Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Slayer , a Ty jak się czujesz na paro, bierzesz coś dodatkowo? Ja dostałam pregabalinę na wieczór 75mg, ale trochę się jej wystraszyłam. Wczoraj wzięłam i naprawdę dobrze mi się spało, na czym mi bardzo zależało, chyba będę brała, taka mała dawka mi nie powinna namieszać, czyli uzależnić.

Wychodzisz z przeziębienia?, trzymam kciuki. 🙂

 

Edytowane przez buraczek58

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slayer , na wzmocnienie wątroby dobry jest hepatil, a najlepsze nasiona ostropestu plamistego. Ja długo piłam po 4 łyzeczki, cholesterol spadł mi z 270 na 211. Z linku , który wkleiłam u góry dowiedziałam się , że też miesza w metabolizmie psychotropów, ale duże dawki raczej. Jedna łyżeczka nie zaszkodzi na pewno. To najlepszy specyfik na wątrobę. Ja mam wzorcowe wyniki, mimo wieloletniego brania różnych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Buraczku!

Dziś jestem 39 dzień na dawce 30 paro,od 6 dni jest dużo dużo lepiej z samopoczuciem i lękami a było bardzo źle,na noc biorę miansę 30 i śpię dobrze do rana bez wybudzeń.

Jestem też uzależniony od 20 lat od alprazolamu.

Na wątrobę codziennie rano biorę 1,5 łyżeczki mielonego samodzielnie ostropestu plamistego,a po obiedzie dodatkowo esseliv czy jakoś tak + wit. D3+K2+MG+B6.

Daj czasu a parowóz się rozkręci i będzie dobrze.

Pozdrawiam Cię Buraczku i dużo zdrówka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slayer ,nawet nie wiesz jak się cieszę, że czujesz się lepiej, to wspaniała wiadomość. Ja dzisiaj też czuję się świetnie, nie mam żadnych lęków, super nastrój, mimo że dopiero trzeci dzień na 10mg. A też było źle, nawet tragicznie. Sama poprosiłam o paro, bo pomyślałam sobie, że jak on mnie nie wyciągnie z czarnej dziury, to chyba nic mi nie pomoże, byłam naprawdę w opłakanym stanie. I widzę, że zaskakuje. 🙂 .Pewnie będą też  gorsze dni , ale po nich nastąpią lepsze, zaświeci słońce i tego się trzeba trzymać. No widzisz jak trafiłam z tym ostropestem, , ja mam taki , co się go gotuje parę minut i ciągle piję. I jeszcze łykam hepatil i heparegen czasami. Ten drugi jest na receptę.

Również Cię pozdrawiam i życzę moc zdrówka. Bedzie dobrze! Trzymajmy się 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slayer ,nawet nie wiesz jak się cieszę, że czujesz się lepiej, to wspaniała wiadomość. Ja dzisiaj też czuję się świetnie, nie mam żadnych lęków, super nastrój, mimo że dopiero trzeci dzień na 10mg. A też było źle, nawet tragicznie. Sama poprosiłam o paro, bo pomyślałam sobie, że jak on mnie nie wyciągnie z czarnej dziury, to chyba nic mi nie pomoże, byłam naprawdę w opłakanym stanie. I widzę, że zaskakuje. 🙂 .Pewnie będą też  gorsze dni , ale po nich nastąpią lepsze, zaświeci słońce i tego się trzeba trzymać. No widzisz jak trafiłam z tym ostropestem, , ja mam taki , co się go gotuje parę minut i ciągle go piję. I jeszcze łykam hepatil i heparegen czasami. Ten drugi jest na receptę. Fajnie, ze miansa na Ciebie działa, ona tez ma potencjał antydepresyjny, a nawet przeciwlękowy. Ja też ją dwa razy brałam, pomagała mi, ale za drugim razem w spółce z Citalem coś się pochrzaniło, spółka przestała działać. Może to tylko Cital. Mam duży zapas miansy, może spróbuję do niej wrócić, może z paro zadziała inaczej. To prawda- fajnie się po niej śpi.

Również Cię pozdrawiam i życzę moc zdrówka. Bedzie dobrze! Trzymajmy się 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Slayer napisał:

Witaj Buraczku!

Dziś jestem 39 dzień na dawce 30 paro,od 6 dni jest dużo dużo lepiej z samopoczuciem i lękami a było bardzo źle,na noc biorę miansę 30 i śpię dobrze do rana bez wybudzeń.

Jestem też uzależniony od 20 lat od alprazolamu.

Na wątrobę codziennie rano biorę 1,5 łyżeczki mielonego samodzielnie ostropestu plamistego,a po obiedzie dodatkowo esseliv czy jakoś tak + wit. D3+K2+MG+B6.

Daj czasu a parowóz się rozkręci i będzie dobrze.

Pozdrawiam Cię Buraczku i dużo zdrówka!

