Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątpliwości dotyczące natury kobiet...


Mistrz Gry

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, przesiąkania poglądami nie wiązałabym z przynależnością do danej płci. Nie podzielam też poglądu Kalebx3'a:

Cytuj:

kobiety siłę , wsparcie i madrość czerpią ze Żródeł Męskich

(kto czerpie, ten czerpie i zapewne można czerpać skądinąd), ale to jego stanowisko i nawiązałam do tych słów, by być zrozumiałą przez osobę, do której skierowałam swoją wypowiedź.

To był żarcik odnośnie do słów Korwina: ,,Kobieta przesiąka poglądami człowieka, z którym sypia. Ostatecznie (Natura czy Bóg – nie będziemy się spierać) nie po to tak skonstruował mężczyzn, by setki tysięcy plemników się marnowały; wnikają one w ciało kobiety i przerabiają ją na obraz i podobieństwo mężczyzny, do którego ona należy."

 

 

a może Wam Towarzyszki seksu brakuje,,, oj nie spodoba się to Wasilijowi Iosifowiczowi Stalinowi i batem po pupciach przetrzepie :D :D ( ale ja jestem głupi )

,,, i do kołchozu na traktor wyśle ( gdzie chłopa w brud ). Tam będziecie mogły Towarzyszki - feministki agitować .

No tak, brak argumentów, to należy ,,zwyzywać" od ,,feministek" i wygarnąć brak seksu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, a jakie idee tworzą mężczyźni? Też czerpią z idei filozofów, którzy są co prawda mężczyznami, ale wyjątkowymi. Przeciętny mężczyzna nie tworzy idei, nawet jak jest bardzo inteligentny.

 

agusiaww, żart ci wyszedł :D

 

NN4V, po co znów mnie obrażasz, zamiast napisać to samo w kulturalny sposób? Nie negowałem złożoności kobiet, tylko zwracam uwagę na najbardziej powszechne mechanizmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale o co Wam szanowne Panie chodzi , bo juz się pogubiłem?

Znawco płci żeńskiej, mężu swojej żony, kobiet pytasz, o co im chodzi?

 

Mae, sprawiam wrażenie fanki uroczego Pana Korwina?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obojętnie którym otworem ? Czy przez papu też ma takie działanie ?

Nie wiem, zapytaj autora słów. ;)

 

 

ale o co Wam szanowne Panie chodzi , bo juz się pogubiłem?

Znawco płci żeńskiej, mężu swojej żony, kobiet pytasz, o co im chodzi?

Kalebx3, nie powinieneś pytać, bo kobiet nie bierze się na poważnie. ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, a nie uważasz, że choćby dla poczucia wartości samych kobiet, chyba lepiej, żeby ich podporządkowanie się rodowi samczemu, było wynikiem ich dobrowolnego wyboru, kalkulacji, w zamian za pewne korzyści z tego wynikające, niż miałaby to być wynikiem- za przeroszeniem- "przechytrzenia głupich samic przez sprytne samce", a niestety taki obraz mi się wyłania z Twojej wypowiedzi... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, a nie uważasz, że choćby dla poczucia wartości samych kobiet, chyba lepiej, żeby ich podporządkowanie się rodowi samczemu, było wynikiem ich dobrowolnego wyboru, kalkulacji, w zamian za pewne korzyści z tego wynikające, niż miałaby to być wynikiem- za przeroszeniem- "przechytrzenia głupich samic przez sprytne samce", a niestety taki obraz mi się wyłania z Twojej wypowiedzi... :)

 

przy panowaniu prawa pięści trudno jest mówić o przechytrzeniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, ale faceci nie zmusili kobiet siłą, do siedzenia w domu i rodzenia dzieci zamiast rządzenia światem. Nie ma takiej możliwości. Owszem facet mógł zgwałcić kobietę, gdy mu nie chciała dać dupy dobrowolnie, ale do zajmowania się bachorem już nie. Tak samo jak teraz nikt kobiet nie zmusza do siedzenia w domu, a jednak wiele z nich robi to chętnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, ale faceci nie zmusili kobiet siłą, do siedzenia w domu i rodzenia dzieci zamiast rządzenia światem. Nie ma takiej możliwości. Owszem facet mógł zgwałcić kobietę, gdy mu nie chciała dać dupy dobrowolnie, ale do zajmowania się bachorem już nie. Tak samo jak teraz nikt kobiet nie zmusza do siedzenia w domu, a jednak wiele z nich robi to chętnie.

