Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lekowa jest 100% wyleczalna


Gość angsthasse

Rekomendowane odpowiedzi

Ja choruję od 16r życia a mam 30l i jak do tej pory nie udało mi się zwalczyć tej wstrętnej choroby.

byłam na odwyku po tym jak uzależniłam się od lorafenu,chodziłam na terapię i sam już nie wiem czego jeszcze próbowałam,aktualnie jestem na seroxsacie i jest dosyć dobrze teraz miałam 1r przerwy od ataków lęku,deperesj i natrętnych myśli i myślałam że to już koniec i co znów powróciły dobija mnie to i już straciłam nadzieję że tą nerwicę kiedykolwiek wyleczę.więc nie wieżę w cudowne ozdrowienia. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liro ja choruje 10 lat, i powiem Ci tak od 9 miesiecy biore lek, jest ok, ale nadal szukam pomocy, bo kiedys lek bede musiala odstawic. Probowalas metod niekonwencjonalnych? technik relaksacyjnych? Jogi, pilates? A jakie masz objawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo cudów nie ma...

Trzeba mieć nadzieję na poprawę i pozytywne nastawienie. Pomoc terapeuty i takich książek o jakich pisze angsthasse, może być bardzo pomocne. No i oczywiście właściwa dieta.

 

[Dodane po edycji:]

 

Metody niekonwencjonalne jak najbardziej też Liro

 

[Dodane po edycji:]

 

Super powodzenia w podrozy do znanego celu z masa nowych odkryc.

 

Ciesze sie ...moze ci tak pomoze jak mi.

Już zaczęłam czytać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angsthasse!!!

 

obserwuję to forum od dłuższego czasu tak sobie czytam i czytam...

Dzisiaj postanowiłam się zarejestrować ponieważ bardzo zaciekawiło mnie to co piszesz i to pozytywnie mnie zaciekawiło:)

 

Ja choruję na nerwicę już prawie 10 lat.

To co piszesz, ja również próbowałam stosować i wszystkim niedowiarkom mówię że pomaga:)

no i oczywiście intensywna praca nad sobą oraz psychoterapia , bez tego bym sobie nie poradziła.

Psychoterapia dała bardzo dużo, między innymi nauczyć się pokonać lęk i zwalczyć objawy poprzez techniki jakie opisujesz.

 

U mnie niestety objawy jeszcze występują , były okresy gdzie ich nie było w ogóle nawet okresy kilkuletnie, teraz gdy zaczęły znowu się ujawniać wiem przynajmniej dlaczego są i że coś muszę zrobić w swoim życiu , żeby ustąpiły. Wiem to bo nauczyłam się tego na psychoterapii. I wiem że sama psychoterapia by nie wystarczyła, trzeba jeszcze pracować tak jak piszesz nad swoimi atakami , trzeba z nimi walczyć.

 

Cieszę się że jest taka osoba jak Ty na tym forum , możesz dużo pomóc osobom które chorują na nerwicę ( ale tylko tym osobom które już wiedzą w 100% i rozumieją powód objawów ) innym niedowiarkom nie pomożemy;)

 

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwszy atak miałam w wieku 16l za czeło się od ogólnego zdenerwowania,ściskania w żołądku,szumu w uszach,było mi nie dobrze chciało mi się wymiotować,ogólny lęk przed tym że będę się nudzić w domu że będę siedziała sama,nie mówiąc o panicznym lęku przed jazdą w autobusie,bo oczywiście zaraz zemdleje będzie wstyd i wogóle. myślałam że to zatrucie czy coś takiego

tylko to było najdziwniejsze że jak czym się zaiełam czy przyszła do mnie koleżanka czy poszłam do szkoły to mijało po prostu przestawałam o tym myśleć.po 2tygodniach takiej menczarni poszłam do lekarza pierwszego kontaktu stwierdził nerwicę i przepisał xsanax i jeszcze soś tam już nie pamiętam,pomogło mogłam w miarę normalnie funkcjonować chociaż ataki miałam średnio co2miesiące

po jakimś czasie zmienił mi xsanax na lorafen byłam na nim dość długo było dobrze dopóki dawka nie przestała mi wystarczać i ataki miałam takie że trwały tydzień t dwa to była masakra myślałam że się skończę dobry pan doktor wysłał mnie do przychodni uzależnień tam byłam wysłana na odwyk i terapie

zmienili mi leki po których mogłam w miarę funkcjonować,między czasie wyszłam za mąż i urodziłam córkę która urodziła się jako wcześniak cały czas przez ciąże przyjmowałam leki tylko w mniejszych dawkach. po porodzie przez 1r miałam spokój miałam się czym zająć nie miałam czasu myśleć ,dopóki nie oglądnełam jakiegoś programu o maltretowanych dzieciach,no i zaczeła się jazda ubzdurałam sobie że ja tak mogę zrobić bałam się zostać w domu z dzieckiem że zrobię mu krzywdę oczywiście ogólny niepokój brak snu lęk przyduszanie było normą .wtedy lekarka zmieniła mi lek na seroxat i mianseryne i jest w miarę oki ale mam ataki co jakiś czas.A byłam u energoterapełty ale na mnie to nie działa i chyba się już przyzwyczaiłam że z tego nie wyjdę wystarczą jakieś nie powodzenia życiowe a zaraz się pojawia chociaż może to genetyczne moja mama też choruje na nerwicę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

liro, rozumiem Cie doskonale, mi sie tez czasami wydaje ze z tego nie wyjde, ale szukam rozwiazan. Tez biore leki, a teraz zamierzam isc na psychoterapie. A na psychoterapie sie wybierasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angsthasse - szkoda że odeszłaś z forum, niewiele jest tu takich osób jak Ty, czyli pozytywnie nastawionych i miłych :smile:

