Skocz do zawartości
Nerwica.com

Molestowanie Pytania


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio zastanawiałam się ... nie chcę, żebyście mnie za to zlinczowały, znam Wasze straszne historie i szczerze Wam współczuję, ale to nie daje mi spokoju i muszę o to spytać. Mam wrażenie, że to ja byłam sprawcą. Nie śmiejcie się. Od dziecka byłam mocno zainteresowana seksem, można powiedzieć, że nawet niezdrowo i zdarzyło mi się kilkakrotnie "odreagować" to na młodszej koleżance. Do niczego jej nie zmuszałam, ona chyba też była ciekawa, nigdy nie zrobiłam jej krzywdy, ale jednak ... zawsze to ja byłam inicjatorką. Co gorsza, wtedy w moim domu nie było jeszcze najgorzej, więc nawet nie mam na co tego "zwalić" :( Miałam wtedy jakieś 7-10 lat, ona była dwa lata młodsza, a ja czuję się winna. Potem jak "koledzy" ojca niby przypadkiem mnie dotykali i kładli ręce na udach i piersiach to czułam się taka mała, i czułam, że mi się należy. Za nią. Wstyd mi, bo nie wiem, czy przekroczyłam granicę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, nie mamy kontaktu od jakichś siedmiu lat, ale z tego co widziałam na facebooku nie ma chyba jakiejś nieodwracalnej traumy, uśmiechnięta, chłopak, mam tylko nadzieję, że to nie pozory ... dotykanie, eksperymenty, no nie będę wdawać się w szczegóły, fizycznej krzywdy nigdy jej nie zrobiłam, nawet nie zadrapałam, nigdy jej nie szantażowałam ani nie zmuszałam, ale nie wiem, jak ona to odbierała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, serio tak myślisz? takim tokiem myślenia mogłabym dojść do wniosku, że mój brat też eksperymentował.

co prawda ta koleżanka nie zgłaszała sprzeciwu, ale była mała, nie wiedziała, co robi.

zależy jak ona to w późniejszym czasie "wspomina", czy to pamięta, czy rzeczywiście tego chciała, czy uważa to za jakąś paskudną rzecz... no to wszystko zależy od tego, jak ona to postrzega.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dotykanie, eksperymenty, no nie będę wdawać się w szczegóły, fizycznej krzywdy nigdy jej nie zrobiłam, nawet nie zadrapałam, nigdy jej nie szantażowałam ani nie zmuszałam, ale nie wiem, jak ona to odbierała.

A to jest dość istotne.

Dwa - to zasadnicza różnica, czy "eksperymenty" przeprowadza drugie dziecko, czy ktoś dorosły i chodzi tu raczej o to, kogo dane dziecko uzna za dorosłego (ergo dajmy na to 17-latek to dla 8-latka jakby dorosły, ale 10-latek już nie). Dorosłego dziecko instynktownie uważa za kogoś, komu musi się podporządkować, kto jest "nad nim", za kogoś ważniejszego. Już w ogóle kiepsko jest, kiedy to ktoś zarówno dorosły jak i z rodziny albo przyjaciel rodziny - czyli jednocześnie ktoś wazniejszy i ktoś, komu powinno się ufać.

Trzy - zdarza się, że dzieci mają konkretne problemy seksualne na tle takich eksperymentów, ale praktycznie zawsze są spowodowane przez reakcję dorosłych a nie to, co robili. Jak nagle wpadną rodzice z wielkim rykiem i awanturą, spuszczą manto, nagadają o wstydzie, o pójściu do piekła to dziecko nagle uznaje, że zrobiło coś potwornego i robi się problem, którego przed tą awanturą nie było, bo poznawanie ciała to dla niego coś naturalnego.

 

Więc pytanie czy nakryli Was dorośli a jeśli tak to jak zareagowali.

Zastanawia mnie też to:

 

Potem jak "koledzy" ojca niby przypadkiem mnie dotykali i kładli ręce na udach i piersiach to czułam się taka mała, i czułam, że mi się należy. Za nią.

