Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

feniksx , well biorę dopiero od dzisiaj .

 

Co do dziwności tego pomysłu - zaczynam się dziwić, że w ogóle cokolwiek na kogokolwiek działa, bo każdy z nas jest inny i ma inne problemy, mimo ich klasyfikacji jako "nerwica", "depresja" czy co tam jeszcze.

Przypuszczam, że mój psychiatra uznał, że mój wyjściowy problem (nerwica) nie jest tak duży, żeby mi podbicie dopaminy zaszkodziło. Bo rzeczywiście - nie jest. Zanim zacząłem brać paro miewałem niefajne ataki (nerwica napadowa), ale życiowo funkcjonowałem normalnie. Więc myślę sobie, że paro zabezpiecza mnie przed atakami (krótko przed leczeniem zaczęły się nasilać i przybierać coraz bardziej komiczne formy), a well ma dać kopa. Choć lekarz ostrzegał, że niektórzy doznają tylko pobudzenia/niepokoju, ale "bezużytecznego". Ale ja mam generalnie pozytywne nastawienie do leczenia, co - jak sądzę - jest istotnym, dodatkowym czynnikiem działającym na moją korzyść. Czego wszystkim życzę!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paro+wellbutrin to dobre polaczenie, o ile ktos dobrze zareaguje na wellbutrin, wellbutrin z czasem dziala troche na zaburzenia lekowe, a na pewno z czasem niepokój i lek mija, poza tym tu chodzi rowniez o poprawe nastroju, jak sie lepiej czujesz to i masz wieksza ochote na dzialanie i z czasem ujarzmiasz ten lek i niepokój, problem polega na tym, ze wellbutrin mocno dziala na noradrenaline, na dopamine duzo slabiej, trzeba spróbowac w USA bardzo czesto lacza ssri+wellbutrin z bardzo dobrym skutkiem jesli chodzi o czyste dzialanie przeciwdepresyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dasz rade...

w dwuch zdaniach to ciężko....

Serotonina (pot. „hormon szczęścia”)[1] - Ilość serotoniny w mózgu wpływa również na potrzeby seksualne i zachowania impulsywne. Jej niski poziom może powodować agresywność[1][8] oraz zmęczenie, zwiększoną wrażliwość na ból[1], a także zaburzenia depresyjne[1][7]. Mutacje w genie kodującym receptor 5-HT2A mogą zwiększać ryzyko popełnienia samobójstwa dwukrotnie u osób z takim genotypem[9].

Leki wpływające na mechanizmy działania serotoniny są stosowane w lecznictwie w postaci takich grup leków jak inhibitory MAO oraz SSRI, np. fluoksetyna (Prozac)[1]. Są to leki przeciwdepresyjne działające dopiero po dłuższym czasie zażywania (od tygodnia do dwóch). Mechanizm leków czy substancji psychoaktywnych wpływających na poziom serotoniny w mózgu polega zwykle na blokowaniu jej wychwytu zwrotnego. Należy uważać przy ich stosowaniu, by nie doprowadzić do zespołu serotoninowego.

 

Dopamina (łac. Dopaminum) – organiczny związek chemiczny z grupy katecholamin. Ważny neuroprzekaźnik syntezowany i uwalniany przez dopaminergiczne neurony ośrodkowego układu nerwowego. Dopamina działa przez swoiste receptory (pięć opisanych podtypów) zlokalizowane w błonach presynaptycznej i postsynaptycznej. Odgrywa odmienną rolę w zależności od miejsca swego działania:

w układzie pozapiramidowym jest odpowiedzialna za napęd ruchowy, koordynację oraz napięcie mięśni – w chorobie Parkinsona występuje niedobór dopaminy

w układzie rąbkowym (limbicznym) jest odpowiedzialna za procesy emocjonalne, wyższe czynności psychiczne oraz w znacznie mniejszym stopniu procesy ruchowe

w podwzgórzu jest związana głównie z regulacją wydzielania hormonów, a szczególnie prolaktyny (stąd inną nazwą dopaminy jest prolaktostatyna (ang. prolactin inhibitory hormone – PIH) i gonadotropin.

