Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

lekliwy

Super, że tak Ci pomogły leki. Takie wpisy to raczej rzadkość na tym forum, dlatego powinieneś napisać tego posta grubym drugiem :)

Ja też jestem zadowolony z leczenia i powoli schodzę z paroksetyny, bo chcę zobaczyć, jak wygląda życie bez leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekliwy na 5 mg na starcie poczułeś poprawę, ciekawe 8)

 

Ja biorę od wczoraj 10 mg i mnie cały dzień mdli :-|

Wcześniej wenla mnie wrypała w potężną psychozę, która mnie trzymała 2 miechy po odstawieniu. Brałem leki jakieś, które mnie z tych objawów popsychotycznych wyciągnęły.

Serta- psychoza

Sulpiryd, za pierwszym razem - psychoza :shock:

wenla - psychoza

 

Jestem w takiej rezygnacji ostatnio, że łykam wieczorami jakieś ibupromy, werdiny itp pomieszane w dużych dawkach żeby tylko była ulga, a potem zdycham.

Jak paro mnie wciśnie w psychoze to ja nie wiem co zrobię. Zostanie mi tylko Fluo z tego co jeszcze nie jadłem z SSRI.

I tak to wygląda, 2 lata leczenia i jestem w pkt. wyjścia. Bez dobranego leku :shock::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paroxinor biorę już około miesiąca. Zaczynałam od ćwierć tabletki, potem pół i docelowo po 2 tygodniach zaczęłam całą - 20 mg.

Niektórzy z Was pamiętają, że miałam ogromne obiekcje zanim zaczęłam brać: obawy o skutki uboczne, o to że przytyję itd.

Po miesiącu przyjmowania leku mogę już co nieco napisać.

 

PLUSY

Czuję się lepiej, aż sama się dziwię. Fobia społeczna się zmniejszyła (nawet powróciłam do planów znalezienia pracy!), nawet cieszę się na Święta i choć nie wiem jak będzie jutro (czy nie będzie paniki) to mam pozytywne nastawienie. Mam większą motywację, częściej się uśmiecham i lepiej o sobie myślę, choć daleko mi jeszcze do pełnej samoakceptacji. Natrętne myśli nie minęły, wciąż się pojawiają, ale nie skupiam się na nich tak jak wcześniej - a potrafiłam przez kilka dni wałkować jedną myśl, a teraz jakby taka blokada, na zasadzie: myśl przyszła to i pójdzie. Przez pierwsze 2 tygodnie mocno obserwowałam swoje reakcje, bałam się uboków i wtedy sporadycznie pojawiały się ataki paniki. Teraz nie ma ich właściwie wcale. Nie ma też lęków, choć czasem sama siebie podpuszczam i myślę sobie intensywnie o czymś czego kiedyś się bardzo bałam (np. wyjście do teściów, czy jakaś z moich okropnych myśli), tyle że teraz nie robi to na mnie takiego wrażenia. Nie robi właściwie żadnego, choć zawsze się boję że jednak zrobi - jakieś takie uczucie lęku i oczekiwania, że zaraz wszystko wróci.

Co jeszcze? Mam ciut więcej cierpliwości i jestem bardziej ugodowa. Mam pozytywne nastawienie (choć miewam też gorsze dni, ale raczej na zasadzie tak jak każdy zdrowy człowiek), łatwiej mi podjąć decyzję np. po latach chomikowania ciuchów w szafie zrobiłam czystki i oddałam ogromną torbę ubrań jeszcze sprzed 10 lat :uklon: Podobnie dokładnie wysprzątałam mieszkanie, pozbywając się staroci. Tak samo, łatwiej mi przychodzi kupowanie czegoś dla siebie - do tej pory zwykle uważałam, że nie warto na siebie wydawać kasy. Zaczęłam się malować, kupiłam nowe kosmetyki. Ogólnie: JEST LEPIEJ, choć nie idealnie!! (czasem jednak jakaś natrętna myśl się uczepi na chwilę), ale nie liczyłam że nagle od paro ozdrowieję cudownie! Natomiast cały czas mam jeszcze taką obawę, że jakieś objawy nerwicy i lęków mogą się pojawić i nie dam sobie z nimi rady.

