Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy zwierzęta mają duszę ?


Kalebx3 Gorliwy

Rekomendowane odpowiedzi

Artykul ktory przytoczylem to wiedza z neurobiologii a nie fantazje ani filozofie. To ze praca mozgu opiera sie na wielu modulach to zadna nowosc. Inne odpowiadaja za motoryke inne za kontrole pracy serca inne za przetwarzanie bodzcow wzrokowych inne za ich synteze z bodzcami sluchowymi jeszcze inne za racjonalne wybory itd. To wszystko jest ze soba sprzegniete wiadomo. Nie jestem naukowcem jak chcesz sie dowiedziec o tym wiecej odsylam do pionierow z dziedziny neurobiologii. Edelman ma np. przystepna ksiazke po polsku. Owszem nie wszystko wiadomo o pracy mozgu bo jest to najbardziej zlozony organ na swiecie ale sprowadzajac obecna wiedze do bladzeniu po omacku popelniasz wielki blad.

 

Nie wypowiedziałam się na temat obecnej wiedzy, ale tego artykułu. Może teorie, które streszcza mają sens, ale ten artykuł nie robi wrażenia merytorycznego, pisałam już dlaczego. Mieszanie Freuda z neurobiologią budzi mój sceptycyzm, tak samo jak sprowadzanie konfliktów wewnętrznych do neurobiologii - psychologia opisuje skomplikowane struktury osobowości, nie można tego rozłożyć na elementy szeregowe i przypisać np. dwa przekonania do dwóch modułów mózgu, które sobie wchodzą w sprzeczność. Poza tym nie wiem jakie są empiryczne podstawy tych teorii, sama teoria Freuda nie ma specjalnie podstaw biologicznych, więc przełożenie jej na zjawiska z neurobiologii to byłby wyczyn ;)

Nie kwestionuję, że za doświadczenia nazywane potocznie śmiercią kliniczną odpowiada specyficzna działalność neuronów w krytycznych warunkach. Jednak doświadczenie wydostania się ze swojego ciała i obserwacja siebie z zewnątrz jest zastanawiające.

 

Z obecnie zyjacych znanych naukowcow to Kaufmann jest panteista, on stawia nie na mity a na pokazanie, ze natura nie jest mechanistyczna a zywa bo tworzy nieprzewidywalne nowosci, probuje tez obronic pojecie wolnej woli itp. Czyli pokazac niesamowitosc natury w sposob naukowy a nie mitologiczny.

 

Widząc harmonijne procesy rządzące naturą, złożoność, precyzję i cud życia organizmów, złożoność praw kosmosu - jeśli ktoś potrafi sobie to wszystko uświadomić - ciężko nie dostrzec w tym rozumnej siły, genialnej inteligencji. Można tę inteligencję utożsamić ze światem naturalnym lub domyślać się, że taka inteligencja ten świat zaprojektowała. Obserwując działalność człowieka widzimy, że inteligentne projekty tworzy inteligentny stwórca. Pierwiastek duchowy człowieka naprowadza nas na to, że przyczyna świata również musi posiadać duchowy pierwiastek, odczytując ład świata widzimy, że materialne nie rodzi duchowego. Tylko człowiek posiada inteligencję i zdolności twórcze, więc można sądzić, że istota, która zaprojektowała świat musi być podobna do człowieka, ale musi też go przewyższać. Mimo fantastycznego rozwoju cywilizacji dalej nie dorastamy tej istocie do pięt, nie umiemy tworzyć życia ani pisać kodu DNA, co najwyżej udaje nam się jakiś kawałek mozolnie odkodować lub skopiować. Czy człowiek może stworzyć z materii nieorganicznej choćby roślinę albo pantofelka obdarzonego życiem? Nie, jedyne co mu się udało w dobie komputerów i hiper-super mikroskopów, to odwzorowywać organizm z gotowego kawałka genialnego kodu.

 

Czyli pokazac niesamowitosc natury w sposob naukowy a nie mitologiczny.