Czyli Ty wewnętrznie uznałaś, że robiłaś coś złego. Dlaczego tak uznałaś i kiedy..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, po pierwsze cześć ;) Nikt nas nigdy nie nakrył, byłam zapobiegliwa. Chyba nawet się z tego śmiała, że kiedyś powie swoim rodzicom żeby zobaczyć co zrobią :roll: Może obie byłyśmy skrzywione :P To się powoli zaciera i pewnie dlatego nad tym myślę, nie wiem, czy coś sobie dopowiadam czy nie ... no nie wiem, u mnie seks nigdy nie był tematem tabu, ale też szczególnie się o nim nie mówiło, chyba wewnętrznie bałam się reakcji rodziców ... dotykali mnie jak w domu zaczęło się robić nieciekawie, matka była na skraju załamania a ojca się bałam. Może to się odbiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w wieku dziecięcym do pewnych granic to można zakwalifikować jako ciekawość i w miarę normalne reakcje odkrywającego swoje ciało i zauważającego różnice w biologii innych ciał dziecka. różnica jest przede wszystkim w tym, jak się tą ciekawość zaspakaja. jeśli zostanie przekroczona granica (chyba dla każdego jest to kwestia indywidualna) wówczas mamy do czynienia już z molestowaniem. Dzieci często bawią się w mamusie i tatusia lub w doktora.

 

idle, nie uważam, abyś zrobiła coś złego, ale osobiście wolałabym porozmawiać z koleżanką. dla swojego spokoju. wydaje mi się (i życzę Ci tego), że koleżanka odebrała to podobnie jak Ty. sam fakt, że o tym piszesz świadczy o Twojej uczciwości. porozmawiaj z nią - ona na pewno też to doceni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, po pierwsze cześć ;)

:mrgreen:

Cześć.

Dobry avatar, podobna do Ciebie, skubana. To Olivia de Havilland?

 

@topic

Ja to jeszcze raz napiszę, bo wolno myślę i muszę sobie układać rzeczy w głowie.

Nie miałaś problemu z tym, co robiłyście, póki Ciebie ktoś nie zaczął tak dotykać, nie spodobało Ci się, skojarzyło z koleżanką i uznałaś, że to jednak było złe, tak? Ale nie nawet nie pisnęłaś, bo Ci się za nią należało? Ech... :( Gdzie tu jest jakaś tulaśna emota...

 

Jeśli wszystko sobie ułożyłam dobrze, to na ... no powiedzmy 95% nic złego się nie stało.

I w przeciwieństwie do przedmówczyń jestem przeciwko temu, żeby to wyciągać w jakiejś rozmowie z koleżanką po latach, bo może zadziałać ten mechanizm, o jakim pisałam wcześniej - nie uznajemy czegoś za złe, póki ktoś nas nie przekona, że to było złe. Jak ją nie dajcie bogi zaczniesz przepraszać za coś, za co wcale przeprosin nie chce, to jeszcze dziewczyna zacznie o tym myśleć, kombinować i zacznie ją to uwierać. A po co.

 

Jeśli koniecznie chcesz się przekonać, czy wszystko gra, to... po prostu z nią rozmawiaj. Poznaj na nowo, pogadaj o chłopakach, przekonasz się, czy coś tam może nie grać i wtedy pomyślimy, co z tym fantem zrobić. No i pamiętaj, że nie każde zwichrowanie w tej sferze u 16-latki musi się wiązać z jakimiś wczesnymi eksperymentami. Ba - większość wynika po prostu z bycia nastolatką. ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I w przeciwieństwie do przedmówczyń jestem przeciwko temu, żeby to wyciągać w jakiejś rozmowie z koleżanką po latach, bo może zadziałać ten mechanizm, o jakim pisałam wcześniej - nie uznajemy czegoś za złe, póki ktoś nas nie przekona, że to było złe. Jak ją nie dajcie bogi zaczniesz przepraszać za coś, za co wcale przeprosin nie chce, to jeszcze dziewczyna zacznie o tym myśleć, kombinować i zacznie ją to uwierać. A po co.