 

To może o skutkach ubocznych. Tak jak pisałam na początku pojawiały się od czasu do czasu ataki paniki, ale raczej wywołane były tym, że nakręcałam się na uboki. Kilka razy zakręciło mi się w głowie. Nie miałam natłoku myśli, ani myśli samobójczych, ani nudności. Były lęki i myśli natrętne, ale nie jakoś mocno nasilone i to wszystko z czasem jak brałam lek cichło. NIE PRZYTYŁAM (choć czasem czuję straszne ssanie w żołądku)! Wręcz waga trochę spadła, ale też uważnie obserwuję swoją wagę i ograniczam żarcie - już zaczęłam się bać czy w anoreksję nie wpadnę, więc po miesiącu testu zaczynam jeść normalnie. Mam za to mniejszą chęć na mięso, choć nigdy nie było ono podstawą mojego żywienia. Nie mam większego apetytu na słodycze, choć zdarzają się dni kiedy MUSZĘ zjeść coś słodkiego - zależy to raczej od hormonów. Głowa boli mnie sporadycznie, senna też jestem od czasu do czasu, ale niestety należę do pogodowrażliwych i nie wiążę tego z paroksetyną, a raczej z pogodą. Po leku mogę spać normalnie: paro biorę rano 6/7, spać idę normalnie koło 23, choć bywają dni kiedy kładę się wcześniej. Nie śpię w dzień (choć czasem mam ochotę), nie mam lenia większego niż zdrowi ludzie, funkcjonuję normalnie, chodzę na zakupy i na spacery, chciałabym uprawiać jakiś sport, ale nie bardzo mam kiedy bo mąż non stop w rozjazdach i nie mam co z dziećmi zrobić. Nie czuję się ospała, czy bardziej leniwa, choć wiadomo mam gorsze dni ;)

Libido o dziwo się pojawiło. Do tej pory miałam zerowe (biorę antykoncepcję), a teraz bywa że pojawia się ochota na seks. Niestety wiele moich natręctw było (jest?) na tle seksualnym, więc może stąd poprawa.

Niestety zauważyłam, że bardziej się pocę i ten pot pachnie nieprzyjemnie i intensywnie. No ale to, choć kłopotliwe jest do przeżycia - antyperspirant i częste mycie + nawilżane chusteczki w torbie. Niestety jeszcze bardziej niż wcześniej pocą mi się dłonie i stopy i nie wiem jak sobie z tym radzić.

Na początku miałam też dreszcze, ale minęły. Miałam też skurcze mięśni ale też przeszło. Za to częściej ziewam, choć nie jestem śpiąca, to coś tak jakbym musiała się dotlenić, bo po ziewnięciu mam takie dziwne uczucie miękkich nóg.

Nie mam problemu ani z powiększonymi źrenicami, ani z sinikami, ani z drżeniem rąk. Nie ma suchości błon śluzowych.

Zauważyłam też pogorszenie cery: jest tłusta i mam wypryski jak nastolatka + nasiliło się łojotokowe zapalenie skóry - nie wiem czy to paro, zakładam że raczej nie, ale odstawiłam wszystkie nowe kosmetyki i magnez z wit B i póki co prowadzę obserwacje.

 

I to chyba na tyle. Reasumując: jestem zadowolona z leku, zastanawiam się tylko czy po takim czasie jakieś uboki mogą się jeszcze pojawić?? No i czasem boję co będzie jak odstawię lek, choć staram się tak nie myśleć, by się nie uzależnić :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

POMOCY!!!

Odkładam paroksetynę, zmniejszałem dawke bardzo stopniowo, przez parę dni brałem nawet ćwiartki. Od 3 dni nie biore nic i jest masakra!!! zawroty głowy, jak porusze szybko głowa to odruch wymiotny. Co robic???? czym sie wspomoc? jechac na sor? jutro musze byc gotowy nie moge sie tak czuc a tu taka sytuacja... trzesienie przed oczyma itp. Wiem, ze to zespol odstawienia ale jak sie wspomoc? juz nawet zniwelowanie 0,5 tabsa powodowalo okropne objawy ale teraz jazda na calego. Jesli chodzi o psychike to czuje sie duzej lepiej niz to bralem. Jak tak dalej pojdzie to wyladuje na sorze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja już se darowałem Paroksetynę, skutki uboczne wymagałyby dorzucenia 2 osobnych leków,

co moim zdaniem jest bez sensu, lek dla mnie za wolno się rozkręca. Escitalopram działa na mnie

już po 4h. Po paroksetynie wpierw pojawiało się przymulenie, następnie paranoiczne myśli a

potem mix przymulenia z paranoją. Zauważyłem też ogromny spadek kondycji, wczoraj przejechałem

zaledwie 30km na rowerze a czułem się jakbym zrobił 120. Spałem codziennie po 11-13h (rekord!).

Wyczułem działanie noradrenaliny w tym leku, mimo że jest minimalne, a to dla mnie ewidentnie

niepożądany efekt.

