Skocz do zawartości
Nerwica.com

elektron

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia elektron

  1. Najpopularniejsze są leki przeciwalergiczne II generacji. W aptekach jest wiele takich preparatów, ale tak naprawdę wszystkie one oparte są albo na cetyryzynie (jak np. Alertec), albo na loratadynie, więc warto kupować po prostu to, co jest w danej chwili najtańsze . Niektóre leki mają dodatkowo w składzie pseudoefedrynę na katar. A co do interakcji z antydepresantami, to ja u siebie czegoś takiego nie zauważyłem. Otóż to . Nie będę, nie będę ale na lekach mimo tego że mam energię, jestem duszą towarzystwa, bystry itp. tracę człowieczeństwo ;/ ehhh, wszystko to takie skomplikowane. Każdy by chciał żyć bez leków a przynajmniej połowa z nas... . Co do leków III generacji, mi nie służą w tym roku albo trafiłem na dziwny okres. Ale generalnie radzę poczytać o tej substancji, jest jedną z nowszych substancji antyhistaminowych. III generacja właśnie nie jest oparta na cetyryzynie i loratadynie. Te leki mają lepsze działanie i mniejsze skutki uboczne. Pozdrawiam :)
  2. Seronil i leki przeciwalergiczne. Witam od jakiegoś czasu a w sumie od około 4 miesięcy biorę fluoxetynę. Na początku brałem 10 mg przez dwa tygodnie, potem 20 mg, a od około miesiąca na własną rękę eksperymentuję raz nie biorąc przez tydzień a raz jak teraz biorąc od 2 tygodni co drugi dzień 20 mg. Niestety w tym roku alergia dała mi się dosyć mocno odczuć i byłem zmuszony zacząć brać jakieś tabletki. Wybór trafił na tabletki II lub III generacji z zawartością chlorowodorku feksofenadyny. Jako że wpływa on na ośrodek nerwowy zaczęły się problemy ze snem, otępieniem i z dezorientowanie. Byłem do tego stopnia senny że nie wiedziałem co się dzieje. Obecnie próbuje to wypłukać z organizmu i odzyskać świadomość bo jest gorzej jak przed braniem fluoxetyny. Mieliście podobne doświadczenia? Jakie tabletki sami bierzecie? Ten rok jest tragiczny jeśli chodzi o pylenie. Pozdrawiam i nie życzę najgorszemu wrogowi allergii :)
  3. Witam, przepraszam was że tak w środku tematu zakładam pod temat... dziś po ok. 14 lat wmawiania sobie że "dam" sobie radę coś we mnie pękło i zebrałem odwagę na wizytę u psychiatry, neurologa i psychiatry w jednym ... cokolwiek. Kogo możecie polecić z Wrocławia (prywatnie i jaki kosz wizyty) lub publicznie? lub okolic? byłbym wdzięczny na priv aby nie zaśmiecać tego tematu. Pozdr.
  4. yyy chciałem nawiązać do swojego wcześniejszego postu z magdalenabmw bo mogła by być ciekawa DYSKUSJA, ale widzę że Panie tutaj prowadzą regularną wojnę. Hola Hola, to offtopic. Niech któraś pokaże wyższy poziom intelektualny i zaprzestanie tej jałowej dyskusji. :)
  5. magdalenabmw ... napisz mi jak wyzbyłaś się depersonalizacji i derealizacji bo jestem ciekaw. BTW. Co do modelingu, po prostu masz predyspozycje i wygląd a to + do pewności siebie i to że jesteś inaczej postrzegana.
  6. Hmm ja mam coś o tym o czym wspomniała bee84 pod koniec swojego postu, ale o tym na końcu... Też kiedyś zauważyłem, że jak ktoś mi uświadomi że źle robię, że jestem słaby, opieprzy mnie to to działa.. ściąga mi zasłonę z oczu... bo w końcu tkwimy w schemacie naszej głowy, która mówi.. zrób to tak i tak,... grozi nam. Kim jest psycholog? uświadamia nas, stawia nas obok naszej osoby mówiąc "widzisz tego kolesia, on codziennie liczy robiąc wszystko do 3, czy to nie śmieszne? czy to ma sens? jak myślisz", płacimy kupę kasy (no nie ja;/ bo jej nie mam) za to aby z nami porozmawiał na nasze wewnętrzne problemy... pozwolił się wygadać. Wracając do mojego wstępu, ostatnio znalazłem na jednym z blogów które czytam artykuł który by pasował do słów bee84, przeczytajcie bo warto:) Tutaj link: http://www.neurotyk.net/?p=146
  7. Otóż mam do was pytanie, pytanie nietypowe, które trudno opisać... sprawa dotyczy odczuwania zmysłami. Otóż chodzi mi o to że mam przytępione odczuwanie np. zimna, ciepła smaków, i zapachu. Chodzi mi o to że wszystko jest przytępione, mogę odkręcić mocno gorącą wodę i nie robi na mnie wrażenia, a poparzy. Tak samo z zimnem.. ostatnio miałem dni że obudziłem się rano, bez lęków bez niczego (raz na rok;/) i nagle delektowałem się wszystkim, czułem zapachy powietrza itp.. . Druga sprawa, to ciągłe napięcie mięśni, kiedyś pomagała mi ciężka praca, rower parę godzin, i potem błogie odczucie luzu w mięśniach gdy człowiek się kładzie ... a dziś? ciągle napięte... macie takie coś? jak sobie z tym radzicie?
  8. też bym poznał paru ludzi z nerwicą... ale nie jestem z Wrocławia (pod Wrocławiem) i nie zawsze dysponuje czasem.
  9. ... skąd ja to znam, natręctwo, walczę z nim, prawie wygrałem, ale i tak niektóre rzeczy robię po 3 razy:D wiem że to nie logiczne, głupie... po prostu człowiek się źle czuje. Chociaż w porównaniu z latami wcześniejszymi, to jestem w tej materii normalny.. żeby się jeszcze obudzić z derealizacji;/
  10. Ja miałem już takie 3 spotkania:) z Paniami. 1 to niezręczna cisza;/ generalnie nie ciekawie. Kolejne;) fajne, kwestia było sie przełamać, poobserwować, jak ktoś reaguje, poznać... i szło:) więc? hmmm a co masz do stracenia? lecisz... lecisz..
  11. Też miałem problem ze spaniem, a raczej nie wyspaniem. ....kawa winna była. Potrafiłem wypić 2 kawy, drinka energetycznego, i iść spać. Odstawiłem to, zacząłem brać magnez, i jest o niebo lepiej, przynajmniej nie zasypiam tak w dzień. BTW... sen też czasem działa, ponieważ niektóre problemy chcemy przespać... nerwica;)
  12. Czy funkcjonuje normalnie, tego to nie wiem. W dalszym ciągu się uczę, ale jest to czasem trudne;/
  13. a ja bez leków mam ten stan, o dziwo tylko jak popije jestem "normalny" tylko że całe życie pić nie mogę;/ Cóż takie życie...
  14. zmęczenie to powód wieczornej derealizacji bynajmniej u mnie... ja np. dziś wstałem, i cały dzień;/ nie ogarniam w ogóle...;/
×