 

Nie polecasz rozmowy, bo... może uświadomić jej problem...? Jeśli ta dziewczyna nie miała nic przeciwko i nadal nie ma, to zdania nie zmieni. Nie ma jej przepraszać, a "dyskretnie" zapytać. "Pamiętasz, jakie jaja były jak robiłyśmy to i tamto". Coś w tym stylu. Tak z humorem. Zobaczy jej reakcję. Choć oczywiście przez fb czy gg to nic nie da... lepiej by było spotkać się w realu i pogadać. Poznać jej prawdziwe odczucia. Uspokoić się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ta dziewczyna nie miała nic przeciwko i nadal nie ma, to zdania nie zmieni.

Czytałaś moje wcześniejsze posty..? To tak nie działa, kotek. W przypadku Idle też tak nie działało.

Nie polecasz rozmowy, bo... może uświadomić jej problem...?

Nie polecam rozmowy, bo może STWORZYĆ problem.

 

Nie ma jej przepraszać, a "dyskretnie" zapytać. "Pamiętasz, jakie jaja były jak robiłyśmy to i tamto". Coś w tym stylu. Tak z humorem. Zobaczy jej reakcję.

Nooo... moooże... Aczkolwiek nawet do tego nie jestem przekonana...

Ale mówiąc szczerze nie bardzo wiem, jak dyskretnie zapytać o dziecięcy seks kogoś, z kim się nie rozmawiało 7 lat. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale mówiąc szczerze nie bardzo wiem, jak dyskretnie zapytać o dziecięcy seks kogoś, z kim się nie rozmawiało 7 lat. :)

 

Zawsze można odnowić kontakt. Przecież nie chodzi o to, by na samym wstępie wypytywać się o "te sprawy"... Musiałaby trochę poświecić na to czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to de facto chodzi nam o to samo.

 

Jeśli koniecznie chcesz się przekonać, czy wszystko gra, to... po prostu z nią rozmawiaj. Poznaj na nowo, pogadaj o chłopakach, przekonasz się, czy coś tam może nie grać i wtedy pomyślimy, co z tym fantem zrobić. No i pamiętaj, że nie każde zwichrowanie w tej sferze u 16-latki musi się wiązać z jakimiś wczesnymi eksperymentami. Ba - większość wynika po prostu z bycia nastolatką. ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry avatar, podobna do Ciebie, skubana. To Olivia de Havilland?

Dzięki :mrgreen: To Carolyn Jones, najlepsza Morticia ;)

 

[...] póki Ciebie ktoś nie zaczął tak dotykać, nie spodobało Ci się, skojarzyło z koleżanką i uznałaś, że to jednak było złe, tak? Ale nie nawet nie pisnęłaś, bo Ci się za nią należało?

To nie do końca tak, wtedy nie zareagowałam bo nie bardzo rozumiałam całą sytuację, poza tym to byli znajomi ojca, którego zaczynałam się wtedy bać. Bezwiednie o niej pomyślałam, a teraz chyba mam po prostu więcej empatii, więcej myślę, dociekam ...

 

Ale mówiąc szczerze nie bardzo wiem, jak dyskretnie zapytać o dziecięcy seks kogoś, z kim się nie rozmawiało 7 lat. :)

No właśnie :roll:

 

Zawsze można odnowić kontakt. Przecież nie chodzi o to, by na samym wstępie wypytywać się o "te sprawy"... Musiałaby trochę poświecić na to czasu.

To nie będzie łatwe, ale muszę spróbować ...

 

kasiątko, :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezwiednie o niej pomyślałam, a teraz chyba mam po prostu więcej empatii, więcej myślę, dociekam ...

No i właśnie o coś takiego mi chodzi - nie było problemu dopóki coś nie skierowało Twoich myśli na te tory, nie zaczęłaś dociekać. I się pojawił.

 

Więc jakkolwiek jestem za odnawianiem kontaktu i wybadaniem sytuacji co tam u niej, jak sobie radzi, o tyle za nawiązaniami do eksperymentów... jakoś nie za bardzo...

