Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

To co to za tabletki że nie można dzielić? wszystkie można dzielić, nawet kapsułki z granulatem ;) Ja to zawsze zaczynam od najniższego pułapu, nawet 5mg, wydaje się wtedy że początkowe działania niepożądane są słabsze....ale wydłuża to czas do zaskoczenia leku - im szybciej wskoczysz na dawkę docelową to tym szybciej lek osiągnie pożądane stężenie i organizm wysyci się substancją i teoretycznie szybciej mogą pojawić się pozytywne efekty leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, UnityMitford napisał:

Opłaca się zaczynać wprowadzanie od 10mg? Tak na pierwsze kilka dni. Nie znalazłam w sumie takich tabletek, a czytałam, że tych 20mg taksów się nie dzieli w celu uzyskania mniejszej dawki.

Do wchodzenia na lek można dzielić. Ja sama pierwsze 4 dni brałam 10mg, żeby zminimalizować uboki. Wszędzie jest napisane, że nie można dzielić dlatego, że 10mg nie jest dawką terapeutyczną.

 

3 godziny temu, Arnin napisał:

wszystkie można dzielić, nawet kapsułki z granulatem ;) 

No nie do końca wszystkie. W przypadku tabletek o przedłużonym działaniu/uwalnianiu dzieleniem zmieniasz czas wchłaniania leku i cała idea przedłużonego uwalniania/działania w p**du ;) inna sprawa, że właśnie przy takich lekach gwarantujesz sobie większe uboki, bo lek zamiast uwalniać się stopniowo do organizmu, wchłania się od razu całość, bo ma rozwaloną otoczkę, która zapewnia to stopniowe uwalnianie. Producent nie zaznacza takich rzeczy jak to, że nie wolno dzielić, bo ma takie widzimisię tylko ma to swoje uzasadnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich 🙂

mialem lęki,depresja plus bezsennosc.

lekarz przepisal paro,bralem od razu 20mg i pierwszy tydzien bylo swietnie,ekstra humor brak lękow ale po tygodniu chyba sie ustabilizowalo i tylko lezalem na tym paro:( 

lekarz dorzucil mianseryne i to byl strzal w dziesiatke.

super nastroj brak lękow spalem elegancko.

teraz jestem na dawce 25 paro plus miansa 60

sama paroksetyne jest slaba na depresje na podniesienie nastroju na lęki jest bardzo dobra

pozdrawiam lukasz 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, lukasz82 napisał:

Witam wszystkich 🙂

mialem lęki,depresja plus bezsennosc.

lekarz przepisal paro,bralem od razu 20mg i pierwszy tydzien bylo swietnie,ekstra humor brak lękow ale po tygodniu chyba sie ustabilizowalo i tylko lezalem na tym paro:( 

lekarz dorzucil mianseryne i to byl strzal w dziesiatke.

super nastroj brak lękow spalem elegancko.

teraz jestem na dawce 25 paro plus miansa 60

sama paroksetyne jest slaba na depresje na podniesienie nastroju na lęki jest bardzo dobra

pozdrawiam lukasz 🙂

Ta wiadomość dodaje mi otuchy 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się, żegnam z paroksetyną powoli ;) zrobiła co miała zrobić i już od jakiegoś czasu innych efektów jej działania brak.

Na razie redukcja dawki z 40 na 20mg na niecały tydzień, a później dalej w dół. Za miesiąc skończę z nią definitywnie 😜 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2022 o 17:20, acherontia styx napisał:

A ja się, żegnam z paroksetyną powoli ;) zrobiła co miała zrobić i już od jakiegoś czasu innych efektów jej działania brak.

Na razie redukcja dawki z 40 na 20mg na niecały tydzień, a później dalej w dół. Za miesiąc skończę z nią definitywnie 😜

 witam , 

 a długo jechałaś na Paroksetynie zanim zaczęła sie wypalać ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

a długo jechałaś na Paroksetynie zanim zaczęła sie wypalać ?

Ponad 2 lata, w kwietniu bodajże minęłyby 3 lata na niej, ale z dobre pół roku już nie za bardzo czuję jej jakiekolwiek działanie.