 

Sęk w tym, że niesamowitość natury wykracza poza to, co możemy zrozumieć na sposób naukowy i aby ją do tego sprowadzić, musimy tej niesamowitości zaprzeczać, znieczulać się na nią, mówić sobie, że takie "pffff..."- samo się wyłoniło z prazupy, samo się zorganizowało, przez przypadek rozwinęło, nic w tym nadzwyczajnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

 

Dobrze nie wierzysz w ewolucje. Czyli wszystkie prawa biologii caly ekosystem na ziemii, faune i flore Bog stworzyl kiedy? Skoro to nie ewoluowalo z prostszych form, to takiego gotowca na ziemii postawil?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co wam zwierzątka zrobiły, że niektórzy tak usilnie chcą ich pozbawić duszy, świadomości, żywotności? To są czujące stworzenia, którym należy się pełen szacunek, nie mniejszy niż dla człowieka. Tutaj też należy rozróżnić, bo są zwierzęta o złej i dobrej naturze, tak samo jak ludzie. Tych o dobrej naturze trzeba chronić, bo są wykorzystywani i niszczeni przez tych o złej naturze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafs

 

W tym temacie def. duszy podala juz Refren bo tez sie tego domagalem ;)

Do definicji podanej przez nią właśnie się odnosiłem.

 

A jakie są Twoje poglądy? Wiesz chodzi mi o takie kwestie metafizyczne. Bo najwyraźniej się zastanawiasz nad takimi sprawami tak jak ja.

Z moimi poglądami na kwestie metafizyczne jest taki problem, że one mnie zasadniczo nie interesują. To znaczy, nie interesują mnie rzeczy, które nie są opisywalne ilościowo. No cóż, może i taki ze mnie zakuty materialistyczny łeb. Zagadnienia metafizyczne są dla mnie na tyle spekulatywne, że przyjęcie danego poglądu jest dla mnie kwestią arbitralnego wyboru. Można powiedzieć, że niektóre stanowiska metafizyczne są lepiej uzasadnione od innych. Pewnie tak, ale to nadal są stanowiska metafizyczne, czyli z definicji niedowodliwe. Nie interesuje mnie zgadywanie, ani przyjmowanie niczego na wiarę.

Ktoś powie, że w gruncie rzeczy ateizm też jest stanowiskiem metafizycznym. Może tak jest, nie przeczę. Formułuje w końcu sądy niedowodliwe. Dlatego najbardziej racjonalnym stanowiskiem w przypadku braku danych jest dla mnie zawieszenie sądu. Ogólnie uważam, że świat jest opisywalny bez potrzeby zakładania istoty wyższej, nieważne, czy owa istota istnieje, czy nie. Może faktycznie istnieje Bóg, nie wiem. Sęk w tym, że założenie istnienia Boga nie jest potrzebne do opisania świata. To się chyba nazywa metodologiczny ateizm. Jak podobno powiedział Laplace Napoleonowi, nie potrzebuję takiej hipotezy ;) Cała zabawa polega właśnie na tym, jak wyjaśnić powstanie świata beż założeń nadprzyrodzonych. Powiedzenie, że świat istnieje, bo tak chciał Bóg jest łatwiejszą drogą. Zostawiam to teologom i kółkom różańcowym.

 

Natomiast z drugiej strony takie rzeczy interesują mnie jako "gierki intelektualne". Nie można zaprzeczyć, że jakaś potrzeba metafizyki istnieje w człowieku. Wielu naukowców uznanych na świecie za swoje zasługi formułuje hipotezy, które można uznać za metafizyczne, ponieważ wykraczają poza ich kompetencje, i w ogóle poza kompetencje nauki. Ale to jest właśnie najbardziej ciekawe. Wiele z tych hipotez kiedyś, może wiele lat po naszej śmierci doczeka się metody weryfikacji i to, co dzisiaj jest hipotezą filozoficzną zostanie uznane za prawdę potwierdzoną naukowo. Cały proces uzasadnienia, sposób formułowania argumentów, to dla mnie jest cholernie ciekawe. Można powiedzieć, że bardziej interesuje mnie prezentowana argumentacja, niż dowodzone tezy. Zasadniczo, ja zawsze powtarzam, że nie atakuję poglądów, tylko sposoby ich argumentacji.