 

To Carolyn Jones, najlepsza Morticia ;)

Ta kochana, łagodna buźka?! Szok... :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałam już uzyskać odpowiedź w różnych zakątkach tego forum, różnych wątkach, starszych i nowszych i nadal nie uzyskuję żadnej odpowiedzi:

 

Jakie czynniki, okoliczności muszą wystąpić, żeby mówić o molestowaniu seksualnym? Jak odróżnić czy dana czynność jest już molestowaniem czy jeszcze nie? Jakiego rodzaju czynności są uznawane za molestowanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie czynniki, okoliczności muszą wystąpić, żeby mówić o molestowaniu seksualnym? Jak odróżnić czy dana czynność jest już molestowaniem czy jeszcze nie? Jakiego rodzaju czynności są uznawane za molestowanie?

 

Chyba najlepsza definicja: Wykorzystanie seksualne ma miejsce gdy jedna osoba dominuje nad inną i wykorzystuje ją za pomocą seksualnych czynności lub propozycji.

Najbardziej typowe formy:

1.wykorzystanie sex.dziecka - przez dorosłych, starsze dzieci, rówieśników, którzy dominują i kontrolują za pomocą czynności sex. (zmuszanie do rozebrania, dotykanie)

2.kazirodztwo - popełniana przez rodziców, rodzinę, dorosłych znajomych i obcych.

3.gwałt przez osobę obcą - przemoc, złość i władza wyrażona seksualnie podczas ataku. może obejmować penetrację ale nie musi.

4.gwałt na randce albo przez osobę znajomą - wykorzystanie sex. popełnione przez osobę z którą ofiarę łączy relacja pełna zaufania. Przemoc nie musi występować.

5.gwałt małżeński - wykorzystanie przez partnera w długim, zaangażowanym związku.

6.atak sex. -atak fizyczny na sex. części ciała ofiary. Często obejmujący zmuszanie i przemoc. Termin często opisujący gwałt chłopców i mężczyzn.

6.exhibicjonizm -wystawianie nagich części ciała w celu zaszokowania, przestraszenia, podniecenia ofiary.

7. podglądactwo - naruszenie prywatności w sposób ukryty lub jawny.

8.obsceniczne rozmowy tel. lub e-maile - naruszenie prywatności w celu zaszokowania, przestraszenia, podniecenia

9.sadystyczne wykorzystanie sex. - wywoływanie lub próba wywołania reakcji strachu, przerażenia, bólu w celu zwiększenia swojego podniecenia sex.

10. wyzysk sex.- uprzedmiotowienie i wykorzystanie za pomocą czynności sex., zdjęć w celu uzyskania korzyści (również sex.)

11.molestowanie sex. wykorzystanie różnicy płci, pozycji, władzy do zastraszania/kontrolowania ofiar lub żądania zaangażowania sex. . może przyjąć formę aluzji, flirtu.

12.sekistowski atak - zachowanie dewaluujące płeć ofiary czesto z podtekstem sex. np.przebieranie dziecka ubrania innej płci,, werbalne deprecjonowanie innej płci.

13.atak homofobiczny - werbalny lub fizyczny atak ze wzgl. na orientację sex.

14.przemoc sex. - atak przemocy obejm.narządy ex.

 

Uczucia i zachowania sex. są wykorzystywane do poniżania, upokarzania, kontrolowania, czy jakiegokolwiek innego krzywdzenia drugiej osoby. Często wiąże się z tym zmuszanie i oszukiwanie.

 

Odpowiedź "tak" na którekolwiek z pytań poniżej świadczy, że doświadczenie miało charakter wykorzystania sex.

1.Czy nie mogłeś wyrazić pełnej zgody na czynność sex.

(jeśli bylo molestowanie,, zastraszanie, manipulowanie,zmuszanie, jeśli byłeś pod wpływem śr.zmieniających świadomość - nie było zgody.Z powodu różnicy wieku, siły i władzy- dzieci z definicji nie są w stanie udzielić pełnej zgody)

2.Czy czynność sex. obejmowala zdrade ze strony osoby obdarzonej zaufaniem?

