Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, tizziano napisał(a):

Widzę że co raz więcej tutaj osób, którym Paroksetyna za drugim razem już nie załapała...

ja wchodziłem na nią 5 razy. Za każdym razem zaskakiwała, choć na efekt musiałem dłużej czekać. Teraz po zwiększeniu dawki z 35mg na 45mg też załapała ale czekałem ok 8 tygodni. Zachciało mi się jednak mieszac w dawkach i zmniejszyłem do 40mg. Po dwóch tygodniach totalny zjazd w dół. Więc znów zwiększyłem na 45mg a teraz na 50mg na razie efektów nie ma a w środę minie miesiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie poprzednio zadziala dopiero jakis 2,5 miecha bycia na 60 mg. Ale wtedy szybko zwiększałem dawki... łącznie wyszło jakoś z 4,5 miesiąca...

 

Teraz jestem łącznie juz prawie 6 miesięcy, ale na 60 mg miesiac...

 

Ogolnie poza paroksetyną to nic na mnie nie działało, a brałem juz sertaline,escitalopram,wenlafaksyne i kilka dodatkowych lekow..Także za dużych wyborów nie mam

 

Moiim głównym problemem jest napięcie psychiczne,niepokoj itp rzadko lęk, a depresji to chyba nigdy nie mialem

Edytowane przez tizziano

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.04.2025 o 22:14, Carolus napisał(a):

Biegam od 10 grudnia bodajże. Też ciągle muszę ze sobą walczyć. Kiedy jedyne na co masz ochotę to położyć się albo zniknąć, jeden vh*j, poderwanie się żeby biegać przez godzinę to czasem ciężka walka. Sam wiesz, z tego co czytam. Ale to nie moja pierwsza taka aktywność. Miałem już kilka razy w życiu takie zrywy na bieganie. Zawsze kończyły się bólami lub kontuzjami. Najdłużej tak "jednorazowo" ćwiczyłem na siłowni przez chyba półtora roku. Nie pamiętam już dokładnie. Ponad 10 lat temu. Zrobiłem sobie wtedy fajną, atletyczną sylwetkę, o jakiej duża część ludzi może tylko pomarzyć i z której jestem bardzo dumny. Została mi ona do dziś, choć z tamtej siły nie zostało wiele.

   Teraz chciałbym jedynie być w formie i pomóc trochę głowie, bo bieganie bardzo pomaga mi się "rozładować". Boję się tych pieprzonyvh bólów, bo one zawsze mnie wykluczały, a później rezygnowałem z aktywności. Teraz podchodzę do tego z zupełnie innym nastawieniem, a jeśli kiedyś uda się zrobić jakiś półmaraton to spoko, ale nie zamierzam robić nic " na siłę". Cholera, się rozpisałem nie na temat. Wybaczcie.

   Na swoją obronę mam, że zajadam ciągle 40 paroksetyny, która działa dużooo słabiej niż wcześniej, jeśli w ogóle. Myślę, czy nie zaproponować u lekarki obniżenia dawki w ramach testów albo dorzucenia mirty?

No rozumiem Cię doskonale, człowiek wstaje rano, ma ochote zostać w łózku albo zniknac najlepiej z tego świata a tu weź i idź biegaj, cwicz itp, moi znajomi po siłowni maja zastrzyk endorifn i dopaminy aż ich przyjemnie rozrywa od środka energią, a ja po ćwiczeniach dalej czuje sie jak g.. wno 0 endorfin czy dopaminy... dalej wyczerpanie, smutek, anhedonia.. wracam z myslami po ch.. to w ogóle robię.. eh cięzkie życie w takim stanie, to nie jest życie..

