Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Vi., przecież wszyscy tu wiemy, że masz najgorzej...

I NIE nie mam Ciebie, tak samo jak ty nie masz mnie, bo niby kim dla siebie jesteśmy? NIKIM.

Cieszę się, że nie mam tak źle jak ty, ja zawsze mogę zacząć się puszczać, wreszcie będę miała co jeść, nie będę miała wyrzutów, że matka mnie utrzymuje i będę mogła płakać jak milano, jakie to straszne jest dawanie dupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., ale właśnie to robisz... wypisujesz jak masz źle, że masz najgorzej. Między wierszami można to wyczytać... I ten post w temacie "Korba", że w październiku chciałeś się powiesić. Ok, nikt tego nie kwestionuje czy rzeczywiście tak było, ale mogłeś to zachować dla siebie. Chciałeś po prostu zwrócić na siebie uwagę. Rób tak dalej, wszyscy będą głaskać Cię po główce. Cieszę się, że nie mam tak źle jak Ty. W porównaniu z Tobą moje życie jest usłane różami :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, Haniu, jak miło widzieć swojego nicka w Twoim poście...

Kamil jest daleko. Jest, a może wcale już go nie ma? Za mocno kocham, tak bardzo, do samego bólu.

I nawet kiedy jest przy mnie, czuję się sama, bo wiem, że może zniknąć. Ale wtedy ja też zniknę? Będzie najłatwiej.

Kamil zastępuje mi mnóstwo ludzi, to złe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, DZIĘKUJĘ, że pamiętałaś... :***

No niestety, muszę zawiesić leczenie u pani od medycyny chińskiej, do której teraz chodzę, bo ona się nie podejmie leczenia mojej boreliozy... A moja dawna lekarka tak. Nie stać mnie na dwóch lekarzy, więc będę chodzić znowu do dawnej...

Spróbuję, czekam aż sprowadzą zioła z USA. I niech się dzieje co chce, albo wyzdrowieję, albo umrę, mam już dość takiego wegetowania.

Dziękuję Ci bardzo jeszcze raz. :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Nie dziękuj, przestań.

Pamiętałam bo poprostu....myślę o Tobie. Długo rozmawiałam z nim o Tobie. To co wiedziałam....a wiem duzo, to powiedziałam.

Anoreksja bardzo wyniszcza organizm, ale to nie oznacza,ze nie mozna doprowadzić za pomocą właściwej diety organizmu do względnej formy. Można. Ale tak jak z wszystkim....tu trzeba włozyc ogrom pracy. Mówiłam,że nei bierzesz żadnych leków.Że dobrze się odzywiasz,że nie pijesz kawy. Po krótce opowiedziałam o sytuacji, o terapii. Zapytał czy jesteś perfekcjonistką. Odpowiedziałam,że tak. Potem zaczął mówić o leczeniu ziołami, o tym,że nalezy leczyc sięu jedneg, nie zmieniać.Bo stalość jest bardzo ważna.

Przeważnie wychodze od niego po 40-45 minutach. Dzisiaj wizyta trwała 65 minut, jak wychodziłam , to juz następny pacjent stał pod drzwiami.

 

A ja dostałam nowy zestaw 7 ziół, zapytał czy piję jeszcze olej z rokitnika. Wizyta 22. lutego, a potem 24 marca...już się zapisałam......bo może potem nie byc terminów.

Asiu trzymaj się, odżywiaj się, pozwól sobie na łagodność dla samej siebie. Nie bądź dla siebie surowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, jeszcze raz Ci dziękuję. :*

Wytrwała jesteś - tyle miesięcy już się u niego leczysz... Ja się ciągle miotałam w lekarzach, bo żaden nie potrafił mi powiedzieć co mi tak naprawdę jest (zwłaszcza medycyny konwencjonalnej). Sama doszłam w końcu, że mam boreliozę, po dwóch latach latania do lekarzy i użerania się z nimi, robienia badań... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co jest przyczyną moich bardzo wkurzających was zachowań.

 

Chciałbym to zmienić, tylko problem jest w tym, że nie wiem co.

Mogę pisać otwarcie co czuję, nie bawić się w żadne blogi, ale czy o to chodzi ?

 

Czy moglibyście mi powiedzieć w czym jest problem i czy w ogóle chcecie, żebym tu pisał ?

 

Nie chcę się zachowywać jak milano, chcę żeby tu panował pokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam ochotę zdzgac nożem swoją matkę.

Czy to normalne?

