Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Illi napisał(a):

Chyba gorzej niż wczoraj... nie wiem czy to chwilowe czy pochyła równia w dół...

Co do cytatu o dbaniu o siebie. Ja brałam o swój komfort w domu bo mega się poświęcałam i czułam że to kicha ja charuje inni odpoczywają. Wkurzona wewnętrzne też uznałam że zadbam o siebie bo nikt o mnie nie myśli. Teraz nagle mam pomagać innym w sensie w domu, jak dużo robiłam nawet się siostra śmiała ze mnie, że mam manie sprzątania. Co była dla mnie krzywdzace bo mogłaby mi pomóc wtedy, to bym miała mniej pracy a wolała labe, kolezanki. Sama czas wygospodarowalam na swój relax co jest teraz źle odbierane po latach, z ludźmi tak bywa cokolwiek robię to źle. Teraz gdy coś mnie cieszy innych smuci np wyjdzie na grzyby z tatą czy czytanie książek co kiedyś stroniłam od nich. Każdy ma swój czas na pewne rzeczy inne go wcześniej ciekawa inne wcale i już. Chodzę smutna bo inni mają oczekiwania co do mnie a ja sobie żyje jak chce. 

Edytowane przez kabe1789

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w Kościele. czuje się lepiej 😊

Teraz sprzątam, właczylam pranie i oglądam Światowe Dni Młodzieży. 😊 a o 22.00 spać bo rano ide na Mszę. 

Musialam wczoraj zakończyć pewną relację-musiałam bo trwało to pięć lat. O pięć lat za długo.  To przez niego były te przepłakane noce. Tyle mu pomagałam (nie żałuję) a on ma  i miał gdzieś mnie, moją pomoc, moje prośby by zmienił swoje zycie. To nie związek ale bardzo mi na nim zależało... jednak trzeba było zakończyć tę znajomość. Wczoraj dostał pieniądze i poszedł pić z koleżankami i kolegami. Chce sobie niszczyc zdrowie i życie to prosze bardzo

 Jest dorosly. (Ma schizofrenie)

Edytowane przez zarr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, zarr napisał(a):

Byłam w Kościele. czuje się lepiej 😊

Teraz sprzątam, właczylam pranie i oglądam Światowe Dni Młodzieży. 😊 a o 22.00 spać bo rano ide na Mszę. 

Musialam wczoraj zakończyć pewną relację-musiałam bo trwało to pięć lat. O pięć lat za długo.  To przez niego były te przepłakane noce. Tyle mu pomagałam (nie żałuję) a on ma  i miał gdzieś mnie, moją pomoc, moje prośby by zmienił swoje zycie. To nie związek ale bardzo mi na nim zależało... jednak trzeba było zakończyć tę znajomość. Wczoraj dostał pieniądze i poszedł pić z koleżankami i kolegami. Chce sobie niszczyc zdrowie i życie to prosze bardzo

 Jest dorosly. (Ma schizofrenie)

Uzależnienie to trudne. Najgorzej że w chorobie schizofrenii ludzie nie chcą żyć mają czasem depresję. Mało kto chce brać ludzi chorych do pracy stąd pewnie brał w nim nadziei na zmianę życia. Powinni mu pomóc instytucje itd ograniczenia alkoholu nic nie dadzą bo jak ktoś ma nałóg będzie szukał gorszych rozwiązać (zły alkohol) a to gorsze w skutkach. Coraz więcej osób choruje na choroby psychiczne i mało kto mówi o tym i z tym robi żeby pomóc. Trudno wymagać od ludzi odruchów mają dużo swoich problemów. Cenie za to rodzinę która mi pomaga.

