Skocz do zawartości
Nerwica.com

Skąd się bierze introwertyzm i stoicyzm?


Rysieq

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, 

chyba dzisiaj poczułem pierwsze objawy depresji u siebie... Poznałem świetną kobietę, spotykamy się od 1,5 miesiąca i myślę, że powoli przeradza się to w związek. Ona totalna ekstrawertyczka, a ja na odwrót. Boję się, że lada moment pierwsze motylki zdechną i zobaczy jakim gburem jestem. Nie wiem nawet dlaczego taki jestem. Zero energii kiedy mówię, czy jakiejkolwiek ekspresji. Ona zaś dusza towarzystwa, wszędzie każdego zna. Co ją trzyma przy mnie? Żeby było śmieszniej pracuję w sprzedaży, gdzie utrzymywanie dobrych relacji z klientem to podstawa, idzie mi coraz gorzej, wypaliłem się, ale dobrze płacą, więc kontynuuję... Jestem zwięzły, konkretny i nie lubię pierd*lenia o głupotach. Czuję, że zaczynam się w niej zakochiwać i nagle mam paniczny strach, że ją stracę przez swoje na pozór nudziarstwo. Pracujemy w tej samej firmie, zawsze pod koniec dnia dzwonimy do siebie, ona w 99% z dobrymi wieściami na temat swojego dnia i pracy, a ja kuźwa niemal zawsze o tym jak mi kijowo idzie... No i jak to ma być atrakcyjne? Już upadłem tak nisko, że zastanawiam się nad jakimś kursem nawiązywania relacji, nauczeniem się small talku, czy po prostu nie bycia tak stoicką osobą. Zastanawiam się jak to jest, że wyrosłem na osobę, która nie szuka wszędzie kontaktu ze wszystkimi. Ona jest typem, który na samodzielnym wyjeździe na urlop włączy tindera i zaraz znajdzie kompana na piwo & imprezę; ja z kolei spędzę urlop sam, spacerując, sport, czytając książkę. Już sam nie wiem czy robię się zazdrosny o jej umiejętności komunikacji z innymi, czy o to, że jej w pewnym stopniu nie wystarczę i znajdzie kogoś ciekawszego. Czuję się totalnie żałośnie. Boję się  z nią o tym porozmawiać, bo wyjdę na słabego faceta, który ma kompleksy, a obecnie jestem w jej oczach kimś pewnym siebie, kto idzie po swoje nieważne co... Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Fake it till you make it? Czy być sobą? Czy ja w ogóle powinienem być sobą? Bo czuję, że nie pasuję do tego świata, a jednak samotność wcześniej bardzo mi doskwierała. Teraz kiedy poznałem ją czuję się lepiej, bo mam z kim spędzać czas w większej intymności poza znajomymi, a jednocześnie czuję się gorzej, bo ona świeci jak gwiazda, a czuję się jak w cieniu i nie potrafię z niego wyjść. Obnażyła mi moje wady. Ciągle myślę co ja takiego innego robiłem w dzieciństwie, że wyszedłem na tak ponurą osobę, kiedy inni są mega towarzyscy i ciekawi. Czy powinienem iść na terapię? Cała ta sytuacja źle wpływa na moje życie zawodowe. Zarabiam coraz mniej, bo nie umiem pozyskać nowych klientów. Dzisiaj miałem chyba najgorszy dzień w karierze...

Edytowane przez Rysieq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary nawet nie wiesz jak ciebie rozumiem bo mam praktycznie to samo tyle że tobie chociaż w jakiś sposób udało się zainteresować fajną dziewczynę a ja jestem zlewany ciepłym moczem bo moja aura introwertyka najwidoczniej promieniuje na dobre 20 metrów i wszystkie kobiety odrzuca 

 

sam miewam stany depresyjne kiedyś potrafiłem płakać do poduszki ale teraz już nie mam nawet na to siły , to jest chore że introwertyk lubi samotność ale jednak seks i przytulanie to by się chciało .... nie wiem co mam ci napisać ehh 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×