 

Ile razy wracałes do paro? ja wiele razy i zawsze działała , w dawkach różnie, najdłużej byłem 10 lat pod rzad na 60mg, i cuda były bo mimo końskiej dawki, był świetny humor i energia i motywacja, żyłem i cieszyłem się tym życiem, założyłem rodzinę, zbudowałem piekny dom , zrobiłem przerwę od paro i od tamtej pory przeżywam piekło bo jakby mózg nie chciał juz zaadoptować tej substancji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2025 o 18:45, AnnoDomino34 napisał(a):

No rozumiem Cię doskonale, człowiek wstaje rano, ma ochote zostać w łózku albo zniknac najlepiej z tego świata a tu weź i idź biegaj, cwicz itp, moi znajomi po siłowni maja zastrzyk endorifn i dopaminy aż ich przyjemnie rozrywa od środka energią, a ja po ćwiczeniach dalej czuje sie jak g.. wno 0 endorfin czy dopaminy... dalej wyczerpanie, smutek, anhedonia.. wracam z myslami po ch.. to w ogóle robię.. eh cięzkie życie w takim stanie, to nie jest życie..

 

Ile razy wracałes do paro? ja wiele razy i zawsze działała , w dawkach różnie, najdłużej byłem 10 lat pod rzad na 60mg, i cuda były bo mimo końskiej dawki, był świetny humor i energia i motywacja, żyłem i cieszyłem się tym życiem, założyłem rodzinę, zbudowałem piekny dom , zrobiłem przerwę od paro i od tamtej pory przeżywam piekło bo jakby mózg nie chciał juz zaadoptować tej substancji

A u Ciebie jak było na Paro z tyciem, sedacją i dysfunkcjami seksualnymi? Na mnie już chyba nie zadziała fluoksetyna, ale na Paro boję się tej blokady cholinergicznej I histaminowej 

Edytowane przez mio85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, mio85 napisał(a):

A u Ciebie jak było na Paro z tyciem, sedacją i dysfunkcjami seksualnymi? Na mnie już chyba nie zadziała fluoksetyna, ale na Paro boję się tej blokady cholinergicznej I histaminowej 

dysfunckji nie było mocnych, troche mniejsze libido ale dawało sie radę, tycie było ale jak się pilnowałem i chodziłęm na siłownie dawało sie mieć sylwetke idealną, kwestia popracowania nad soba. Sedacji nie czułem, tylko czasem drzemka była w ciągu dnia, ale tak to funkcjonowało sie super

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AnnoDomino34 napisał(a):

dysfunckji nie było mocnych, troche mniejsze libido ale dawało sie radę, tycie było ale jak się pilnowałem i chodziłęm na siłownie dawało sie mieć sylwetke idealną, kwestia popracowania nad soba. Sedacji nie czułem, tylko czasem drzemka była w ciągu dnia, ale tak to funkcjonowało sie super

Dlaczego zeszliśmy z leków ktore nam pomagały! Nie mogę się z tym pogodzić. Ale też nie mogę pojąć dlaczego coś co działało przez 18 lat nagle przestaje być akceptowane przez organizm. Nie dość, że przeżywamy takie piekło, to jeszcze leczenie jest jakąś katorgą,  loterią lekową, która nas ogłupia, otumania i kastruje.

Kurczę, tak się zastanawiam, czy ja teraz potrzebuje czegoś tak mocnego jak Paroksetyna czy coś potencjalnie lżejszego jak wortioksetyna. Jak przez 4 dni tylko brałem 5 mg Mianseryny to byłem mocno skołowany i nie odchodziłem od lodówki. Gdyby te testy genowe były tańsze, to bym zrobił żeby chociaż ograniczyć skutki uboczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.04.2025 o 20:27, mio85 napisał(a):

Dlaczego zeszliśmy z leków ktore nam pomagały! Nie mogę się z tym pogodzić. Ale też nie mogę pojąć dlaczego coś co działało przez 18 lat nagle przestaje być akceptowane przez organizm. Nie dość, że przeżywamy takie piekło, to jeszcze leczenie jest jakąś katorgą,  loterią lekową, która nas ogłupia, otumania i kastruje.

Kurczę, tak się zastanawiam, czy ja teraz potrzebuje czegoś tak mocnego jak Paroksetyna czy coś potencjalnie lżejszego jak wortioksetyna. Jak przez 4 dni tylko brałem 5 mg Mianseryny to byłem mocno skołowany i nie odchodziłem od lodówki. Gdyby te testy genowe były tańsze, to bym zrobił żeby chociaż ograniczyć skutki uboczne.

