Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica natręctw a poczucie winy


emily

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno, podczas lektury "Charakterów" natrafiłam na bardzo ciekawą rozmowe z p.Jakubem Kołodziejem, psychologiem i psychoterapeutą. Artykuł nosił tytuł: "Dylematy pana Hyde'a" i poruszał głównie temat poczucia winy, ale znalazłam w nim pare wersów odnośnie nn. Pozwole je sobie zacytować:

 

"Kiedy postępujemy wbrew sobie, łamiemy własne normy pojawia sie szereg reakcji, które słuzą zachowaniu dobrego samopoczucia. Jedną z takich reakcji jest zaprzeczanie. Na przykład ktoś wyzwał publicznie inną osobę, a potem twierdzi że tego nie zrobił, ze nic takiego nie miało miejsca. Albo próbuje wytłumaczyć swoje zachowanie w korzystny dla siebie sposób (...) Taka osoba ma wręcz poczucie, ze postąpiła dobrze. (...) Czesto w takiej sytuacji dochodzi do wyparcia, czyli zupełnego odcięcia sie od jakiegoś wydarzenia. Mechanizm wyparcia jest jednak niebezpieczny dla naszej psychiki. WYPARTA PRZESZŁOŚĆ NIE ZNIKA BEZ ŚLADU. Pojawiają sie różne OBJAWY: różnego rodzaju lęki, bezsenność, koszmary nocne, OBJAWY SOMATYCZNE.

Z niedopuszczaniem przeżywania winy wiąze się szereg niebezpiecznych objawów, które często prowadzą do nerwicy np. w zespole obsesyjno-kompulsywnym, może pojawić się objaw mycia rąk. (...) W tym zachowaniu jest dużo symboliki. Myją ręce jakby chcieli sie z czegoś oczyścić. Nieraz podczas terapii pacjenci przypominają sobie coś ze swojego zycia, o czym wogóle nie pamietali. Wraca pamięć aborcji albo uczestnictwa w róznych przestępstwach. Uświadamiają też sobie, że poprzez natrętne mycie rąk oczyszczają sie z jakichś wcześniejszych czynów, czy też uczuć, z agresji, chęci zemsty".

 

Co o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem artykul mocno przesadzony, mycie rąk to fobia a jej podłoże może stanowić wiele różnych czynników chęć higieny, strach przed brudem ect.

 

Co do tytułu postu to się zgadzam w nerwicy natręctw wyrzuty sumienia to jedna z nieodzownych spraw..ja również tam mam, gdyż przy natrętnych myślach których niekontrolujemy pojawiają się nasi bliscy , znajomi osoby które kochamy a o których wcale nie myślimy w ten sposób...a jednak poza naszą kontrolą dostajemy takich myśli..a potem wyrzuty sumienia które po prostu nie dają nam żyć tak chyba ma wiele osób którzy na to cierpią ja też tak mam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgadzam z ty w 100%. Miałam dośc burzliwy okres dojrzewania, podczas którego narobiłam wiele głupot. Gdy dorosłam i zdałam sobie sprawę ze swoich błędów, odgrodziłam je w swojej psychice wielkim, grubym murem, tak jakby się nigdy nie wydarzyły. To pomogło, żyło mi się lżej ale tylko przez chwilę, bo po jakichś 2 latach pojawiły się dziwne ataki, które koniec końców zdiagnozowano jako nerwice lękową. Poszłam więc do pani psycholog i okazało się, że nie da się "zamurować" tego co było, zwłaszcza jeśli bardzo to przeżywaliśmy,bo to i tak do nas wróci. Do mie wróciło w postaci lęków i róznych dolegliwości somatycznych, ale od kiedy zaczęłam o tym mówić i pogodziłam się ze swoją przeszłością jest mi lepiej, nie miewam już ataków, lęków, lubię siebie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jest wtym prawdy o winie i o przeszłości. Gdy poszukiwałem przyczyn mojej nerwicy m.in. we "Wstępie do psychoanalizy" Z. Frued'a to taki wniosek tez wysnułem. Po za tym przyczyny nerwicy sięgają dziecinstwa m.in popełnionych błędów w tym okresie. W tedy jako dziecko miałeś prawo do olbrzymich błędów (a nawet do "zbrodni"), bo się dowiadywałeś rzeczy o sobie i o świecie. I szczerze mówiąc pierdole takie poczucie winy, które paraliżuje mi całe życie. Mając takie założenie stwierdzam, że owszem niektóre rzeczy popełnione nie powinny mieć miejsca, ale to nie znaczy, że mam wypaczać sobie przez to życie. Najlepszym zadość uczynieniem (już nie uważam sie za chrześcijanina) powinno się starać nie popełniać tego samego błędu.