 

Noradrenalina, norepinefryna (łac. Norepinephrinum) – organiczny związek chemiczny z grupy katecholamin, hormon zwierzęcy, neuroprzekaźnik wydzielany w części rdzeniowej nadnerczy oraz w miejscu sinawym, zwykle razem z adrenaliną w sytuacjach powodujących stres.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

serotonina - uspokajacz i dawka szczęścia niweluje mocno lęki... zabezpiecza przed atakami paniki itp.

dopamina - daje kope.... pobudza do życia i zapierdzielania.... wyciąga z depresji tyc którzy nie widza sensu życia i nie chce się im nic robić...

 

-- 26 lip 2015, 22:04 --

 

a czy pomoże mi ktoś z tym uczuciem puchnięcia za małżowinami ??? wie ktoś co to może być ???

uczucie jakby było większe ciśnienie, bardzo upierdliwe jak skręcam głowę w bok... takie uczucie jakby żyły/węzły chłonne (o ile tam są) się nadymały...

jak wstaje podczas tego uczucie czuje nogi jak z gumy... troche jakbym był pijany.... cóż to może być ??? jak wejde do domu to od razu wszystko znika....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

feniksx, lek się mimo wszystko wdraża te 4-8 tyg, nawet jeśli odczuwamy różnicę już na samym początku. Jak nie minie Ci po min. 2 mcach wtedy czas na jakąś zmianę. Doraźnie możesz sobie propranolol albo benzo łykać i zobaczysz czy to nieprzyjemne odczucie zanika. Ja kiedyś brałem kilka mcy 30mg i pamiętam dziwny objaw lodowatych rąk, tak więc każdy ma swoje "jazdy" :smile:

 

-- 27 lip 2015, 13:29 --

 

aha i szczękocisk mam też po paro, w nocy zgrzytam czasami zębami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm miesiąąc na 10mg nie powinno dziwić, ja przez 1,5miesiąca brałam 10mg a dopiero potem weszłam na 20mg i tak byłam przez kilka miesięcy. Teraz odstawiam, ale sie troszkę boję. Niby juz miesiąc byłam na 10mg, teraz od 2 tygodni co drugo dzień 10mg. No ale cos chyba sie zaczyn dziać... non stop jestem śpiąca od paru dni i rano budzę sie z dziwnym lękiem niewiadomego pochodzenia. porami popołudniowymi mija. Kiedys tez tak miałam, zanim weszłam na 20mg. No i nie wiem co robic... czy przerwać juz brać czy brać co 2 dzien te 10mg.

 

Moze to efekt tego ze boję sie całkowitego odstawienia? Nie wiem...

Chciałabym juz przestać brać... jak brałam to czułam sie całkowicie zdrowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc dei , jesli moge, to chcialbym ci odradzic na dzien dzisiejszy, calkowite odstawienie paroksetyny. Wiadomo, ze kazdy pacjent reaguje inaczej, ale pospiech nie jest tu dobrym doradca.

Na temat sposobu redukcji dawki, zdania sa tez czasami podzielone. Czytalem w kilku artykuach na temat paroksetyny, czy tez ogolnie o SSRI, ze lepiej brac mniejsza dawke codziennie, niz wieksza co drugi dzien. Moj stary psychiatra byl zwolennikiem wlasnie brania co drugi dzien, a nowy mowi, ze w zadnym przypadku nie opuszczac dawki, tylko ja bardzo wolno zmniejszac.

Wiem z autopsji, jak silna jest wola calkowitej eleminacji psychotropow, ale im wolniej, tym mniejsze bedziemy odczuwac symptomy odstawiennicze.

 

3mam kciuki, zebys przeszla przez ten trudny okres bez komplikacji ;)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dei

Jak poszło ci wejscie po 1,5 miesiaca na 20 mg ja mialem wziazc 20 mg ale rano tym razem i co sie stalo. Rano lekkie uczucie euforii pozniej lek 2 -3 razy sie pojawil w ciagu dnia a i przed samym senem . aaaaaaaaaaaaaaa. dzisiaj wracam na 10 mg na noc przynajmniej spie jak zabity

 

-- 27 lip 2015, 19:04 --

 

Jest też inny sposón przejscie na fluoksetyne w tej samej dawce ma dlugi okres połtrwania. Ja po 4 latach brania paro wskoczyłem na seronil bo nie moglem odstawic paro fluo po pol roku odtawilem z dnia na dzien

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc dei , jesli moge, to chcialbym ci odradzic calkowite odstawienie paroksetyny. Wiadomo, ze kazdy pacjent reaguje inaczej, ale pospiech nie jest tu dobrym doradca.

