Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lekowa jest 100% wyleczalna


Gość angsthasse

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie, Marian 8 lat nie miał objawów, a jednak nie znaczyło to że jest zdrowy w 100% !

 

Seba- mam w sercu wystarczająco dużo miejsca dla moich bliskich których kocham, dla reszty ludzi miejsce w moim sercu jest zbędne bo nikogo więcej nie kocham. A że siebie kocham? Wole sie kochać niż nienawidzić, jak spora część forum.

Nie rób za kolejnego psychiatrę-terapeutę, proszę Cie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucid:-) moze nie uczciwszym bo taka bylam zawsze. Ale szczerym i lagodniejszym, mniej zlosliwym

 

Zycie niestety jest okrutne i z czasem poniewasz dzis zycie jest bardzo szybkie zapominamy o tym jacy bylismy zrdadzamy swoje wartosci i je zapominamy zyjemy w zaprzecze3niu doe tego jacy naprawde jeswtesmy ubieramy maski i zyjemy nie swoim zyciem . Nie wiem ile masz lat ale pomysl jakie miales kiedys calkiem za mlodu marzenia ajakie masz dzis. Ta choroba mam muwi zwolnij przyjzyj sie swojemu zyciu ,,,,czy tak naprawde chciales zyc....zatrzymaj sie mozesz to zmienic.,

 

Czlowiek nie jest z natury zly, to zycie go czasami takim robi

 

Czlowiek nie jest perfekt ale zycie zmusza go aby pedzil za perfekcja

 

Sami karzemy sie za swoje bledy wyrzutami sumienia, ale przez to nie jestesmy w stanie z bleduw sie uczyc. Dopiero ja sie wyrzutuw sumienia pozbedziemy wiemy ze jestesmy w stanie z bleduw sie uczyc

 

Tak dzis jestem lepszym czlo9wiekiem i zawdzieczam to mojej chorobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, Marian 8 lat nie miał objawów, a jednak nie znaczyło to że jest zdrowy w 100% !

 

Seba- mam w sercu wystarczająco dużo miejsca dla moich bliskich których kocham, dla reszty ludzi miejsce w moim sercu jest zbędne bo nikogo więcej nie kocham. A że siebie kocham? Wole sie kochać niż nienawidzić, jak spora część forum.

Nie rób za kolejnego psychiatrę-terapeutę, proszę Cie.

 

Tak - bo WSZECHTERAPEUTKA - na forum jest tylko jedna... fragm. bajki "O tej, która wiedziała wszystko i na różowym koniu jeździła"... :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

, dla reszty ludzi miejsce w moim sercu jest zbędne bo nikogo więcej nie kocham.

 

Czyżby to miała być prawda jaka jesteś????

 

Tak. Tak jak napisałam w poście poprzednim- kocham tylko siebie i moich bliskich tj chłopaka, siostrę, mamę, tatę, babcię i kota. Nikogo więcej. To żle? Muszę kochać pół Polski aby być dobrym człowiekiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie MARIAN1967 jest to wyleczenie. Bo mimo ze po 10 latach miales nawrut wiedziales jak sie tym zajac aby ponownie byc zdrowym.

 

To zycie jest szybkie i moze sie zdarzyc ze to czego nas ta choroba nauczyla, gdziesz w pospiechu zapomnimy. Nasza choroba jest jak alarm ktury jak po wyzdrowieni sie wlancza jak znowu robimy to co nam szkodzi.

 

Nie oczekuje na tym forum zadnej wdziecznosci.

 

Ten fakt ze sa tu ludzie mlodzi byl jednym z kryterium jak sie tu meldowalam myslac ze moze uda sie ich cierpienie skrucic , im pomudz.

 

Ciesze sie ze jestes zdrowy i ze nauczyles sie mimi albo wlasnie dzieki powrotowi choroby z tym wylczyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

, dla reszty ludzi miejsce w moim sercu jest zbędne bo nikogo więcej nie kocham.

 

Czyżby to miała być prawda jaka jesteś????

 

Tak. Tak jak napisałam w poście poprzednim- kocham tylko siebie i moich bliskich tj chłopaka, siostrę, mamę, tatę, babcię i kota. Nikogo więcej. To żle? Muszę kochać pół Polski aby być dobrym człowiekiem?

 

 

Nie musisz kochac pol polski

 

Ale wiecej serca, wspolczucia, i czlowieczenstwa by ci nie zaszkodzilo. Zrobilo by tylko twoje zycie bogatsze. Czy ci wszyscy co leza w chospiscji i umieraja sa ci calkiem obojetni...nic wspolczucie. Jesli tak to jestes bardzo ubogim czlowiekiem.

