Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Poza tym trzeba pamiętać, że dawki wenlafaksyny do 150mg/dobę nie wykazują zauważalnego wpływu na noradrenalinę. Dlatego np. porównywanie 20mg escitalopramu i 75mg wenlafaksyny nie ma sensu. Ale tam w tych badaniach co podałem chyba dobili do max dawek obu leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam ja zaczelam czwarty miesioc z elicea i przyznam ze ostatni tydzien byl okey nie odczuwalam zadnych lekow esci zaczelam brac od 5mg po miesiocu co drugi dzien 10mg a od tygodnia codziennie 10mg nawet nie wspomagam sie hydroxyzyno mam nadzieje ze bedzie juz z gorki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lek który wpływa dodatkowo na noradrenalinę znajdzie zastosowanie u pacjentów z depresją, którzy mają obniżony napęd/spowolnienie psychoruchowe. Przy obniżonym nastroju główne znaczenie ma serotonina.

zgadza się i teraz jest pytanie czy w badaniach które umieściłeś escitalopram okazał się tak samo skuteczny jak wenlafaksyna u pacjentów z obniżonym napędem psychoruchowym czy byli to pacjenci głównie z obniżonym samopoczuciem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. :D Ja nie mam porównania, bo przez większość czasu brałem wenlę w dawce nie wpływającej na NE.

 

"Daily doses of Venlafaxine of 150 mg or less, do not exert any effect on

noradrenaline re-uptake and so acts in a similar manner to an SSRI. Daily doses of Venlafaxine greater than 150 mg

inhibits re-uptake of both serotonin and noradrenaline."

 

http://www.comingoff.com/index2.php?option=com_content&do_pdf=1&id=26

http://www.merckmanuals.com/professional/lexicomp/venlafaxine.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja brałam tylko 75 mg efectinu, ale mnie mocno aktywował, mimo, że energii mi nie brakowało, to on ja zwiększał moim skromnym zdaniem. Biegałam jak z motorkiem... chyba, że to był efekt pozbycia się zawrotów głowy - mogłam normalnie funkcjonować, więc pojawiła się dodatkowa radość, szczęście i energia...

 

-- 29 gru 2013, 13:37 --

 

Mam jeszcze pytanko, czy biorąc esci można brać jakieś suplementy z magnezem czy żelazem?

Nic nie koliduje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja brałem 150 mg i miałem taki charakterystyczny objaw że budziłem się codziennie o 6 rano już wyspany, tez mi sie wydaje ze mialem wiecej energii niz po SSRI, ale moze to efekt placebo, bo lekarz powiedzial ze to dziala na noradrenaline, na ulotce tez pisze inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny i noradrenaliny, a nigdzie nie pisze ze to zalezy od dawki, chodzi mi o ulotke leku

 

-- 29 gru 2013, 13:53 --

 

Mam jeszcze pytanko, czy biorąc esci można brać jakieś suplementy z magnezem czy żelazem?

Nic nie koliduje?

Mozna brać tylko tak jak było pisane w innym wątku, magnezu nie ma sensu brać w formie tlenku albo węglanu, ma bardzo niską wchłanialność w tych postaciach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gradrec,

Generalnie tydzień jeszcze bym poczekałam, bo czytałam, że wielu osobom poprawia się dopiero po miesiącu... inna sprawa, że uważam, że esci jest dziwnym lekiem... na pewno działa powoli...

a wieczorem czujesz się trochę lepiej? czy cały dzień fatalnie?

Caly czas sie czuje do dupy. W sumie jak sie budze czuje sie nawet lepiej, dopiero tak z dwie-trzy godzinki pozniej zaczyna sie wszystko.

 

Gradrec,

A jakaś infekcja Cię nie chwyta i stąd ta gorączka?

Nic oprocz goraczki nie ma. Zero kataru, kaszlu, nic kompletnie. W kosciach nie lupie, na grype to nie wyglada. Po prostu goraczka. Chociaz teraz spadla do 37,1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gargul,

 

dzięki za te słowa- to pozwala wierzyc w szczęśliwe zakończenie :)

 

Strasznie zaawansowane medycznie prowadzicie tu te rozmowy :/ - ja tylko po prostu chciałbym sie dowiedzieć tego dziwnego zjawiska że wieczorem normalnie odpuszcza mnie wszystko i czuję optymizm że wszystko sie ułoży że jakoś sobie poradzę - że mam jeszcze przyjaciół - że jak nie tak to tak - a od rana agian od nowa - jestem 7-my dzień na Esci - dzisiaj w tej chwili czuję jak by mnie odpuszczało - od rana nic nie jadłem - a teraz zaczynam juz o tym myśleć

 

może Dark Passenger mi to wytłumaczy bo nie kumam...