Wracam po długiej przerwie do sertraliny + booster z esketaminy (to jeszcze niepewne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No moja mama brała paroksetynę 20mg, do tego jeszcze Lerivon 10mg. Faktycznie była mega zmulona, słaba, bez energii, nie było z nią kontaktu, nic tylko siedziała albo leżała większość dnia, nie wspominając już o kontakcie z nią, rozmowie, sprawiała wrażenie niestniejącej. Tragedia. 

 

Mi jeden psychiatra powiedział, że paroksetynę powinno się brać jedynie przy takich mocniejszych niepokojach, nawet jest zarejestrowana do leczenia zespołu stresu pourazowego, a to już dość ciężkie zaburzenie. Faktycznie mocno tłumi lęki, tak mocno, że przypominać działanie pewnych neuroleptyków sedujących jak np. olanzapina. Choć paroksetyna nie ma działania przeciwhistaminowego i przeciwadrenergicznego, to jednak ma pewne działanie przeciwcholinergiczne. No i też jest najsilniejszym inhibitorem SERT ze wszystkich SSRI i pewnie stąd te takie "zwarzywienie", odcięcie od emocji na niej. 

 

Nie no dla takiej dorosłej, doświadczonej osoby to byłby jeszcze taki okey lek na zaburzenia lękowe, ale dla takiej młodej, aktywnej, rozwijającej się osoby to wg mnie to już tak średnio. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarekWawka01 napisał:

Nie no dla takiej dorosłej, doświadczonej osoby to byłby jeszcze taki okey lek na zaburzenia lękowe, ale dla takiej młodej, aktywnej, rozwijającej się osoby to wg mnie to już tak średnio. 

Dla takiej dorosłej jak ja też nie i wielu innych. Ja kiedyś błądząc też brałem ogromne dawki często zalecane przeze mnie samego i tu był błąd, teraz po 11 latach łykania tabletek wiem, że najlepsze są dawki z pogranicza światów, gdzie ten realny ma granicę z tym obojętnym wywołanym dużymi dawkami leków. Musi być stan zachowania emocji, żeby starać się nad nimi panować, a tylko małe dawki na to pozwalają w innym wypadku zasypujemy gówno piachem, a z tym gównem pozytywne emocje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, DEPERS napisał:

Musi być stan zachowania emocji, żeby starać się nad nimi panować, a tylko małe dawki na to pozwalają w innym wypadku zasypujemy gówno piachem, a z tym gównem pozytywne emocje

 

Zwłaszcza, że po odstawieniu takiego leku tłumiącego emocje, te wszystkie emocje potem i tak wracają, co prawda mogą wrócić słabsze, bo receptory mogą być trochę odczulone, ale jednak wracają. Tak samo jest z libido, które także było cały czas tłumione na leku, wraca po jego odstawieniu, ale może wrócić już niestety słabsze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

 

Zwłaszcza, że po odstawieniu takiego leku tłumiącego emocje, te wszystkie emocje potem i tak wracają, co prawda mogą wrócić słabsze, bo receptory mogą być trochę odczulone, ale jednak wracają. Tak samo jest z libido, które także było cały czas tłumione na leku, wraca po jego odstawieniu, ale może wrócić już niestety słabsze. 

Tak z libido jest tak samo. Ja u siebie zauważyłem nawet, że im mniejsza dawka leku tym szybciej się denerwuje, ale wtedy też mam ochotę na sex, więc pociąg i stres działają na tej samej częstotliwości u mnie. Większa dawka leku mniej stresu, ale i pociąg zanika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, DEPERS napisał:

Tak z libido jest tak samo. Ja u siebie zauważyłem nawet, że im mniejsza dawka leku tym szybciej się denerwuje, ale wtedy też mam ochotę na sex, więc pociąg i stres działają na tej samej częstotliwości u mnie. Większa dawka leku mniej stresu, ale i pociąg zanika

 

Znaczy można próbować modyfikować trochę leczenie, kiedy libido jest takie mocno zgaszone. Najlepiej z lekarzem to uzgadniać, jakie leki czy suplementy może polecić na poprawę libido.