Edytowane przez kabe1789

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się fatalnie. I to nie tylko dzisiaj, i już nawet nie chodzi o ból od kręgosłupa czy nóg. Po prostu mam wrażenie jakby ostatnio wszystko się znowu sypało, jakby leki były do niczego. Mam znowu lęki, jazdy z wymyślaniem chorób i umieraniem miliony razy w ciągu dnia😭 ja nie chcę tak. Dzisiaj to już jest masakra, nie mogę się podnieść z łóżka tak mnie głowa boli i szumi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Czuję się wreszcie w miarę wyspany. No i przynajmniej nie muszę wychodzić z domu i narażać się na nich.

Edytowane przez Dziewięćdziesiąt Cztery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
5 minut temu, interludium napisał(a):

chętnie wyniosłabym się na odludzie, zgiełk miasta mnie przytłacza, czuję się zmęczona okrutnie.

 

Ja polecam czarne rolety w oknach, dają większe wrażenie prywatności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Czuję się fatalnie. I to nie tylko dzisiaj, i już nawet nie chodzi o ból od kręgosłupa czy nóg. Po prostu mam wrażenie jakby ostatnio wszystko się znowu sypało, jakby leki były do niczego. Mam znowu lęki, jazdy z wymyślaniem chorób i umieraniem miliony razy w ciągu dnia😭 ja nie chcę tak. Dzisiaj to już jest masakra, nie mogę się podnieść z łóżka tak mnie głowa boli i szumi.

Pada deszcz i siedzisz w domu. Łapki świerzbią żeby postukać w telefon, a sprawdzę od czego to może boleć i tak w końcu trafiasz na nowotwór, tylko nie wiesz gdzie może być zlokalizowany, że daje takie objawy, a to jeszcze postukam ooo kurna może być kilka, albo jeden rozsiany. I tak ze zwykłego myślenia zradza się poczucie. Więc wcale się nie dziwie, że lęk jest większy i szumi w głowie od koncentracji na telefonie. Sama jesteś sobie winna:) było tak jak się zajmowałaś czymś na dworze? Nie. Zamiast zdiagnozować i leczyć to szukasz, a nie wiesz czego i to jest Twój największy problem 🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery
1 minutę temu, interludium napisał(a):

już dawno zawieszone w oknach, problemem to są dźwięki, na które mam przeczulicę i dosłownie wszystko słyszę 😒

 

Oj, dźwięki są najgorsze. W pracy jak słyszę za dużo dźwięków na raz, to mam wrażenie, że wszyscy o mnie rozmawiają. To jest okropne. Dobrze że istnieją słuchawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Dziewięćdziesiąt Cztery napisał(a):

 

Oj, dźwięki są najgorsze. W pracy jak słyszę za dużo dźwięków na raz, to mam wrażenie, że wszyscy o mnie rozmawiają. To jest okropne. Dobrze że istnieją słuchawki.

słuchawki i zatyczki do uszu to najlepszy wynalazek ludzkości, serio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DEPERS napisał(a):

Pada deszcz i siedzisz w domu. Łapki świerzbią żeby postukać w telefon, a sprawdzę od czego to może boleć i tak w końcu trafiasz na nowotwór, tylko nie wiesz gdzie może być zlokalizowany, że daje takie objawy, a to jeszcze postukam ooo kurna może być kilka, albo jeden rozsiany. I tak ze zwykłego myślenia zradza się poczucie. Więc wcale się nie dziwie, że lęk jest większy i szumi w głowie od koncentracji na telefonie. Sama jesteś sobie winna:) było tak jak się zajmowałaś czymś na dworze? Nie. Zamiast zdiagnozować i leczyć to szukasz, a nie wiesz czego i to jest Twój największy problem 🙃

Wiem wiem🤪 robię to samo co jakiś czas temu robiłam😏u mnie akurat jeszcze nie pada, ale pogoda nie zachęca do wyjścia na dwór. Po za tym głowa mnie boli, ehh. Alert przyszedł o burzach i deszczach😮‍💨 

2 godziny temu, kabe1789 napisał(a):