 

A kesli twoich bliskich zabraknie i zostaniesz tylko ty bedziesz dalej siebie tylko kochac????

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angstshee czytaj ze zrozumieniem, Marian nie mial objawow 8 lat i ma ponownie, podobnie jak i ja. Marian ja tez jestem doswiadczona w walce z nerwica, wiem ze objawy moga wracac, i dlatego odchodze sceptycznie do relacji kolezanki, jednak sie ciesze ze byc moze jej sie udalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie MARIAN1967 jest to wyleczenie. Bo mimo ze po 10 latach miales nawrut wiedziales jak sie tym zajac aby ponownie byc zdrowym.

Było dokładnie jak napisałaś .Tylko miałem inne objawy,i to mi na początku sprawiło mały kłopot. Miałem bóle w klatce piersiowej ,miałem nerwicę przełyku ,miałem ucisk głowy. Obecnie żadnych objawów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yyy chciałem nawiązać do swojego wcześniejszego postu z magdalenabmw bo mogła by być ciekawa DYSKUSJA, ale widzę że Panie tutaj prowadzą regularną wojnę. Hola Hola, to offtopic. Niech któraś pokaże wyższy poziom intelektualny i zaprzestanie tej jałowej dyskusji. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angstshee czytaj ze zrozumieniem, Marian nie mial objawow 8 lat i ma ponownie, podobnie jak i ja. Marian ja tez jestem doswiadczona w walce z nerwica, wiem ze objawy moga wracac, i dlatego odchodze sceptycznie do relacji kolezanki, jednak sie ciesze ze byc moze jej sie udalo.

Ja nie podchodzę sceptycznie, tylko z pewnym dystansem ,bez euforii. Nerwica lubi płatać różne figle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja jest tylko racja i to święta racja, bo jeżeli nawet jest i twoja, to moja jest mojsza niż twojsza i zaprawdę powiadam wam, że to właśnie moja racja jest najmojsza :mrgreen:

 

Zgodnie z tematem, zgadzam się z autorką, ze nerwica jest w 100% wyleczalna, tylko zajmuje to duuużo czasu, pracy nad sobą, niekiedy leków, niekiedy terapi - ale wyleczyć się da.

Zaś mistrzem jest ten, kto nawrotów się nie boi i nimi nie przejmuje :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angstshee czytaj ze zrozumieniem, Marian nie mial objawow 8 lat i ma ponownie, podobnie jak i ja. Marian ja tez jestem doswiadczona w walce z nerwica, wiem ze objawy moga wracac, i dlatego odchodze sceptycznie do relacji kolezanki, jednak sie ciesze ze byc moze jej sie udalo.

Ja nie podchodzę sceptycznie, tylko z pewnym dystansem ,bez euforii. Nerwica lubi płatać różne figle.

 

 

Ja nie podchodze tez do choroby mojej z euforia tylko z respektem. Wiem ze plata rozne figle. Ale jesli nam sie raz uda to juz nie ma takiego strachu.

 

Maruían a jesli chodzi o objawy to akurat te co opisales mialam 5 lat:

 

Opisujac moje objawy muwilam ze czuje sie jak by ktos moje cale cialo wsadzil w imadlo i bardzo mocno zakrecil

 

Nerwice gardla no cuz najpier tak jak bym miala kluske w gardle a z biegiem czasu jak by mi ktos sznur na szyje zalozyl i zaciskal z dnia na dzien mocniej

 

Bole serca jak by ktos okropnie goraca reka mi je sciskal, wlacznie z bolem az do lewej reki.

 

Po pierwszych godzinach terapi bylam tylko zmeczona, w dniu jak dotarlam pod opieka terapeuty do sedna mojej choroby. Najpier dostalam nie takiego ataku jaki znalam, tylko chisterycznie wylam. Jak sie uspokoilam i mialam isc. Musialam niestety stwierdzic ze nie czuje nog i nie moge wstac, dostalam paniki, dopiero jak muj terapeuta mi chyba z 2 godz tlumaczyl to tylko chwilowe, bo przezylam jeszcze raz moja traume. Dopiero po tych 2 godz i troszke moglam wstac i ruszac nogami. Wiedz terapia tak jak muwilam jest bardzo bolesnym doswiadczeniem bo wywolujemy na powierzchnie to co od lat zakopalismy. Ale pomimo tego wszystkiego warto jest sie jej poddac.

