Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Sulpiryd/Amisulpiryd dodani do ssri powinny przywracać minimalnie radość z życia, poruszyć świat. Albo atypowy lek antydepresyjny Bupropion, jest dobry na brak przyjemności z życia, czy brak odczuwania emocji, czyli anhedonię przez zwiększanie aktywności dopaminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z ASHTON,dodanie w moim wypadku sulpirydu,dodaje troche energi,dziala aktiwizujaco,a przez to nie ma az takiej brak motywacji

ASHTON

Ty chyba jedziesz na takim samym zestawie co ja,tzn.paro,sulpi i miansarya?no oczywiscie dawki inne,i jak sie czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z ASHTON,dodanie w moim wypadku sulpirydu,dodaje troche energi,dziala aktiwizujaco,a przez to nie ma az takiej brak motywacji

ASHTON

Ty chyba jedziesz na takim samym zestawie co ja,tzn.paro,sulpi i miansarya?no oczywiscie dawki inne,i jak sie czujesz?

 

Zamiast paro łykam fluoksetyne, bo chciałem coś bardziej aktywizującego. Do tego tak jak Ty Sulpi i Miansa.

Ogólnie czuje się zdecydowanie lepiej niż na początku.

Zastanawiam się czasem nad zamianą Mianseryny na Mirtazapine, ale póki mnie jako tako usypia to na razie zostaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Moja przygoda z Parogenem 20mg (1 tabl rano ) trwa 23 dni. Stąd moje pytanie do was, czy to mozliwe zeby po ponad 3 tygodniach utrzymywały się skutki uboczne? Cały czas drżą mi mięśnie głownie nóg, nie mogę sie na niczym kompletnie skupić ( najgorszy problem - za 2 tygodnie matura :time: ), bolą mnie nogi, kompletnie nic mi sie nie chce, mam ogromne źrenice, ale najgorsze uboki jak dla mnie to : biegunka, uczucie bólu jakby w czubku głowy, gorsze troche widzenie,uczucie jakby głowa ważyła tone, suche mega oczy no i te ciagłe kłucie w klatce i do tego jeszcze jakas dziwna chrypka :(

Dodam , że jestem niesamowitym hipochondrykiem i miałem juz chyba wszystkie odmiany raków, i innych najgorszych chorób świata. Niby czuje jakas poprawe po tym paro bo jestem moze troche spokojniejszy wczoraj nawet cały dzien cos robiłem ale te uboki sa ostro męczace. Ktos z was tez tak ma bądź miał ? Czy parokestyna wam pomogła, jak tak to po jakim czasie?

Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli bez żadnych uboków :smile: !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Moja przygoda z Parogenem 20mg (1 tabl rano ) trwa 23 dni. Stąd moje pytanie do was, czy to mozliwe zeby po ponad 3 tygodniach utrzymywały się skutki uboczne? Cały czas drżą mi mięśnie głownie nóg, nie mogę sie na niczym kompletnie skupić ( najgorszy problem - za 2 tygodnie matura :time: ), bolą mnie nogi, kompletnie nic mi sie nie chce, mam ogromne źrenice, ale najgorsze uboki jak dla mnie to : biegunka, uczucie bólu jakby w czubku głowy, gorsze troche widzenie,uczucie jakby głowa ważyła tone, suche mega oczy no i te ciagłe kłucie w klatce i do tego jeszcze jakas dziwna chrypka :(

Dodam , że jestem niesamowitym hipochondrykiem i miałem juz chyba wszystkie odmiany raków, i innych najgorszych chorób świata. Niby czuje jakas poprawe po tym paro bo jestem moze troche spokojniejszy wczoraj nawet cały dzien cos robiłem ale te uboki sa ostro męczace. Ktos z was tez tak ma bądź miał ? Czy parokestyna wam pomogła, jak tak to po jakim czasie?

Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli bez żadnych uboków :smile: !

 

Z tych skutków ubocznych nadal utrzymuje mi się brak skupienia uwagi, brak motywacji, tez taki ból głowy tyle że napięciowy i przede wszystkim lęki i czuje sie taka spowolniona i otumaniona.

 

Ja mam z kolei pytanie do chorujących, czy w tych stanach jakis obecnie jestescie ciągnie Was do łóżka, by przespac te najgorsze objawy, zanim nastapi wyraźna poprawa?? Mnie to u siebie bardzo martwi, dzisiaj przelezałam prawie do 15 :( Nie chce tak życ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Z tych skutków ubocznych nadal utrzymuje mi się brak skupienia uwagi, brak motywacji, tez taki ból głowy tyle że napięciowy i przede wszystkim lęki i czuje sie taka spowolniona i otumaniona.

 

Ja mam z kolei pytanie do chorujących, czy w tych stanach jakis obecnie jestescie ciągnie Was do łóżka, by przespac te najgorsze objawy, zanim nastapi wyraźna poprawa?? Mnie to u siebie bardzo martwi, dzisiaj przelezałam prawie do 15 :( Nie chce tak życ

 

Hej, ja biore paro krotko ale tez mam bole glowy (tak jakby miedzy oczami) i spadek motywacji. Lęki sie zmniejszyly, w ciagu dnia funkcjonuje lepiej. Naromiast paniczny strach przed snem pozostal wiec do lozka mnie nie ciagnie. Mam ochote sie upic ale wiem ze nie moge.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taki spadek motywacji i energii, że w ciągu dnia nie mam ochoty na nic. Nawet do jedzenia mnie nie ciągni. Mogłabym tam cały dzien nie jeść.

 

Zielona87 tak zapytam czym zajmujesz czas w ciągu dnia, żeby jakoś przetrwać dzien?