Slayer, pytanie do Ciebie, bo mam podobną sytuację, po 20 mg 6 tygodni było lepiej ale nie tak żeby wyjść z domu, teraz od tygodnia jestem na 30 i zastanawiam się czy wchodzić na 40 czy czekać na działanie 30, czy jeszcze lepiej może się rozkręcić? Po jakim czasie? Czy wchodzić od razu na 40? Chciałam sobie zostawić rezerwowe 10 mg w razie pogorszenia , ale zastanawiam się czy warto czekać, po 30mg paro czuje się w miarę dobrze tak na granicy ruszenia z domu... jestem już cholernie zmęczona moja 4 miesięczna agorafobia i napadami, terapia poki co daje marne skutki, jestem na nią oporna mimo że terapeutke mam dobra.. co myślisz?/myślicie? Pozdrawiam Was serdecznie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Slayer napisał:

Gdy zacząłem zapodawać dawkę 30 byłem w czarnej dupie przez przeszło 30 dni po czym zaczęło się wyraźnie poprawiać.Zaczekaj jeszcze nie zwiększaj na 40,czasami więcej nie znaczy lepiej.

Pozdrawiam i życzę zdrówka!

Tak też zrobię, bardzo Ci dziękuję i również życzę zdrówka:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj, zburzony. Nikt chyba nie ma tu doświadczenia z tymi dwoma lekami ,ja też nie, ale piszę co doświadczyłam z paro.Ja już drugi raz wychodzę z mega depresji i lęków dzięki paroxetynie. Nigdy nie brałam fluwoksaminy, ale zanim ponownie sięgnęłam po paro, sporo czytałam na temat obu leków, zresztą nie tylko tych. Wywnioskowałam, że paro najlepiej działa na lęki , zdecydowanie, nie wiem jak to jest z samą fobią społeczną, bo ja mam , mijający już lęk uogólniony włącznie z fobią społeczną i wszystkimi lękami świata. Paro zadziałało na mnie szybko, mimo, że delikatnie na niego wchodziłam . Drugi raz mnie naprawdę bardzo konkretnie ratuje, choć jestem na 10mg. Z tego, co czytałam, to dzięki paro ludzie zaczęli wychodzić z domu, więc może spróbuj z tym lekiem.  Do tego biorę 75mg pregabaliny na wieczór. Może Ci trochę pomogłam w wyborze. Dużo zdrowia, pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, dzięki za odpowiedź. Mam duże doświadczenie z antydepresantami i lekami psychiatrycznymi w ogóle, paroksetynę również brałem i raczej dobrze wspominam. Byłem na niej kilka lat, dobrze sprawdzała się na lęk uogólniony faktycznie. Później tak się złożyło, że z dnia na dzień, po 10 latach bycia non stop na lekach, często kilku na raz, odstawiłem ją i przez rok nie brałem nic. W końcu wróciłem jednak do psychiatry i zacząłem brać leki, konkretnie karbamazepinę i escitalopram. Jakaś poprawa jest na pewno, ale kontakt z ludźmi i stres znoszę wciąż bardzo słabo, dlatego szukam innych opcji. Lekarka dawno temu proponowała mi powrót do paro albo spróbować fluwo, będę się z nią widział w piątek i chyba wejdę w to drugie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2020 o 16:25, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Szczęść Boże , 

 na pewno Ami  bardzo mi pomaga ,,, jednak moja rada dla Ciebie jest taka . Bierz samo paro max 10mg /d. na noc  Orotan litu 5 mg .

 Ginko biloba to to takie MAO jak z górka arbuz . Jak Ci pomaga na szumy uszne bierz ,,, nie za wiele, ale co masz się torturować .

 

Kalbex, takoż i poczyniłam, od czterech dni biorę przed spaniem orotan Litu 5mg, śpię dobrym snem , dłużej, wstaję z dobrym samopoczuciem, a d wielu lat tego szczęścia nie doznałam. Leki dobrane na moja miarę. Miłorząb zażywam, ale w mniejszej dawce, no i wreszcie skusiłam się na B complex 50 , z tym , że odsypuję do kapsułki pół dawki, to i tak dużo. Tam i inozytol i niacyna i wszystkie pozostałe witaminy B. Dzięki za rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, buraczek58 napisał:

Kalbex, takoż i poczyniłam, od czterech dni biorę przed spaniem orotan Litu 5mg, śpię dobrym snem , dłużej, wstaję z dobrym samopoczuciem, a d wielu lat tego szczęścia nie doznałam.

 Superaśnie ,,,

 jednak to niespecjalnie od Litu , bardziej od modlitw , powaga .

 Bardzo, bardzo się cieszę !

