Skocz do zawartości
Nerwica.com

Długotrwałe zażywanie leków psychotropowych?


kimikimi

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Kiedy odkryto, że specyfiki wpływają na neuroprzekaźniki w mózgu …, wysunięto teorię, że przyczyną chorób psychicznych są zmiany stężenia poszczególnych substancji chemicznych w mózgu , i że można je skorygować za pomocą właściwych lekarstw. Dla przykładu odkryto, że Torazyna obniża poziom dopaminy w mózgu, więc uznano, że psychozy takie jak schizofrenia wywoływane są jej nadmiarem. Inny przykład: ponieważ niektóre antydepresanty zwiększają stężenie neuroprzekaźnika serotoniny w mózgu, uznano, iż depresję wywołuje jej niedobór. (Antydepresanty, takie jak Prozac czy Celexa, nazywane są selektywnymi inhibitorami zwrotnego wychwytu serotoniny (ang. SSRI) dlatego, że blokują wychwyt zwrotny serotoniny przez neurony, które ją emitują. Na skutek tego w synapsach pozostaje więcej neuroprzekaźnika, który może pobudzać inne neurony.) Tym sposobem zamiast opracować lek na dane schorzenie, dopasowano chorobę do leku.

 

 

 

"Plastyczność" analizowana przez japoński zespół badawczy jest rozumiana jako zdolność komórek neuronalnych w hipokampie do zmiany poziomu aktywności oraz siły połączeń z innymi komórkami na przestrzeni życia osobnika. Kolejne okresy dojrzewania organizmu charakteryzują się swoją "plastycznością".

Naukowcy z Wydziału Farmakologii Nippon Medical School stwierdzili zmiany w "plastyczności" mózgu osobników, które przyjmowały fluoksetynę. Zmiany polegały na odwróceniu procesu dojrzewania jednego z rodzajów komórek nerwowych w hipokampie i powodowały wzrost aktywności tychże komórek.

Mechanizm zmian jest najwyraźniej serotoninozależny, a jego efektem jest powrót plastyczności mózgu do stanu niedojrzałego. Opisane zmiany przekładają się oczywiście na zachowanie: występują naprzemienne stany obniżonej i podwyższonej aktywności (podobne do dwubiegunowych zaburzeń afektywnych) oraz podwyższony poziom lęku.

SSRI zwiększają niebotycznie poziom serotoniny w synapsach poprzez inhibicję białka transportującego 5-HT(SERT), ale robią to już w kilka godzin po zażyciu, co nie tłumaczy dlaczego leki z tej grupy potrzebują kilku(nastu) tygodni, aby objawił się efekt terapeutyczny. Pod wpływem chronicznego zażywania leków z tej grupy dochodzi do rozmaitych procesów neuroadaptacyjnych- zmian we wrażliwości(downregulacji) postsynaptycznych rec. 5-HT, modulowania rec. glutaminianu NMDA, wzrostu uwalniania neutropowego czynnika pochodzenia mózgowego(BDNF), zmian w aktywności osi HPA(podwzgórze-przysadka-nadnercza), wpływu na cytokiny, zwiększenia aktywności cAMP, pośredniego wpływu na gospodarkę noradrenaliny= ostatecznie zmian w ekspresji genów. To ciągłe gadanie o zwiększaniu serotoniny w mózgu to bezrefleksyjne powtarzanie oklepanych regułek.

Przemysł farmaceutyczny od wielu lat skutecznie wmawia pacjentom (i części lekarzy), że choroby są tak naprawdę spowodowane deficytem środków farmakologicznych.

Zdaniem Angell, największa słabość hipotezy o „chemicznych” przyczynach chorób psychicznych polega na tym, że nigdy nie udało się jej udowodnić. Wszyscy trzej autorzy dokumentują wysiłek naukowców i porażkę nauki w tym zakresie. W licznych badaniach wykazano, że przed podjęciem terapii farmakologicznej neuroprzekaźniki u osób z zaburzeniami funkcjonują normalnie. Co więcej, wiele zaburzeń równowagi chemicznej tak naprawdę powstaje wskutek działania leków. Jak pisze Angell, zdaniem wszystkich trzech autorów taka logika działania jest głęboko nieusprawiedliwiona z punktu widzenia medycznego. Nie można bowiem wykluczyć, że leki wpływające na poziom neuroprzekaźników mogą eliminować dane objawy nawet w sytuacji, w której neuroprzekaźniki nie mają w ogóle nic wspólnego z chorobą. Specyfiki te mogą działać i leczyć w zupełnie inny, nieznany nam sposób. Jak pisze Carlat:

Stosując tę samą logikę, można by uznać, że przyczyną bólu jest niedobór opioidów, skoro niektóre leki przeciwbólowe o działaniu narkotycznym aktywują receptory opioidowe w mózgu.

