Skocz do zawartości
Nerwica.com

Plany, marzenia, cele...


Misiek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja, jeśli już mam jakieś plany, to tylko niewielkie.

Nigdy, jakoś nie udaje mi się zrealizować poważnych planów, bo takich nie mam. Prawie wcale nie mam planów. Może kiedyś to się zmieni...ale teraz jest tak jak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tęsknię za Muzeum Narodowym, bo jest to miejsce, w którym zapomina sie o wszystkim...

Kocham malarstwo, choć nie mam jakiejś wyjątkowej wiedzy, ale klimat muzeum mnie urzeka, podziwiam dzieła utalentowanych ludzi, mistrzów-podziwiam.

Chciałabym wybrać się tam, ale, albo lęki, albo kręgosłup lub problemy zdrowotne Męża, stają na przeszkodzie...eh, życie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałbym postawić sobie konkretne cele w życiu, i mam na to duże chęci, ale nie mam takich możliwości, ani kasy. No bo, co z tego że ja sobie teraz postawię jakieś cele, skoro ja ich i tak nie zrealizuję?

One są tylko teoretyczne, natomiast w praktyce ich nie ma. Podobnie jest z marzeniami, które się i tak, przeważnie nie spełniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tęsknię za Muzeum Narodowym, bo jest to miejsce, w którym zapomina sie o wszystkim...

Kocham malarstwo, choć nie mam jakiejś wyjątkowej wiedzy, ale klimat muzeum mnie urzeka, podziwiam dzieła utalentowanych ludzi, mistrzów-podziwiam.

Chciałabym wybrać się tam, ale, albo lęki, albo kręgosłup lub problemy zdrowotne Męża, stają na przeszkodzie...eh, życie ;)

Też lubię malarstwo i niestety ciągle odwlekam wizytę w muzeum. Jak brat będzie miał urlop to postaram się z nim pójść, tym bardziej, że niektóre muzea są darmowe. Mam nadzieję, że uda mi się wybrać na Tauromachię, wystawę obrazów Picasso, Goi i Dalego. Niestety bilety do najtańszych nie należą, kosztują 40 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, może moim planem był wcześniej przyjazd, tu do Szczecina. Tak, to był mój plan, ale to, jak na razie mój jedyny plan, jaki mam co roku.

Innych planów nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, och, dziękuję-kto wie :D Aby nawet pomysleć o ew.zwiedzaniu Warszawy, którą ja z kolei mogłabym Ci pokazać, musze wygrać walkę ze swoimi lękami ;) Ale liczą się chęci...miło!

Nie uważam Warszawy za jakies wyjątkowo ciekawe miasto. Owszem, jest kilka miejsc interesujących, ale w porównaniu ze stolicami europejskimi, wypada blado...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, niestety nie byłem w żadnej stolicy europejskiej poza W-wą. Nie jestem obiektywnym, ale bardziej mi się Wrocław podoba. :lol: Dziękuję za chęci, z pewnością kiedyś do Warszawy wrócę. Nie wiem co z tym Pendolino, ale przydałoby się, chociaż pewnie cena by mnie odstaszyła. Najlepiej mieć własne auto i nie odczuwać leków, wtedy to można po Polsce śmigać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam prawa jazdy i jakoś żyję. Chodzi o to, że ja nie mam żadnego samochodu, bo jestem biedny, więc prawo jazdy by leżało w domu.

No a poza tym, teraz jest trudno zdać, odkąd zmienili przepisy, bzdurne. Wiele osób nie zalicza za pierwszym razem, ani nawet za drugim.

 

-- 21 lip 2014, 06:21 --

 

Celowo wprowadzili taki przepis, żeby ludzie, jak najczęściej nie zaliczali za pierwszym razem, ponieważ im chodzi o zyski.

A ich to nie obchodzi, że ktoś nie zaliczy egzaminu, bo oni na tym zarabiają. Gdybym miał lepszą sytuację, życiową i miał inne, lepsze warunki materialne, to już dawno miałbym jakiś samochód, prawo jazdy.

Ale i samochodem nie jeździ się bez celu, tylko po to, aby mieć gdzie jeździć, dojeżdżać gdzieś. Jak ja miałbym jeździć samochodem tylko po to, by sobie pojeździć i spalać na darmo paliwo, to wolałbym wziąć rower i rowerem jeździć. A poza tym, utrzymanie samochodu, to są koszty, wcale nie małe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam takie, jedno, wielkie marzenie, i jednocześnie jest to mój cel, aby pojechać poza granice Polski, konkretnie do Czech.

Po prostu mnie interesuje ten kraj, jego historia, społeczeństwo, dlatego chciałbym tam pojechać, a nawet tam trochę pomieszkać. Nawet zacząłem się uczyć j. czeskiego, ale jego nie trzeba się uczyć, wcześniej, gdyż jest on, dość dobrze podobny do polskiego i wiele można zrozumieć.

Wystarczy pojechać do Czech, pomieszkać tam trochę, poprzebywać z Czechami, aby ten język się utrwalił. Dla Polaków, czeski to żaden problem, ale już dla Czechów nasz język, jest trudniejszy.

Bo nasz język jest w ogóle trudny dla wielu obcokrajowców. Mnie interesuje czeski, choć, może dla nas brzmi śmiesznie. Chciałbym zwiedzić wiele czeskich miast, nie tylko samą Pragę.

 

To jest cel i marzenie, które mogłoby się zrealizować, ale...no właśnie. Brak możliwości i kasy. Akurat o Czechach wiem, dość dużo, znam, trochę historię tego kraju, ponieważ mnie to bardzo interesuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×