 

Nie? To wyobraź sobie co by spotkało muzułmańską kobietę gdyby się chciała przeciwstawić mężczyźnie i np zrobiłaby coś bez jego woli

Oprócz przewagi fizycznej na ich korzyść przemawia również prawo.

A nawiązanie do pilnowania dzieci jakoś tu nie widzę.

Uważasz, że kobiety miały wyrzucić swoje potomstwo do lasu czy może zakopać ? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia,

Nie? To wyobraź sobie co by spotkało muzułmańską kobietę gdyby się chciała przeciwstawić mężczyźnie i np zrobiłaby coś bez jego woli

Oprócz przewagi fizycznej na ich korzyść przemawia również prawo.

I co myślisz? że samce wytłukli by wszystkie baby? to kogo by wtedy ruchali? Gówno by się stało, gdyby tylko te kobiety umiały i chciały się zorganizować i przeciwstawić. Europejskie feministki, co prawda zajęło im to kilka ładnych tysięcy lat, ale jakoś potrafiły w końcu to zrobić.

 

Uważasz, że kobiety miały wyrzucić swoje potomstwo do lasu czy może zakopać ? :D
No to trzeba się zdecydować, czy chce się rządzić światem czy siedzieć w domu...a nie zwalać winę na "złych" samców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co myślisz? że samce wytłukli by wszystkie baby? to kogo by wtedy ruchali? Gówno by się stało, gdyby tylko te kobiety umiały i chciały się zorganizować i przeciwstawić. Europejskie feministki, co prawda zajęło im to kilka ładnych tysięcy lat, ale jakoś potrafiły w końcu to zrobić.

 

Tak samo można zadać pytanie dlaczego więźniowie obozów koncentracyjnych się nie buntowali (zdarzało się to bardzo rzadko)

To jest ten sam mechanizm bazujący na zastraszeniu.

 

No to trzeba się zdecydować, czy chce się rządzić światem czy siedzieć w domu...a nie zwalać winę na "złych" samców.

 

Jak sobie wyobrażasz rządzenie światem pozbawionym ludzi? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co myślisz? że samce wytłukli by wszystkie baby? to kogo by wtedy ruchali? Gówno by się stało, gdyby tylko te kobiety umiały i chciały się zorganizować i przeciwstawić. Europejskie feministki, co prawda zajęło im to kilka ładnych tysięcy lat, ale jakoś potrafiły w końcu to zrobić.

Już pisałam, dlaczego tak jest. Zechciej zerknąć kilka postów wstecz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, No jak to się stało, że kobiety w Europie się wyemancypowały? :]

A kobiety które w wyemancypowanych czasach, siedzą dobrowolnie w domach to Twoim zdaniem też są zastraszone? Poczytaj o eksperymencie izraelskich kibuców.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kibuc

 

Jak sobie wyobrażasz rządzenie światem pozbawionym ludzi? :lol:
haha dobre czyli kobiety zajmowały się wychowywaniem dzieci , żeby faceci mieli kogo gnębić i kim rządzić... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moment:

 

Facet przez ileś lat spotyka się z przypadkowymi kobietami na seks bez zobowiązań. Patrząc z drugiej strony to one robią dokładnie to samo, spotykają się z przypadkowymi facetami na seks bez zobowiązań. To raczej pokazuje takie same potrzeby.

 

Teraz się autorowi odmieniło i chce związku, to niech szuka kogoś, kto chce związku. Uroda kobiety (z resztą 9/10 może być subiektywne) nic nie ma do stylu życia i podejścia do seksu.

 

Reszta ekipy nawaliła takich bzdur, że się płakać chce:

- ludzie pierwotni uprawiali wyłącznie seks zbiorowy, żeby "wygrały" najlepsze plemniki?

