spać bez tej okruszyny :D zolpidemu.

 

Zauwazylam,ze w czasie pobudzenia i nerwow dziala gorzej,a gdy staram sie relaksowac wtedy nie ma problemu
.

A to normalne, jak większe pobudzenie nerwowe to ten Twój okruszek niewiele Cie uspokoi, a KAZDY człówiek (tzn. normalnie śpiący) pobudzony nerwowo TEZ NIE ZAŚNIE, albo z trudem.

 

Ciagle wspominam czasy gdy nie musialam brac leku lub nawet to robilam,ale nie przejmowalam sie tym i bylo latwiej.Paradoksalnie nie widzialam problemu i bralam doraznie.

To więc NIE WSPOMINAJ! To tylko podsyca presję psychiczną, żeby sie wyspać, żeby zasnąc, żeby zasnąc, zeby tylko zasnąć! :twisted: I to Ci spania nie leczy tylko rujnuje. W zasypianiu najważniejsze jest w/g mnie spokojne (bez nerwów i nacisków wewnętrznych) NASTAWIENIE do zasypiania

 

Teraz zadreczam sie poczuciem winy,ze lyknalem pol tabletki a powinnam mniej.Chyba jestem beznadziejnym przypadkiem.

Nie mozesz tego rozpamiętywac, wywal poczucie winy z główy! (Patrz: punkt powyżej) Jak Twoje zasypianie będzie łączyło sie z negatywnymi emocjami, jak presja, poczucie winy itp to BĘDZIE POWODOWAĆ NIEMOŻLIWOŚĆ ZAŚNIĘCIA! Tak sądze, a nawet dam sobie główe uciąc dla tej teorii. Mówie, jak zaobserwowałam to u siebie, a u wszystkich działa to tak samo.

I nie jesteś beznadziejnym przypadkiem bo WSZYSCY tu zebrani na tym forum z tym typem bezsennosci mamy dokładnie tak samo, mechanizm jest jeden i wszystkich rujnuje w ten sam sposób. A z Tob az tego co czytam jest całkiem dobrze :D Odstajesz od normy jedynie z powodu "lekkości" Twojego przypadku bo lykasz jakies okruchy i śpisz, a inni wcinają całą aptekę i dalej nie śpią. Więc naprawde jest very dobrze z Tobą ;)

 

-- 24 lis 2012, 07:00 --

 

sniezka, Spanie jest w naszej mocy!!! :D Ja testuje teraz i widze, ze chcieć to MÓC! :yeah: I tez byłam przekonana ze to abolutnie nie możłiwe i pokładałam wszelkie nadzieje w tabletkach, a teraz widze, ze no doraźnie moge zazyc, ale generalnie śpie BEZ!!!!! i da sie spać całkiem dobrze!!!!!A jak juz chocby raz tak uśniesz to widzisz ze to mozliwe i apetyt rośnie i odwaga i coraz łatwiej!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, ja w nocy najwieksza glupote zrobilam-wypilam sobie troszke winka,a po godzinie wzielam 1/3 zolpidemu;/

Wino rano wylalalm,co mi do lba przyszlo.X lat temu tez likierkiem laczylam albo po imprezie kiedy zasnac nie moglam zazywalam,ale to bylo pare razy.

Babilon, nawet jak zasne na tej 1/3 tabl to sie ciagle wybudzam w nocy i czesto biore znowu bo juz sil nie mam wiercic sie,meczyc.Wczoraj juz taka bylam szczesliwa,ze udalo mi zasnac i co,dupa blada.Pol polnocy juz byl koniec.

Nie lykam apteczki bo nawet nie mam i jednak mam wewnetrzny alarm,zeby nie brac duzo ,jak najmniiej.Z relaksjacja i pozytywnym mysleniem jest juz bardzo dobrze.W sumie nastarajam sie wieczorem ,w sypialni nawet lampki swiateczne zainstalowalam bo wiciszaja mnie.W pokoju,na poreczach widnieja swiateczne male lampeczki bo czuje,ze one nastarajaja mnie pozytywnie.Wiesz,Swieta itd.Skojarzenia z bezpieczenstwem.Nie boje sie klasc do lozka.Nie zwracam uwagi na natrectwa-olewam je.To jedyny sposob jak pisalas wczesniej:)

Zeby jeszcze spac jak Ty:))Gratuluje,ze Ci sie udalo.Nawet jak sie kiedys to powtorzy to juz bedziesz mniej wiecej wiedziala jak wlaczyc z tym.Jednak to troche Nas uczy,wzmacnia.Jak to sie mowi,,Co Nas nie zabije ,to wzmocni''

 

-- 25 lis 2012, 10:48 --

 

Wczoraj popoludniu kupilam sobie leki na alergie.Ceteryzyna (pochodna hydro)i zero wybudzen w nocy :smile: Loratadyna chyba dziala pdoobnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kowalewski1973, wczesniej bylo wspomniane,ze nawet zmeczenia na bezsennosc nie pomaga.

Tez bym chciala brac przez miesiac,odstawic jak nakazuje ulotka.Niestety wiekszosc ludzi tutaj jak i ja sama bierzemy leki bardzo dlugo.

Gdyby to bylo takie proste jak kiedys.Zmeczenie i spisz.Tutaj procz bezsennosci dochodza zaburzenia lekowe.Z tym go..nem nawet najlzejsze zaburzenia snu staja sie uciazliwe i nie do zniesienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, świeżak jestem i właśnie nie śpię 5-ty dzień, zero snu. Czasami w ciągu dnia mi się zachce spać i nawet jak się położę, to tylko leżę. Teraz funkcjonuję dosyć dobrze, ale zaczynam odczuwać chmurkę przed oczyma. Dodam, że dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, jak wiele zaburzeń mi się objawiło. Nigdy się nie leczyłem z niczego. Do tej pory po prosty zawaliłem wszystko, co miałem zawalić, co dało nieco do myślenia. Jednakże ten brak snu chwilowo najbardziej doskwiera. Nigdy nie zdarzyło mi się aż takie zaburzenie snu. Zaczynam "bać" się nocy, bo znowu będzie leżenie ze stukającym jak młot sercem. Cóż możecie poradzić na początek? Jeśli możecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×