Na temat sposobu redukcji dawki, zdania sa tez czasami podzielone. Czytalem w kilku artykuach na temat paroksetyny, czy tez ogolnie o SSRI, ze lepiej brac mniejsza dawke codziennie, niz wieksza co drugi dzien. Moj stary psychiatra byl zwolennikiem wlasnie brania co drugi dzien, a nowy mowi, ze w zadnym przypadku nie opuszczac dawki, tylko ja bardzo wolno zmniejszac.

Wiem z autopsji, jak silna jest wola calkowitej eleminacji psychotropow, ale im wolniej, tym mniejsze bedziemy odczuwac symptomy odstawiennicze.

 

3mam kciuki, zebys przeszla przez ten trudny okres bez komplikacji ;)

 

Pozdrawiam

 

Branie co drugi dzien leku, jest kompletnie bez sensu przy redukcji, bo stezenie w surowicy bedzie skakalo, jesli odstawiac to powoli i brac codziennie i zmniejszac kilka mg. np, co tydzien czy tam dluzej, zalezy od danej osoby jak znosi leki, jezeli ktos jest bardzo wrazliwy to trzeba odstawiac powoli, szczególnie przy paroksetynie i wenlafaksynie, zejscie z tych leków to prawdziwe pieklo, choc niektórzy nie odczuwaja objawów odstawiennych tak mocno jak inni, jest to zalezne od indywidualnych predyspozycji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence , ciesze sie, ze nie jestem odosobniony z moim zdaniem. Ja odstawiam 2.5 mg co 4 tygodnie, nie jest calkiem bez problemow, ale sa one lagodniejsze, niz jak odstawialem w skokach po 5mg. Wiele mam za soba prob calkowitego odstawienia paro, ale to jest pierwszy raz , ze wspomagam sie kapsulkami z kwasem Omega3. Moze to placebo, ale wmawiam sobie , ze pomaga i niech tak zostanie :D

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też moge powiedzieć, że powolne schodzenie jest spoko.... nigdy nie robiłem tak by jakiejś dawki nie wziąść, bo jak koledzy powiedzieli występują skoki w twoim organizmie.... ja schodziłem z 20mg -> 10mg (4tygodnie)-> 5mg(4 tygodnie) i mimo to nie wiem czy nie za szybko....

 

-- 27 lip 2015, 20:09 --

 

a i dodam że w moim wypadku dodanie Trittico CR, było strzałem idealnym.... biore 5 dzień a już czuje poprawe nastroju... ;-) może to mi się tylko wydaje ale jest git.... doam że biore 25mg na noc... wiec nie wielka dawka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rezygnuje z paro. Zszedłem z 30-20mg 3 tyogdnie 20-10mg 10 dni. Generalnie za drugim razem to paro to była tragedia. Zmarnowałem mnóstwo czasu. Jednak muszę oddać, że za pierwszym podejściem kiedy byłem w strasznym dołku to mi pomogło paro bardzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No za drugim razem, nie odniosło to pozytywnych efektów. przy tak samo męczących skutkach ubocznych. Nie mogłem zasnąć w nocy, dobudzić się rano, tycie (co w połączeniu z mirtą spowodowało tycie *10) - 20 kg w 5 miesięcy, niechęć. A lęków nie potrafiło stłumić. 30% poprawa przy takich skutkach ubocznych to po prostu uważam, że było trzeba wcześniej zrezygnować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No za drugim razem, nie odniosło to pozytywnych efektów. przy tak samo męczących skutkach ubocznych. Nie mogłem zasnąć w nocy, dobudzić się rano, tycie (co w połączeniu z mirtą spowodowało tycie *10) - 20 kg w 5 miesięcy, niechęć. A lęków nie potrafiło stłumić. 30% poprawa przy takich skutkach ubocznych to po prostu uważam, że było trzeba wcześniej zrezygnować.