 

Ja biorę do swojego neuroleptyku Ashwagandhę. Akurat Ashwagandhę i inne żeń-szenie można łączyć z neuroleptykami - to wiem na bank. Zaś z antydepresantami to już niestety nie wiem. Ashwagandhy na pewno nie wolno łączyć z benzodiazepinami, lekami przeciwpadaczkowymi i innymi podobnymi lekami wpływającymi na GABA. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

Mi jeden psychiatra powiedział, że paroksetynę powinno się brać jedynie przy takich mocniejszych niepokojach, nawet jest zarejestrowana do leczenia zespołu stresu pourazowego, a to już dość ciężkie zaburzenie. Faktycznie mocno tłumi lęki, tak mocno, że przypominać działanie pewnych neuroleptyków sedujących jak np. olanzapina. 

 

Na olanzapinie umysł jest lekki i jasny tak bym to określił a paroksetyna to jest lek dobry nie wiem na co bo u mnie słabo działał na lęki,  NN a o fobii społecznej już nie wspominając i propo tej fobii czy ktoś miał ją jako priorytet do niwelowania i jakiś lek pomógł? Pomijając paroksetyne o ile tak było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, zburzony napisał:

@snilek mi na fobię społeczną najbardziej pomaga wenlafaksyna, brałem prawie wszystkie antydepresanty.

 

Z wenlafaksyna miałem dwa podejścia, najgorszemu wrogomi bym jedynie mógł polecić ten lek no ale tu chyba odpowiedzi nie znajdę bo na każdego inaczej wszystko działa choć myślę że tu żaden ssri ani tlpd nie przejdzie. Zgasić fobie na zero , taki lek chyba nie istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od 3 tygodni jestem na 60 mg Parogenu, mam nadzieje że wreszcie zaskakuje. Leczę nerwicę natręctw myślowych. 

Czy przy zażywaniu leków na początku czujecie czasem takie mrówki w głowie ? Kiedyś mi ktoś powiedział że to znak ze cos w mózgu się dzieje na dobre 🤔 i zastanawiam się czy to możliwe 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2022 o 10:03, acherontia styx napisał:

No nie do końca wszystkie. W przypadku tabletek o przedłużonym działaniu/uwalnianiu dzieleniem zmieniasz czas wchłaniania leku i cała idea przedłużonego uwalniania/działania w p**du ;)

Fakt, zapomniałem o CR.

 

Mi na FS z dotychczasowych leków najbardziej pomaga paroksetyna właśnie. To działanie nie jest takie sztuczne jak na benzo. Jakoś może w 80% likwiduje FS, wreszcie nie boję się rozmawiać przez telefon, dużo więcej gadam, rozmawiam na luzie z obcymi osobami, żartuję itp. Takie proste np. porównanie, dawniej w sklepie widząc przy kasie że cena różni się od tej która była na półce to potulnie kupowałem za tyle ile nastukało a teraz gdy widzę różnice to od razu interweniuję - nie daje sobie w kaszę dmuchać ;) Zszedłem na 20mg - już ponad tydzień i działanie nie osłabło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zburzony napisał:

@snilek żaden antydepresant fobii społecznej całkowicie nie usunie to potrafią tylko benzodiazepiny, alprazolam najlepiej chyba. A z antedepów mi na FS najbardziej pomagały oprócz wenlafaksyny duloksetyna, paro i fluwoksamina.

 

Benzo - znawcą żadnym nie jestem ale na atak paniki to może być dobre rozwiązanie. U mnie 0,5mg xanax nie robi w sumie żadnego wrażenia , mocniejsze akcenty lękowe wyciszy ale w żadnym wypadku nie działa tak że mogę zapomnieć choć by na 5min co to jest fobia społeczna. Zapytam lekarza na kolejnym spotkaniu co sądzi o tej fluwoksaminie chociaż z tego co zdążyłem zerknąć to jest lek bardziej w kierunku OCD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, MuminIDM napisał:

Witam. Ja 4 miesiące na arketisie. W tym miesiąc na 40 mg. Mam dość tego leku. Lęk bez zmian do tego osłabienie że ledwie chodzę. Drżenie , napięcie w klatce piersiowej. Odstawiam to. Nigdy więcej.

No to jak lęk nie ustąpił po miesiącu brania 40mg, no to ten lek raczej nie jest dla Ciebie. Ja na 40 miałem watę z mózgu

Edytowane przez DEPERS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.02.2022 o 16:57, acherontia styx napisał:

Ponad 2 lata, w kwietniu bodajże minęłyby 3 lata na niej, ale z dobre pół roku już nie za bardzo czuję jej jakiekolwiek działanie.