Nawet nie wiedziałem że są takie testy. Dzięki za info. Faktycznie mega drogie. W Alab 2 tys. Wczoraj zrobiłem  czekam na wyniki 15dni roboczych zobaczymy czy coś to mi powie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2025 o 18:45, AnnoDomino34 napisał(a):

No rozumiem Cię doskonale, człowiek wstaje rano, ma ochote zostać w łózku albo zniknac najlepiej z tego świata a tu weź i idź biegaj, cwicz itp, moi znajomi po siłowni maja zastrzyk endorifn i dopaminy aż ich przyjemnie rozrywa od środka energią, a ja po ćwiczeniach dalej czuje sie jak g.. wno 0 endorfin czy dopaminy... dalej wyczerpanie, smutek, anhedonia.. wracam z myslami po ch.. to w ogóle robię.. eh cięzkie życie w takim stanie, to nie jest życie..

 

Ile razy wracałes do paro? ja wiele razy i zawsze działała , w dawkach różnie, najdłużej byłem 10 lat pod rzad na 60mg, i cuda były bo mimo końskiej dawki, był świetny humor i energia i motywacja, żyłem i cieszyłem się tym życiem, założyłem rodzinę, zbudowałem piekny dom , zrobiłem przerwę od paro i od tamtej pory przeżywam piekło bo jakby mózg nie chciał juz zaadoptować tej substancji

Jak bym czytał swoją historię 😔

Życzę zdrówka i siły w walce z tym g***em !! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.04.2025 o 20:27, mio85 napisał(a):

Dlaczego zeszliśmy z leków ktore nam pomagały! Nie mogę się z tym pogodzić. Ale też nie mogę pojąć dlaczego coś co działało przez 18 lat nagle przestaje być akceptowane przez organizm. Nie dość, że przeżywamy takie piekło, to jeszcze leczenie jest jakąś katorgą,  loterią lekową, która nas ogłupia, otumania i kastruje.

Kurczę, tak się zastanawiam, czy ja teraz potrzebuje czegoś tak mocnego jak Paroksetyna czy coś potencjalnie lżejszego jak wortioksetyna. Jak przez 4 dni tylko brałem 5 mg Mianseryny to byłem mocno skołowany i nie odchodziłem od lodówki. Gdyby te testy genowe były tańsze, to bym zrobił żeby chociaż ograniczyć skutki uboczne.

no własnie dobre pytanie, może mysleliśmy naiwnie że skoro czujemy się zdrowi to moze leki nie sa juz nam potrzebne i to był błąd.. a dwa no własnie czemu leki działają 20lat non stop i nagle  jakby pstryk palcem przestały działać? To jest najgorsze w desperacji i w chorobie człowiek szybko szuka innyc leków , od nowa uboki przezywa potem lek nietrafiony, potem kolejny i straszna frustracja i cierpienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2025 o 18:45, AnnoDomino34 napisał(a):

No rozumiem Cię doskonale, człowiek wstaje rano, ma ochote zostać w łózku albo zniknac najlepiej z tego świata a tu weź i idź biegaj, cwicz itp, moi znajomi po siłowni maja zastrzyk endorifn i dopaminy aż ich przyjemnie rozrywa od środka energią, a ja po ćwiczeniach dalej czuje sie jak g.. wno 0 endorfin czy dopaminy... dalej wyczerpanie, smutek, anhedonia.. wracam z myslami po ch.. to w ogóle robię.. eh cięzkie życie w takim stanie, to nie jest życie..