 

Katarzynka40,

 

a jak byłaś tak radosna i szczęśliwa z zajebistym kopem do działania po tym chyba jak pamiętam efectinie - to co się stało???? - czemu nie było kontunuacji??? - Kurcze może ja tego potrzebuję - już jestem tak skołowany że zaczynam sie gubić - jedne takie leki , drugie , piąte , dziesiąte, mixy - i jak tu trafić w swoje - TOŻ TO JAK LOTTO - CZASU NAM BRAKNIE NA TESTOWANIE!!! :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"już jestem tak skołowany że zaczynam sie gubić - jedne takie leki , drugie , piąte , dziesiąte, mixy - i jak tu trafić w swoje - TOŻ TO JAK LOTTO - CZASU NAM BRAKNIE NA TESTOWANIE!!! :/"

 

Czesc Radol,

 

mysle, ze nadal jestes pod dzialaniem szoku. Tak czesto bywa na poczåtku leczenia zanim zaakceptujesz swoj stan i ståd te ponaglajåce Twoje posty.

Wyluzuj. Pokuruj sie troche i odczekaj minimum 3 tygodnie. Daj sobie czas i nie wpadaj w panike. Twoj organizm dzieki tabletkom musi sie dostroic i ståd tez Twoje wahania nastrojow. Ja takze mam gorsze samopoczucie do poludnia a pozniej i wieczorem jest OK. Pociesz sie sugestiå, ze za 3 dni odejdzie stary rok i czesc Twoich dolegliwosci pojdzie w niepamiec razem z nim. Czas spojrzec w przyszlosc, te niedalekå i napawac sie nadziejå na lepsze.

 

Ja obralam zupelnie innå metode od pozostalych osob, otoz zamiast opisywac moje samopoczucie kazdego dnia i tym samym zle wplywac na innych - stosuje czesto taktyke odwrocenia uwagi od choroby. Lepiej komus dodawac otuchy i zartowac niz wyrazac wspolczucie i przytakiwac.

 

Pierwszy krok jaki uczyniles to pojcie do specjalisty, kolejnym krokiem bylo Twoje zarejestrowanie sie na tym forum i rozmowa z nami. Podejmij wiec trzeci krok jakim jest ucieczka od mysli i skupianiu sie na chorobie. Dasz rade Radol ! Wierze w to tak samo jak w to, ze dzisiaj mamy niedziele 29 grudnia.

 

Glowa do gory !!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013,

 

Twój optymizm jest zajebisty! :) - pozwala wierzyć że będzie Ok - i TAK MUSI BYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - może ja się tak niecierpliwię bo pierwszy raz w życiu spotkała mnie taka sytuacja a tu ludzie męczą się latami - a ja bym już chciał tą depresję czy lęki czy nie wiem jak to w końcu nazwać wywalić z siebie i zacząć funkcjonować bo bez tego jeszcze bardziej się pogrążę - nie tylko psychicznie ale i finansowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol, Jest to zwiazane z rytmami dobowymi i wzmożonym wyrzutem neuroprzekaźników i hormonów o określonych porach. Zrób sobie świadomie jedną nieprzespaną dobę(bez ani chwili drzemki) to mimo ogólnego zmęczenia rano będziesz się psychicznie czuł zdecydowanie lepiej(tzw. deprywacja snu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger,