Do tego na PARO nie byłem w stanie podjąć się obowiązków takich jak praca przez chociaż 2h,

a robię na komputerze w domu. Nie mogę sobie na to pozwolić, zbyt wiele lat zmarnowałem

na czekanie na efekty leku, teraz potrzebuje zarobic na podstawowe potrzeby, wiec nie ma mowy

o czekaniu tygodniami na efekt bez gwarancji że będzie lepiej.

Skoro w 2003 i 2005 Paroksetyna brana 3-4 mieś. mi nie pomogła to teraz jest powtórka z tego samego,

chciałem jedynie się utwierdzić, wracam do ESCI, bo tutaj cudów nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lucy1979, po paroksetynie mozna przytyc. Ja przytylam 12 kg :/

 

-- 20 kwi 2014, 20:49 --

 

tomek0700, ja tez sie mecze z efektami odstawiennymi.po tygodniu zmniejszenia dawki z 30 na 10 mg i odstawieniu calkowitym mialam hardcore.wszystkie te same objawy co Twoje+bardzo duza drazliwosc i zmiany nastrojow,wieczorne dreszcze.po 3 dniach wrocilam do paro z dawka 5mg (biore 2,5 tygodnia). Wciaz mam silne nudnosci,bole brzucha,mega wzdecia i zdarzaja mi sie lekkie niepokoje i zmiany nastrojow.nie wiem czy przy odstawianiu czasem dolacza sie inne leki,zeby ulatwic odstawienie? Moja lekarka twierdzila,ze to bedzie pikus...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ogólnie nie tyję po LPD, na mirtazapinie wracam do swojej naturalnej wagi, która później utrzymuje się na stałym poziomie. W depresji bardzo często tracę na wadze, dlatego że mało jem i moje mięśnie zanikają od totalnego bezruchu.

 

Teraz na amitryptylinie straciłem trochę apetyt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie wrocilam od lekarza,ktory powiedzial,ze moje objawy (nudnosci,bole brzucha,pobudzona perystaltyka jelit) po 3 tygodniach zminimalizowania dawki paro do 5 mg najprowdopodobniej nie sa juz objawami odstawiennymi,tylko sygnalem,ze choroba wraca. Zeby sie o tym w pelni przekonac trzeba calkiem odstawic lek. Lekarz przepisal mi lexapro,w razie gdyby to jednak byl nawrot. Sek w tym,ze w piatek mialam wyjechac na wakacje za granice.I teraz nie wiem co robic. Aktualnie czuje sie kiepsko,boje sie ze jak calkiem odstawie to bedzie jeszcze gorzej i wakacje spedze na xanaxie,bo zanim rozkreci sie nowy lek to pewniemina akurat 2 tyg. Co byscie zrobili?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tycia po paroksetynie to w moim przypadku niewiele więcej jedząc przez lekko ponad rok przybrałem na wadze z 68 do 92 kg, miałem niedowagę, więc nie przeszkadzał mi taki stan rzeczy, natomiast im większa dawka paro, tym większe tycie, przy 40mg kilogramy momentalnie przybywały, przy 30mg nieco wolniej a przy 20mg waga prawie w miejscu stoi ;)

 

Przy drugim podejściu do paroksetyny nie zadziałała tak jak za pierwszym razem, czyli NN nie zlikwidowała, jedynie powoduje "olewanie" większości problemów no i głównie biorę ją aby przytyć, ale to zapewne sprawa indywidualna.Dość często mam zgagę, więc wydziela się zapewne nadmiar kwasu żołądkowego, często towarzyszy uczucie głodu (ssie w żołądku, czasami ból) więc trzeba nawet byle co zjeść, w nocy tak samo, budzę się i muszę przykładowo zjeść kawałek ciasta, michę popcornu i 0.5l płynów wypić.

 

Z objawów ubocznych to często mam takie jakby skurcze w łydkach.

 

Mam mieć operacje kolana w niedługim czasie i tu oto pytanie do innych, którzy mieli podobny problem:

 

Paroksetyna powoduje rozrzedzenie krwii, po operacji kolana powinno brać się 10 zastrzyków rozrzedzających krew (czasami z nosa cieknie mi dość żwawo), także jak to ma się do tego ? Nie brać tych zastrzyków ?

 

Druga sprawa to interakcja z znieczuleniem, znieczulenie w kręgosłup , czy występują jakieś interakcje z tym ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukałam w tym wątku informacji na temat połączenia paroksetyny i mianseryny.

Znalazłam co nieco sprzed roku. Czy ktoś z was, miał takie połączenie leków?

 

Obecnie 10 mg paro (xetanor) - rano i 15 mg miansy (lerivon) na noc. Niestety ratuję się też zolpikiem. Walczę z tym, kiepsko idzie.