- kobiety "myślą" emocjami?

- homoseksualiści mają mózgi kobiet?

 

Ludzie, idźcie na spacer albo obejrzyjcie sobie jakąś kreskówkę dla dorosłych :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, No jak to się stało, że kobiety w Europie się wyemancypowały? :]

 

Bo wbrew Twojemu przekonaniu zdominowanie jednak nie było tym czego chciały

 

A kobiety które w wyemancypowanych czasach, siedzą dobrowolnie w domach to Twoim zdaniem też są zastraszone?

 

Nie, prędzej leniwe. Tak samo jak mnóstwo mężczyzn, którzy również siedzą w domu.

 

Poczytaj o eksperymencie izraelskich kibuców.

 

Czemu niby dowodzi według Ciebie ten eksperyment? Kobieta różni się od mężczyzny fizycznie i jakoś nie dziwi mnie fakt, że zamiast ciągać cegły wolały się poświęcić edukacji.

Nie specjalnie dziwi mnie również fakt chęci macierzyństwa, matki zwykle są bardziej związane ze swoim potomstwem, dzieci stają się ich bliskimi, o których chcą dbać.

 

 

haha dobre czyli kobiety zajmowały się wychowywaniem dzieci , żeby faceci mieli kogo gnębić i kim rządzić... ;)

 

Naprawdę widzisz świat w czerni i bieli?

 

Reszta ekipy nawaliła takich bzdur, że się płakać chce:

- ludzie pierwotni uprawiali wyłącznie seks zbiorowy, żeby "wygrały" najlepsze plemniki?

 

Nie, robili to grzecznie po boziemu pod kołderką.

 

Zanim zaczniesz głosić opinie dotyczące domniemanych bzdur, radziłabym chociaż trochę zaznajomić się z tematem, a jeżeli uważasz, że posiadasz adekwatne informacje, to w lepszym tonie byłoby przedstawienie jakichś uzasadnień. Niestety w tym momencie wykazałaś się jedynie ignorancją.

Założę pierwszą ewentualność i podam Ci pewne informacje na tacy.

Co prawda nie chce mi się szukać źródeł historycznych, jednak posłużę się cytatami z książki antropologicznej.

Jeśli potrafisz przetwarzać pewne informacje, to wnioski powinny nasunąć się same.

 

(...)Najbardziej znaną postacią ludzkiego plemnika jest, rzecz jasna, wspaniała, elegancka komórka o budowie atlety – z główką, talią i długim, szczupłym ogonkiem. Główka ma kształt wiosła, owalna w obrysie, ale ścięta i zakończona czapeczką. Czapeczka zawiera bardzo ważne płyny. W główce, ściśle upakowane, znajduje się DNA, geny, które zapładniający plemnik dostarczy do centrum komórki jajowej. Główka sterczy niczym lizak na krótkiej, sztywnej części środkowej, która jest silnikiem plemnika, miejscem, gdzie uwalnia się zmagazynowana energia i uaktywnia ogonek. Owe zgrabne osobniki bez wysiłku podróżują przez wydzieliny kobiecego ciała, popychane do przodu eleganckimi, falistymi poruszeniami ogonków.

Choć większości ludzi ów wizerunek wydaje się znajomy, odpowiada mu zaledwie połowa plemników wchodzących w skład normalnego nasienia. Armia plemników jest w większym stopniu zróżnicowana, niż większość z nas jest skłonna przypuszczać. Na przykład niektóre plemniki mają duże główki, inne – małe, jeszcze inne – igłogłowe – tak małe, że brakuje miejsca na genetyczny ładunek DNA. Niektóre główki są okrągłe, inne przypominają kształtem cygaro, gruszkę, hantle, innych natomiast nie da się z niczym porównać. Pewne plemniki, prawdziwe bandy potworów, posiadają po dwie, trzy albo, bardzo rzadko, cztery główki.