Zanteresował mnie wątek dotyczycący deprywacji snu. To bardzo ciekawe, bo od dawna zauważyłam, że w tygodniu kiedy chodzę do pracy i bardzo mało śpię ( późno zasypiam i zwykle spię jakies 4ry, 5ięć godz. ) czuję się b.dobrze, kompletnie nie odczuwam depresji (poza sennością , ale to zrozumiałe i kawa daje radę), natomiast weekendy, swięta( m.in. ostatnie) to masakra. zwyklę śpię do 13stej,potem gdy się budzę czuję się jak w masakrycznym śnie, zwykle do wieczora kiedy jest w miarę ok, a następnego dnia znowu to samo itd. Potem wracam do pracy i jak ręką odjął, cały tydzień normalny . I znowu to samo. Wiem,że to błędne koło i ze powinnam w wolne dni wstawać wcześniej, to może byłoby w porządku, ale nie daję rady, jestem masakrycznie senna, po prostu MUSZĘ odespać. Kompletnie nie wiem co o tym myśleć, mój psychiatra też, ale może faktycznie zbyt duża ilość snu, zwłaszcza rano, nasila depresję,coś w tym jest.... Dodam ,że od 2, 5 roku jestem na 75 mg wenli i szczerze mówiąc myślałam o zmianie , głównie ze względu na te wolne dni,które zamiast dawać mi upragnione wytchnienie , meczą mnie niemiłosiernie, Zaznaczam,że nie jestem pracoholikiem, kocham swój wolny czas poza pracą i zawsze mam masę planów na ten czas, ale potem niestety nic z tego wychodzi.... Tylko jak to zrobić, żeby wstawać wczesniej, baaaaa.

znalazłąm cos na temat deprywacj snu, do poczytania :

 

http://neuroskoki.pl/nowy-lek-na-depresje-brak-snu/;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger,

Zanteresował mnie wątek dotyczycący deprywacji snu. To bardzo ciekawe, bo od dawna zauważyłam, że w tygodniu kiedy chodzę do pracy i bardzo mało śpię ( późno zasypiam i zwykle spię jakies 4ry, 5ięć godz. ) czuję się b.dobrze, kompletnie nie odczuwam depresji (poza sennością , ale to zrozumiałe i kawa daje radę), natomiast weekendy, swięta( m.in. ostatnie) to masakra. zwyklę śpię do 13stej,potem gdy się budzę czuję się jak w masakrycznym śnie, zwykle do wieczora kiedy jest w miarę ok, a następnego dnia znowu to samo itd. Potem wracam do pracy i jak ręką odjął, cały tydzień normalny . I znowu to samo. Wiem,że to błędne koło i ze powinnam w wolne dni wstawać wcześniej, to może byłoby w porządku, ale nie daję rady, jestem masakrycznie senna, po prostu MUSZĘ odespać. Kompletnie nie wiem co o tym myśleć, mój psychiatra też, ale może faktycznie zbyt duża ilość snu, zwłaszcza rano, nasila depresję,coś w tym jest.... Dodam ,że od 2, 5 roku jestem na 75 mg wenli i szczerze mówiąc myślałam o zmianie , głównie ze względu na te wolne dni,które zamiast dawać mi upragnione wytchnienie , meczą mnie niemiłosiernie, Zaznaczam,że nie jestem pracoholikiem, kocham swój wolny czas poza pracą i zawsze mam masę planów na ten czas, ale potem niestety nic z tego wychodzi.... Tylko jak to zrobić, żeby wstawać wczesniej, baaaaa.

znalazłąm cos na temat deprywacj snu, do poczytania :

 

http://neuroskoki.pl/nowy-lek-na-depresje-brak-snu/;

 

To samo zauważyłem u siebie. Do tej pory myślałem ,że na to mogło wpłynąć za dużo czasu wolnego który przeznaczałem na rozmyślanie(w tygodniu każdą minute mam zajętą).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol,

Radol efectin czyli wenlę brałam 5 lat temu przez rok, po czym odstawiłam. Przez 4 lata było super, mimo bardzo traumatycznych przeżyć (prawie 3 - letnia walką z nowotworem Taty i Jego śmierć). W listopadzie zaczęłam dostawać ataki paniki, dr jednak nie chciał mi dać efectinu tylko esci, bo stwierdził, że wystarczy mi łagodniejszy lek czyli esci, a wenla jest o wiele silniejsza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynka40,

 

powiem Ci że podpisałbym nawet cyrograf z diobłem żeby funkcjonowac normalnie - a przynajmniej tak jak wieczorami - wiem że jestem niecierpliwy ale musze sie zmobilizowac i działac bo mam dla kogo...może potrzebuję coś mocniejszego - nie wiem już sam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radol,

Mi dr powiedział, że esci jest bardzo dobrym lekiem właśnie na ataki paniki, lęków... ja nie miałam depresji - przynajmniej tak mi się wydawało i dr też... dlatego stwierdził, że wystarczy esci... czym dał mi do zrozumienia, że esci jest lepszy na lęki niż depresje...

