Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co sie ze mna dzieje????


maribellcherry

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was.

bedzie fajnie jak ktos mi napisze co o tym wszystkim mysli.

Zeby sie nie rozpisywac:

od lat cierpie na spadki nastroju, stany lekowe, nerwice lekowa, hipochondrie, oczuwam lek wlasciwie przez caly czas. 

Od okolo wakacji 2021 stwierdzilam, ze wlasciwie mi wszystko jedno. Coraz bardziej nic mi sie nie chce, na niczym mi nie zalezy, nie mam na nic ochoty, nie cieszy mnie nic. Czuje sie jak robot ktory codziennie o 7 jest wlaczany i o 23 wylaczany. Robie ciagle to samo. Srednio powodzi mi sie w zyciu prywatnym i zawodowym. Mam dwojke dzieci, starszych, ale mam takie cos ze najlepiej zeby nic ode mnie nie chcialy. Bardzo zle sie z tym czuje, ale jestem tak psychicznie zmeczona ze naprawde nie daje rady. U nas w domu jest codziennie chaos i halas. Jak ich nie ma to jest spokoj. Zmeczona jestem tym tempen, chaosem i codziennym brakiem spokoju.

CIagle cos mi jest, ciagle cos mnie boli. Jestem teraz na etapie guza mozgu i czerniaka i oczywiscie mam wszystkie objawy.... Stwierdzilam, ze moje psychiczne problemy to tak naprawde guz mozgu.

Stwierdzilam, ze wlasciwie nie wiem czego chce zawodowo. Chyba mam burnout ale nie wiem (nie jestem specjalista) i moze depresje. Moj maz stwierdzil ze mi nastroj to sinusoida. Ze skrajnosci w skrajnosc. Albo jestem sfochowana albo ciesze sie jak glupek.

W sumie to nie chce mi sie pracowac, przelezalabym caly czas (oczywiscie tego nie robie bo sie nie da, ale gdyby sie dalo to nie kiwnelabym nawet palcem). Nigdy tak nie mialam ze mi sie az tak nic nie chcialo. A teraz? Az zyc sie nie chce.

Naprawde na niczym mi nie zalezy, nie obchodzi mnie co sie stanie, jakie beda konsekwencje. Czy przelozony sie wkurzy, czy ja umre. Wisi mi.

Duzo zaczynam, malo koncze. Mam jakis slomiany zapal.... Praca o ktora walczylam nie sprawia mi juz zadnego zadowolenia ani przyjemnosci. Czuje sie wypluta.

 

Ma ktos pomysl? To sie ciagnie juz od lipca mniej wiecej wiec to nie stan przejsciowy....

 

Dzieki z gory..... 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze ze od jakiegos czasu zauwazylam ze przeraza mnie kontakt z ludzmi. Ze wole ich wrecz unikac. Jestem nauczycielka i ostatnio, z lekcji na lekcje jest coraz gorzej, mam jakies napady leku jak zaczyna sie lekcja. Serce mi wali, stresuje sie. Przeraza mnie ten „tlum” nastolatkow. Zle sie czuje stojac przed klasa. 
Ciagle mysle o tym czego nie mam zamiast docenic co mam, zdrowe dzieci, meza jako tako, ja tez jestem zdrowa (mam nadzieje, nic mi niewiadomo poki co o chorobach fizycznych).

Edytowane przez maribellcherry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherry jak dla mnie to objawy depresji - ale oczywiście powinien się w tej kwestii wypowiedzieć specjalista. Dolegliwości somatyczne często pojawiają się jak cierpi głowa i to tyle w temacie. Po prostu potrzebna Ci właściwa diagnoza (w sensie psyche), właściwe leczenie i pewnie psychoterapia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@maribellcherryTak, bo rutyna życia w du... daje. 

Teraz dom, dzieci, aż się odechciewa wszystkiego. 

Proza życia. 

Coś musiałabyś zmienić. 

Poza tym wszystkim jedna rzecz, którą robisz bo lubisz i to cie napędza do życia. 

Znajdź coś tylko dla siebie co da ci chęć do życia. Nie może być tylko zmywania, pranie i odrabiania lekcji z dziećmi. 

Znajdź cokolwiek, co będziesz lubić robić tylko dla ciebie. Uszczęśliwiają małe rzeczy, wystarczy jedna rzecz, która potrafi sprawić, że się chce. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×