Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natrętne myśli


Gość Polka371

Rekomendowane odpowiedzi

Czy nikt z was nie ma tak, że gdy tylko chce pomyśleć o czymś miłym, w głowie od razu pojawia się jakaś natrętna myśl, która jakby chce przeszkodzić w tym myśleniu? Ja mam coś podobnego i to jest strasznie męczące... Nie mogę się o tego uwolnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mam tak czasami. Jak jestem przeszczęśliwa i wszystko mi się świetnie układa to pojawia się "Jasne mogłabyś wreszcie zrobić coś z relacją z mamą" i dzień do dupy! To jest koszmarne bo niby jest wszystko ok ale przeszłość zatruwa mi życie i nie pozwala żyć terażniejszością...Coś jak w "modzie na sukces". Niby ktoś umarł ale po chwili znowu się pojawia...W najmnie oczkiwanym i pożądanym momencie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też mam podobnie, jak coś zaczyna się układać to zaraz pojawiają się myśli , lęki że zaraz coś się na pewno stanie i wszystko się sypnie, tym samym myśli zatruwają tak sytuacje że nie jestem w stanie się już cieszyć z tej dobrej sytuacji i koło się zamyka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak, że jak chcę pomyśleć o jednej, konkretnej osobie, zaraz pojawia się w mojej głowie natrętna myśl. Jest to myśl o czerwienieniu się (już wcześniej mnie prześladowała, ale potem mi trochę przeszło, a teraz od nowa). Ona się pojawia tak mechanicznie. To mogłaby być każda inna myśl, byle tylko zakłócić mi myślenie, byle tylko nastąpiła blokada myśli. Myślę, że równie dobrze mogłaby to być myśl o jakiejś czarnej plamie. Co mam zrobić, by ją całkiem wyeliminować ze swojej głowy? Czy jest w ogóle nadzieja, że mi to przejdzie? Może powinnam brać leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, co mam zrobić... Leków nie chciałabym brać, bo studiuję, a wiem, że po nich są m.in. problemy z koncentracją. Iść do psychologa? Ale co on może mi powiedzieć? Znam doskonale przyczyny mojej choroby. W sumie całkiem niedawno zdałam sobie z nich sprawę; dzięki temu jest mi troszkę lżej. Czy psycholog może sprawić, że te myśli opuszczą moją głowę? Wątpię. Dobrze sypiam, nie mam problemów z nauką, nie przejmuję się wieloma rzeczami (np. do kolokwium podchodzę na luzie, a nawet z pewnym zadowoleniem, że może choć na chwilę oderwę się od tych głupich myśli). To choroba sprawiła, że tak się nie przejmuję przyziemnymi sprawami. Moim największym problemem są te cholerne myśli. One mnie niszczą. Co ja mam zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×