Byłam przekonana, że dostane efectin, ale skoro dr stwierdził, że tym razem tak silny lek nie jest mi potrzebny, to nie molestowałam go i posłuchałam... ale efectin/wenlafaksynę polecam ogólnie, bo mnie postawiła na nogi w ciągu tygodnia...

 

Radol, jeszcze poczekaj, z dnia na dzień małymi kroczkami powinno być lepiej... po 3 tygodniu zapewne poprawi się... nie jest to diametralna poprawa, ale stopniowa... ja przetrzymałam, a uwierz jestem straszna panikarą i wielokrotnie - podczas tych 3 okropnych tygodni - myślałam, ze zwariuję, że nie dam rady...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od samego początku 10mg.

Nie odczuwam poprawy, jest gorzej niż było przed rozpoczęciem leczenia wg mnie. Jak mnie napadały lęki, to raczej sporadycznie, a teraz nie ma dnia bez tego. Oprócz tego ciągłe zawroty głowy. Wczoraj doszła gorączka, która się utrzymuję po dziś dzień, a dzisiaj jeszcze coś zatokami jakby, bo czuje jakby mi katar spływał do gardła, nos mam za to pusty.

 

Być może to przeziębienie się jakieś przyplątało, tylko że raczej nie miało skąd. Jestem z tych, co nigdy nie chorują, nawet jak sobie wyjde na krótkim rękawku przy padającym sniegu w srodku zimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynko, a Ty pozostajesz na esci, czy zmieniasz na coś innego?

Gradrec - pewnie lekarz coś Ci dołoży i powie, żebyś poczekał jeszcze ze 2, 3 tygodnie. Esci to powolny lek i różnie u ludzi się rozkręca.

Czekać jeszcze 2-3 tygodnie, jak już teraz mam ochote wyjść z samego siebie? Nieźle. Psychiatra mi mowil, ze już po tygodniu powinny zniknąć te stany lękowe, a Ty mowisz, że możliwe że będę musiał czekać jeszcze kolejne 2-3 tygodnie. Lipa.

 

Tzn co może mi jeszcze przepisać? Nie chce brać jakiegos uzależniającego badziewia. Już jedno biore, a skutków póki co żadnych, wręcz na odwrót. Obstawiam, że nie trafił mi w lek za pierwszym razem i pewnie zmieni.

 

 

 

"Anxiety disorder

There may be a significant improvement in GAD symptoms as early as the first week and the majority of patients respond by week eight with a significant improvement in functioning."

(...)

"Escitalopram and citalopram appear equally effective in panic disorder"

 

 

Już od pierwszego tygodnia powinna występować poprawa, zaś od ósmego znaczie zauważalny powrót do życia codziennego, do funkcjonowania jak "zza dawnych czasów".

Jest tydzien czwarty, a poprawy zero ;d null, nada, wręcz odwrotnie.

 

 

Jeszcze najlepsze

"Uncommon (0.1-1% incidence) adverse effects include:

Weight loss

Bruxism (teeth grinding)

Agitation

Nervousness

Panic attack

Confusional state

Taste disturbance

Sleep disorder

Syncope (fainting)

Mydriasis

Visual disturbance

Tinnitus (hearing ringing in the ears)

Tachycardia (high heart rate)

Epistaxis (nosebleed)

Gastrointestinal haemorrhages (including rectal haemorrhage)

Urticaria (hives)

Alopecia (hair loss)

Rash

Pruritus (itching)

Metrorrhagia

Menorrhagia (excessive menstrual bleeding)

Oedema (accumulation of fluids in the tissues of the body)"

 

Skoro uncommon to kurde jaki ja wyjatkowy jestem :D

Połowa z tego mnie dotyczy, drugiej połowy nie rozumiem i nie wiem co oznacza ale skoro tak sobie właśnie czytam o dzialaniach nieporządanych escitalopramu i mniej niż 1% ludzi ma takie objawy, to coś tu chyba nie tak :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na jednego esci działa po tygodniu, na innego po 8 tygodniach a na jeszcze innego w ogóle. Możliwe, że lek jest źle dobrany, ale może szkoda tracić 4 tygodni na esci. Może lekarz da Ci inny SSRI i dorzuci jakąś benzo na czas wkręcania się leku. Napisz po wizycie dzisiaj jak było i co mówił lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×