Kształt główki nie jest jedyną cechą, która odróżnia od siebie plemniki. Pewna ich liczba posiada ogonki krótkie albo zakręcone niczym sprężynki, albo też po dwa, trzy lub nawet cztery. Niektóre, typ garbusów, mają części środkowe wygięte pod kątem prostym. Jeszcze inne, podobne do autostopowiczów z plecakami, przenoszą materiał komórkowy w częściach środkowych. Przeciętnie tylko około 60% armii przybiera znajomy kształt szczupłych atletów; pozostałe stanowią zbiór dewiantów. Wszystkie jednak mają do spełnienia istotną rolę w wojnie plemnikowej.(...)

 

(...)Kiedy tuż przed stosunkiem kobieta i jej kochanek osuwają się na podłogę, w ciele kobiety są już obecne plemniki. W ciągu minionego tygodnia stały partner dostarczył jej sześćset milionów plemników w trakcie rutynowych aktów seksualnych. Większość została usunięta w odpływach, ale i tak część nadal pozostaje wewnątrz. Ich zdolność do wpływania na rezultat działań wojennych zależy jednak od miejsca, w którym się znajdują.

Trochę bezradnych plemników znalazło się w górnej części pochwy. Zniósł je tutaj śluz szyjkowy, który spływał z szyjki w dół pochwy przez cały dzień oczekiwania na tę chwilę niewierności. Każda kropla śluzu przeniosła nieco plemników partnera kobiety. Ponieważ zostały usunięte z przyszłego pola walki w szyjce, zastąpiły je niedobitki plemników ukrywających się w kryptach szyjkowych. Na próżno starają się nadrobić straty. Liczba straconych plemników była większa niż liczba tych, które je zastąpiły, więc przez cały dzień linie obronne partnera w szyjce macicy stopniowo ulegały osłabieniu.

Plemniki umiejscowione w śluzie szyjkowym nie należą do typu kształtnych, o których już wspominaliśmy. Przeciwnie, są ociężałymi zawalidrogami - plemnikami, których rola polega na powstrzymaniu kolejnej porcji plemników przed opanowaniem krypt szyjkowych i macicy. Plemniki z poskręcanymi ogonkami, z wygiętymi częściami środkowymi, z dużymi „plecakami", dużymi główkami lub z dwiema, trzema, czterema główkami mogą bardzo skutecznie zablokować każdy z wąskich kanalików w śluzie. Taki sam skutek mogą osiągnąć dwa plemniki jeden przy drugim. Jednak już podczas kopulacji kobiety z kochankiem względnie niewiele kanalików w śluzie jest jeszcze zablokowanych przez ten szybko malejący zasób plemników partnera.

Plemniki blokujące nie są jedyną obroną partnera w jej ciele. W macicy kręcą się jeszcze inne, choć ich liczba także się zmniejsza. Te plemniki wydają się znajome. Wyglądają zgrabnie i atletycznie, lecz ich zadanie nie polega na zapładnianiu. To plemniki-zabójcy, którzy kręcą się to tu, to tam w poszukiwaniu plemników innych mężczyzn, aby je zniszczyć. Za każdym razem kiedy plemnik-zabójca napotka inny plemnik, sprawdza związki chemiczne na powierzchni jego główki. Jeśli badane związki są identyczne jak jego własne, zabójca rozpoznaje sprzymierzeńca i przystępuje do dalszych poszukiwań. Jak dotychczas we wszystkich spotkaniach w ciele kobiety chodziło o sprzymierzeńców i wyspecjalizowane usługi plemników-zabójców nie były potrzebne. Wiele z nich zaczyna się poruszać opieszale, wiele umiera ze starości. Najsłabsze przebywają w macicy od trzech dni. Bardziej aktywne są te, które przybyły niedawno z krypt szyjkowych.