(jeśli osoba która się miała tobą opiekować, lub miała władzę nad tobą użyła swojej pozycji by cię zmusić lub zachęcić do czynności sex. to jet to wykorzystanie.Nie ma znaczenia kto zainicjował kontakt seksualny.)

3.Czy czynność sex. zawierała elementy przemocy i kontroli nad twoją osobą?

(jeżeli została ci odebrana możliwość kontroli nad swoim ciałem)

4.Czy czułeś się wykorzystany ?

(niezależnie jak zostało to odebrane przez innych uczucie wykorzystania ma wpływ na ciebie i nie można go wymazać)

 

Czynniki utrudniajace rozpoznanie wykorzystania sex.

1.wykorzystanie zostało nazwane jako coś innego - (np,zaprzeczanie,racjonalizacja,obarczanie winą ofiary)

2.wykorzystanie rozwijało się powoli i zdarzało się wielokrotnie (przygotowywanie ofiary, nasilanie, przemieszczanie dotyku)

3.wykorzystanie sex. było niebezpośrednie (bycie świadkiem zachowań będących ykorzystaniem)

4.wykorzystanie sex. które jest maskowane przez stereotypy płciowe (kobiety-bierne sex;mężczyźni - czynni. Widoczne, gdy odwrócimy płeć osób biorących udział w wydarzeniu. np. ojciec wymagający od koleżanek córki, żeby go całowały przy przywitaniu/ matka wymagająca tego od kolegów syna)

 

na podst,. Wendy Maltz "Droga do zdrowia seksualnego".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NaaN, dziękuję bardzo za tak obszerną odpowiedź. Niestety nie rozwiała ona do końca moich wątpliwości co do przypadków, z którymi miałam do czynienia, więc uściślę tym razem pytanie, bo sama nie poradzę sobie z zakwalifikowaniem:

 

(oczywiście proszę o podpowiedź kogokolwiek, kto ma jakieś zdanie na ten temat)

 

Czy w tych sytuacjach można mówić o molestowaniu:

1. Nadopiekuńczy rodzic zbyt długo myje/ pomaga w myciu dziecka, w czynnościach samoobsługowych, w toalecie, aż do momentu, kiedy dziecko jest nastoletnie, zdaje sobie sprawę, że to złe. Ani rodzicowi ani dziecku nie sprawia to seksualnej przyjemności, rodzic nie rozumie, że postępuje nieprawidłowo, wydaje mu się, że to opieka, jego obowiązek; dla dziecka jest to niekomfortowe, nieprzyjemne, krępujące, ale nie broni się, nie reaguje i nie mówi nikomu w obawie przed reakcją rodzica (rodzic wytyka dziecku, że jest niesamodzielne, ale kiedy dziecko próbuje być samodzielne, to jest wyśmiewane, rodzic stara się mu udowodnić, że nic nie umie).

2. Starsze rodzeństwo pokazuje młodszemu książki i ilustracje o tematyce związanej z seksem (w ramach zaspokojenia dziecięcej ciekawości).

3. Rodzice/ rodzeństwo dziecka chodzą po domu w bieliźnie, nie zamykają drzwi od wc, łazienki, kiedy z nich korzystają, myją się, przebierają się przy dziecku (zdejmując bieliznę). Dziecko teoretycznie nie jest zmuszone do oglądania ich (widzi ich tylko przelotnie i nie widzi narządów płciowych), ale jest skrępowane, stara się uniknąć patrzenia na nich, odwraca wzrok, ale raczej nie może tego całkowicie uniknąć chyba, że siedzi w tym czasie w innym pokoju i z niego nie wychodzi, tak na wszelki wypadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii:

 

1. Mycie pełnosprawnego nastolatka jest molestowaniem seksualnym i nadużyciem wobec dziecka. Dzieci już kilkuletnie mogą myć się samodzielnie i uczyć samoobsługi.

Czasem rodzice molestowani w dzieciństwie mogą w ten sposób myśleć, że chronią dziecko lub opiekują się w podobny sposób jak molestowano ich - taki łańcuch...