 

Jade do pracy albo na uczelnie, a jak jestem w domu to probuje pisac mgr albo posprzatac, ugotowac cos, albo ide na spacer...

No widzisz, a ja nie jem-ja wchlaniam jedzenie. Jakbym byla w ciazy, potrafie zagryzc czekolade zoltym serem;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc,

ja również 23 dzień biorę paro.

mam egzamin 1.07, czy uda mi się do niego przygotować będąc na paro?|

czy raczej nie mam szans? jak myślicie?

dodam, że to dosyć trudny egzamin pisemny...

ponadto w 23 dniu brania paro, nadal mam galopujące serce (głownie w trakcie leżenia), brak skupienia i uwagi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc,

ja również 23 dzień biorę paro.

mam egzamin 1.07, czy uda mi się do niego przygotować będąc na paro?|

czy raczej nie mam szans? jak myślicie?

dodam, że to dosyć trudny egzamin pisemny...

ponadto w 23 dniu brania paro, nadal mam galopujące serce (głownie w trakcie leżenia), brak skupienia i uwagi...

 

 

To są prawie 3 miesiace wiec spokojnie dasz sobie rade :)

A ja mam inne pytanko - Czy ParoGen pomógł wam z ta uciażliwa hipochondrią? bo ja mam z tym straszny problem juz wkrecam sobie jakies choroby a najbardziej raka jelita grubego, a jak dowiedzialem sie dzis ze moja babcia umarła wlasnie na raka jelita grubego (wiem , to dziwne ze nie wiedzialem wczesniej ale bylem bardzo mały jak zmarła i tak wyszło...) to cały odębiałem . Juz odechciewa mi sie wszystkiego , najchetniej to by tylko siedziec w googlach i szukac chorob ech... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie RADOO9696

Ja juz mialem zawaly,wylewy,martwice watroby,a nawet jak muj kolega zmarl na trzustke,to juz myslalem,ze wlasnie na to umre…biore paroksetyne 4 miesiac,i wiesz co,juz nie mam takich mysli,mam to gdzies,nawet jak mnie teraz serce zakuje,,to wiem ze to nie zawal,smieje sie teraz z tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się sprawdziło paro u osób z depresją?

 

spamujesz temat, masz 1433 strony o tym leku i czytaj, do tego masz u góry ankietę w której jasno jest wszystko określone.

te leki nie usuwają depresji, one je jedynie maskują, depresja jako cecha osobowości to rzecz stała i ciężka do zmiany, nielicznym pomaga psychoterapia ale to mały odsetek ludzi.

pogódź się ze swoją chorobą, bo ja już 20 lat testuję leki i nic z tego, więc nic nie wyczarujesz w tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się sprawdziło paro u osób z depresją?

 

spamujesz temat, masz 1433 strony o tym leku i czytaj, do tego masz u góry ankietę w której jasno jest wszystko określone.

te leki nie usuwają depresji, one je jedynie maskują, depresja jako cecha osobowości to rzecz stała i ciężka do zmiany, nielicznym pomaga psychoterapia ale to mały odsetek ludzi.

pogódź się ze swoją chorobą, bo ja już 20 lat testuję leki i nic z tego, więc nic nie wyczarujesz w tym temacie.

 

Może wyleczyć się jej nie da, ale dobrze dobrane leki potrafią wyciągnac z choroby bądz na tyle złagodzic jej objawy, by móc normalnie żyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może wyleczyć się jej nie da, ale dobrze dobrane leki potrafią wyciągnac z choroby bądz na tyle złagodzic jej objawy, by móc normalnie żyć

 

zależy co dla kogo jest normalnością, a uwierz, z wiekiem poprzeczkę stawia się wyżej i jest tylko coraz trudniej, a wcale nie przybywa coraz to lepszych leków.

problem w tym że większości z nas nie satysfakcjonuje owe normalne życie, bo po lekach zawsze jest kastracja emocji i życie na pół gwizdka, z czasem każdy

zaczyna na to narzekać a odstawić leki jest potem niełatwo, bo i sytuacja życiowo-bytowa nie daje ku temu powodów.

można by pisać i pisać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dr. Psycho dobrze gada. Cukierki tylko tłumią chorobę, ale też uczuć trochę.

Bo jak by to wyjaśnić nie masz lęków ale też nie odczuwasz tych emocji co inni ..np jeśli ktoś opowiada ciekawą historie to inni czują podekscytowanie ...entuzjazm...albo w sporcie uczucie rywalizacji itd...to właśnie tego kompletnie nie czuć. Przestajesz brać leki i przeważnie wszystko wraca.

Z chorobą trzeba się pogodzić tak jak cukrzycy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Słuchajcie a czy wy tez zauwazyliscie u siebie po paro takie ogromne zmeczenie po jakimkolwiek wysiłku fizycznym?

Ja dzis poprzenosiłem troche 20 kg palet ( moze z 10) a juz po robocie strasznie trzesly mi sie całe obie ręce i boli do tej pory nie moge ich nawet wyprostowac bo tak dziwnie bola ;/ sa takie jakby byly bezsilne,puste.... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dr. Psycho dobrze gada. Cukierki tylko tłumią chorobę, ale też uczuć trochę.

Bo jak by to wyjaśnić nie masz lęków ale też nie odczuwasz tych emocji co inni ..np jeśli ktoś opowiada ciekawą historie to inni czują podekscytowanie ...entuzjazm...albo w sporcie uczucie rywalizacji itd...to właśnie tego kompletnie nie czuć. Przestajesz brać leki i przeważnie wszystko wraca.

Z chorobą trzeba się pogodzić tak jak cukrzycy.

Z tym się nie da pogodzić, cukrzyk to tam chuj, tutaj umierasz codziennie,

chuj nie życie i taka prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×