Macica kobiety nie jest jedynym terytorium kontrolowanym przez plemniki-zabójców. Inne są rozsiane wzdłuż jajowodów. Trafia się nawet jeden płynący samotnie w jamie ciała niedaleko lewego jajnika. Tym zabójcom w jajowodach towarzyszy ostatnia garstka gotowych do zapłodnienia plemników partnera kobiety, „zdobywców komórki jajowej". Plemniki-zabójcy i plemniki-zdobywcy są bardzo do siebie podobne. Jedne i drugie mają szczupłą, atletyczną budowę, ale zabójców charakteryzuje przeciętny rozmiar główki, a główki zdobywców są nieco większe. Gdyby owulacja nastąpiła w tym momencie partner kobiety nadal miałby dużą szansę na zapłodnienie. Tylko, że do owulacji pozostały dwa dni i wojna dopiero ma się rozpocząć.

Po kilku zaledwie ruchach frykcyjnych kochanek zostawia w pochwie nasienie, które tworzy zbiornik nasienny. Szyjka macicy zanurza się w zbiorniku i pozostaje w nim, póki awangarda nowej armii plemników nie zacznie wpływać do kanalików w śluzie szyjkowym. Cała armia liczy blisko pięćset milionów zabójców, milion zdobywców i około stu milionów blokerów. Dla niektórych droga przez kanaliki okazuje się niemożliwa do pokonania, bo drogę zagradzają osobniki pochodzące od partnera kobiety. Jednak zostało ich tak niewiele, że niemal wszystkie kanaliki są obecnie wolne. Najeźdźcy napierają falami. Kilka setek zdobywców przy pomocy zabójców zmierza bezpośrednio przez szyjkę do macicy i udaje się natychmiast do strefy wyczekiwania w jajowodzie. Reszta zdobywców, niektórzy zabójcy i najmłodsze plemniki-blokery - wszystkiego kilka milionów - zajmują pozycję w kryptach szyjkowych. Wpływają do środka, zatrzymują się i czekają na rozwój wypadków. Reszta zabójców podróżuje wolniej przez szyjkę do macicy, pozostawiając za sobą jeszcze wolniejsze plemniki-blokery. Te ostatnie rozpraszają się po kanalikach w śluzie, osiadają, a wiele z nich natychmiast zwija ogonki, jakby się spodziewały długiego wyczekiwania.

Część awangardy złożonej ze zdobywców nie trafia do jajowodu. Jak zauważyliśmy, względnie niewiele plemników-zabójców partnera pozostało aktywnych w macicy, ale te, które pozostały, starają się, jak potrafią, aby powstrzymać przeciwnika. Jak tylko zabójca którejkolwiek ze stron napotka wrogi plemnik, rozpoczynają się działania wojenne. Przez mniej więcej godzinę zabójcy z obu stron pływają znacznie szybciej niż normalnie, poszukując możliwie największej liczby plemników rywala. Chodzi o zatrucie zdobywców i zabójców przy użyciu śmiertelnej mieszanki płynów z czapeczki, którą noszą na główkach. Plemniki potykają się właśnie główkami. Najpierw, jak już wspomniano, odbywa się test przeprowadzany koniuszkiem główki na każdym napotkanym plemniku i porównanie jego powierzchniowych związków chemicznych z własnymi. Jeśli zabójca trafi na plemnik z armii rywala, próbuje czubkiem swojej głowy ugodzić go śmiertelnie we wrażliwszą stronę główki, za każdym razem stosując odrobinę trującej substancji. Ukłuwszy kilka razy, przesuwa się dalej, pozostawiając uszkodzony plemnik na pastwę śmierci.

Pojedynczy zabójca ma dość trucizny, aby zniszczyć znaczną liczbę plemników wrogiej armii, lecz jej zasoby stopniowo się zużywają, a niestety brak zapasów energii do wyprodukowania większej ilości. W ostatniej, rozpaczliwej próbie zniszczenia jeszcze jednego plemnika, usiłuje wbić się główką w główkę rywala i użyć ostatniej drobiny śmiertelnej trucizny. W miarę postępu działań wojennych stopniowo wzrasta liczba par złożonych z martwych i umierających plemników złączonych głowami.

W początkowych potyczkach jeden lub dwaj zabójcy pochodzący od partnera kobiety wykonują, co do nich należy, i w pojedynkach niszczą plemniki-zabójców i plemniki-zdobywców kochanka. Sukces plemników partnera jest krótkotrwały. I na nie przychodzi kolej, i one padają łupem atakujących band zabójców towarzyszących zdobywcom. W szaleńczym chaosie samobójczych ataków, zabójcy z obu stron starają się unicestwić przeciwnika. Przytłaczająca przewaga najeźdźców sprawia, że wkrótce ginie resztka plemników partnera.