 

Ile razy wracałes do paro? ja wiele razy i zawsze działała , w dawkach różnie, najdłużej byłem 10 lat pod rzad na 60mg, i cuda były bo mimo końskiej dawki, był świetny humor i energia i motywacja, żyłem i cieszyłem się tym życiem, założyłem rodzinę, zbudowałem piekny dom , zrobiłem przerwę od paro i od tamtej pory przeżywam piekło bo jakby mózg nie chciał juz zaadoptować tej substancji

To jest w zasadzie chyba 3 raz. Taki naciagany, bo po pierwszym razie miałem jedną krótką przerwę na citalopram, który nie wszedł i szybki powrót. Może to paro działa, ale nie tak jak za pierwszym razem niestety. Ja w ramach eksperymentu zszedłem z 40 do 30 i JEST LEPIEJ. Nie jestem już tak emocjonalnie wykastrowany jak byłem od dłuższego czasu( za pierwszym razem jak brałem to więcej czułem właśnie). A lekowo nic się nie zmieniło. Zobaczymy przez miesiąc jak będzie, później lekarz i myślę nad zejściem jeszcze niżej albo zmiana. Paro się trochę wypaliło, działa na mnie inaczej, gorzej, ale jednak suma summarum nadal mi pomaga. Nie będę wybiegał w przyszłość. Życzę, aby i Wam coś ruszyło. Jak mnie to wkurza, że musimy tak cierpieć żeby poczuć się przez jakiś czas normalnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.04.2025 o 18:04, Carolus napisał(a):

To jest w zasadzie chyba 3 raz. Taki naciagany, bo po pierwszym razie miałem jedną krótką przerwę na citalopram, który nie wszedł i szybki powrót. Może to paro działa, ale nie tak jak za pierwszym razem niestety. Ja w ramach eksperymentu zszedłem z 40 do 30 i JEST LEPIEJ. Nie jestem już tak emocjonalnie wykastrowany jak byłem od dłuższego czasu( za pierwszym razem jak brałem to więcej czułem właśnie). A lekowo nic się nie zmieniło. Zobaczymy przez miesiąc jak będzie, później lekarz i myślę nad zejściem jeszcze niżej albo zmiana. Paro się trochę wypaliło, działa na mnie inaczej, gorzej, ale jednak suma summarum nadal mi pomaga. Nie będę wybiegał w przyszłość. Życzę, aby i Wam coś ruszyło. Jak mnie to wkurza, że musimy tak cierpieć żeby poczuć się przez jakiś czas normalnie. 

To może zostań na 30mg skoro lepiej działa i więcej czujesz.

Pamiętam, że kiedyś ćwiczenia siłownia potęgowały działanie paro, regualrne ćwiczenia biegi powodują neuroplastyczność i tworzenie nowych połączeń. Tylko u mnie to nie działa, chodze bez sił energi na siłownie a wychodze to zamiast endrofin czuje się dalej ja g..o :(  Podziwiam wszystkich z depresja co wykonują aktywnosć fozyczną, to niemal awykonalne, to walka ze sobą i wychodzenie ze strefy komfortu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam w klubie tych, na których kiedyś paro działała lepiej. 

Odnośnie aktywności fizycznej to daje ona u mnie lepsze efekty niż SSRI. Wszystkie napięcia znikają na jakiś czas. Jak jestem zmuszony do siedzenia na dupie to stan depresji nasila się. Wtedy nawet paro nie daje rady. 

Ostatnio próbowałem łączyć paroksetyne z sertralina i doszedłem do wniosku że swetra brana doraźnie trochę odmula. Tak czy inaczej nie polecam takich eksperymentów;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.04.2025 o 15:57, qba napisał(a):

Kurczę jestem już na 50mg. Mija 2,5 tygodnia i poprawy nie widać. Dawalibyście jeszcze czas na 50mg czy zwiększać dawkę? 

Jak tam sytuacja? Zwiększane było czy cały czas na 50? Moim zdaniem nie powinniśmy traktować leków jako fundamentu i czekać na ich działanie jak na zbawienie. Chociaż z drugiej strony, jak człowiek czuje się jak gówno to co nam pozostaje? Praca nad sobą jest ważna, ale bez leków jest często niemożliwa... Jakie to wszystko jest popaprane. 😡

W każdym razie mam nadzieję, że zaskoczyło coś i jest lepiej.💪 U mnie mam wrażenie jest coraz lepiej. Chyba nawet akatyzja minęła, ale to za wcześnie żeby stwierdzić. Może jutro znowu się powkurzam i to powróci. Przeszkadza mi tylko to spłaszczenie emocjonalne, ale i tak jest lepiej niż było.