Ja mieszkam na wsi o wiele mi lepiej choć trzeba dojechać gdzieś gdy się musi

O ja też. I to jeszcze na odludziu. Strasznie jest w czasie burzy, i z tymi dojazdami ale tak to jest w miarę ok. Już nie chce wracać do miasta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, kabe1789 napisał(a):

Uzależnienie to trudne. Najgorzej że w chorobie schizofrenii ludzie nie chcą żyć mają czasem depresję. Mało kto chce brać ludzi chorych do pracy stąd pewnie brał w nim nadziei na zmianę życia. Powinni mu pomóc instytucje itd ograniczenia alkoholu nic nie dadzą bo jak ktoś ma nałóg będzie szukał gorszych rozwiązać (zły alkohol) a to gorsze w skutkach. Coraz więcej osób choruje na choroby psychiczne i mało kto mówi o tym i z tym robi żeby pomóc. Trudno wymagać od ludzi odruchów mają dużo swoich problemów. Cenie za to rodzinę która mi pomaga.

Pracę on ma, pomogłam mu załatwić. Pracuje w ochronie po 12 godzin. Nałogu myślę nie ma bo zaczął tak pić miesiąc temu, po prostu koledzy piją to i on.

Tylko ja i jego mama mu pomagamy, teraz na przykład byłam zawieść mu trochę jedzenia...(kasy bym już nie pożyczyła ale jedzenia nie mogę mu żalować)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Szczebiotka napisał(a):

Wiem wiem🤪 robię to samo co jakiś czas temu robiłam😏u mnie akurat jeszcze nie pada, ale pogoda nie zachęca do wyjścia na dwór. Po za tym głowa mnie boli, ehh. Alert przyszedł o burzach i deszczach😮‍💨 

O ja też. I to jeszcze na odludziu. Strasznie jest w czasie burzy, i z tymi dojazdami ale tak to jest w miarę ok. Już nie chce wracać do miasta.

Ja mam blisko do małego miasta jest kino, sporo marketów, biblioteka więc nic nie brakuje. A życie w mieście drogie jest chyba. Na wsi jest co robić kosić trawę uprawiać grządki czy kwiaty pielęgnować itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zarr napisał(a):

Hey

U mnie od rana deszczowo i chłodno.

Czuje się nie najgorzej.

Miłego dnia. 

U mnie też deszczowo nadal i okej samopocxucie. Nawet mama zażartowała widząc mnie z talerzem małych kawałków ciast że niedługo nie przejdę przez drzwi a ja na to że może bokiem, dodała że będę się wczolgiwac na górę 🤣ja na to zamiast schodów zbudujmy windę 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.08.2023 o 11:31, Szczebiotka napisał(a):

Czuję się fatalnie. I to nie tylko dzisiaj, i już nawet nie chodzi o ból od kręgosłupa czy nóg. Po prostu mam wrażenie jakby ostatnio wszystko się znowu sypało, jakby leki były do niczego. Mam znowu lęki, jazdy z wymyślaniem chorób i umieraniem miliony razy w ciągu dnia😭 ja nie chcę tak. Dzisiaj to już jest masakra, nie mogę się podnieść z łóżka tak mnie głowa boli i szumi.

Wiem, co czujesz. Też mam wrażenie, że wszystko się sypie i leki są do niczego. Pewnie, że parę dni ci przejdzie i znowu będzie lepiej. Trzymaj się i nie wymyślaj sobie chorób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Dziewięćdziesiąt Cztery

Leżę sobie i oglądam głupie filmiki na yt. Nic nie zrobiłem dzisiaj poza załatwieniem potrzeb fizjologicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę o powrocie do szpitala. Już 4 raz w tym roku. To najgorszy rok w moim życiu i końca nie widać. Lekarka mówiła, że jest sens wracać do szpitala, bo spróbujemy nowego zestawu leków. Obecny zestaw działał przez miesiąc, wspaniałe kilka tygodni, gdy wydawało mi się, że wszystko już za mną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×