Front bitwy przesuwa się teraz do jajowodów, gdzie zabijanie trwa dłużej. Z niewielkimi stratami po swojej stronie plemniki kochanka systematycznie niszczą niedobitki zabójców i zdobywców partnera. W momencie, gdy kobieta i jej kochanek znowu zaczną się kochać, to znaczy po godzinie, będzie już po pierwszej batalii i nie pozostanie przy życiu żaden żywy plemnik partnera. W istocie rola drugiego stosunku i wytrysku w tej szczególnej wojnie plemników jest bardziej skomplikowana, niż się zdaje - lecz omawianie tego w tym miejscu mogłoby niepotrzebnie rozproszyć naszą uwagę.

Jak do tej pory wojna była bardzo jednostronna. W zasadzie wydawała się niczym więcej jak tylko oczyszczeniem przedpola. Główna bitwa dopiero ma się odbyć. Naprawdę zaczyna się dopiero wówczas, kiedy kobieta dociera do domu, siada okrakiem na swym partnerze, wsuwa sobie do pochwy jego penis i wywołuje ejakulację. Uczyniwszy to, rozpoczyna prawdziwą wojnę. Cóż z tego jednak, że jej partner wprowadza do walki trzysta milionów plemników, skoro charakter wojny wcale przez to nie ulega zmianie?

Kiedy świeża armia plemników partnera próbuje opuścić zbiornik nasienny, od razu napotyka problemy. Niemal wszystkie kanaliki w śluzie szyjkowym kobiety są zablokowane, nie tylko przez plemniki kochanka, lecz także przez białe krwinki. Ogromna liczba plemników kochanka i równie liczne białe krwinki robią swoje w sposób niemal doskonały. Plemniki partnera mają znacznie większe trudności z opuszczeniem zbiornika nasiennego niż kilka godzin wcześniej plemniki kochanka. W zablokowanych kanalikach tworzą się kolejki plemników partnera, zamykając całą drogę aż po zbiornik nasienny. W rezultacie zaledwie mała część armii partnera jest w stanie opuścić zbiornik, zanim dojdzie do usunięcia odpływu.

Nawet te plemniki, którym uda się wydostać ze zbiornika, nie są wolne od kłopotów. Nieliczna awangarda zabójców i zdobywców, która zmierza bezpośrednio do macicy, naraża się na atak hord zabójców pochodzących od kochanka. Nielicznym udaje się przejść bez żadnego uszczerbku, ale tylko po to, by wpaść w jeszcze większe kłopoty podczas prób wydostania się z macicy. Wejście do każdego jajowodu jest wąskie, jego szerokość umożliwia zaledwie łatwe przejście komórce jajowej. Ponadto oba wejścia do jajowodów są zablokowane przez plemniki kochanka i kontrolowane przez zabójców. Nic dziwnego, że znaczna liczba plemników partnera ginie, usiłując się tędy przedrzeć. Nawet te nieliczne, którym ucieczka się udaje i w końcu przybywają do strefy wyczekiwania w jajowodzie, nadal są zagrożeni atakiem zabójców, którzy kontrolują całą okolicę.

Niżej w drogach rodnych kobiety, w szyjce macicy, liczna rzesza plemników partnera usiłuje dostać się do krypt szyjkowych. Lecz wejścia do nich także są patrolowane przez zabójców, to są one w zasadzie pełne plemników kochanka. Tylko wyjątkowo plemnik partnera przemknie się przez kanał prowadzący do pustej krypty. Większość osiada w śluzie, gdzie pada ofiarą połączonych sił plemników kochanka i białych ciałek krwi.