Lęki okrutne miewam, wręcz paraliżujące moje działania. Do tego powracająca bezsenność, częste wybudzenia w nocy.

Lekarka wymieniła mi mozarin na xetanor (ponobno bardziej przeciwlękowy). Proponowała też wymianę lerivon na mirtę (albo amitrypilinę). Które z połączeń może być lepsze na lęki i bezsenność?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, biore od ponad tygodnia mianseryne w dawce 10mg na nerwice. Wczesniej przez ponad 2 lata bralam paroksetyne(parogen). Chcialam wrocic do leku ale mialam straszne skutki uboczne wiec lekarz dal mianseryne. Ogolnie to chcialabym wrocic do parogenu ale te skutki uboczne.. masakra. Ta mianseryna za bardzo nie dziala. Moze w polaczeniu paro+mianseryna nie bede miala takich skutkow ubocznych? zastanawiam sie nad powrotem do paro bo bardzo mi pomagał wczesniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tycia po paroksetynie to w moim przypadku niewiele więcej jedząc przez lekko ponad rok przybrałem na wadze z 68 do 92 kg, miałem niedowagę, więc nie przeszkadzał mi taki stan rzeczy, natomiast im większa dawka paro, tym większe tycie, przy 40mg kilogramy momentalnie przybywały, przy 30mg nieco wolniej a przy 20mg waga prawie w miejscu stoi ;)

 

Przy drugim podejściu do paroksetyny nie zadziałała tak jak za pierwszym razem, czyli NN nie zlikwidowała, jedynie powoduje "olewanie" większości problemów no i głównie biorę ją aby przytyć, ale to zapewne sprawa indywidualna.Dość często mam zgagę, więc wydziela się zapewne nadmiar kwasu żołądkowego, często towarzyszy uczucie głodu (ssie w żołądku, czasami ból) więc trzeba nawet byle co zjeść, w nocy tak samo, budzę się i muszę przykładowo zjeść kawałek ciasta, michę popcornu i 0.5l płynów wypić.

 

Z objawów ubocznych to często mam takie jakby skurcze w łydkach.

 

Mam mieć operacje kolana w niedługim czasie i tu oto pytanie do innych, którzy mieli podobny problem:

 

Paroksetyna powoduje rozrzedzenie krwii, po operacji kolana powinno brać się 10 zastrzyków rozrzedzających krew (czasami z nosa cieknie mi dość żwawo), także jak to ma się do tego ? Nie brać tych zastrzyków ?

 

Druga sprawa to interakcja z znieczuleniem, znieczulenie w kręgosłup , czy występują jakieś interakcje z tym ?

 

 

Ja tez przytyłem. 25 kg przez 3 lata na paro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, Jeżeli w ulotkach obu leków nie ma wzmianki o interakcji to nie ma co się lękać, ja zawsze jak nie jestem pewny mimo ulotek o interakcji leków biorę małą dawkę na próbę co się z organizmem będzie działo.

 

freda, Jak z ubokami ? Ja po max pół roku odstawiam i pierwszy miesiąc po wzięciu ostatniej dawki jest fatalny...

 

Stifler19, Ja z Arketis nie mam problemu z dzieleniem, na pół można przełamać a ostrym nożykiem bez problemu na ćwiartkę także utniesz, zależy na jakie dawki chcesz dzielić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też pomału odstawiam paroksetynę.

Byłem na max. dawce 40 mg przez 4 miesiące, później ok. 2 tygodnie na dawce 30 mg, a od dziś pierwszy dzień na 20 mg. Miałem zejść na 20 mg 1 maja, ale że jestem człowiekiem niecierpliwym, zrobiłem to kilka dni wcześniej.

Jak dobrze pójdzie to na początku lata będę już zupełnie bez leków, ale to mój pierwszy antydepresant w życiu, więc jest duża niewiadoma jak to będzie wyglądać.

Nie chcę brać leków latami. Mój lekarz też jest podobnego zdania i zachęca do odstawiania, jak jest poprawa albo chociaż do minimalizowania dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arnin, ja trzeci raz odstawiam.zawsze było ok.brałam 25mg,potem 20mg.trzy tygodnie temu zeszłam na 15mg,od tygodnia biorę 10 i jest ok.chcę trochę pobyć na 10mg,mam wizytę u lekarza i zapytam się jak długo brać tą 10-kę.zastanawiam się czy wchodzić na 5mg,czy sobie darować.nie pamiętam jak kiedyś schodziłam.najgorsze jest to,że wiem ,że kiedyś do leku i tak wrócę :why: .ale chcę trochę pożyc bez leku.mam teraz fajny okres w życiu i dlatego odstawiam.no i ciekawe jak będzie na jesieni :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×