 Z Panem Bogiem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dwa i pół tygodnia temu odstawiłam paroksetynę. Odstawiałam bardzo powoli dochodząc do 1/8 tabletki. Po odstawieniu miałam duże problemy z bólem kręgosłupa i ogromnym napięciem mięśni, teraz bóle się trochę zmniejszyły,  ale często się przebudzam cała zesztywniała. Do tego mam, szczególnie w nocy, uderzenia gorąca. Dokuczają mi też szumy uszne. Czy jest nadzieja, że te objawy ustąpią?

Edytowane przez Nika37

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.03.2020 o 18:03, buraczek58 napisał:

Zburzony, opisz za jakiś czas swoje doświadczenia na fluwo, jeśli oczywiście się na nią zdecydowałeś. W każdym razie, cokolwiek byś łykał, trzymam kciuki.

Cześć, chciałbym ale w obecnej sytuacji mogę sobie pomarzyć o zmianie leku na cokolwiek, zostałem z listkiem escitalopramu i będę z niego schodził do zera aż nastaną lepsze czasy. Wtedy spróbuję na Fevarin wejść, mam póki co tylko nadzieję że zejście z esci będzie w miarę bezbolesne. Ale powinno być ok, bo udało mi się odstawić paro po kilku latach z dnia na dzień, bez żadnych problemów, chociaż tyle naczytałem się jak źle może być. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, wydarzyło się coś bardzo dziwnego i trochę się namęczyłem nim namierzyłem problem. Mianowicie, po wielu latach stosowania SSRI z dłuższymi lub krótszymi przerwami (głównie paroksetyny) i ogólnej, dobrej tolerancji tych leków, stało się coś bardzo dziwnego - mój organizm przy próbie wprowadzania paroksetyny (przy wenkafaksyne był ten sam problem) reaguje tak, że dostaje tak przerażającego lęku, że jest to nie do zniesienia. Jest to jakby ciągły lęk uogólniony, na granicy ataku paniki. Po prostu przechodziłem najgorszy koszmar.

Po odstawieniu leku, problem ustaje. I nie jest to jednorazowy przypadek, bo 2x próbowałem wejść na paro, 1x raz na wenle i za każdym razem było to samo.

Teraz to boje się dotykać jakiegokolwiek ssraja. 

Ktoś miał podobne doświadczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Suicydalny napisał:

Kurde, wydarzyło się coś bardzo dziwnego i trochę się namęczyłem nim namierzyłem problem. Mianowicie, po wielu latach stosowania SSRI z dłuższymi lub krótszymi przerwami (głównie paroksetyny) i ogólnej, dobrej tolerancji tych leków, stało się coś bardzo dziwnego - mój organizm przy próbie wprowadzania paroksetyny (przy wenkafaksyne był ten sam problem) reaguje tak, że dostaje tak przerażającego lęku, że jest to nie do zniesienia. Jest to jakby ciągły lęk uogólniony, na granicy ataku paniki. Po prostu przechodziłem najgorszy koszmar.

Po odstawieniu leku, problem ustaje. I nie jest to jednorazowy przypadek, bo 2x próbowałem wejść na paro, 1x raz na wenle i za każdym razem było to samo.

Teraz to boje się dotykać jakiegokolwiek ssraja. 

Ktoś miał podobne doświadczenia?

Miałam tak samo, ataki nie do opisania i ciągły lęk, za pierwszym razem udalo mi sie wejsc na pelna dawke z Afobamem osłonowe przez pierwsze dwa tygodnie, za drugim razem ze sporymi dawkami hydroksyzyny i za obydwa razy przezylam, po 10 dniach minęły uboki, lek zaczął działać świetnie po 2 tygodniach za pierwszym razem na 20mg, teraz gorzej- mija 12 tydzień, 4 tyg na 30 mg i jest tak sobie ale liczę że jeszcze się rozkręci. Moja rada- przetrwać pierwsze dwa tygodnie, pewne jest że koszmar minie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz leciałem na samym benzo przez tydzień ponad, żeby dojść do siebie i wyciszyć trochę organizm, bo po tym lęku okrutnym byłem aż odrealniony. 

Problem jest w tym, że wcześniej zajadałem SSRI jak cukierki, miałem skutki uboczne przy wprowadzaniu, ale spokojnie mogłem funkcjonować i nic złego się nie działo. Po prostu dziwi mnie tak nagła zmiana w reakcji organizmu na lek. No ale tego i tak się nie dowiem, to w sumie dyskusja zbędna. Może to jakiś problem w metabolizmie lub zmiany receptorowe po latach żarcia tego różnego szajsu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wprowadzałam paro od 1/8 przez kilka dni, potem ćwiartkę przez tydzień, potem długo jechałam na połówce, od kilku dni na całej. I przy zwiększaniu dawek tez wspomagałam się benzo, zresztą dalej się wspomagam, bo jestem od benzo lekko uzalezniona od 25 lat. Na szczęście tolerancja mi nie wzrasta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×