Oczywiście rezultat środowej potyczki w tej wojnie był korzystny dla kochanka i w ciągu dwóch kolejnych dni nie działo, się nic takiego, co mogłoby ów stan zmienić. Ponieważ w czwartek i piątek kobieta zachowuje się jak zazwyczaj, populacja plemników blokujących pochodząca od obu mężczyzn powoli maleje. Niektóre zostają zniesione ze śluzem do pochwy. Inne zlikwidowane przez ariergardę białych ciałek krwi. Nawet kiedy plemniki-blokery w szyjce macicy ustępują na rzecz plemników z krypt szyjkowych, posiłkom nie udaje się uzupełnić strat i w efekcie liczba blokerów spada. W macicy grupa zabójców początkowo zmniejsza swą liczebność na skutek strat w walce, lecz w czwartek odbudowuje się dzięki posiłkom z krypt szyjkowych. Następnie zabójcy również tracą na liczebności. Zdobywcy od obu mężczyzn (ale głównie kochanka) opuszczają krypty i zmierzają do stref wyczekiwania w jajowodach.

Po drodze muszą stawić czoło zabójcom rywala z macicy i wtedy większość ze zdobywców partnera ginie, ponieważ prawie wszyscy zabójcy pochodzą od kochanka. Do piątkowej nocy, kilka godzin przed owulacją, stosunek zdobywców należących do partnera i kochanka w jajowodzie wynosił jak jeden do stu.

Kiedy kobieta i jej partner kochali się w piątkową noc, do owulacji pozostała zaledwie godzina. Teraz plemniki partnera mają znacznie łatwiejsze przejście przez śluz szyjkowy, ponieważ liczba blokerów została znacznie zredukowana. Choć większość jego plemników zmierza do pustych w połowie krypt szyjkowych, awangarda zdobywców i zabójców podąża bezpośrednio do jajowodów. Wiele ginie albo zatrzymuje się na skutek działania plemników-zabójców pochodzących od kochanka, ale przejdzie wystarczająco dużo, aby zredukować szansę z jednej na sto do jednej na dziesięć. Właśnie w tym momencie komórka jajowa wychodzi z jajnika i przesyła chemiczny sygnał wzdłuż jajowodu. Ten sygnał aktywizuje setki plemników ze strefy wyczekiwania. Fala plemników wyrusza jajowodem w kierunku komórki jajowej. Teraz jest to wyścig, a raczej wyścig z przeszkodami, ponieważ w jajowodzie nadal można napotkać zabójców, w większości pochodzących od kochanka. Plemniki partnera, zwłaszcza te nieliczne, które dostały się tu na skutek ostatniego wytrysku, są w istocie szybsze niż plemniki kochanka - gdyby pozostałe warunki równoważyły się, partner mimo wszystko mógłby zwyciężyć w walce o zapłodnienie.

Lecz pozostałe warunki bynajmniej nie pozostają w równowadze. Kolejno zdobywcy od partnera napotykają zabójców od kochanka. Kiedy komórka jajowa osiąga strefę zapłodnienia w jajowodzie i przybywa pierwszy plemnik, szansę partnera na wygraną wynoszą jeden do pięciu, ale to nie wystarczy. Trzy plemniki, które jako pierwsze zbliżają się do komórki jajowej, pochodzą od kochanka, i wygląda na to, że zwycięży jeden z nich. Po godzinie niemal we wszystkich strategicznych miejscach dróg płciowych kobiety świeże plemniki zdobywają przewagę nad plemnikami kochanka. W jajowodach szala zwycięstwa zdecydowanie przechyla się na stronę partnera. Ale jest już za późno. Ostateczny sukces należy do kochanka, a dziecko kobiety, córka, która ma się urodzić za dziewięć miesięcy, będzie nazywała ojcem mężczyznę, który jej nie spłodził(...)

 

(...)Samce ptaków spostrzegłszy, że ich partnerki kopulują z innym samcem, natychmiast lecą wprost na tego samca, strącają go, a następnie same dokonują inseminacji samicy. Samce szczurów i małp reagują bardzo podobnie. Po dokonaniu inseminacji partnerki szczur albo małpa w normalnych warunkach czekają chwilę, nim zrobią to ponownie. Gdy jednak zobaczą, że parzy się ona z innym samcem, natychmiast inseminują ją ponownie. Nawet jeżeli tylko tracą się z oczu na jakiś czas, wzrasta prawdopodobieństwo że samiec zainseminuje samicę przy najbliższej okazji.