Edytowane przez Carolus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wyleczyłem depresję i nerwicę lękową i nerwicę natręctw ale od 2021 pojawiła się nerwica lękowa ataki paniki pomagała pregabalin przez dwa lata ale 2023 roku wirus osłabił działanie pregabaliny łykam clonazepan odstawiłem pregabalin niestety nerwica nadal trwa dokucza zimne ręce potem ręce się pocą przy wychodzeniu psem moje nogi są osłabione jakbym czuł nie dojdę do domu są niestabilne głowie myśl mogę upaść lub utracić przytomność jak żyć z tym objawy wcześniejsze były ataki paniki tętno wysokie ciśnienie wysokie duszności drżenie ciała teraz są inne objawy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja od 20 lat się leczę na nerwicę lękową, kiedyś brałam pramolan później Setaloft i pomagał mi bardzo dobrze, jak było lepiej zmniejszałam dawki, ale brałam nie schodziłam do zera, jak było gorzej zwiększałam, jakoś dawałam radę, a na wet zapomniałam o nerwicy, ale 3 lata temu był rozwód i zmiana totalna życia mojego i syna, nawrót był po roku dopiero od rozwodu kiedy już miałam stabilizację i spokoj, lekarz zmienił mi lek na seronil, nie dałam rady na tym, nie spałam 3 doby po tym mimo benzo, tak mnie pobudzał okropnie, potem dał esci, nie było efektu po 2 tyg zmienił na Zoloft czyli powrót do starego leku, który brałam latami, zamysł był taki, że może zadziała po krótkiej przerwie i brałam go i powiem wam, że rok czasu się męczyłam, ciągle dawki zwiększałam albo zmniejszałam bo już nie wiedziałam czy ja mam skutki uboczne czy lek może nie działa, ale lęki wykasował w 80% czyli myślę, że działał skoro ich nie było, ale chyba uboki miałam, po roku na dawce 100 mg zostałam i jakoś zatrybił i odsapnęłam, także jestem przykładem, że za 2 czy trzecim razem lek wkręca się cholernie długo, znów zaczęłam żyć ze spokojem i od jakiegoś czasu zaczęłam wchodzić w stan przed menopauzą i pewnie hormony szaleją, ale w tym miesiącu miałam 2 miesiączki i po 2 dostałam lęków znów, nie czekam zwiększyłam dawkę do 125 mg i jest względny spokój, ale ja zawsze uboki też mam po czasie dopiero, boję się zmieniać lek bo po seronilu to myślałam, że zejdę, ale to pewnie dla tego, że on jest chyba pobudzający na depresję, a ja źle reaguje na pobudzenie to wzmaga lęki i mnie, jeśli już zmienię to na pręgę, ale wiadomo wolała bym jednak nie, nigdy nie weszłam na dawkę większą niż 150 mg zoloftu, czuję wtedy nie przyjemne pobudzenie i ciężko mi to przetrwać, ale znów się boję od paru dni bo złapały mnie lęki i już lawina myśli dla czego. Czy na wyższych dawkach leki ssri powodują pobudzenie? Czy ono mija ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy od leku głównie. Może powinnaś napisać w wątku o sertralinie. Tutaj akurat dyskutujemy o paroksetynie, która u zdecydowanej większości osób powoduje raczej sedację czy też przymulenie jak ja to nazywam. Im większa dawda tym większe. W przypadku sertraliny jednak już występuje ponoć lekkie pobudzenie, ale nie mogę nic więcej powiedzieć, ponieważ nigdy jej nie brałem. Siedzę na 30 paro obecnie i zastanawiam się nad 20, bo męczy mnie trochę kastracja uczuć, której dawniej nie miałem na tym leku, a przynajmniej nie w takim stopniu. Coś się chciało wcześniej. Ale lęki zawsze mi pięknie kasowała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Carolus napisał(a):