Przykro mi że dzieciarnia stąd Cię uraziła. Ale nie bierz sobie tego do serca, to ludzie nieszczęśliwi, znerwicowani i chyba nie znoszą takich osób które dały sobie z tym choróbskiem radę, ZAZDROSZCZĄ i tyle :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

angsthasse - szkoda że odeszłaś z forum, niewiele jest tu takich osób jak Ty, czyli pozytywnie nastawionych i miłych :smile:

Przykro mi że dzieciarnia stąd Cię uraziła. Ale nie bierz sobie tego do serca, to ludzie nieszczęśliwi, znerwicowani i chyba nie znoszą takich osób które dały sobie z tym choróbskiem radę, ZAZDROSZCZĄ i tyle :!:

 

W ogóle czytając posty w różnych tematach od razu rzuca się ostatnio w oczy nieuzasadnione najeżanie się, dziwna agresja, napięcie,naskakiwanie na siebie. Nie wiem z czego to wynika, może to tylko moje wrażenie :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak chyba jest, bo niestety takie zaburzenia na jakie ludzie z forum cierpią są nieprzyjemne, męczące, bolesne i sami przez to są nieprzyjemni, agresywni i zazdrośni - zajadliwie zazdrośni jeśli ktoś pisze, że wyszedł z tej choroby. Mentalność Polaczków :?:

nie generalizując...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rady były dobre. Ale co innego wiedzieć, a co innego rozumieć. Już samo to, że wielu z nas doskonale wie, co chciałoby zmienić w swoim życiu ale tego nie robi daje doskonały obraz tej sytuacji. Wiedza bez praktyki jest martwa. Zwykle w życiu bywa tak że to, co należy robić jest właśnie proste. Jednak proste tylko do sformułowania. Tak jest chociażby z powiedzeniem "pogodzić się z sobą". W tym krótkim zdaniu zawiera się tak niesamowicie potężny obraz pracy nad sobą, że dla niektórych pewnie oznacza pracę na lata. Życie to zbiór własnie takich banałów myślowych, jakże jednak ciężkich do osiągnięcia. Wierzę, że Angsthasse się to udało, zatem chylę czoła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marzenko mam nadzieję że to przeczytasz bo jest mi cholernie przykro że odeszłaś. Mysle że takich ludzi jak Ty jest bardzo mało...Chciałaś pomagać. Bezinteresownie. Chciałaś swój cenny czs poświęcać dla nas. Dlaczego sie poddałaś? Każde złe słowo które Cię obraziło jest bzdurom i wiesz o tym. Mojego meila masz i mam nadzieję że czasem się odezwiesz! Trzymaj się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na niemieckojęzycznej stronie, którą podała Angsthasse w jednym z poprzednich postów można znaleźć ciekawy odnośnik do filmów o interesującej nas wszystkich tematyce.

Ciekawa sprawa jeśli ktoś zna niemiecki, usłyszeć o tym wszystkim jeszcze raz w obcym języku czasami daje lepsze zrozumienie tematu ;)

 

http://

http://www.expertenrat.info/angst-panik-video-clips.html

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forum to niemieckie jest o tyle bardziej pomocnicze poniewaz zajmuja sie tym tez psycholodzy i psychotherapeuci... ogolnie moge tez powiedziec ze jesli chodzi o ta chorobe, jest ona uznana jako choroba od bardzo dawna ....

 

Jest na tym forum duzo filmow, duzo ksiazek itd dla ludzi ktorzy chca sami tez se pomoc.

 

Interesujaca tez jest ksiazka amerikanki L.Bassett -Zycie wollne od leku" sama chorowala i opisuje jak z tego wyszla...jak innym teraz pomaga..masa super cwiczen itd.

 

Polecam tez Progresiwe rozluznienie miesnie wedlug metody Jacobsen

 

[Dodane po edycji:]

 

Lili-ana jak tam postepy z czytaniem ksiazki..pomaga ci cos?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na niemieckojęzycznej stronie, którą podała Angsthasse w jednym z poprzednich postów można znaleźć ciekawy odnośnik do filmów o interesującej nas wszystkich tematyce.

Ciekawa sprawa jeśli ktoś zna niemiecki, usłyszeć o tym wszystkim jeszcze raz w obcym języku czasami daje lepsze zrozumienie tematu ;)

 

 

[/url]

Przeczytałem temat ''Notfallkoffer macht mich wuetend!". Też mam takie wrażenie.Nawet lepiej i szybciej można zrozumieć angsthasse.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On nie mówi niczego nowego. Taki właśnie jest problem z nami. Będziemy w tym siedzieć dopóty, dopóki nie zaczniemy stosować tego co już wiemy. A wiemy wiele. Ciągle tylko czekamy na jakiś cudowny sposób który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmieni nasze życie. Od Lindena nie dowiesz się niczego innego niż np na psychoterapii, pewnie są jakieś niewielkie różnice, ale zazwyczaj 80% technik i rad pokrywa się u wszystkich nazwijmy to terapeutów (oczywiście tych którzy nie grzebią w przeszłości). Jedni to sprzedają, drudzy dają darmo, inni uczą na psychoterapii. To co akurat proponuje Linden pokrywa się mniej więcej z materiałem z niemieckiej strony z filmami, do której dałem link powyżej. Jest obecnie wiele możliwości, trzeba się na coś zdecydować. A potem tylko konsekwencja w działaniu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×