Wracam po długiej przerwie do sertraliny + booster z esketaminy (to jeszcze niepewne).


esketamine będziesz miała refundowaną czy jakaś lżejsza cena ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, reebok91 napisał:

esketamine będziesz miała refundowaną czy jakaś lżejsza cena ? 

Jeszcze nie wiadomo czy w ogóle będę miała, czekam na informację od mojej lekarki.

Jeśli będę miała to za darmo całkowicie, ale to nie z powodu refundacji, bo refundacji ona nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skrócę opis jak to tylko możliwe,bo historia ma 15 lat i stron w internecie by zabrakło.
Zaczęło się harcorowymi migrenami 3-4 razy w tygodniu i problemami z przewodem pokarmowym)zaparcia wzdęcia,zatrzymany proces trawienia,bóle w róznych częściach przewodu pokarmowego,spektakularna utrata masy ciała )odwiedzanie po kolei lekarzy różnych specjalności,TK glowy ,gastroskopia USG brzucha ,testy krwi na wszystko,rózne leki na trawienie itd.Po kilku latach takiej wegetacji zaczęły pojawiać się lęki ,depresja i przekonanie o nieuleczalnej niewykrytej chorobie.Aż wreszcie trafiłem do psychiatry.Dostałem 5mg olanzapiny na noc i 20 mg paroksetyny rano i tak na tym zestawie minęło 10 lat .Migreny zmniejszyły częstotliwość o połowę ,przewód pokarmowy jakoś tam funkcjonował,przytyłem (a raczej odzyskałem wcześniej utracone kilogramy) Odzyskałem kontrolę na swoim ciałem i życiem.
Jakiś rok temu zacząłem obserwować nawrót wszystkiego po trochu,jakby działanie paroksetyny zaczęło słabnąć,lekarz zaproponował podbicie do 40 mg ale nie poczułem żadnej różnicy.Wrócilem do 20mg ,aż pewnego dnia po połknięciu tabletki po jakiś 40 minutach zacząłem mnieć zawroty głowy i silny atak paniki ,uczucie jak na chwilę prze zemdleniem ,trzymało mnie kilka godzin .Następnę 2 dni to samo,więc w panicę odstawilem paro z dnia na dzień.Nie mieszkam w PL i nie mam kontaktu "na telefon"z lekarzem,widujemy się 3 razy w roku.Ale mnie przewiozło po nagłym odstawieniu,4 tygodnie bolała mnie głowa bez przerwy,zawroty,przechodzenie prądu itd.
No i znowu wysiadł przewód pokarmowy,schudłem  17 kg w 2,5 miesiaca,znowu podstawowa morfologia ,gastroskopia i USG brzucha ,oprócz helicobacter P. nic ciekawego nie wyszło.Od odstawienia paro mineło 5 miesięcy.Lekarz(ten sam od początku) powiedział nie wracamy do Parogenu,zostajemy na 5mg olanzapiny i spróbujemy Citalopram. 10 mg przez 3 dni,potem 20 mg przez 14 dni,30 mg przez 10 dni i wejscie na 40 mg.Z zastrzeżeniem że jak będzię dobrze to zostać na 30 mg
Doszdłem do 30 mg,dzisiaj mija 7 tydzień i dobrze nie jest,pierwsze dwa tygodnie nie spałem ,nasilone lęki,poty.Śpię dzięki olanzapinie,pominięcie dawki to zaśnięcie o 2 w nocy i obudzenie o 5 rano z lękami i bólem głowy.
Przeczytałem cały wątek o citalopramie,częsciowo o paroksetynie.Najczęsciej dawka citalu w postach to 20-30 mg. 40 mg rzadko widywałem.
Największy mój problem to przewód pokarmowy ale w przeciwieństwie do większości nie mam biegunki.Jest jeszcze jedna rzecz ,mniej więcej w tym samym czasie kiedy zacząłem brać cital,zacząłem "odczuwać"wątrobę i teraz nie wiem czy to kolejny objaw psychosomatyczny sobie wkręciłem czy wysiada wątroba od tych psychotropów.
Pytania mam dwa:
Czy warto wejść na 40 mg citalu ? Czy jeszcze czekać 
Czy byłby sens wrócić do paroksetyny,bo jednak przez parę lat działała ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×