 

[Dodane po edycji:]

 

Zgodnie z tematem, zgadzam się z autorką, ze nerwica jest w 100% wyleczalna, tylko zajmuje to duuużo czasu, pracy nad sobą, niekiedy leków, niekiedy terapi - ale wyleczyć się da.

Zaś mistrzem jest ten, kto nawrotów się nie boi i nimi nie przejmuje :smile:[/quote]

 

 

Podpisuje sie pod tym nie mogla bym tego lepiej ujac. Dopiero tak jak piszesz , jesli nie obawiamy sie powrotuw tylko je przyjmujemy jako przypomnienie o tym aby o siebie dbac. Czyli lekka nauka zdrowego egoizmu tak to nazwal muj therapeuter.

 

Gluwnym i pierwszym bardzo waznym tematem mojej therapie bylo to zdanie:

 

Nie uczyniajmy sobie tego co bysmy innym nie uczynili. Nie krzywdzmy siebie tylko po to aby innyn nie urazic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mysle ze nerwica jest uleczalna i opieram sie tutaj na opini jednej z bardzo szanowanych terapeutek, w moim miescie jednej z najlepszych. Kiedys wprost ja zapytalam czy z tego da sie wyjsc:powiedziala ze owszem i ze ciezka jest osiagnac remisje tylko u osob ktore czerpia korzysci finansowe z choroby tj. renta. Oczywiscie na pewno nie jest to proces kilkumieiseczny, zapewne sa to lata pracy, ale mozna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie jak raz się uda to później łatwiej. Doświadczenie to skarb. Piętnaście lat temu nie wiedziałem co z tym zrobić.Lęk i niepewność zwiększa objawy nerwicy.Teraz po tym rozpoznaję czy dany objaw to nerwica ,czy też inna choroba.Piszesz o atakach, ja po tylu latach nie pamiętam już tego dokładnie.Na żadną terapię nie chodziłem.Może i były ale dość szybko zauważyłem ,że w pewnych sytuacjach ból się nasila a w innych znika.I postanowiłem to wykorzystać w mojej walce z nerwicą. Lekarze niewiele mi pomogli . Zrobili badania ,wszystkie były OK,napisali diagnozę {Nerwica},przepisali lekarstwa które nic nie pomagały,no i jeszcze jeden powiedział ,że "mam robić co mi się podoba ,bo nie potrafi mi pomóc ".Dlatego zacząłem szukać innych sposobów.Udało się i trzeba się z tego cieszyć.Każdy rozwiązany problem jest źródłem radości ,pozwala bardziej optymistycznie spojrzeć w przyszłość i niszczy nerwicę. No cóż niektórzy ludzie wolą narzekać że jest źle zamiast szukać rozwiązań problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi już dwa razy sie udało, tak że myślałam że już jestem zdrowa. A jednak zawsze wraca. Chociaż teraz mi dużo łatwiej w razie ataku bo znam mechanizmy jakie sterują tą chorobą i nie nakręcam sie.

Piszecie że zdrowiejecie/wyzdrowieliście... ale czy możecie podać konkretne punkty- co robić aby wyzdrowiec? Konkretne bez banałów typu 'wez sie w garść' - bo tyle to wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie byłaś zdrowa?Nie miałaś objawów żadnych........więc byłaś zdrowa.Nerwica ma to do siebie,że potrafi wracać...

 

Przecież napisałam ze mogła bym napisać że byłam zdrowa skoro nie miałam przez dłuższy czas żadnych objawów. Ale skoro wróciło to zdrowa nie byłam i nigdy nie twierdziłam że jestem zdrowa bo wiem ( w przeciwieństwie do co poniektórych w tym temacie) że nerwica lubi nas robić w konia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem po co taka kłótnia w temacie, jeżeli ktoś wyzdrowiał, nieważne w tej chwili czy to mu wróci czy nie, i opisał to na forum, to w sumie powinniśmy sie cieszyć z czyjegoś zdrowia, temu komu takie rady nie odpowiadają nie musi sie do nich stosować, być może jednak będzie ktoś komu się i takie coś przysłuży. A czy można na tym forum chcieć więcej?

Nie ma sposobu na nerwicę i lęki w 100%, sam mam to dwa lata bardzo silne w tym i dd wcześniej fobie społeczne i inne duperele i wiem że nie jest łatwo, i nie jest to proste, gdyby tak było zaburzenie nie dotyczyło by nas.

Ale są różne lęki, oporne na takie czy inne leczenie i takie też które dobrze się wyciszają przy jakiejś auto sugestii.

Skakanie sobie do gardeł w takim temacie może też niektórym pokazać w czym tkwi problem z jego nerwicą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×