 

I dobrze zrobiles, bardzo czesto jest tak, ze antydepresantami, ze za 2 razem nie chce odpalic, albo dziala slabo, albo wogóle nie dziala, paro nie jest zlym lekiem, ale tycie sennosc i zamula, dyskfalifikuja ten lek u mnie. :pirate:

Sennosc bym jeszcze przezyl, ale zamula i brak motywacji do czegokolwiek, no tego sie nie da przezyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szjeeet. Mówiłem że nie mam skutków odstawiennych po odstawieniu paro z dnia na dzień, a jednak dziś mnie dopadło - zawroty głowy, brain zapy. Ale są też pozytywne skutki, wystrzelilo mi nastrój i libido do góry, zmniejszyła się anhedonia i znikła apatia. Zaczęła mi sie nawet podobac muzyka i posprzatalem w całym domu gdzie jeszcze kilkanaście dni temu nie chciało mi się zwlec z łóżka. No ale ja tak mam zawsze po odstawce paro, zresztą nie tylko ja. Szkoda , że ten miły stan znika po 2 tyg.

 

Siarlek, też za pierwszym razem miałem remisje na paro po okrutnej depresji. Kolejne podejścia do tego leku kończyły się fiaskiem. Jedynie działanie przeciwlkowe się utrzumuje, ale na nastrój dzialanie kiepskie - wypłaszczenie nastroju, apatia a nawet nasilona anhedonia która jest przecież moją najgorszą zmorą. Heh.

 

-- 28 lip 2015, 22:18 --

 

No i byłem wczoraj na siłowni :shock::shock::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co a ja bym wam polecił zmusić się do wysiłku fizycznego, też miałem zmęczenie, nicm i się nie chciało, i zaczełem biegć wyszedłem bo mnie Żona zmusiła... i nie ukrywam, że z dnia na dzień było coraz lepiej to chroniczne znużenie i tumiwisizm zaczął znikać... musicie coś robić dla swojego organizmu.... a nie tylko praca, dom, praca, dom.... leki wszystkiego za nas nie zrobią.... a no i dodam, że do Paro dołączyłem sobie Ekstrakt z Żeń szenia i witaminami firmy olimp i też mnie trochę pobudził do działania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co a ja bym wam polecił zmusić się do wysiłku fizycznego, też miałem zmęczenie, nicm i się nie chciało, i zaczełem biegć wyszedłem bo mnie Żona zmusiła... i nie ukrywam, że z dnia na dzień było coraz lepiej to chroniczne znużenie i tumiwisizm zaczął znikać... musicie coś robić dla swojego organizmu.... a nie tylko praca, dom, praca, dom.... leki wszystkiego za nas nie zrobią.... a no i dodam, że do Paro dołączyłem sobie Ekstrakt z Żeń szenia i witaminami firmy olimp i też mnie trochę pobudził do działania...

 

Zgadzam sie, ja trenuje caly czas, niezaleznie od tego jak sie czuje, no chyba, ze jest tak zle, ze nie moge chodzic, no to wtedy, trudno by jechac na silke i rzucac zelastwem, bieganie jest zajebista bronia do walki z depresja, wielu nie docenia roli wysilku fizycznego, mi wiecej daly treningi niz leki, powaznie, paroksetyna zniszczyla mi natrectwa i zaburzenia lekowe, reszte zrobilem juz sam. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeeeaah. Zrobiłem przysiad, wiosło, klatkę, tric-bic i spiecia brzucha - takie tam FBW, a dziś mam taki zakwas, że stękam :D

 

Ta, nawet na foro mi się zachciało paplać :P hihi.

 

no i jeszcze bareczki sztankielkami pompowałem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę paro od dwóch miesięcy (20mg), kilka dni temu lekarz zwiększył dawkę (do 40mg) - czy działanie nowej dawki powinno nastąpić już po kilku dniach, czy znowu trzeba czekać miesiąc na rozkręcenie?

 

Mam jeszcze jeden kłopot, lekarzowi nie wspomniałem, bo myślałem, że to chwilowe. Otóż po sześciu tygodniach lek działał już dobrze, czułem się naprawdę świetnie. Aż nagle, dosłownie z dnia na dzień, przestał działać. Zupełnie bez powodu nastrój spadł (może nie od razu do depresji, którą miałem, ale jednak dość mocno). Nie było ku temu ani przyczyn zewnętrznych, ani wewnętrznych (interakcje z innymi lekami, czy coś). Czy takie rzeczy się zdarzają i czy mogę liczyć, że działanie znowu wróci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×