Skocz do zawartości
Nerwica.com

POMOCY


Biczu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Aktualnie mam 19 lat( rocznik '90), studiuję, szukam pracy i ... sensu życia. Nic mi nie wychodzi, nie radzę sobie z prostymi codziennymi rzeczami, kilka dni temu dziewczyna, którą kocham ponad życie powiedziała mi co czuje do mnie, a raczej czego nie czuje. Powoli tracę wiarę, że będzie lepiej, ochotę na cokolwiek, wszystko mnie drażni. Wiem że i tak nie da się opisać tego co się czuje przelewając to wszystko na "papier", dlatego nikt z was do końca nie będzie wiedział co tak naprawdę odczuwam. Mam ochotę się zabić, próbowałem nie użalać się nad sobą nie myśleć nad tym wszystkim ale jakoś nie mogę przestać, na dodatek jedyna dla której chciałbym jeszcze żyć... po prostu jest jej coraz mniej i coraz dalej. Jedynym powodem dla którego nie potrafię się jeszcze zabić jest w malej części rodzina która zalicza się do tych patologicznych (ojciec alkoholik, siostra w domu dziecka) i przyjaciele na których zawsze mogę liczyć, jednak teraz nie mogą mi pomoc. Powodem dla którego pisze na tym forum jest to ze nie potrafię sam sobie pomoc. Także już sam nie wiem co mam pisać dalej, nie czuje się na silach... Pomóżcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siłę to masz i będziesz mieć. Bardzo dobrze ze widzisz problem, teraz trzeba go rozwiązać. Jak jesteś typem sportowca bierz się za siłownię... Jesteś zbyt młody i całe życie przed Tobą im szybciej wywalisz teraz ten problem z siebie tym lepiej.. Co Ci sprawia satysfakcję ?. Co lubisz robić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miną jakiś czas, nie widuje jej praktycznie tyle co przedtem i jest coraz gorzej. Myślę o niej dzień i noc, ja naprawdę ją kocham i nie widzę jakiego kol wiek rozwiązania ... wczoraj podpierdzieliliśmy wózek spod supermarketu i w połowie drogi zaczęła nas gonić policja jakoś uciekliśmy heh :P jeśli mi to sprawia przyjemność, a jest ze mną coraz gorzej bo mam ochotę robić gorsze rzeczy i nie obchodzi mnie czy trafie do wiezienia czy nie, wcześniej miałem lekkie obrzydzenie do alkoholu i jakoś nie ciągnęło mnie do marihuany a teraz jest mi to obojętne, ba! nawet mam ochotę pic i palić czasami do upadłego, taka droga ucieczki myślę. A gdybym tak zabił jakiegoś staruszka który nie pożyje zbyt długo, dal się złapać i zmarnował swoje życie czy to by było rozwiązanie?... Ja już tracę głowę :/ jednego się nauczyłem, nie ważne jaka droga się idzie, skoro nie wiemy gdzie nią dojdziemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tak to przezywasz bo to twoja pierwsza mjilosc, ale uwierz ze MINIE> Ok 1,5 roku moze 0,5 roku i minie, milosc umiera :) Sie pociesz tak ze teraz przezywasz trudny okres i musisz go przetrwac innej rady nie ma, to doroslosc ktora polega na rozwiazywaniu problemow i albo sie tego nauczysz albo przepadniesz. Jak chcesz gnic w wiezeiunu to zgnij ale pozniej sam sobie bedziesz plul w brode ze na taka glupote poszedles. Jednak to twoj wybor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy człowiek jest nie zastąpiony, drugiej takiej jak ona nie będzie i nie ma! A ja nikogo nie kocham tak bardzo jak ją a najciekawsze jest to ze ja o niej jeszcze nie wiele wiem tak samo jak ona o mnie! Kocham ją tak bardzo ze nie mogę tego opisać ;/ za mało ja znam żeby jej mówić kocham za bardzo ja kocham żeby jej tego nie mówić o ! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×