Ja co drugi dzień zabijam ojca, a w myślach kilka razy dziennie. Czy to normalne? :mrgreen:

 

Moniko, jesteś BARDZO troskliwą osobą... Tak się kimś zająć... :)

 

Nie wiem co jest przyczyną moich bardzo wkurzających was zachowań.

 

Chciałbym to zmienić, tylko problem jest w tym, że nie wiem co.

Mogę pisać otwarcie co czuję, nie bawić się w żadne blogi, ale czy o to chodzi ?

 

Czy moglibyście mi powiedzieć w czym jest problem i czy w ogóle chcecie, żebym tu pisał ?

 

Poczytaj wątek odtąd: zaburzenia-osobowo-ci-t17950-7560.html

i jesli naprawdę nie dojdziesz do żadnych wniosków, to ja wymiękkam.

 

Wychodzi na to, że nie potrzebnie robiłem szopkę, bo tylko pomyśleli, że wzbudzam zainteresowanie.

Niestety, nie o to chodziło, lecz to czego chcę jest nierealne.

 

Nie chcą mnie w rodzinie, nie chcą ze mną pisać poza forum, nie mogę się narzucać bo jeszcze na odczepnego się zgodzą, a nie chcę być piątym kołem u wozu.

 

Ta sytuacja jest pozytywna ponieważ czuję coś, chcę płakać, nie mogę ale próbuję, a napewno ogromnym plusem jest to, że czuję rozpacz i smutek.

 

A szkoda, bo bardzo mi na nich zależy na każdej z nich ;(

 

Niestety, mają komórkę niektore, więc chociaż będą wiedziały gdzie można mnie złapać...

 

O ile im zależy na kontakcie poza forum :(

Mam ambiwalentne uczucia, zainteresowały się i nie chcą mieć kontaktu, nic nie rozumiem.

 

Skoncz już z tym odnoszeniem się do Nas na blogu...

Nie wszyscy muszą się Tobą interesować 24/dobę, przez forum, fb, komórkę, gg... Tak po prostu bywa.

Nade mną też nikt nie wisi ciągle, często czuję się pominięta, jednak staram się nie robić szopek i nie napieprzać każdą możliwą formą przekazu informacji jak to nie jest mi własnie źle.. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Padam na pysk, ale tu napierdzieliście tych postów, zwolnijcie bo nie nadazam czytać noo :D

Wróciłam z roboty, zmeczona i wkurwiona :/ Walnełam sie na kasie i musiałam wyłożyć z własnej kieszeni 50 zł, mea culpa... tak mi szkoda tej kasy, no ale co ja zrobie ... mam nauczkę na przyszłość żeby pilnować sie bardziej .... kurwa mać no !! :evil:

 

Wkońcu byłam u mojej psychiatry, dostałam kolejny zapas leków, boże jak one mi życie ratują, bez leków dostałabym fixum-dyrdum w tej pracy...

Jak mnie ta moja Pani doktor przywitała :shock: "Pani Olu ciesze sie ze Pania widze, pięknie Pani wygląda, uśmiechnięta, widać poprawę, super , super!!"

A ja taki zonk yyyyy :shock: nie przyznałam sie , że dzień wczesniej dostałam szału, pociełam się i kompletnie rozpadłam ... nakleiłam słodki usmieszek, podziekowałam za receptę i wyszłam :-|

Ale ona to rozszyfrowała, na koniec powiedziała, ze chce mnie niedługo zobaczyć, dobrze wie kim jest border ... oj wie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się cholernie zmęczona.Kręci mi się w głowie,mam dreszcze w oczach mi się dwoi

Nic prawie dziś nie robiłam to to życie cholerne.

Czy też tak macie?ciągłe cholerne zmęczenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, zastanów się czasem, czy sama byś chciała, żeby ktoś Ci napisał to, co piszesz Vi. . Nie podoba mi się to. Nie rozumiesz, że to bardzo wrażliwy chłopak, który potrzebuje mieć kontakt z rówieśnikami, osobami, które też mają problemy? W sumie, co szkodzi, żeby nawiązał przez to forum kontakty, a potem spotkał się w realu z niektórymi osobami? paradoksy, wybacz, ale naucz się wyrozumiałości... Vi., ja Ciebie lubię, chcę, żebyś tu pisał i chcę, żebyś pisał na blogu, chętnie bym się kiedyś w przyszłości z Tobą spotkała. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, tak, chciałabym żeby nie raz ktoś mnie walnął po pysku, uświadomił mi pewne sprawy bez owijania w bawełne.. a nie ciągle głaskał po główce, bo to nic nie zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×