 

Edytowane przez karolink

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość myślący91

Dobra karolink idź z tego forum lepiej bo się ośmieszasz tylko. Nie masz najmniejszego pojęcia co piszesz wstawiasz jakieś teksty napisane przez pseudo już nie napisze co. Za takie teksty i straszenie ludzi bez powodu powinien być ban na stałe. Z resztą po twoim stanie pisania to widać że jesteś w stanie maniakalym albo już psychozie, szpital zaprasza. 

Edytowane przez myślący91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, myślący91 napisał:

Dobra karolink idź z tego forum lepiej bo się ośmieszasz tylko. Nie masz najmniejszego pojęcia co piszesz wstawiasz jakieś teksty napisane przez pseudo już nie napisze co. Za takie teksty i straszenie ludzi bez powodu powinien być ban na stałe. 

To nie jest pseudo tylko efekty badań ludzi, którzy uzyskali doktoraty na Harwardzie. Masz taki jeden ? To nie jest straszenie ludzi, tylko skłanianie do mysłenia. Temat jest generalnie o szkodliwości leków, jeżeli jesteś za lekami załóż temat pro i tam dawaj upust swoim teoriom wyssanym z palca, bo te powyżej bynajmniej wyssane z palca nie są i dobrze rozumiem o czym są. Gdybym nie rozumiała byłabym dziś warzywem.

 

Druga kwestia to taka, że nie byłabym pewna czy dostanę bana, bo znam moderatorów, którzy będąc bardzo za psychoterapią są zarazem bardzo anty na psychofarmakoterapię.

Ja jestem po środku.

Edytowane przez karolink

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość myślący91

Tak dokładnie miliony ludzi są warzywami bo jedzą leki psychotropowe 😂, to nie są żadne badania potwierdzone przez kila instytucji wiec każdy może sobie skończyć harvard i pisać te pseudo naukowe bełkoty. Leki w żaden sposób nie powodują stałych skutków ubocznych, a tobie widzę że by się przydało leczenie lekami. Ban na stałe za takie teksty i tyle. 

Edytowane przez myślący91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, myślący91 napisał:

Dobra karolink idź z tego forum lepiej bo się ośmieszasz tylko. Nie masz najmniejszego pojęcia co piszesz wstawiasz jakieś teksty napisane przez pseudo już nie napisze co. Za takie teksty i straszenie ludzi bez powodu powinien być ban na stałe. Z resztą po twoim stanie pisania to widać że jesteś w stanie maniakalym albo już psychozie, szpital zaprasza. 

wiesz co po prostu idź se na drzewo nic odkrywczego nie wnosisz. To ja ciebie zbanuję, ponieważ mnie obrażasz tylko dlatego, że się ze mną nie zgadzasz. Ja w przeciwieństwie do ciebie panuję nad sobą i dlatego nie będę rzucać inwektywami. Druga kwestia to taka, że ban nie będzie dla mnie oznaczał, że rzucam w kogoś bluzgami, tylko, że forum jest tendencyjne i dopuszcza tylko do obiegu określoną ideologię.

Edytowane przez karolink

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość myślący91

Widać jak nad sobą panujesz o 3 w nocy siedzisz i piszesz pseudo teksty strasząc ludzi chorych do tego żeby nie zażywali leków przez co doprowadzisz ich do tragedii. Widać że mania albo psychoza już tobą konkretnie steruje. Ojeju banuj mnie 😂

Edytowane przez myślący91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, myślący91 napisał:

Tak dokładnie miliony ludzi są warzywami bo jedzą leki psychotropowe 😂, to nie są żadne badania potwierdzone przez kila instytucji wiec każdy może sobie skończyć harvard i pisać te pseudo naukowe bełkoty. Leki w żaden sposób nie powodują stałych skutków ubocznych, a tobie widzę że by się przydało leczenie lekami. Ban na stałe za takie teksty i tyle. 