To zależy od leku głównie. Może powinnaś napisać w wątku o sertralinie. Tutaj akurat dyskutujemy o paroksetynie, która u zdecydowanej większości osób powoduje raczej sedację czy też przymulenie jak ja to nazywam. Im większa dawda tym większe. W przypadku sertraliny jednak już występuje ponoć lekkie pobudzenie, ale nie mogę nic więcej powiedzieć, ponieważ nigdy jej nie brałem. Siedzę na 30 paro obecnie i zastanawiam się nad 20, bo męczy mnie trochę kastracja uczuć, której dawniej nie miałem na tym leku, a przynajmniej nie w takim stopniu. Coś się chciało wcześniej. Ale lęki zawsze mi pięknie kasowała.

Coś za coś, albo lęki, albo motywacja. Możesz zejść do 20, nawet 10, ale nie ma co liczyć na cuda. Ja sam najchętniej bym szukał innego leku, ale próba z sertraliną mnie trochę zniechęciła. No i nie chce mi się łazić po lekarzach, najchętniej sam bym się leczył i dobierał dawki 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.05.2025 o 08:23, daammk1 napisał(a):

Coś za coś, albo lęki, albo motywacja. Możesz zejść do 20, nawet 10, ale nie ma co liczyć na cuda. Ja sam najchętniej bym szukał innego leku, ale próba z sertraliną mnie trochę zniechęciła. No i nie chce mi się łazić po lekarzach, najchętniej sam bym się leczył i dobierał dawki 🙂

Dokładnie nie można mieć wszystkiego . Tak samo z libido zwłaszcza na tym leku . Ale czy całkowite usunięcie lęku jest możliwe? Mój były lekarz twierdził , że nie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie jestem  ponad 6 miesięcy na PARO, od 2 na 60 mg. Cały czas jest w kratkę..sa dni niezle a potem przychodza słabe i tak w kółko. Poprzednio też się długo rozkręcała ale jakoś z 4 miesiącu już było całkiem ok.

 

Wiem że to też dużo zależy ode mnie, więc zaczynam nową psychoterapię. Ale jednak z pomocą PARO miałem 4 lata spokoju.

 

Podchodząc z nadzieją że za 2gim razem paroksetyna może wkręcać się długo dłużej-nie będę jej zmieniał... zresztą nawet nie wiem na co bo trochę brałem tych leków i była dupa... Chciałbym bardziej coś do niej dołożyć dostałem Pregabaline, ale ten lek jest do dupy.. Biorę go drugi raz i drugi jem jak tiktaki...

 

Co można by dodać do Paroksetyny żeby taki mix lepiej pomagał na ciągłe napięcie, niepokój itp? Pramolan, Triticco? inne ssri w małej dawce? Jakie macie w ogóle dośiwadczenia z mixami? czy to na pwradwe może dużo dać? Mój lekarz raczej mało muiksuje.. pozdrawiam wszystkich ps. Qba, Nieznany dajcie znać jak u Was?? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, tizziano napisał(a):

Słuchajcie jestem  ponad 6 miesięcy na PARO, od 2 na 60 mg. Cały czas jest w kratkę..sa dni niezle a potem przychodza słabe i tak w kółko. Poprzednio też się długo rozkręcała ale jakoś z 4 miesiącu już było całkiem ok.

 

Wiem że to też dużo zależy ode mnie, więc zaczynam nową psychoterapię. Ale jednak z pomocą PARO miałem 4 lata spokoju.

 

Podchodząc z nadzieją że za 2gim razem paroksetyna może wkręcać się długo dłużej-nie będę jej zmieniał... zresztą nawet nie wiem na co bo trochę brałem tych leków i była dupa... Chciałbym bardziej coś do niej dołożyć dostałem Pregabaline, ale ten lek jest do dupy.. Biorę go drugi raz i drugi jem jak tiktaki...

 

Co można by dodać do Paroksetyny żeby taki mix lepiej pomagał na ciągłe napięcie, niepokój itp? Pramolan, Triticco? inne ssri w małej dawce? Jakie macie w ogóle dośiwadczenia z mixami? czy to na pwradwe może dużo dać? Mój lekarz raczej mało muiksuje.. pozdrawiam wszystkich ps. Qba, Nieznany dajcie znać jak u Was?? 