 

2. To naturalne, dzieci mimo wszystko mają swoją seksualność i są zainteresowane seksem i różnicą między płciami. Różnica w tym czy dziecko jest do tego zmuszane.

 

3. No nie wariujmy. Jak dziecko będzie na basenie zobaczy nagich mężczyzn i kobiety w przebieralni. Jak będzie na plaży będzie widziało ludzi w samej bieliźnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NaaN, dziękuję bardzo za tak obszerną odpowiedź. Niestety nie rozwiała ona do końca moich wątpliwości co do przypadków, z którymi miałam do czynienia, więc uściślę tym razem pytanie, bo sama nie poradzę sobie z zakwalifikowaniem:

 

Bo to w ogóle jest dość trudne, poza ewidentnymi przypadkami. Dlatego wsadziłam tutaj tak dużo materiału.

 

1. Nadopiekuńczy rodzic zbyt długo myje/ pomaga w myciu dziecka, w czynnościach samoobsługowych, w toalecie, aż do momentu, kiedy dziecko jest nastoletnie, zdaje sobie sprawę, że to złe. Ani rodzicowi ani dziecku nie sprawia to seksualnej przyjemności, rodzic nie rozumie, że postępuje nieprawidłowo, wydaje mu się, że to opieka, jego obowiązek; dla dziecka jest to niekomfortowe, nieprzyjemne, krępujące, ale nie broni się, nie reaguje i nie mówi nikomu w obawie przed reakcją rodzica (rodzic wytyka dziecku, że jest niesamodzielne, ale kiedy dziecko próbuje być samodzielne, to jest wyśmiewane, rodzic stara się mu udowodnić, że nic nie umie).

3.Czy czynność sex. zawierała elementy przemocy i kontroli nad twoją osobą?

(jeżeli została ci odebrana możliwość kontroli nad swoim ciałem)

Ewidentnie jest to wykorzystanie. Czy sex. trudno mi powiedzieć, raczej na to wygląda, ale b.mocno naruszone są granice tej młodej osoby

 

2. Starsze rodzeństwo pokazuje młodszemu książki i ilustracje o tematyce związanej z seksem (w ramach zaspokojenia dziecięcej ciekawości).

Jeśli nie ma zmuszania, to raczej jest to dzielenie się wiedzą.:)

 

3. Rodzice/ rodzeństwo dziecka chodzą po domu w bieliźnie, nie zamykają drzwi od wc, łazienki, kiedy z nich korzystają, myją się, przebierają się przy dziecku (zdejmując bieliznę). Dziecko teoretycznie nie jest zmuszone do oglądania ich (widzi ich tylko przelotnie i nie widzi narządów płciowych), ale jest skrępowane, stara się uniknąć patrzenia na nich, odwraca wzrok, ale raczej nie może tego całkowicie uniknąć chyba, że siedzi w tym czasie w innym pokoju i z niego nie wychodzi, tak na wszelki wypadek.

 

W naszej kulturze raczej przyjęte jest osłanianie swojego ciała i intymność w trakcie realizacji swoich potrzeb fizjologicznych. Ta próba definicji jaką przedstawiłam tutaj wskazuje też na dużą rolę odczuć ew. ofiar. Jest mi szalenie trudno zakwalifikować ten przypadek i myślę, że wymagałby on jakiegoś doprecyzowania. To co zwróciło moją uwagę, to fakt, że rodzice nie zauważają skrępowania/zażenowania dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NaaN ponownie dziękuję za wypowiedź.

Też mi się wydaje, że skoro nie ma w tych przypadkach mowy o zaspokojeniu seksualnym oprawcy, to trzeba je rozważyć pod tym kątem, jak czuła się ofiara. (Chociaż oczywiście w różnych sytuacjach każdy może czuć się trochę skrępowany a nie oznacza to, że jest molestowany).

I też jestem zaskoczona tym, że rodzice nie przejmowali się odczuciami dzieci.

Doprecyzować chyba już bardziej nie mogę, nie mam "pełnych danych".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×