tak ci przyjmujący określone leki przez dziesięciolecia stają się warzywami. U mnie proces rozpoczęcia zaczął się po 11 latach. Moja ciocia pracowała przez wiele lat w przychodni i znała rodziców nadaktywnych dzieci ( trudno powiedzieć czy były po prostu dziećmi czy faktycznie były nadaktywne), które po przepisaniu leków psychotropowych przez internistę stały się grzeczne, ospałe, śliniące. Niestety wraz z tym straciły możliwość uczenia się i właściwie czegokolwiek poza spaniem i ślinieniem się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość myślący91

Widać jak nad sobą panujesz o 3 w nocy siedzisz i piszesz pseudo teksty strasząc ludzi chorych do tego żeby nie zażywali leków. Widać że mania albo psychoza już tobą konkretnie steruje. Ojeju banuj mnie 😂

"Gdybym nie rozumiała byłabym dziś warzywem." BRAWO STRASZ DALEJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość myślący91
2 minuty temu, karolink napisał:

tak ci przyjmujący określone leki przez dziesięciolecia stają się warzywami. U mnie proces rozpoczęcia zaczął się po 11 latach. Moja ciocia pracowała przez wiele lat w przychodni i znała rodziców nadaktywnych dzieci ( trudno powiedzieć czy były po prostu dziećmi czy faktycznie były nadaktywne), które po przepisaniu leków psychotropowych przez internistę stały się grzeczne, ospałe, śliniące. Niestety wraz z tym straciły możliwość uczenia się i właściwie czegokolwiek poza spaniem i ślinieniem się.

Witamina C lewoskrętna Jerzego Zięby by ich wyleczyła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, myślący91 napisał:

Tak dokładnie miliony ludzi są warzywami bo jedzą leki psychotropowe 😂, to nie są żadne badania potwierdzone przez kila instytucji wiec każdy może sobie skończyć harvard i pisać te pseudo naukowe bełkoty. Leki w żaden sposób nie powodują stałych skutków ubocznych, a tobie widzę że by się przydało leczenie lekami. Ban na stałe za takie teksty i tyle. 

aleś ty głupi siedzę o 3 w nocy, bo akurat mam na to ochotę. Zresztą tą samą analogię przypisać mogę tobie. Co chcesz mi czas ustawiać? Na forum nie zaglądam tygodniami, bo mam swoje życie, są tacy co zaglądają tu co chwilę, im się przyjrzyj. Ja czasami mam ochotę zająć się określonym tematem, dziś akurat powróciłam do tematu leków. A siedzę z tego względu, że jest dużo wolnego w nadchodzących dniach, do 6 stycznia urlop, stąd mam czas na różne fanaberie, choć przytoczonych cytatów akurat fanaberią bym nie nazwała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, myślący91 napisał:

Widać jak nad sobą panujesz o 3 w nocy siedzisz i piszesz pseudo teksty strasząc ludzi chorych do tego żeby nie zażywali leków. Widać że mania albo psychoza już tobą konkretnie steruje. Ojeju banuj mnie 😂

"Gdybym nie rozumiała byłabym dziś warzywem." BRAWO STRASZ DALEJ

Nie jest to straszenie tylko namawianie do tego, aby kontrolować swoje leczenie. Leczysz się u psychiatry ? Poczytaj o lekach, które przyjmujesz, konsultuj się u innych lekarzy, patrz krytycznie, a być może zaoszczędzisz sobie zmierzania w stronę bycia warzywem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość myślący91
6 minut temu, karolink napisał:

Nie jest to straszenie tylko namawianie do tego, aby kontrolować swoje leczenie. Leczysz się u psychiatry ? Poczytaj o lekach, które przyjmujesz, konsultuj się u innych lekarzy, patrz krytycznie, a być może zaoszczędzisz sobie zmierzania w stronę bycia warzywem.

