Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szkolni dreczyciele powodem depresji


g.

Rekomendowane odpowiedzi

I bardzo dobrze. Jeśli moderator uzna, że w jakimś punkcie złamałem regulamin, to to zaakceptuję, ale sam z tego forum na pewno nie odejdę, bo na PW ludzie dość często proszą mnie o rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie, chcę pomóc ludziom, którzy teraz są tacy jakim ja byłem kiedyś. Chcę im pomóc, żeby wreszcie zaczęli żyć, a nie jęczeć jak im źle. To, że Wy jesteście samolubami, macie źle w zyciu i zazdrościcie innym wcale nie oznacza, że nie ma na tym świecie dobrych ludzi takich jak ja, którzy chcą pomagać.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:39 pm ]

http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?p=139979#139979

 

Może wasze życzenie się spełni 8) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O czym to był ten temat?

O dręczycielach?

 

założyć nieodpowiedni szalik
To jest największa głupota jaką można zrobić, ten kto to wymyślił, powinien zostać spalony na stosie.

 

nie miałeś prawa pobić tamtego kolesia, bo ona nawet nie była Twoją dziewczyną.
Ja nie jestem "ciotą" jestem człowiekiem takim jak każdy
nie muszę Cię znać, żeby to wiedzieć.

 

Jeśli zostanę zbanowany za to, że kogoś obraziłem to

 

...powiedzcie mojej żonie, że ją kocham.

 

I jeszcze dla Poliny:

~When arguing with a fool, make sure he isn't doing the same~

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze. Jeśli moderator uzna, że w jakimś punkcie złamałem regulamin, to to zaakceptuję, ale sam z tego forum na pewno nie odejdę, bo na PW ludzie dość często proszą mnie o rady.

Więc ja jako mod powiem tak: łamania regulaminu tu nie ma, ale tak od siebie bardzo cię proszę, przestań ludziom, którzy tego od ciebie nie oczekują, charakteryzować rzekome źródła ich problemów i dawać rady, wychodząc z założenia, że ty już przez to wszystko przeszedłeś i sprawdziłeś na sobie, jeszcze licząc na to, że wszyscy będą cię słuchać z uwagą jak małe dzieci swojej Pani w szkole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wręcz przeciwnie, chcę pomóc ludziom, którzy teraz są tacy jakim ja byłem kiedyś. Chcę im pomóc, żeby wreszcie zaczęli żyć, a nie jęczeć jak im źle. To, że Wy jesteście samolubami, macie źle w zyciu i zazdrościcie innym wcale nie oznacza, że nie ma na tym świecie dobrych ludzi takich jak ja, którzy chcą pomagać.

 

Anand, uważałbym z nawracaniem innych na swój światopogląd w momencie, gdy zdajesz sobie sprawę, że Twój sposób myślenia i Twoja konieczność udowadniania innym swojej siły Cię przerasta. I gdy, jeśli nie udowodnisz innym swojej lepszości, zamierzasz popełnić samobójstwo.

 

Rozumiem, że byłeś małym Anandem, z którego koledzy się śmiali, a koleżanki nie chciały potrzymać za rękę. I rozumiem, że ciężko pracowałeś, by stać się dużym Anandem, który jest silny i sypia z wieloma kobietami. Tylko czemu widzę, że w środku gdzieś jeszcze jest ten mały Anand, który teraz krzyczy "Ja muszę im pokazać! Ja MUSZĘ!".

 

I póki on tam jest, nie widzę w Tobie wolnego, zrelaksowanego i silnego mężczyzny.

 

Uciekłeś z jednej skrajności w skrajność. A skrajne punkty widzenia, choć wyraziste, koniec końców okazują się na wpół ślepe. Jak daleko jeszcze będziesz uciekał, aż natrafisz na ścianę?

 

Świetnie sobie radzisz z czarno-białymi porównaniami "albo jesteś ofiarą, albo twardzielem", "albo jesteś świetnym podrywaczem, albo pryszczatym romantykiem". Ale przeglądając Twoje dyskusje (wiem, że lubisz rozgłos - tak, przeczytałem je - ciekawa lektura :] ) widzę, że wymiękasz tam, gdzie ktoś kontruje Cię umiarkowanymi poglądami. Które mają to do siebie, że są dojrzalsze i bardziej realne.