Tego rodzaju reinseminacja jest ważną strategią prowadzącą do sukcesu w wojnie plemnikowej (scenka 21). Jeśli drugi samiec zwleka zbyt długo, więcej plemników pierwszego samca ma czas na opuszczenie zbiornika nasiennego. Na dodatek armia pierwszego samca ma szansę optymalnie rozmieścić się wzdłuż wewnętrznego traktu samicy, zablokować kanaliki szyjkowe, wypełnić krypty szyjkowe i zorganizować na kilka najbliższych dni przejście dla swoich zabójców i zdobywców. Z drugiej strony, jeżeli drugi samiec jest w stanie szybko dokonać inseminacji samicy, jego armia znajdzie się tam na czas, aby wdać się w walkę o najlepsze pozycje w ciele kobiety. Badania na szczurach wykazały, że liczy się dosłownie każda sekunda. Im dłużej drugi samiec zwleka z kopulacją, tym więcej młodych w miocie zostanie spłodzonych przez pierwszego samca. Wszystko sprowadza się do szybkości.

Właśnie z tego powodu szczury, małpy – i ludzie – doznają podniecenia seksualnego na widok kopulującej pary. Penis samca sztywnieje, a czasem nawet nasienie przechodzi do cewki moczowej. Ostra pornografia właśnie dlatego tak silnie oddziałuje na ludzi, że sprzyja osiągnięciu zwycięstwa w wojnie plemnikowej.(...)

 

(…)Większość ludzi postrzega męski penis bardziej w kategoriach funkcji niż estetyki. Wszak większość ludzi nie uświadamia sobie, że zadaniem owego narządu jest coś więcej niż dostarczenie nasienia do pochwy. Ludzki penis jest bardzo skutecznym tłokiem. Jego kształt nie wydaje się przypadkowy, tak samo jak nie są wcale przypadkowe jego posuwiste ruchy towarzyszące penetracji. W toku ewolucji penis osiągnął taki kształt i rozmiar, aby wypierać wszystko, co już znajduje się w pochwie. U ludzi dotyczy to w szczególności zbiornika nasiennego i jeszcze nie wydalonego odpływu. Kiedy penis prze w przód, gładki, wolny od naskórka koniec przedziera się przez nasienie i śluz w pochwie. Cofając się, działa dwojako: spód żołędzi ściąga wszystko, co znajduje się z tyłu; przednia część zasysa w dół to, co się znajduje z przodu, a przez co przejdzie podczas następnego ruchu. Szybkie ruchy frykcyjne w czasie stosunku usuwają więc to, co pozostało po poprzednim wytrysku. Usuwają jednocześnie nieco śluzu i blokerów z szyjki macicy. Im dłużej ruchy trwają i im są szybsze, tym dokładniej pochwa jest oczyszczona. Im większy jest penis, tym bardziej skuteczne oczyszczanie.(…)

 

„Wojny plemników” Robina Bakera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wady mężczyzn to niestałość w uczuciach, zdrada polegająca na seksie, agresja, despotyzm. Mężczyźni nie chcą wychowywać nieswoich dzieci, a kobieta ma pewność, że dziecko jest jej i dlatego mężczyźni mniej angażują się w wychowanie. Wady kobiet to manipulacja, lenistwo, zdrada uczuciowa, potrzeba opieki silnego mężczyzny i wykorzystywanie słabszych.

O kim to właściwie jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Zanim zaczniesz głosić opinie dotyczące domniemanych bzdur, radziłabym chociaż trochę zaznajomić się z tematem, a jeżeli uważasz, że posiadasz adekwatne informacje, to w lepszym tonie byłoby przedstawienie jakichś uzasadnień. Niestety w tym momencie wykazałaś się jedynie ignorancją.

...

Uzasadnieniem jest autorytarna arogancja. Najwidoczniej schemat zinternalizowany. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×