 

refren,

 

Dobrze nie wierzysz w ewolucje. Czyli wszystkie prawa biologii caly ekosystem na ziemii, faune i flore Bog stworzyl kiedy? Skoro to nie ewoluowalo z prostszych form, to takiego gotowca na ziemii postawil?

Zabawię się w adwokata Refren i powiem, że to zbyt daleko wyciągnięty wniosek. Z tego, co wyczytałem w jej postach, to popiera ona raczej jakąś odmianę koncepcji intelligent design. Jest to wprawdzie teoria pseudonaukowa, ale w żadnym razie nie stoi w opozycji do teorii ewolucji, a raczej na swój sposób ją asymiluje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rafs,

 

Dzięki za odpowiedź. To sie nazywa metodologiczny naturalizm.

 

Odnośnie Refren to wyraźnie widzę zaprzeczanie ewolucji w momencie kiedy zaprzecza, że z prostszych reguł powstają bardziej złożone. To by musiała już ona rozstrzygnac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często miałem wrażenie, że mają. Bo jak wyjaśnić pewne ich zachowania? Mają dużą inteligencję, to pewne. Czasem jak patrzę na mojego psa to się nie mogę wręcz nadziwić jak potrafi wyczuć moje nastroje i co czasem robi. Często odnoszę wrażenie, że jest mądrzejszy niż ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie ,żeby przeżyć musimy zabijać .

Nie da się zjeść mięsa bez czyjegoś cierpienia / odebrania życia .

Czy to oznacza ,ze jesteśmy ludźmi złej woli , złymi ?

Moim zdaniem tak...

 

Nie podoba mi się zabijanie zwierząt i zadawanie im cierpienia. Uważam, że jest to wbrew miłości. Jestem przeciwko.

Cel nie uświęca środków.

Zasada absolutyzmu moralnego mówi, że nie można dobrych celów osiągać złymi środkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"19 Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,

co i los zwierząt;

los ich jest jeden:

jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,

i oddech życia4 ten sam.

W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt,

bo wszystko jest marnością. "

(Księga Koheleta 3,19)

 

https://stacja7.pl/wiara/niebo-zwierzat/

https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,30590,szymon-holownia-jestem-lewacka-koza.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.03.2018 o 22:39, nvm napisał:

Moim zdaniem tak...

 

Nie podoba mi się zabijanie zwierząt i zadawanie im cierpienia. Uważam, że jest to wbrew miłości. Jestem przeciwko.

Cel nie uświęca środków.

Zasada absolutyzmu moralnego mówi, że nie można dobrych celów osiągać złymi środkami.

Chciałbym przeprosić za swoją wcześniejszą wypowiedź :)

Na pytanie: "Czy to oznacza ,ze jesteśmy ludźmi złej woli , złymi ?"

Odpowiedziałem: "Moim zdaniem tak..."

Ta odpowiedź była z mojej strony pofolgowaniem agresywnej energii, która mnie podkusiła (zapewne zły duch). Prawidłowa odpowiedź, jaką rzeczywiście chciałbym udzielić to: nie wiem, wstrzymuję się od głosu, nie mnie to osądzać :)

Nie popieram zabijania zwierząt, ale jednocześnie nie popieram osądzania ludzi jako "złych" czy "złej woli" :)

Żałuję, że dałem się podkusić i wplątać w ten dualizm :)

Niczym młotka użyłem dalszej części wypowiedzi oraz następnego posta, aby się odegrać/zemścić i podstępnie/sprytnie uderzyć w pewne siły ich własną bronią...to był błąd :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×