Siemka.. co do miksów to chyba jestem specjalistą patrząc na zestaw moich leków😁. A więc od początku…. 10 miesięcy temu na głęboką depresję i nerwicę lękową otrzymałem Paroksetynę która rozkręcała się bardzo długo do tego dołączono mi Pregabaline na odstawienie benzo. Z pregabaliny sobie schodzę powoli i jakoś większych problemów z tym nie ma. Wracając do Paroksetyny… poprawę nastroju odczułem dopiero po około 6 miesiącach a więc długo… jednak nie był to wystarczający efekt więc dołożyli mi Trittico i Pramolan. Po około 3 tygodniach odczułem dużą różnicę na tym miksie… wróciła chęć do życia. Zero lęków, zacząłem spotykać się ze znajomymi, zakupy w galerii gdzie są tłumy kupujących obecnie nie jest dla mnie problemem. 
dwa tygodnie temu postanowiłem że zejdę z 100mg do 75mg trittico i to był duży błąd… lekkie stany depresyjne wróciły i ogólnie totalne niechcemisięnic. Powrót na 100mg Trittico i po kilku dniach wszystko wróciło do normy.

Reasumując to ten zestaw działa na mnie bardzo dobrze i będę go brał do póki pani doktor stwierdzi że można spróbować odstawić pramolan lub Trittico.

Pregabalina nie jest lekiem który leczy depresję i i nerwice za to pomaga z lękiem… niestety robi dużą burzę mózgu ( problemy ze wzrokiem, bóle głowy, uczucie odrealnienia, problemy z koncentracją i pamięcią oraz wiele innych. 
Może faktycznie zapytaj lekarza o dołączenie Trittico do paro. Pramolan jest słabym lekiem jednak w połączeniu z SSRI również się sprawdza, wycisza i niweluje stres. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.05.2025 o 12:28, Nieznany24 napisał(a):

Siemka.. co do miksów to chyba jestem specjalistą patrząc na zestaw moich leków😁. A więc od początku…. 10 miesięcy temu na głęboką depresję i nerwicę lękową otrzymałem Paroksetynę która rozkręcała się bardzo długo do tego dołączono mi Pregabaline na odstawienie benzo. Z pregabaliny sobie schodzę powoli i jakoś większych problemów z tym nie ma. Wracając do Paroksetyny… poprawę nastroju odczułem dopiero po około 6 miesiącach a więc długo… jednak nie był to wystarczający efekt więc dołożyli mi Trittico i Pramolan. Po około 3 tygodniach odczułem dużą różnicę na tym miksie… wróciła chęć do życia. Zero lęków, zacząłem spotykać się ze znajomymi, zakupy w galerii gdzie są tłumy kupujących obecnie nie jest dla mnie problemem. 
dwa tygodnie temu postanowiłem że zejdę z 100mg do 75mg trittico i to był duży błąd… lekkie stany depresyjne wróciły i ogólnie totalne niechcemisięnic. Powrót na 100mg Trittico i po kilku dniach wszystko wróciło do normy.

Reasumując to ten zestaw działa na mnie bardzo dobrze i będę go brał do póki pani doktor stwierdzi że można spróbować odstawić pramolan lub Trittico.

Pregabalina nie jest lekiem który leczy depresję i i nerwice za to pomaga z lękiem… niestety robi dużą burzę mózgu ( problemy ze wzrokiem, bóle głowy, uczucie odrealnienia, problemy z koncentracją i pamięcią oraz wiele innych. 
Może faktycznie zapytaj lekarza o dołączenie Trittico do paro. Pramolan jest słabym lekiem jednak w połączeniu z SSRI również się sprawdza, wycisza i niweluje stres. 

 

A czy miałes takie typowe lęki? czy takie zdenerwowanie wieczne i nakręcanie się? bo ja głownie to mam ... i czy na to CI pomagało?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×