Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pornografia przewrażliwienie?


Tella

Rekomendowane odpowiedzi

Tella Nie zobaczy w sobie winy, dopóki nie zrozumie, że jesteś wystarczająco silna, by odejść bez słowa nie oglądając się za siebie.

Jeśli czujesz się na miejscu w towarzystwie osoby, która nie ma skrupułów by swoją agresję i frustrację przelewać na Ciebie, to tylko pogratulować tak dobranej parze. Jak to mówią "Każda potwora ma swojego amatora"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tella, napisz mu takiego smsa:

 

"odżyłam po naszym rozstaniu, jestem w końcu szczęśliwa i żyję na prawdę, a ty gnijesz przed swoimi pornolami i będziesz gnił do końca swoich dni. hahahaha.

i to już ostatnia nasza konwersacja, każdą twoją wiadomość skasuje bez przeczytania, żegnam hahaha"

.....

Poziom Karyny z Pcimia. Wiadomości się kasuje, nie pisze, że się będzie kasowało. Śmieszki pustackie. Żałosne.

 

 

oj partyzant partyzant, masz stereotypowe myślenie, w stylu robi się to i to, a tutaj tekst jest skrojony do sytuacji, ty tego nie zrozumiesz niestety :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam na wizycie, stwierdziła, że mam coś afektywne? zaburzenie? nie pamiętam, ale wywólane sytuacjami w jakich jestem. O odbiorze życia cofnęłam, bo powiedziała, że musiałaby to zgłosić, ale zawsze jak będę chciala mogę przyjśc. Zapisała Asetin i Trittico na noc. Zwolnienia nie chciałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co ja do niego piszę i błotem się obrzucamy?

 

Też mnie zastanawia po co ciągniesz tę komedię. Jak się z kimś zrywa kontakt, to się do niego nie odzywa. A ty byś chciała zjeść ciastko, mieć ciastko i zachować ciastko na później. O ile nie kupiłaś trzech ciastek, to taka sztuczka się nie uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co ja do niego piszę i błotem się obrzucamy?

 

Też mnie zastanawia po co ciągniesz tę komedię. Jak się z kimś zrywa kontakt, to się do niego nie odzywa. A ty byś chciała zjeść ciastko, mieć ciastko i zachować ciastko na później. O ile nie kupiłaś trzech ciastek, to taka sztuczka się nie uda.

 

Bo widocznie nie jest mi łatwo? A paradoksalnie przez to czuję się gorzej.

Ale etap życia ten już zakończyłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to tak jakby rzucać palenie w ten sposób, że paliłem paczkę, to teraz będę palić o jednego mniej, aż zejdę do zera. Może i można tak rzucić palenie, ale po cholerę się tak męczyć? Przecież łatwiej zacisnąć zęby i wytrzymać tych kilka(naście) dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thaur

widocznie długo "rzucam to palenie"

może po prostu potrzebuję więcej czasu.

 

Ja tak jak mówiłam, jak wcześniej odchodziłam to jakoś to znosiłam luźno, a teraz przeżywam...moze uzmysłowiłam się, że to definitywny koniec i nic tego nie zmieni już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tella, skoro nadal chcesz mieć kontakt ze swoim mężem, jego "budującymi" wypowiedziami na Twój temat i agresją, to po co się wyprowadzałaś z domu? Po co się mierzysz z różnymi trudnościami, opłacasz pokój, skoro i tak masz to samo i te same złe emocje?

 

Wiem, napiszecie po cholerę sama się nad sobą katujesz i piszesz z nim..ale to silniejsze i nie wiem...czy nie chcę wrócić.

 

To jedyne co można napisać, a czego innego oczekujesz? To jest silniejsze od Ciebie dopóki w to wierzysz. W istocie nie jest silniejsze.

I do czego chcesz wracać, skoro facet nawet przez telefon Cię poniża i mówi, że mu dobrze bez Ciebie?? Litości, dziewczyno, masochizm ma jakieś granice. Potrzebujesz terapii. TY, nie Twój mąż, bo nie masz na niego wpływu, tylko na siebie. No chyba że jeszcze za mało Ci dopiekł i chcesz więcej, może musi Cię zacząć bić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren ja wam opisuję to co się zdarzyło i moje odczucia. Do mnie dochodzi to, ze to wszystko było złudne i to on jest jakims typem psychopaty, a ja w to sie włapałam. Co z tego, że trzy dni jest dobrze a potem zmiana o 180stopni. On się powinien leczyć ale tego nie zrobi...terpie chciałam załatwic to uniosl tylko głos. A ja powinnam sie od uzaleznic od niego to wiem...by nomalnie zyc i by wszystko sie układało. Bo ja wiem ze bez niego mogę być silniejsza i zdrowsza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest gorzej...nie dość, że psychicznie, ryczec mnie się chce, uczucie pustki i to, ze ja chcę do niego

To fizycznie nie chce mnie się jeść, nie mam sił, przez co kreci mi się w głowie, wczoraj wymiotowalam, mam zniechecenie..

 

Biorę drugi dzień dopiero ta ser...coś tam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, możliwe, ale też chodzi o to, żeby za dużo od siebie nie wymagać, kiedy się jest w dołku po rozstaniu czy przy próbie rozstania, będzie łatwiej, ale potrzeba troszkę czasu ( o ile zamknie się sprawę). I komuś może być lepiej, kiedy po prostu będzie leżeć i oglądać seriale, a komuś jeśli znajdzie jakieś wyzwanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×