Człowieku ja jadłem wszystkie leki. Pojmujesz słowo wszystkie ?, także twoje teksty kopiowane nie wiadomo skąd NAWET NIE MA LINKÓW DO BADAŃ !! to nie są nawet badania, to są nic nie warte słowa rozumiesz ?, tylko jakieś wypociny takich osób jak ty. A potem się człowiek dziwi i chwyta się za głowę jak ludzie w schizofremi czy depresji nie jedzą leków bo naczytali się takich wypocin jak twoje przez co dochodzi do tragedii. Aha teraz nagle zmiana na to "żeby kontrolować swoje leczenie" 😂

Edytowane przez myślący91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, myślący91 napisał:

Człowieku ja jadłem wszystkie leki. Pojmujesz słowo wszystkie ?, także twoje teksty kopiowane nie wiadomo skąd to nie są nawet badania, to są nic nie warte słowa rozumiesz ?, tylko jakieś wypociny takich osób jak ty. A potem się człowiek dziwi i chwyta się za głowę jak ludzie w schizofremi czy depresji nie jedzą leków bo naczytali się takich wypocin jak twoje.

A co mnie obchodzi jakie leki jadłeś? Jeżeli tobie odpowiadały super, ale jest coraz więcej ludzi, którym nie odpowiadają. Ja wierzyłam, że to nie skutek leków tylko nowych objawów zaburzeń, w praktyce okazało się coś innego. Jak wspomniałam jesteś za lekami, masz tu dużo wątków w których możesz wychwalać leki pod niebiosa, ale moich wniosków wyciągniętych na podstawie przytoczonych badań ( odnośniki dokładne można znaleźć w internecie, a potem konkretnych publikacjach, wystarczy poszukać przytoczonych autorów) nie zmienisz. To nie jest kwestia wiary, ale empiryki, doświadczenia. Ty masz takie doświadczenia, ja inne, okazuje się, że wiele ludzi podziela moje doświadczenia. Jak pisałam masz pozytywne w porządku, ale nie zakneblujesz mi ust tylko dlatego, że twój wynik jest pozytywny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość myślący91

Każdy z ciebie drwi w tym temacie ty tego nie widzisz ?, idź czym prędzej do szpitala bo już 3 raz wspominam że jesteś albo w mani albo psychozie.

Jak żaden z leków który brałem mi nie pomógł nie mówię tutaj o masie skutków ubocznych wiec nie wymyślaj bajeczek, że mój wynik jest pozytywny.

Edytowane przez myślący91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam w dalszej rodzinie chorych na schizofrenię i nie radziłabym im odchodzić od leków, ale raczej się konsultować, dowiadywać. Są to prości ludzie, więc przytoczonych badań faktycznie nie będą w stanie zrozumieć. Ryba psuje się od głowy. Za granicą na szczęście coraz ludzi bardziej krytycznie przygląda się farmakoterapii i to prowokuje te środowiska do wytężonej pracy. Znałam handlowca farmaceutycznego, nawet nie jednego. Mówił mi jak pieniądze biorą prym nad badaniami. Jak firmy takie jak Roche nie podają do publicznej wiadomości części nieprzychylnych im badań. Regułą jest np. zmniejszanie procentów skutków ubocznych, podanie np. 1 % podczas gdy w rzeczywistości skala skutku ubocznego obejmuje 10% populacji, a potem prowadzenie masowo działań takich, aby lek (jego skład) dopasować do tego 1%, ale pozwolić już mu zarabiać na siebie zanim to się stanie.

Inne badanie, które można rozpatrywać i pozytywnie i negatywnie zarazem : Przekonanie, że depresję powoduje niski poziom serotoniny, stało się powszechne za sprawą ogromnej popularności jednej grupy leków. Chodzi o tzw. selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), do których zaliczamy m.in. fluoksetynę znaną jako prozac. Faktycznie zwiększają one poziom tego neuroprzekaźnika w synapsach mózgu. Jednak SSRI nie u każdego pacjenta się sprawdzają. U części chorych skuteczne okazują się leki wpływające na poziom innych neuroprzekaźników – noepinefryny i dopaminy. A stosunkowo nowy preparat przeciwdepresyjny o nazwie tianeptyna działa dokładnie odwrotnie niż SSRI – obniża poziom serotoniny, zamiast go podwyższać. – Mówienie o depresji w kontekście nierównowagi chemicznej mózgu to myślenie w kategoriach poprzedniego stulecia. Ta choroba jest znacznie bardziej złożonym zjawiskiem – mówi prof. Joseph Coyle z Harvardu. Przyczyną depresji mogą być np. zaburzenia w strukturze mózgu. U pacjentów cierpiących na nią zaobserwowano mniej tkanki nerwowej w tzw. ciałach migdałowatych (związanych z reakcjami emocjonalnymi) oraz w hipokampie (biorącym udział w zapamiętywaniu informacji). Co ciekawe, okazało się, że leki z grupy SSRI pobudzają tworzenie się nowych neuronów w hipokampie. Możliwe więc, że ich skuteczność w leczeniu depresji polega na zupełnie innym mechanizmie niż „przywracanie równowagi chemicznej”