 

Lubisz robić wokół siebie zamieszanie, tutaj Ci się już udało. Ludzie krzyczą, bo ukłułeś parę tyłków i złamałeś kilka tabu (tak, tu jest czasem kraina teletubisiów i głaskanie się po główkach, ale ja rozumiem kto tego potrzebuje i sam tego nie raz w toku leczenia potrzebowałem).

 

Co Ci próbuje uświadomić, to że nie wygrasz swojej gry z całym światem. Nikt nie jest w stanie wygrać z całym światem. W takich grach zwycięstwo odnosisz tylko rezygnując, żeby zająć się swoim życiem, w zgodzie ze sobą, a nie z opinią innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anand22 - ja nie będę na ciebie szukać punktu w regulaminie. Dam ci tylko porównanie. Koleś wchodzi do klubu, zaczyna działać na nerwy innym ludziom, zaczyna prowokować, w końcu jak stanie się przyczyną burdy - ochroniarze (jeśli dobrze ocenią sytuację co nie zawsze się w klubie udaje) wy****ą go na zbity pysk. Tu jest trochę gorzej - mam przejrzysty wzgląd na całą sytuację. Ćwicz dalej cierpliwość moją i użytkowników - wiesz co cię czeka. Jeżeli chcesz mieć możliwość pomagania to naucz się współżycia z innymi w jednym miejscu. Podobnie do przytoczonych przez ciebie przykładów:

Wspomnieliście, że nawet za sam wygląd można dostać w pysk- zgadza się, ale przecież na wygląd mamy wpływ. Jak ktoś chodzi w glanach, w potarganych spodniach(myśli, że to jest cool), ma długie włosy(w przypadku faceta), to musi się liczyć z tym, że dostanie łomot. Jeśli dziewczyna chodzi w tak krótkich miniówach, że majtki jej widać, to musi się liczyć z tym, że będzie molestowana. Jeśli chłopak jest najmniejszy w klasie, mniejszy nawet od dziewczyn to musi się liczyć z tym, że może być gnębiony. Wszystko jednak da się zmienić, gdyż:

- można się normalnie ubierać, a nie jak jakiś szatanista;

- dziewczyny nie muszą się ubierać zbyt wyzywająco, bo to prowokuje do działania;

- jak ktoś jest wątłej budowy, to powinien wziąć się za ćwiczenia.

to samo się tyczy zachowania - masz na nie wpływ i licz się z jego konsekwencjami. Jeśli chcesz nadal pomagać na prywatnym - zachowuj się na publicznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ze wstydem musze sie przyznac ze zawsze bylem oprawca wobec osob "slabszych" psychicznie. Po prostu takie dreczenie innych sprawia ze oprawca jest bardziej dowartosciowany badz kiedys tez byl w takiej samej sytuacji jak jego "ofiara". Ja dreczylem tylko i wylacznie osob ktore donosily, zawsze bylem szczery i zawsze mowilem to co mi lezalo na jezyku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem po sobie, że najlepiej jest o wszystkim zapomnieć, zdystansować się do tego, wiem też że to diabelnie trudne. Mnie w ogóle w tej chwili ci ludzie nie obchodzą, mam ich za przeproszeniem gdzieś. Nie ma co porównywać ich życia do swojego, trzeba żyć własnym życiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem co to znaczy.W gimnazjum byłam dręczona przez taką jedną dziewczynę i jej koleżankę(obie były moimi przyjaciółókami jak to można powiedzieć),pewnego dnia się zgadały i zaczęły mnie obgadywać,chodzić za mną,śmiac się ze mnie,śmiały się z tego,że się maluję i nie mam zbyt modnych ciuchów tak jak one,buntowały całą klasę przeciwko mnie,wylewały mi zmywacz do paznokci na włosy....w końcu zostałam w tej klasie sama,była przy mnie tylko jedna koleżanka.Cała klasa była przeciwko mnie,wytykali mnie palcami,szyderczo się śmiali.....pamiętam jak przed lekcją podeszły do mnie i zaczęły coś do mnie gadać,niewiem co we mnie wstąpiło,złapałam jedną bitch za włosy,kopałam po brzuchu,upadła na podłogę,biłam ją....widziała to nauczycielka,uciekłam ze szkoły.Od tej pory zaczęłam wagarować,spadłam ze stopniami i moja depresja się powiększała....nie chciało mi się życ,a jak widziałam szkołę rzygać mi się chciało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×