Mój wynik ze zmaganiem się z nerwicą:

 

www.paatologia.republika.pl

Mile widziane komentarze do TWORów i wogóle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc zastanawiam sie czy mam taki charakter czy to te zaburzenia na mnie tak wpływają a mianowicie ... kiedy powiem cos na kogos obrazliwego czy nie wiem zrobie cos co moze urazic drugą osobe ,czy cos takiego ,to pozniej meczy mnie to przez caly dzien albo przez kilka dni i mam wyrzuty sumienia ze powiedzialam cos na kogos lub do kogos np ze ktos jest taki czy taki ... chocby to nie byl zaden wielki ,obrazliwy epitet ,ale poprostu meczy mnie to zaraz probuje domyslac sie jak ta osoba moze sie czuc .. i wtedy wyobrazam sobie ze jest jej przykro itd i czuje sie okrponie ..no nie wiem jakies to dziwne ... poprostu nie moge nic zlego na nikogo powiedziec ani nic zrobic co moze kogos w jakis sposob dotknac bo dotyka mnei to owiele bardziej niż osobe do ktorej cos tam ewentualnie odpowiem ... co sądzicie o tym ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej pisze do Was w takiej sprawie, jest ona dziwna otóż chodzi o naukę, egzaminy, maturę, nagle złapały mnie straszne wyrzuty sumienia jak np. z kimś się porozumiewam na examinie, ktoś mi podpowiada na mturze itp. ze ściąg nigdy w życiu nie korzystałam, natomiast czasem ktoś mi podpowie coś np. na maturze i egzaminie na studiach a ja jemu. Wiem, że to normalne natomiast ja mam wrażenie że cala moja edukacja, egzaminy, matura, testy itop. to jedno wielkie oszustwo ;-( i nie moge sie z tym uporać pomocy.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:32 pm ]

prosze pomóżcie mi rozwiejcie moje wątpliwości potrzebuje tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej! jestem tu nowa i mam spory problem. pomijajac fakt ze mam nerwice natrectw to jeszcze mam cos takiego ze tak jakby sie sama chce karac za rozne swoje zle mysli i tego typu rzeczy. przepraszam ze pewnie to jest wszystko napisane tak niespojnie i byle jak, ale nie bardzo potrafie to opisac slowami. to jest tak ze np. mam czasami w sobie jakies strasznie zle uczucia dotyczace jakis bliskich mi osob np. rodzicow (w ogole bezpodstawne jesli o nich chodzi) i przychodza mi do glowy najstraszniejsze rzeczy.potem mam straszne wyrzuty sumienia, gryze sie tym i zalozmy zbliza sie cos na co dlugo czekalam, albo nawet jakis film ktory strasznie chcialabym obejrzec a jest niedostepny normalnie, zaczynam sie cieszyc i nagle to kojarzy mi sie w jakis sposob z tamta sytuacja i cos mi karze nie wychodzic na impreze badz nie obejrzec tego co tak chcialam, ze to ma byc jakby 'odkupienie' za to co myslalam/mysle i jesli mimo to zdecyduje sie na wyjscie/obejrzenie/badz costam tez innego to np. ta osoba rzeczywiscie umrze albo juz na zawsze bede potepiona.

pewnie to brzmi strasznie glupio, irracjonalnie i infantylnie ale to jest dla mnie straszny problem i potrafie sie takim czyms gryzc calymi dniami, i w niektorych przypadkach to sie robi prawdziwy dylemat.

jesli ktos z was mial czy ma cos podobnego to prosze napiszcie mi jak sobie z tym radziliscie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że zdajesz sobie z tego sprawę to już jest pierwszy krok.

Ja też czasami wyszukuję takie "głupie zależności" (nie do tego stopnia, ale zdarza się) i najlepiej jest wtedy postarać się uwierzyć, że te sytuacje nie mają ze sobą związku i nie wpływają na siebie.

 

Może rozmowa, nawiązanie kontaktu z tymi osobami miałoby trochę lepszy efekt nawet dla ciebie samej niż nakręcanie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kathy.k a jak sie rodzisz z grzechem:)

 

Wiesz że to normalne piszesz tak, żyjemy w świecie zakłamanym, manipulowanym itp itd... W Kanadzie za to że ktoś ściąga i powiesz o tym nauczycielce jest to dowód odpowiedzialności i stajesz sie w oczach rówieśników kimś.

Nie polega to na tym aby kapować na kimś ale nauczeniu sie od młodych lat

samodzielności myślenia

Jak u nas wyglądają studja sama wiesz

 

Wiem, że to normalne natomiast ja mam wrażenie że cala moja edukacja, egzaminy, matura, testy itop. to jedno wielkie oszustwo

 

Robisz to dla siebie a że ktoś sciąga hmm jego sprawa zajmij sie sobą, pierw martw się o swoje egzaminy

A nauka to nie jest oszustwo

Oszustwo to czyn społeczny w tych czasach

Wszystko Polega na Zaufaniu

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×