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, myślący91 napisał:

Każdy z ciebie drwi w tym temacie ty tego nie widzisz ?, idź czym prędzej do szpitala bo już 3 raz wspominam że jesteś albo w mani albo psychozie.

Jak żaden z leków który brałem mi nie pomógł nie mówię tutaj o masie skutków ubocznych wiec nie wymyślaj bajeczek, że mój wynik jest pozytywny.

Jak widać nie masz poza obrażaniem mnie nic konstruktywnego do powiedzenia. Założę się, że skoro tak usilnie mi coś przypisujesz, sam to właśnie przejawiasz. I nie, nie widzę, aby ktoś inny poza poza tobą mnie wyganiał czy obrażał. Wdałam się z tobą w dyskusję, bo zwyczajnie się nudzę, ale generalnie współczuję ci. A i jeszcze skoro tak dużo leków bierzesz to może to usilne przypisywanie mi cechy, którą najwyraźniej sam przejawiasz może jest efektem zalekowania? ( pytanie retoryczne)

Edytowane przez karolink

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Druga kwestia to taka, że mania często przejawia się w długotrwałym skupieniu na tematach , które nie są produktywne, a ja w tej chwili robię kilka rzeczy na raz i każdą z nich uważam za produktywną.

1.Analizuję temat leków i wdałam się z tobą w dyskusję z czego suma sumarum mam niezłą polewkę. ( do tematu psychoterapii i psychofarmakoterapii wracam skokowo kiedy mam na to czas i ochotę, nie bynajmniej tematy te nie zdominowały obecnie mojego życia)

2.Bawię się z kotem, co sprawia mi niewysłowioną radość.

3. Przeglądam program telewizyjny.

4. Analizuję książkę pokrewną w temacie, którą czytałam kiedyś i zaznaczyłam ciekawe wątki.

Zdecydowanie nie nazwałabym tego manią, a raczej chwilowym nadmiarem energii spowodowanym przez kofeinę poprzez wypicie kawy przy wigilii, co mi się nie zdarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie po ponownej metaanalizie różnych danych zbieranych przez miesiące dla krytycznie myślących, a nie tylko tych co przyozdabiają się w etykietę "myślącego" choć w środku pozostają bezmyślni.

To co z tą psychiatrią ? Jak to zwykli mawiać lekarze, to po prostu kulawa siostra medycyny. Na pewno plasuje się wyżej niż psychoterapia w ocenie badań empirycznych, ale nie zasługuje na tak wysokie miano jak medycyna, bo w dużej mierze opiera się na subiektywnej ocenie zarówno pacjenta jak i psychiatry co do stanu pacjenta, a nie badaniach laboratoryjnych i obrazowaniu. Do tego wkradł się prymat czerpania zysków zarówno przez firmy farmaceutyczne jak i samych psychiatrów nad prawdziwym i szczerym rozwojem tej dziedziny, a szkoda. Czy psychiatria ma szanse kiedyś na zrównanie się z medycyną? Sądzę, że tak, ale to kolejne dziesięciolecia badań, a co najważniejsze zmiany z samozadowolenia i chęci czerpania zysków na krytyczne myślenie i rozwój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, myślący91 napisał:

