Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niezaradność życiowa


Hombre

Rekomendowane odpowiedzi

URZĄD PRACY ;) Często oferują szkolenia/kursy i to za darmo. Płatne staże, lub jakieś oferty zatrudnienia, może nie koniecznie dla Ciebie atrakcyjne, ale do pracodawcy tak, skoro On też dostaje za to kasę. Zarejestruj się w PUP i popytaj, jeśli mieszkasz w mieście, zwłaszcza większym to pracę jakąś znajdziesz. Na początek może być staż. Ja też od tego zaczynałem. Co prawda przez pół roku zarabiałem 950zł/miesiąc, ale od czegoś trzeba zacząć. W każdym bądź razie usamodzielniło mnie pójście do pracy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz się na pewno pytać w UP. Tam się dowiesz więcej niż tu na forum ;) Nie wiem jak z kursami, ale jeśli chodzi o staże czy dofinansowania do zatrudnienia danej osoby, to można samemu znaleźć pracodawcę i zgłosić to do PUP. Oni już wszystko z pracodawcą uzgadniają. Nawet tak jest lepiej, bo na staże, jak są oferty to UP wysyła sporo osób, a pracodawca sam sobie wybiera kogo chce, a jak sam sobie porozmawiasz z pracodawcą, to masz dużo większe szanse ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Sytuacja niestety nie uległa większej zmianie. Dalej nie mogę znaleźć porządnej pracy, siedzę na garnuszku rodziców i ich narzekanie na mnie już powoli zaczyna mnie przerastać i dołować. W aktualnym miejscu zamieszkania ciężko o pracę, niby mógłbym wyjechać ale musiałbym to zrobić sam, nie mam żadnych znajomych, u których mógłbym się zatrzymać. Do tego moje nieogarnięcie życiowe powoduje to, że nie ruszam się z domu i tak koło się zamyka. Rodzina ma mnie za nieudacznika i pasożyta, nie chcę tak dalej żyć, coraz bardziej myślę o odważnym posunięciu typu wyjazd daleko stąd i życie na własną rękę, ale boję się że wyląduje pod mostem. Co byście zrobili będąc w mojej sytuacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno zdobyć mieszkanie - zameldować się . Otworzyć konto w banku. Wybrać się do jakiejś Ubezpieczalni zdrowotnej. Często w pracy wymagają potwierdzenia z policji o niekaralności . Odwiedzić urząd miasta by oraz urząd skarbowy bo nadają kilka ważnych numerów do rozliczeń i identyfikacji. A co do pracy - jeśli przyjezdzasz bez języka to najlepiej przez pośrednika.

A jeśli chcesz znaleźć prace wpisujesz w Google i szukasz ofert.

Możesz tez szukać na odpowiednich forach albo zobaczyć na grupach na facebooku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pracę ale co to za praca skończyłam studia a nie potrafię znaleźć pracy która by mnie satysfakcjonowala jak już dostaję ofertę pracy co się rzadko zdarza lepszej to nie idę nawet na rozmowę bo strach mnie paraliżuje z jednej strony chce mieć inną pracę a z drugiej coś wewnętrznie mnie powstrzymuje. wiem że jak nie będę pracowała to nie będę miała z czego żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hombre, Myśle że nikt się nie rodzi niezdarą,staje się nią z czasem,jeśli wycofuje się z życia,ma lęki etc...z drgiej strony nikt się nie rodzi zaradny,ludzie sie tego uczą z czasem.Pewnie CI kotrych odpowiednio wychowano uczą sie się szybciej,Ci którzy są xle wychowywani ,potem nie mogą sie odnaleźc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaradności życiowej człowiek się uczy to zależy jak jesteśmy wychowywani w dzieciństwie jakie mieliśmy wzory jak nas motywowano jak uczono radzić sobie w różnych sytuacjach. Z niezaradnosci myślę że można wyjść tu też są potrzebne osoby które wskażą jak radzić sobie w poszczególnych sytuacjach i na ich przykładach powoli stopniowo wychodzić. dzięki nim możemy zobaczyć w czym jesteśmy dobrzy a może odkryjemy ukryty talent. ja nie spotkałam takich osób wokół siebie a w dzieciństwie byłam dolowana ale Tobie życzę spotkania takich ludzi Hombre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie rodzi się totalną niezdarą, ale uważam, że wrodzone czynniki mogą decydować o tym, czy nauka zaradności będzie łatwa czy trudna dla danej osoby. Mogą też decydować o poziomie wewnętrznej motywacji do uczenia się zaradności bądź braku tej motywacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili zaradność życiowa sprowadza się do sprawnej komunikacji z innymi. Odrobina charyzmy i zrozumienia i każdy urzędnik lepiej patrzy. Wyjdźcie kiedyś na miasto gdzieś na pocztę, do urzędu. Można zadać jakieś pytanie odnośnie usług. Co za ile, czy są jakieś możliwości o których nie wiecie, itd. Kontakt z człowiekiem.

 

A sprawy typu pranie, suszenie, gotowanie, etc. Albo się ma czas i robi samemu, albo wynajmuje człowieka (bar, pizza na dostawę, kebab), ewentualnie można postawić na przemysł, kupić jakąś lepszą pralkę, wydajniejszą kuchenkę, czy kupować gotowe jedzenie.

 

Poza tym rolników w Polsce % mało. Mają duże przeroby i często nie maja komu sprzedać towarów. Z nimi też jakoś pewnie się da prywatnie dogadać. Ty zaprzyjaźnionemu gospodarzowi wyjaśnij jak korzysta się z Internetu, a on może da ci parę kurczaków na rosół.

 

W PRL ludzie więcej działali na zasadzie barter i cichej współpracy. Potem się pozmieniało i wszędzie biurokracja i przepisy. A to już moim zdaniem wina systemu edukacji kształcącego gryzipiórków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×