Już tego nie komentuje bo 😂

NO widzisz ty szukasz poklasku, ja zgłębiam temat. Różnimy się tym, że ty masz tylko przylepioną etykietę myślącego, ja natomiast myślę. Zakładam, że mogę się mylić, dlatego jestem pośrodku. Wiele logicznych wniosków w tym modus tollendo wskazuje, że się nie mylę, ale psychiatria i psychoterapia to nie logika i nie da się tych dziedzin uzasadnić logicznie, dlatego tak stanowczych wniosków nie stawiam i w przeciwieństwie co do niektórych zdaję sobie sprawę, że wszystko co w psychoterapii, a prawie wszystko co w psychiatrii jest opiniotwórcze. Tak samo opiniotwórcze jest  twoje przekonanie o pozytywnym wpływie leków jak i moje o negatywnym ich wpływie, choć gdzieniegdzie i twoje i moje dowodzenie da się wywieść w badaniach statystycznych i czasem obrazowych (poziomy neuroprzekaźników itp). Jednak zazwyczaj ludzie bezmyślni sobie odpuszczają i dopiero jak przygniotą ich tego skutki uboczne jak np. stało się to we Francji i USA sprawia, że zaczynają naciskać lobbystyczne środowiska do dalszego rozwoju i szukania lepszych rozwiązań niż SSRI, a także bardziej szczegółowych badań obrazowych na które coraz bardziej pozwalają nowe technologie.

Edytowane przez karolink

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwoli ścisłości bibliografia tekstów przytoczonych powyżej :

 

    The Emperor’s New Drugs: Exploding the Antidepressant Myth, Irving Kirsch, Basic Books, 2010. (Nowe leki cesarza, obalając mit antydepresantów)

    Anatomy of an Epidemic: Magic Bullets, Psychiatric Drugs, and the Astonishing Rise of Mental Illness in America, Robert Whitaker, Crown, 2010. (Anatomia epidemii: cudowne środki, leki psychiatryczne i zadziwiający wzrost liczby chorych psychicznie w Ameryce)

     Unhinged: The Trouble with Psychiatry—A Doctor’s Revelations About a Profession in Crisis, Daniel Carlat. Free Press, 2010. (Stuknięci: kłopoty z psychiatrią – wyznania lekarza na temat profesji w kryzysie

http://www.danielcarlat.com/

 

http://carlatpsychiatry.blogspot.com/

Nadmieńmy, że z uwagi na jej pozycję w środowisku naukowo-medycznym głos Marcii Angell odbił się głośnym echem w USA. Angell jest z wykształcenia lekarzem, matematykiem i chemikiem. Była stypendystką Fundacji Fullbrighta, jest autorką dwóch książek , należy do wielu stowarzyszeń i organizacji lekarskich w USA. Przez ponad dwadzieścia lat pracowała dla pisma „New England Journal of Medicine”, z którego odeszła w 2000 roku będąc jego redaktorem naczelnym. W 1997 roku magazyn „Time” zliczył ją do grupy 25 najbardziej wpływowych Amerykanów. Obecnie Angell pracuje jako wykładowca na Uniwersytecie Harvarda.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Edward Drummond, M.D., The Complete Guide to Psychiatric Drugs (John Wiley & Sons, Inc., New York, 2000),

 

Bruce D. Levine, Ph.D., Commonsense Rebellion: Debunking Psychiatry, Confronting Society, (Continuum, NewYork, 2001), p. 277.

 

Elliot S. Valenstein, Ph.D., Blaming the Brain, (The Free Press, New York, 1998), p. 4.

 

David Kaiser, M.D., “Commentary: Against Biologic Psychiatry,” Psychiatric Times, Dec. 1996.

 

Shankar Vedantam, “Drug Ads Hyping Anxiety Make Some Uneasy,” The Washington Post, 16 July 2001

 

Gary Greenberg Manufacturing Depression

 

Peter C. Gøtzsche (2015). Deadly Psychiatry and Organised Denial. People's Press

 

Peter C Gøtzsche; Richard Smith; Drummond Rennie (2013). Deadly medicines and organised crime : how big pharma has corrupted healthcare. Radcliffe Publishing.

 

 

Edytowane przez karolink

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, karolink napisał:

odnośniki dokładne można znaleźć w internecie, a potem konkretnych publikacjach, wystarczy poszukać przytoczonych autorów

Nie tak się prowadzi dyskusje naukowa, manipulujesz danymi, aby udowodnić z góry założoną hipotezę 

Źródła jakie podajesz maja bias wpisany w tytuł, trąci na kilometr od nich teoriami spiskowymi 

Dlaczego nie podajesz źródeł swoich rewelacji z peer reviewed journals i nie dokumentujesz ich stosowanymi linkami albo tytułami publikacji i nazwie oraz roku przytoczonego pisma?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×